Mariam Mariam
1639
BLOG

HYPATIA - kłopotliwy historiograficznie temat

Mariam Mariam Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

 

Ile w historii świata było filozofek tak znamienitych jak Hypatia? Dlaczego więc wokół tej wybitnej postaci wzięła górę w kręgu historyków zmowa milczenia? Prawdopodobnie dlatego, ponieważ opisywanie jej przeszłości znajdowało się w rękach pisarzy chrześcijańskich, a ci zapewne wstydzili się pisać o jej losie. Tak wnioskuje autorka wybitnej monografii naukowej poświęconej Hypatii, pani prof. Maria Dzielska. Do wyjątków zatem zaliczyć należy Sokratesa Scholastyka, historyka Kościoła, jednego z głównych dostarczycieli informacji o jej życiu. Pozytywną stroną tego wstydu było to, że przynajmniej nie zdołali napleść zbyt wielu bzdur na jej temat.

Pod wpływem "przejęcia" wywołanego filmem "Agora", sięgnęłam do książki uznanej przez American History Book Club za najlepszą książkę historyczną roku 1995, autorstwa prof. Marii Dzielskiej, pt. "Hypatia z Aleksandrii", po przeczytaniu której zrodził się zamysł napisania tej subiektywnej notatki. Ot tak, z potrzeby serca, by dać zaistnieć myślom, które usiłowały ogarnąć fenomen o nieprzeciętnych walorach osobistych, jakim była Hypatia.

Żyła u schyłku starożytności, w okresie późnego hellenizmu na przełomie IV i V wieku. Wiekszość źródeł wiedzy o niej naznaczona jest legendami. Począwszy od legendy o Świętej Męczennicy Aleksandryjskiej Katarzynie, której Hypatia stanowi pierwowzór, poprzez symbol przemijającej cywilizacji pogańskiej, aż po ucieleśnienie kobiety wyzwolonej z okowów religii i więzów obyczajowych. Wielki umysł kontra zniewolenie religijne. Potęga rozumu przeciw potędze ciemnoty i zacofania.

Spośród tych podań, opowieści i prób zaszufladkowania wyłania się postać złożona i niełatwa do opisania. Wierząca w siły poznawcze rozumu, jak i poszukująca Boga - "swojego" Boga. Chociaż jej religijność miała charakter niechrześcijański, nie była wrogiem żadnej religii. Uczniowie będący chrześcijanami, wywodzący się z jej kręgu intelektualnego osiągali zaszczytne stanowiska kościelne (Synezjusz z Cyreny, Olimpiusz, Herkulian, Petrus, Ewopcjusz i inni). Do grona jej rozmówców i słuchaczy należał prefekt cesarski w Aleksandrii, także chrześcijanin - Orestes - który odegrał niebagatelną rolę w wypadkach związanych ze śmiercią Hypatii.

Rozmiłowana w nauce, niezależnej myśli i idealnych formach widzialnego świata, przybierała postać "boskiej przewodniczki"(tak ją tytułowano w listach), do której garnęli się wszyscy poszukujący mądrości. Kochali ją i szanowali. Wykładała głównie myśli Platona, Plotyna i Arystotelesa. Czynnie interesowała się matematyką i astronomią. Jej matematyczno-astronomiczne prace naukowe cieszyły się poczytnością jeszcze przez następne pokolenia. W oparciu o wytyczne Hypatii Synezjusz skonstruował przyrząd astronomiczny - astrolabium. Jak przystało na człowieka wybitnego, wyróżniała się nie tylko wszechstronnością umysłu i tolerancją, ale przede wszystkim siłą charakteru i dzielnością etyczną. Nauczając filozofii, będąc mistrzem-przewodnikiem po wiedzy o świecie form boskich, posiadała coś w rodzaju osobistej świętości. Cieszyła się zatem uznaniem za tę mądrość, której najważniejszym aspektem - wyższym od zakresu teoretycznego - był wymiar moralny.

Wiele osób fascynuje głównie to, że "przy tym wszystkim" Hypatia była kobietą. I słusznie, bowiem ten żeński aspekt jej płci posłużył za pretekst do zabójstwa. Lecz - jak pisze prof. Dzielska: "nadawała pojęciu kobiecości zupełnie inne znaczenie. Jej moralne posłannictwo, spełniające się zarówno w działaniach prywatnych, jak i w spektakularnych, publicznych gestach, wynosiło ją wysoko ponad jej płciowość. Mogła o sobie powiedzieć to, co niegdyś mówił pitagorejczyk Empedokles o sobie, a Apolloniusz z Tiany stosował jego śladem do siebie:  Od tego momentu stałem się jednocześnie chłopcem i dziewczyną".

W filmie jest pewna budząca kontrowersję scena, w której Hypatia rozmiłowanemu w niej uczniowi, który wyznał jej swą miłość, demonstruje w obecności wszystkich pozostałych podpaskę higieniczną jako symbol kobiecej fizyczności, gniewnie go napominając słowami: "To dla ciebie. To krew z mojej miesiączki.Mówiłeś, że znalazłeś we mnie harmonię. Radzę poszukać gdzie indziej, bo niewiele jest harmonii albo piękna w tym. Nie mam racji?" Wg biografa wypowiedziała inne słowa: "To jest to, co naprawdę kochasz, młody człowieku, a nie piękno samo!"W tym manifestacyjnym geście zawarty jest przekaz, mówiący o tym, że "pokochać to znaczy zrozumieć głębszy sens Erosa i 'odwrócić się' w kierunku tego sensu. By zrobić użytek z przekazanej wiedzy o 'oku' poznania. Że żądze i namiętności gaszą światło umysłu".Takie wyjaśnienie zamieszczone w książce, rozwinięte w niej szerzej najbardziej mnie przekonuje.

Nasunęło mi się podejrzenie, że to w tamtych czasach spreparowano i włączono do kanonu biblijnego znamienne słowa z Pierwszego Listu do Tymoteusza dotyczące kobiet. Słowa, które w jednej z filmowych scen, tuż przed zamordowaniem Hypatii zostają odczytane podczas mszy w celu poduszczenia do mordu: "(...) kobiety - w skromnie zdobnym odzieniu, niech się przyozdabiają ze wstydliwością i z umiarem, nie przesadnie zaplatanymi włosami albo złotem czy perłami, albo kosztownościami, lecz przez dobre uczynki, co przystoi kobietom, które się przyznają do pobożności. Kobieta niechaj się uczy w cichości z całym poddaniem się. Nauczać zaś kobiecie nie pozwalam ani też przewodzić nad mężem, lecz chcę, by trwała w cichości". (BT)

Tak oto "świat wyszedł z formy" i do dziś nie powrócił. Podobnie jak Wielka Biblioteka w Aleksandii, wspaniałe, najobfitsze dziedzictwo ludzkości splądrowane i spalone wraz z ogromną ilością cennych, bardzo starożytnych manuskryptów. Ogromna ilość informacji utracona na zawsze!

Aleksandria, będąca wówczas częścią imperium rzymskiego, wielkie miasto portowe Wschodu, w którym Hypatia zwana aleksandryjską spędziła całe swoje życie, nie opuszczając go nigdy, nawet na krótko. Miasto - tygiel narodowościowy i religijny zamieszkały przez Greków, Egipcjan i Żydów - w którym rozegrały się ważne dla dalszych losów świata przełomowe wydarzenia. Miasto bogate i biedne, oświecone i barbarzyńskie. W filmie przykuwa uwagę sceneria zrekonstruowanej panoramy miasta, szczególnie poniektóre jej ujęcia, jak np. kadr wykonany z lotu ptaka jakby z innej przestrzeni w taki sposób, że ukazuje w przyśpieszonym tempie krążącą jak mrówki w tę i we w tę zbiorowość ludzką, poddaną terrorowi sytuacji, nieświadomą istnienia wyższych wymiarów. "Miasto mrówek" kojarzy nam się z koszmarem, pomimo że stanowi społeczność wysoce zorganizowaną.

Okoliczności towarzyszące śmierci Hypatii rozegrały się na styku rozwoju cywilizacji Starożytnego Wschodu oraz rodzących się antagonizmów między światem pogańskim i natarczywym, konfrontacyjnym chrześcijaństwem.W Aleksandrii miały wówczas miejsce poważne wydarzenia. Najpierw związane z działalnością patriarchy Teofila, który od początku swego pontyfikatu edyktami i siłą krwawych zamieszek zakazywał poganom uprawiania ich kultów, oddawania czci pogańskim symbolom i odwiedzania ich świątyń, łącznie ze zrujnowaniem Serapeum, w którym znajdowały się niezwykle cenne zbiory biblioteczne i gdzie Hypatia pełniła funkcję pracownika naukowego. Roztrzaskano także majestatyczną statuę boga Serapisa.

Tym i późniejszym rozruchom przewodzili tzw. parabolanie (parabalanie), mający na swym koncie między innymi śmierć Hypatii. Był to rodzaj służb kościelnych, licząca kilkaset osób gwardia przyboczna, zbrojne ramię patriarchy aleksandryjskiego, podejmujące się na jego zlecenie najbardziej brudnych akcji. "W większości ciemni i nieuczeni, karnie poddani swoim kościelnym przywódcom stanowili materiał wyjątkowo podatny na manipulacje i różne prowokacje, a swoim rozgorączkowaniem odpowiadali na stan umysłów i nastrojów Aleksandrii 414 i 415 roku" - pisze prof. Dzielska.

Tak oto rozpoczęły się zmagania pogan w obronie swej religijności oraz o zachowanie pradawnej kultury. Do walki o stary świat przystąpili także aleksandryjscy intelektualiści i filozofowie. Dama aleksandryjskiej filozofii nie brała w tym udziału. "To nie nasza walka" - mówi w filmie Hypatia, odmawiając udziału w dewocyjnych walkach pogan z chrześcijanami. Przecież otaczała chrześcijan serdeczną, filozoficzną opieką. Jej uczniowie nie walczyli w Serapeum. Mogli kontynuować swe nauki i badania, ciesząc się tolerancją władzy kościelnej.

Sytuacja uległa zmianie gdy następcą Teofila został Cyryl. Zaczęły się ortodoksyjne rządy, pełne religijnych demonstracji, konfliktów doktrynalnych i wtrącania się do spraw publicznych. Głowa Kościoła aleksandryjskiego doprowadziła do krwawych rozrachunków między chrześcijanami a Żydami, którzy nie przestrzegali chrześcijańskich porządków w mieście, zakończonych ich wypędzeniem z miasta.

Imperium nieodwracallnie podzieliło się na dwa obozy. Ktoś taki jak Hypatia, wewnętrznie wolny, nie identyfikujący się z żadnym ze stronnictw, w takiej dusznej atmosferze był i tak podejrzany o sprzyjanie stronie przeciwnej, w tym przypadku - pogaństwu. Zwłaszcza, że filozofka znała się dobrze z chrześcijaninem Orestesem, będącym w Aleksandrii prefektem cesarskim. Często rozmawiali ze sobą. Wzburzony postępowaniem Cyryla, stał się Orestes nieugiętym przeciwnikiem patriarchy.

Orestes należał do grona słuchaczy filozofki i uczonej. Ciekawa rzecz, że w tamtych czasach politycy często odwiedzali filozofów (sic!) i radzili się w sprawach państwowych. Hypatia cieszyła się popularnością jako wykładowczyni, więc w jej otwartych dla szerszej publiczności wykładach brali udział także funkcjonariusze państwowi.

Nawet Jan z Nikiu - historyk nieprzychylny Hypatii - daje świadectwo w swych zapiskach, że Cyryl był zazdrosny o sławę i powodzenie Hypatii w kręgach ludzi wysoko postawionych, tłumnie odwiedzających jej dom, wywodzących się szczególnie z grona urzędników miejskich, w większości wyznawających chrześcijaństwo.

Przystąpił więc Cyryl do oszczerczej kampanii propagandowej, której celem było uczynienie z Hypatii groźnej czarownicy, wykorzystującej swe szatańskie moce, by osiągnąć władanie nad ludźmi. Była to nagonka dobrze przemyślana. Wszak przeciętny "lud kościelny" nie miał pojęcia, czego dotyczyło nauczanie Hypatii, nie rozumieli zasad, którymi się kierowała i wartości, które wyznawała: "Drażniła ich swoją odrębnością i tajemniczością, dystansem i filozoficzną wyniosłością. Ten motłoch, owo 'zwierzę wielkie i możne'  Platona, od którego, śladem Mistrza, zwykła się odwracać, pokazał jej swoje tępe i krwiożercze oblicze"-pisze autorka "Hypatii z Aleksandrii".

Zbiorowości społeczne organicznie wręcz nie lubią takich ludzi, na których się nie ma wpływu. Z łatwością więc parabolanie, "kościelne osiłki Cyryla" dokonali tego odpowiednio zaplanowanego i obmyślanego mordu.

Wykonanie zabójstwa rozpoczęto na ulicy. W czasie Wielkiego Postu, gdy wracała ze swojej zwyczajowej przejażdżki po mieście wyciągnęto ją z powozu i zawleczono pod kościół Cezarejon. Tutaj zdarto z niej szaty i ukamionowano odłamkami skorup glinianych. Szczątki wywleczono za miasto, na miejsce zwane Kinaron i tam spalono na stosie szczap drewnianych. Miała 60 lat. Był rok 415.

 

Źródła z których korzystałam przy pisaniu notatki: monografia autorstwa prof. Marii Dzielskiej pt. "Hypatia z Aleksandrii" oraz film "Agora" w reżyserii Alejandro Amenabara.

Mariam
O mnie Mariam

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura