Mariam Mariam
478
BLOG

Kto Miłość zna? - część druga

Mariam Mariam Kultura Obserwuj notkę 6

 

Omówiliśmy wcześniej istnienie Miłości, która jest rodzajem przywiązania wynikającego z Woli (pojmowanej jako pragnienie duchowe pomyślane przez rozum), która z kolei się spełnia, gdy ktoś znajduje się w mocy Bycia lub możności. Bycie to funkcja duszy, natomiast działanie to funkcja ciała. Otóż nie to, co robimy ma dla duszy znaczenie, lecz to, jacy  j e s t e ś m y,  kiedy robimy to co robimy.

Być tym, czym lubisz. W stanie jaki lubisz (zakochania, fascynacji odkrywczej, harmonii ze światem, poczucia szczęścia lub w bilionie różnych innych "być"). W niczym nieskrępowany sposób  wybierać z calej różnorodności zarówno tego, co niskie jak i tego, co wysokie. Nieograniczona, nieskrępowana wolność wyboru przyczyny, która przyniesie określony rezultat.[1] Jeśli wyborem byłoby pragnienie Miłości, wtenczas doświadczeniem jest Bycie w tym stanie. We wszystkich jego aspektach. Chodzi o to, by poznać wszystkie stany, nawet te, które są przeciwieństwem Miłości, aby zaznać Bycia w Pełni Miłości.

Wracając do "Traktatu o miłości" Ibn Arabiego. Człowiek jest jedynym bytem, który posiada zdolność połączenia skrajnie przeciwstawnych aspektów, mianowicie Miłości naturalnej i Miłości duchowej. Przejaw duchowy różni nas od zwierząt, bowiem dąży do tego by zadowolić nie siebie, a Ukochanego.

" Stacja miłości" ma cztery miana wraz z fazami odpowiadającymi tym mianom. Oto one:

1. Miłość podstawowa. Czysta, nieskazitelna, niezależna od przypadkowych zmian. Zakłada bezinteresowność i odrzucenie własnej Woli wobec Woli Ukochanego.

2. Czułość lub wierne przywiązanie. Ciągłe trwanie. Utwierdzenie. Umocnienie. Może to być wierność zarówno stałości, jak też nadmiarowi Miłości, bądź przeżywanej pasji.

3.Miłość gwałtowna, intensyna. Namiętność lub uniesienie. Przenikająca do cna. W nadmiarze przypływ takiej Miłości  z powodu obfitości prowadzić może do unicestwienia. Przenika do tego stopnia, że człowiek staje się ślepy.

4. Nagłe pragnienie. Gotowość do całkowitego poddania się Ukochanemu od chwili, gdy ów stan pojawił się w sercu. Może mieć owo pragnienie jak gdyby dwa zasadnicze podteksty: Pierwszy wyraża to, co zapada w zakamarku serca, czyli pojawienie się Gwiazdy Miłości.

Drugi wyraża pasję lub przeżywaną skłonność do Miłości, która to skłonność oślepia i prowadzi do zguby. Odpowiada bowiem pewnemu sposobowi bycia, który nie jest zgodny ze wskazówkami ustalonymi przez Pierwotną Zespoloną Moc S-Twórczą. Jednakże tak pojmowany Bóg niczego nie narzuca! Mówi raczej: "nie jestem motorem twojej miłości, lecz przedmiotem Mojej miłości, gdyż taka jest zasada, jaką względem ciebie ustaliłem"[2]

Przechodzimy przeto do roztrząsania "pułapek miłości".Miłość dąży do tego, by się urzeczywistnić w stworzeniu. Przedmiotem jest istnienie posiadające wprawdzie urzeczywistnienie, ale będące równocześnie czystą potencją. Czarujący aspekt takiej Miłości polega na rozkoszy płynącej z jej spełnienia się w wyobraźni aktywnej - subtelnej kontemplacji, z pomocą której nadaje się osobie szczególną, wzniosłą formę,w której pragnie się zrealizować przedmiot swojej Miłości.

W tym aspekcie zakochany pozostaje w stanie szczęścia, nie skarżąc się na rozłąkę z Ukochanym. Kochający nie miłuje rozłąki jako takiej, lecz kocha rozłąkę, którą miłuje Ukochany, kochając jednocześnie zespolenie. Tak czy inaczej, kochający zawsze znajduje się pod wpływem Kochanego, oddany idei Miłości bez otoczki zmysłowej. Taki stan występuje niezwykle rzadko ze względu na wpływ właśnie natury zmysłowej.

" Jeśli  w tych warunkach kochamy jakieś stworzenie, pragniemy, by przedmiot naszej miłości objawił się w wyobraźni poprzez rzeczywistości zmysłowe należące do świata ciał prostych i jeśli chcemy uczynić je subtelnymi, unosząc je do sfery wyobraźni, przypisujemy im piękno, które przewyższa ich własne piękno i umieszczamy je na pewnym poziomie obecności, gdzie jest rzeczą niemożliwą, by kochany przedmiot wyzwolił się od wpływów wyobraźni. Dlatego właśnie kochający nie przestanie kochać bytu złączonego z przedmiotem jego miłości."[3]

Dominacja Miłości jest tak silna, że opanowuje rozum. Od tego nadmiaru Miłości rozum zakochanego podlega zaburzeniu, powodując osłabienie, depresję, rozmyślanie, wywołując namiętności i czuwanie. Zaburza zachowania kochającego, miesza zmysły i zaślepia do tego stopnia, że może nawet kształtować złe opinie na temat Ukochanego.

"Kochający znajduje się pod władzą ukochanego i traci autonomię. Pozostaje lennikiem darów i rozkazów Zwierzchnika - Mistrza miłości, która zawładnęła jego sercem.

To zaburzenie, jakiemu podlega rozum zakochanego, jawi się z chwilą, gdy ten wyobraża sobie, że ukochany byt ukazuje się wszystkim, których spotyka, jako byt doskonaly; wyobraża sobie także, iż ci, którzy go widzą, odnajdują to, co on sam rozpoznał w nim i to z powodu braku rozsądku, jaki w nim zagościł. Do tego stanu odnosi się przysłowie: "Ten, kogo kochasz, wydaje ci się piękny w oczach wszystkich". O, kochający! Oto wniosek, jaki możesz wysnuć dla siebie, wyobrażasz sobie, iż wszyscy, którzy widzą twojego ukochanego, uznają go za pięknego." [4] Ale może jest konieczne postradać rozum, by wrócić do zmysłów?

Inna przyczyną zakłócenia rozumu, jakiego doznaje zakochany, jest ucieczka myśli wywołana triumfem brutalnej natury. Błądzenie wśród sposobów, dzięki którym mógłby połączyć się fizycznie z Ukochanym: "będę postępować tak lub inaczej" (...) "Wydaje mu się, że odczuje większą rozkosz względem ukochanego w sferze zmysłów aniżeli w sferze wyobraźni. Taka postawa wynika z faktu, że brutalna natura tryumfuje nad zakochanym, który odrzuca przyjemność odczuwania w wyobraźni w stanie jawy. Ten stan zapewnia mu rozkosz intensywniejszą aniżeli ta, jaką daje wyobraźnia, ponieważ zespolenie, jakie uzyskuje, jest dla niego silniejsze aniżeli to, które mógłby osiągnąć dzięki wyobraźni. Tymczasem zespolenie poprzez wyobraźnię jest godniejsze aniżeli zespolenie fizyczne. Dlatego właśnie rozkosz intelektualna powoduje zespolenie intensywniejsze aniżeli zespolenie w wyobraźni".[5]

Miłość obejmuje rozliczne stany duszy cierpiących z Miłości. Zarówno w sferze fizycznej, jak i psychicznej:

- Marnienie. "Okoliczności subtelne związane z tym stanem wpływają na dusze zakochanych, których niematerialna natura wymyka się postrzeganiu zmysłów oraz wyobraźni. Miłość daje im jednak pewną niematerialność podobną do złudzenia.Oto wyjaśnienie, które często podają.

Spragniony wody człowiek przeżywa złudzenie wobec konieczności ugaszenia pragnienia, bez którego nie marzyłby o wodzie będącej z kolei przedmiotem jego potrzeby i zaspokojenia. Woda jest bowiem celem jego poszukiwań i miłości z powodu tajemnicy życia, jaką w sobie zawiera".[6]

- Nadwątlenie. Cecha, ktora dotyczy zakochanych w umyśle i sercu. Nadwątlenie, które owładnęło ciało, rozpoczyna się na skutek odtrącenia pożywienia i napojów, które zakochani nie uznają za rzeczy pierwszej potrzeby. Prowadzi to do osłabienia zdrowia, pozbawia "warg świeżości" i zmniejsza odporność ciała."Ich sen się rozprasza i trwają drzemiąc na jawie. W końcu osiągają cel, którym było czuwanie w obliczu ukochanego, znajdując w tym stanie niezbędną pomoc. Na tym właśnie polega zwątlenie ciała".[7] Zwątlenie umysłu zaś ma związek ze szczęściem, którego źródłem jest wiedza.

- Dominacja miłości, czyli "wchłonięcie zakochanego przez Kochającego pod wpływem stałej tęsknoty".

- Gorące pożądanie Miłości. Jest to poryw duchowy będacy jednocześnie porywem naturalnym, cielesnym i zmysłowym, który prowadzi do spotkania z Ukochanym.Towarzyszy temu intensywne podniecenie, które trzyma zakochanego w zakłopotaniu.

- Miłość nieprzytomna, wywołująca niecierpliwość i zwątpienie w zespolenie z Ukochanym.

- Głębokie westchnienia, będące "jak światło ognia, które rozpala się i gaśnie, zadając sercu cierpienie. Zakochany wzdycha bez przerwy z powodu wielkiego smutku, jaki nim zawładnął, powodując jednak silny powiew, że przypomina on trzask ognia."[8]

- Smutek Miłości." Melancholia jest przejawem smutku serca, który pociąga za sobą płacz, mimo że ten, kto mu ulega, nie cierpi z powodu westchnień i jęków. Ten stan, jaki zakochany odkrywa w sobie, nie jest spowodowany ani przez pozbawienie własności, ani niezdolność, lecz przez smutek, który nie ma przyczyny i który charakteryzuje zakochanych, a jego jedynym motorem jest miłość i jedynym nań lekarstwem jest zespolenie z Ukochanym.Obsesja, jaką zakochany odczuwa wobec Ukochanego, dławi w nim wszelkie zmysłowe postrzeganie z powodu tego smutku, który nim włada. Jeśli zespolenie z ukochanym się nie spełnia w sposób osobowy i jeśli kochany należy do tych, którzy dają rozkazy, znajdzie wytchnienie wykonując je i znajdzie zadowolenie rozpraszając melancholię, która podwoiła swoją silę jak żadna inna moc, która mogłaby go oderwać od niego samego. To zespolenie nie dopełnia się między nim a ukochanym.

Objawy Miłości są liczne. Wymienimy tylko niektóre z nich: żal, nostalgia, zdziwienie, zdumienie, zaniepokojenie, zazdrość, milczenie, choroba, niepokój, bezruch, płacz, żal, bezsenność oraz wszystkie inne stany opisane przez zakochanych w poezji".[9]

Dzięki połączeniu Miłości duchowej z fizyczną człowiek uświadamia sobie, że Miłość jest przymiotem kochającego.

Jeśli kochający nie dysponuje swoją Wolą, to oznacza, że kochający kocha swój przedmiot Miłości dla siebie, a nie dla niego. Jezeli natomiast kochający w pełni dysponuje swoją Wolą, wówczas kocha swój przedmiot Miłości z myślą o nim.

Jeszcze parę dookreśleń. "Pragnienie" nie jest tym samym, co "potrzeba". Pragnienie, to uczucie biorące swój początek w głebi duszy. Nie trzeba się go wstydzić. Daje początek tworzeniu. Erich Fromm podążył chyba najdalej, włączając miłość do "sztuki",której trzeba się nauczyć. Problem Miłości według niego nie tkwi w tym, żeby być kochanym, lecz w tym, by kochać. By umieć kochać.

Zainteresowanie, jakie wzbudził we mnie temat Miłości dowodzi, że w tym obszarze nie wszystko jest dla mnie jasne, pomimo że osiągnęłam lata, o których niektórzy powiadają: "Nie podobają mi się" [10] Dobrymi obserwatorami są anty-faustyczni (pozbawieni udręki związanej z dążeniami duchowymi) bohaterowie powieści Maxa Frischa, którzy  prowadzą trudne życie, doświadczając klęsk na polu Miłości mimo wysiłków i zmagań.

Dla przykładu Homo Faber, reprezentujący światopogląd "techniczny", opierający się na tzw. rachunku prawdopodobieństwa, doświadcza w końcu zdarzeń nieprzystających do jego widzenia rzeczywistości. Połączenie nieprawdopodobnych splotów okoliczności powoduje rewizję jego poglądów na Miłość. Przytaczam fragment jego osobistych zapisków:

"Dyskusja z Hanną! - na temat techniki, która (zdaniem Hanny) jest podstępem zmierzającym do urządzenia świata tak, byśmy go nie musieli przeżywać. Mania technika, żeby uczynić wszechświat czymś użytkowym, ponieważ nie wie, co ma z nim począć jako uczestnik gry. Technika jako podstęp, aby wyeliminować świat, jako akt buntu przeciwko światu, na przykład aby go rozcieńczyć przy pomocy tempa, tak żebyśmy go nie musieli przeżyć (nie wiem jak Hanna to rozumie).

Utracenie świata przez techników (co Hanna ma tu na myśli nie rozumiem). Hanna nie robi żadnych wyrzutów, nie uważa za niepojęte mojego zachowania się wobec Sabeth, przeżyłem (zdaniem Hanny) taki rodzaj stosunku, jakiego dotąd nie znałem, i określałem go fałszywie, wmawiając sobie, że jestem zakochany. To nie był przypadkowy błąd, lecz błąd, który jest częścią mnie (?) jak mój zawód, jak całe moje dotychczasowe życie. Moj błąd: że my technicy usiłujemy żyć bez śmierci. Dosłownie: traktujesz życie nie jako pewną postać, ale jako zwyczajne sumowanie, dlatego nie masz żadnego stosunku do czasu, bo nie masz żadnego stosunku do śmierci. Życie jest pewną postacią w czasie. Hanna przyznaje, że nie potrafi objaśnić, co ma na myśli. Życie nie jest materią, nie można go opanować techniką.

Mój błąd z Sabeth: powtórzenie, zachowałem się tak, jakby nie było starości, i dlatego wbrew naturze. Nie możemy zlikwidować starości, sumując w dalszym ciągu, żeniąc się z własnymi dziećmi."[11]

Całkowita  s z c z e r o ś ć ,  gotowość do skupienia uwagi na tym, co naprawdę czujemy, gdy jesteśmy w zaistniałym doświadczeniu, pozwala dojść do prawdy, aż po najwyższą wibrację Energii Świata Ducha, czyli Miłość. W tym tkwi tajemnica poznania, bowiem "Każde poznanie ma źródło w uczuciu" tudzież "Miłość przezwycięża wszystko".[12]

Miłość to dychotomiczna suma wszystkich uczuć, w tym także nienawiści, złości, pożądliwości, zazdrości itp. Dla niej nic nie jest obraźliwe. Dobre lub złe zachowanie jest tu naprawdę drugorzędne.

 Koniec części drugiej

 

 

Odniesienia:

[1] Posiłkuję się wyjaśnieniami zaczerniętymi z ksiażki "Rozmowy z Bogiem", autor: Neale Donald Walsch.

[2] Ibn Arabi "Traktat o miłości" - VII. Stany miłości/133

[3] Tamże - Viii.Pułapki miłości/158

[4] Tamże - VIII. Pułapki miłości/163-164

[5] Tamże - VIII. Pułapki miłości/165

[[6] Tamże - IX. Przymioty zakochanych/169-170

[7] Tamże - IX. Przymioty zakochanych/175

[8] Tamże - IX. Przymioty zakochanych/192

[9] Tamże - IX. Przymioty zakochanych/197-198

[10] Biblijna Księga Koheleta (Kaznodziei) 12,1

[11] Max Frisch "Homo Faber" - Drugi etap

[12] Leonardo da Vinci - Pisma wybrane w przekładzie Leopolda Staffa              

 

Mariam
O mnie Mariam

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura