Autora
Autora
BICO BICO
309
BLOG

SPRAWA DLA REPORTERKI z TVP!

BICO BICO Polityka Obserwuj notkę 4

 Ogłaszając swoją decyzję o podpisaniu ustawy o przeznaczeniu 2 miliardowej dotacji na media publiczne, pan prezydent podkreślając ich misję przywołał panią Elżbietę Jaworowicz i jej program "Sprawa dla reportera".

Motto: "Prawda nie sprawia w świecie tyle dobrego, ile złego sprawiają jej pozory" Franҁois de La Rochefoucauld

                                                   

Oglądając w dniu 11 grudnia br., ” Sprawę dla reportera”, w którym przedstawione zostały oszustwa samochodowych dealerów Skody ze Złotowa, poczułem się jak ktoś, komu napluto w twarz. Albowiem do swojego programu, w którym zwyczajowo uczestniczą osoby poszkodowane przez oszustów, zaprosiła Pani oprócz gości znamienitych, także Wojciecha Drzewieckiego, byłego pracownika Forda, odpowiedzialnego za sprzedaż samochodów.

Oszukańcze praktyki złotowskich dealerów Skody choć karygodne, to bardzo ale to bardzo malutki pikuś, w porównaniu z tymi oszustwami, jakich dopuszczali się warszawscy dealerzy Forda. Ford, który pod szyldem Ford OMC- Motors Ltd, prowadził autoryzowany salon sprzedaży i serwis samochodów marki Ford, nie tylko sprzedawał rozbite zachodnie auta po cenie samochodów bezwypadkowych, ale działając razem z celnikami w przestępczej zmowie, fałszował dokumenty i poświadczał nieprawdę, w celu uniknięcia obowiązkowych opłat celnych, podważając i godząc w ekonomiczne fundamenty naszego państwa.

“Sprawę dla reportera” i Panią osobiście, powiadomiłem prosząc o pomoc, już w październiku 1993 roku. Prośbę swą ponawiałem jeszcze wiele razy, przez te trzynaście lat, niestety bezskutecznie.

Kryminalna działalność na szkodę zwykłych ludzi i Skarbu Państwa, potężnego międzynarodowego koncernu maszynowego, giganta finansowego, drugiego w świecie producenta samochodów, jedną z najbardziej szanowanych firm na świecie, która od ponad stu lat jest niekwestionowanym symbolem i dumą Stanów Zjednoczonych, i od sześćdziesięciu lat jest notowana na nowojorskiej giełdzie, była mniej ważną i mniej wartą nagłośnienia, niż skręt w lewo z drogi Szczecin – Poznań, do luksusowej stacji benzynowej, należącej do wiceprzewodniczącej zachodniopomorskiego sejmiku z ramienia Samoobrony Czesławy Nowak, której poświęciła Pani aż trzy programy

Jan Szcześniak, którego oświadczenie Pani czytała, doskonale wiedział co robi, odsyłając oszukanych do sądu, licząc zapewne nie bez powodu, że tam już będą wiedzieli co należy zrobić, żeby oszustom żaden włos z głowy nie spadł. A jak się trafi, co wcale nie jest .rzadkością, na urzędnika państwowego wyniesionego do godności sędziego o mentalności i etyce “łowców skór” i uczciwości sędziego Laguny z filmu Janusza Zaorskiego “Piłkarski poker”, który uważał się za uczciwego, bo wziął za 3:0 i będzie 3:0, to i nagroda dla oszustów nie jest wykluczona.

Wiem coś na ten temat, gdyż Ford, po złapaniu go przeze mnie za rękę na gorącym uczynku, nie tylko szedł w zaparte twierdząc że to nie jego ręka, ale ustami adwokata Ziemisława Gintowta, i kierownika sprzedaży Michała Basaja, też odsyłał nas do sądu, wiedząc doskonale, że sąd jest najlepszym schowkiem i przechowalnią, a sędziowie najlepszymi adwokatami dla oszustów. 

Trwająca blisko dekadę, prowadzona według procedury bezwstydnie bezczelnego nieliczenia się, ani z prawem ustanowionym przez Boga, ani przez ludzi, wyniszczająca psychicznie, fizycznie i finansowo antypaństwowa hucpa, bo tak należy nazwać to co wyczyniali, wyprawiali i wyrabiali warszawscy sędziowie, zakończyła się wyrokiem, którego określenie jako rozbój w biały dzień, wcale nie jest przesadą, ponieważ Ford nie tylko nie poniósł żadnych konsekwencji swojej przestępczej działalności, ale nawet otrzymał od sądu nagrodę, w postaci zwolnienia go z opłat sądowych za apelację, A dzięki imprimaturowi sędziego Tadeusza Erecińskiego, prezesa Sądu Najwyższego, eksperta Rady Europy i członka Europejskiej Komisji ds. Wymiaru Sprawiedliwości, te jawne gangsterstwo sądowe, stało się w III Rzeczypospolitej obowiązującym prawem.

A czy mogło być inaczej, skoro Ford OMC -Motors Ltd., zakładał, kierował, zarządzał, nadzorował działalność i sprawował obsługę prawną, wzięty warszawski adwokat Ziemisław Gintowt, syn sędziego Marka Gintowta, zatrudnionego w departamencie sądów powszechnych Ministerstwa Sprawiedliwości. Ziemisław Gintowt wkrótce awansował na wicedziekana Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie, natomiast Michał Basaj, z kierownika sprzedaży w warszawskim salonie Forda, awansował na dyrektora salonu Forda w Rzeszowie.

Uważam, że są powody by redaktorzy “Sprawy dla reportera” czuli się współwinni i to nie tylko za sytuację w jakiej znalazła się pani Aleksandra Śmiecikowska i inni, ale także za tragedię sześcioletniej dziewczynki, która została ciężko ranna wybuchem poduszki powietrznej w aucie zakupionym u rzeszowskiego dealera Forda, któremu dyrektorował właśnie M. Basaj.

Należyte zajęcie się sprawą o co prosiłem “Sprawę dla reportera”, byłoby jedynie wypełnieniem obowiązku, utrzymywanej z naszych opłat telewizji publicznej, a jej nagłośnienie, z całą pewnością przyczyniłoby się do tego, że postępowanie sądowe prowadzone by było zgodnie z prawem i procedurą, i było ostrzeżeniem i dla tych ze Złotowa i dla tych w Rzeszowie.

Jeżeli sprawa FOZZ-u, zdaniem sędziego Andrzeja Kryże, jest matką afer w dziedzinie finansów, to w dziedzinie motoryzacji ojcem afer jest Ford. Ta jedna ze 119 firm z Polsko- Amerykańskiego Funduszu Przedsiębiorczości, którego pomysłodawcą był 41 prezydent USA George Bush, zamiast uczyć nas zgodnie z misją, demokracji i gospodarki wolnorynkowej, uczył nas złodziejstwa, a jego ofiarami stawali się emerytowani nauczyciele, czyli zwykli ludzie, których sprawy podobno tak bardzo leżą Pani na sercu.

Szanowne dziennikarki z Super Expressu, panie Marta Jaskólska i Małgorzata Kamińska, argumentując wielkim zaangażowaniem Pani w pomaganie zwykłym ludziom w sytuacjach kryzysowych, ogłaszając triumfalnie, że apel do czytelników o uratowanie dla Pani posady w TVP, zakończył się sukcesem, co oznacza, że nadal będzie Pani docierać z kamerą, teraz to już jak widać w zwiastunie programu nawet biegiem, by stawać po stronie zwykłych ludzi, czyniły to wprawdzie w imieniu czterech milionów widzów, ale bez koniecznego by opiniować, własnego doświadczenia z Pani programem. Ja zgadzając się z oceną Pani programu, dokonaną przez nowe kierownictwo TVP, występuję w imieniu własnym, oraz reszty Polaków, dla których “wejście” do “Sprawy dla reportera” jest trudniejsze niż ucieczka z więzienia Alcatraz..

Właśnie dlatego, że misją telewizji publicznej, jest stawanie w obronie zwykłych obywateli, a nie ludzi, których stać na ośmiomilionowe kaucje, dziewięćdziesięćiotysięczne łapówki, właścicieli luksusowych willi i okazałych domów, biznesmenów mających fabryki makaronów czy dochodowe masarnie, miłośników tak popularnego wśród zwykłych ludzi golfa, którym “Sprawa dla reportera” pomagała zmusić wójta do zaniechania pobierania podatku rolnego, od terenu przeznaczonego na pole golfowe, z którego będą korzystać zwykli ludzie, dotychczasowa formuła Pani programu, by mogła spełniać te ustawowe zadania, musi ulec radykalnej zmianie.

Program interwencyjny ma obowiązek ujawniać i nagłaśniać wszystkie i wszelkie niegodziwości, w których posiadanie wszedł za obietnice zajęcia się nimi, jeżeli tego nie robi działa jak gildia. Program, którego robiący i prowadzący, opłacani są za społeczne pieniądze, musi mieć jasne, zrozumiałe i jednakowe dla wszystkich, kryteria przyjmowania spaw do programu.

Uważam, że program “Sprawa dla reportera” zyska na wiarogodności, i uzyska dużo lepsze wyniki w walce ze złem, niż powołane przez Samoobronę Centrum Informacji Aferalnej, gdy Leppera, Filipka, Łyżwińskiego, Dolniaka, Beger, Borczyka, czy kandydata Samoobrony na premiera prof. Zolla, występujących w Pani programie w charakterze autorytetów, zastąpią panowie profesorowie B.Wolniewicz, A. Redelbach, B. Banaszak, czy pan sędzia J. Ignaczewski.

Kończąc, przesyłam Pani serdeczności z okazji Nowego Roku, a sobie życzę żeby przyjemność oglądania “Sprawy dla reportera” nie wynikała jedynie ze zjawiskowej, nieprzemijającej urody prowadzącej program, ale także była satysfakcja z powodu bezinteresownej pomocy dla zwykłych ludzi, w ich codziennych zmaganiach się z pandemonicznym bezprawiem.

 

 

 

 

BICO
O mnie BICO

Interesuję sie działalnością polskiego wymiaru sprawiedliwości, szczególnie władzą sądowniczą, a także orzecznictwem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka