Hoyt Hoyt
1565
BLOG

„Dlaczego słowo nIEMIEC będę pisał małą literą...”

Hoyt Hoyt Rozmaitości Obserwuj notkę 34

Wydaje mi się, że czas już wystarczająco dojrzał, podobnie jak wino, które musi długo leżakować w odpowiedniej temperaturze, pomieszczeniu i miejscu, by nabrać właściwych sobie walorów smakowych i aromatu, tak aby móc wreszcie napisać o zachowaniu Niemiec, ich władz, zwykłych ludzi względem naszej Ojczyzny i naszych rodaków

 

Gdyby przypomnieć tylko najważniejsze wydarzenia historyczne o których uczono nas już w szkole podstawowej, to co najczęściej możemy wyłowić z dokumentów relacjonujących zdarzenia polsko - niemieckie, to przede wszystkim bitwy, napaści, wojny, a nawet rozbiory, które zazwyczaj wynikały z inicjatywy naszego zachodniego sąsiada.

 

O nieludzkim traktowaniu Polaków przez Niemców pisał Henryk Sienkiewicz, pisali inni pisarze, pisali poeci, pisał kronikarz Gal Anonim. Pamiętamy upokorzenie Juranda ze Spychowa, opór Michała Drzymały i strajk dzieci z Wrześni, bestialskie mordowanie naszych księży i zakonników, a nawet niewinnych dzieci. Można by tak wymieniać bez końca. Ale jedno co należy wymienić i mocno zaznaczyć, to prawie zawsze bohaterską postawę prześladowanych, dotkniętych przemocą Rodaków, postawę, która powinna napawać wszystkich dumą. Zupełnie coś innego przedstawiają nam „nasze” polskojęzyczne media oraz media niemieckie.

 

Ostatnie wydarzenia jakie miały miejsce w Berlinie z udziałem bohaterskiej postawy kierowcy tira Łukasza Urbana kolejny raz potwierdzają szlachetną postawę, która może budzić tylko wieki szacunek, a odwaga kierowcy może zachwycić każdego mieszkańca tego padołu łez. Właśnie. Może zachwycić, gdyby nie była zafałszowana, wręcz ordynarnie zakłamana. Gdyby została przedstawiona w świetle prawdy.

 

Na podstawie zaplanowanej polityki historycznej przez ośrodki władzy, kultury, jaką prowadzi ostatnio nasz zachodni sąsiad, dowiadujemy się z filmów, seriali (m.in. Nasi ojcowie, nasze matki), popularnych niemieckich programów rozrywkowych, niemieckich polityków, publicystów, dowiadujemy się oto, że główne odium win, „ niezrozumiałych uprzedzeń”, „agresji”, niechęci leży w większości po naszej stronie. W najlepszym wypadku prawdy nie ma, bo prawda leży pośrodku.

 

Nie można w żadnej mierze mówić o przypadku, że Niemcy pomyłkowo używają określeń typu „polskie obozy zagłady, czy koncentracyjne”, gdyż tego nie wiedzą. Dobrze się dzieje, że polskie sądy powoli wstają z kolan i sąd w Krakowie nakazał przeprosić na swojej stronie internetowej więźnia Auschwitz Pana Karola Tenderę najważniejszej niemieckiej telewizji ZDF, za użycie sformułowania „polskie obozy zagłady Auschwitz i Majdanek”.

 

Nie można mówić o żadnym przypadku, aby ludzie wykształceni, zajmujący wysokie stanowiska nie kłamali na sposób zorganizowany wespół z polską opozycją - Nowoczesna, PO i PSL - współdziałając z Martinem Schulzem w sprawie rzekomego totalitaryzmu w Polsce, łamania demokracji itp.

 

Nie jest możliwe, aby po piątkowym „puczu” wywołanym pod pretekstem zamykania ust opozycji, za pomocą nieszczęsnego posła Szczerbe, telewizja niemiecka pokazywała kłamliwie jako „męczennika” KODu – ofiarę władzy dyktatorskiej w Polsce - pana Diduszko, związanego ściśle z skrajnie lewicowym, dotowanym pisemkiem „Krytyka Polityczna”, ponieważ z lenistwa nie chciało się nikomu zweryfikować wiarygodności tej informacji. Pomijam w tym wszystkim obrzydliwe zachowanie tego człowieka i jego antypolską postawę z jaką w pewnych środowiskach w naszej trudnej historii mamy do czynienia. Ale byłby to temat na inną opowieść.

 

Nie dziwi więc chyba nikogo taka „drobnostka”, jaką było straszne kłamstwo burmistrza Berlina, oraz niemieckich środków masowego przekazu, w sprawie ostatniego zamachu terrorystycznego, gdzie przedstawiano, bądź sugerowano, że św. pamięci Łukasz Urban był jednym z współsprawców a nawet sprawców owej masakry.

Jakie rozwiązanie zaproponował po zamachu lewicowy burmistrz Berlina Michael Müller?

Jak donosi fronda.pl :

"Nie może być Berlina bez wspólnoty rozmaitych narodów, religii i stylów życia. To ważne, byśmy to sobie ponownie wyjaśnili" - zapewnił Müller. Co oznacza to w praktyce? Jeszcze więcej "różnorodności", którą chce wprowadzać Müller.

Zaledwie kilkanaście dni temu jego lewicowy rząd opublikował program przekształcenia niemieckiej stolicy w prawdziwe imigrancko-tęczowe centrum. Będą powstawać szkoły dla uchodźców, centra dla gejów, specjalna opieka dla młodzieży LGBT, mieszkania dla homoseksualnych uchodźców...

Skąd bierze się taka postawa?

 

Ksiądz profesor Tadeusz Guz, wielki znawca Niemiec i protestantyzmu, na jednej z konferencji powiedział kiedyś do naszych rodaków tak:

„...nie chcielibyście wziąć choćby tego jednego „Ojro”, czy centa niemieckiego, gdybyście mieli w głowie tak namieszane, jak mają Niemcy od czasów Reformacji, i musieli z tym żyć”.

Ktoś powie hola hola. Przecież rozbiory, Cedynia, Grunwald były znacznie wcześniej.

Jako człowiek wierzący odpowiem mu, że grzech multiplikuje kolejny grzech, tak jak błąd powoduje reakcje następstw kolejnych błędów.

 

Nasz kolega z salon24, brat, franciszkanin, piszący jako Koń Placyd, pisze w swojej notce „ Tron Szatana”, iż właśnie biblijny tron szatana z starożytnego Pergamonu, opisany w Apokalipsie św. Jana, oficjalnie od prawie stu lat , znajduje się w słynnym muzeum pergamońskim w Berlinie. W muzeum tym znajduje się między innymi Wielki Ołtarz Zeusa. Ołtarz ten stał się natchnieniem dla Alberta Speera, do budowy trybuny i głównego placu Zeppelinfield, gdzie Adolf Hitler organizował wiece NSDP.

Ponadto, w tymże muzeum, znajduje się brama bogini Isztar – bogini miłości cielesnej, szczególnie powiązanej z seksem pozamałżeńskim i z prostytucją. Bogini rozmiłowanej w walce oraz żądzy władzy.

Aby „bez potrzeby nie otwierać ust” jak bohater z piosenki „Co się stało z Madą K” zakończę słowami błogosławionego księdza Michała Woźniaka, męczennika nIEMIECKIEGO obozu koncentracyjnego Dachau. Księdza, który zachwyca nas i jednocześnie zawstydza owocem miłosierdzia, jakim darzył ludzi potrzebujących i biednych, ogołociwszy się ze wszystkiego, również z dóbr i zaszczytów, które tak błędnie hołubione są przez wielu.

Krótko przed swoim kolejnym zatrzymaniem i wywiezieniem do obozu niemieckiego, notował w swoim Dzienniku.

 

Zostawiam was z Jego słowami.

 

Gdy się to dzieje na dalekim morzu u nas niemcy nie przestają gnębić na swój specjalny sposób. Przysłano mi nakazy płatnicze za ubezpieczenie kościoła i budynków kościelnych od ognia. Gdy się plebania stara spaliła przed miesiącem, to o odszkodowanie nie ma mowy, bo to i tak państwowe. Dom tercjarski płaci komorne tylko niemcom. Ja sam za plebanię płacę. Kościół zamknięty - ledwie w niedzielę otwarty do godz. 11 rano. Więc nie ma sposobu ani zebrać, ani ogłosić składki na kościół, - a tu przysyłają, aby płacić i to podniesioną stawkę o 100%, wyższą niż było dawniej. Z przytułku starców chcą zrobić szpital zakaźny. Wskutek tego kazano biednych usunąć. Siostry umieściły staruszków i profesora Janiszewskiego. Ale przyszło wysiedlenie. Zabrano Janiszewskiego, już wiekowego człowieka, a starców umieszczono u sołtysa tejże wsi na Kościuszkowie. Po dziesięciu dniach wywieziono i owego sołtysa wraz z żoną i dziećmi, choć żona była chora. Całą chudobę sołtysa rozdzielono między osiadłych już tam niemców, aż do budynków włącznie. Posiadłość była mała, więc uległa wcieleniu do większych gospodarstw. Starców więc, jacy tam byli, siostry albertynki chciały zabrać do przytułku. Ale landrat temu się sprzeciwił. Kazał im iść do proboszcza, że ten obowiązany jest starców przyjąć. Siostry wiedząc, iż na plebanii już jest pełno, powiedziały landratowi, że miejsca tam nie ma. Wtedy odesłał je do burmistrza, z tym jednak, aby jeszcze wstąpiły na plebanię czy w jaki sposób nie dałoby się starców pomieścić. Po drodze wstąpiły, ale potem poszły do burmistrza, który im dał kartkę na mieszkanie, jakie mogą sobie wybrać tylko na wskazanych ulicach. Teraz mieszkań próżnych jest bardzo wiele. W śródmieściu jednak nie wolno się Polakom osiedlać. A nawet ci, co jeszcze zamieszkują w śródmieściu będą wysiedleni.Dlatego niech się nikt tu nie dziwi, że gdy piszę "niemiec", piszę z małej litery. Zacznę pisać z dużej litery dopiero wtedy, gdy ten naród zacznie żyć po ludzku. A oto Hitler miał teraz mowę do całego świata nawołując ("risum teneatis"23) do pokoju. Kiedy wspomniał o początku wojny, to powiedział, iż powstała z winy Polaków. Poszło o Gdańsk, "a ta zarozumiała hołota" (niby Polacy) nie chciała oddać dobrowolnie. Tak to sobie Hitler używa na Polakach i jednocześnie pragnie pokoju. Toteż burmistrz tutejszy mówi, że w Kutnie nie może zostać ani jeden Polak. Ale żyć z Polaków to by chcieli. Przysyłają nakazy płatnicze podatków podniesionych do 100 i 200%. Na przykład ubezpieczenie od ognia za kościół i budynki. Ale z plebanii i domu tercjarskiego płacimy komorne. Więc własność państwowa. Ale podatki płacić trzeba. Teraz przysłali z Urzędu Skarbowego, aby wykazać majątek Kościoła, bo wedle orzeczenia ministra Skarbu Rzeszy Kościołowi nie przysługuje ulga w podatkach. Nikt ich o ulgi nie prosi, ale niech będzie choć cień podstawy do płacenia podatku. Przychodzi znów jakiś drab i pyta się czy wiem, że tu jest kraj niemiecki. Wiem. A więc muszę kupić książkę, w której jest zbiór praw Rzeszy. Książka ta kosztuje 162 złote. Kto ją będzie czytał? Na probostwie musi być znany język niemiecki. Jeszcze wojna nie skończona, a stanowią prawa, jak w swoim kraju.Dosięgła nas Ręka Boża karząca, więc sam też Bóg może nas wybawić od tej niedoli.

 

Hoyt
O mnie Hoyt

Ci, którzy sądzą, iż wszystkim rządzi Los, nie myliliby się, gdyby się nie upierali przy tym mniemaniu.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości