Marek Różycki jr Marek Różycki jr
5320
BLOG

St. Jerzy Lec czyli tak żyć, by nie polec

Marek Różycki jr Marek Różycki jr Kultura Obserwuj notkę 17

Gdy niedawno wzmiankowałem o Mistrzu Fraszki – Janie Sztaudyngerze, użyłem sformułowania, że: Mistrzostwo w literaturze polega między innymi na tym, by jak najmniejszą liczbą adekwatnych słów w różnorakich asocjacjach (skojarzeniach) – ogarnąć jak największy obszar rzeczywistości, problemu, zagadnienia, zjawiska. Aforyzm ma najdłuższy oddech.

Podczas gdy Fraszka jest rodzajem „gry i zabawy ze słowem”, Aforyzm – ma swój przekaz w posłannictwie głębszych myśli i rozważań tyczących natury i kondycji człowieka. Uściślę: To zwięzłe sformułowanie, zwykle jednozdaniowe, ogólnej prawdy o charakterze filozoficznym, psychologicznym czy moralnym, odznaczające się stylistyczną wyrazistością i błyskotliwością (np.: „Optymizm to obłęd dowodzenia, że wszystko jest dobrze, kiedy nam się dzieje źle” – Wolter).

@ Mechanizm wypowiedzi aforystycznej opiera się najczęściej na chwytach antytezy i paradoksu. Nie będę dłużej rozwodzić się na temat terminów literackich, bo bym Was, Moi Drodzy, odstręczył od fenomenu zjawiska Aforyzmu, który jest ‘błyskiem skojarzonej myśli’ z głębokim Przekazem – zmuszającym do refleksji, zadumy, jakże często – autorefleksji i „opamiętania się w narzucanych nam zdaniach, mniemaniach, które przyjmujemy za własne;  po prostu „kupujemy je”… z lenistwa, czy też „idąc po linii najmniejszego oporu”… A przecież każdy z nas powinien: "Być swoim ministrem spraw wewnętrznych" - St. Jerzy Lec

Aforyzm – to kwintesencja esencji Myśli, Przekazu. W tę stronę zapewne pójdą oczytani Czytelnicy, którzy nie dysponują – w obecnej rzeczywistości – Czasem na lekturę, a „opanowany mają proces… Myślenia, Kojarzenia i Głębszych, niejako wielowarstwowych Asocjacji (skojarzeń). Stąd tak popularne krótkie formy zawarte na przykład w książeczce Umberto Eco: „Zapiski na pudełku od zapałek”, wcześniejsze – „Notatki na mankietach”, Michaiła Bułhakowa, czy też - naszego noblisty – Czesława Miłosza w „Piesku przydrożnym”.

Wybrałem Stanisława Jerzego Leca, bo choć Aforystów było wielu, ale żaden nie śmiał zagrać przy - Jankielu… Nie ta klasa…!

Uwielbiam jeszcze aforyzmy Karla Krausa, trafia do mnie prześmiewczy cynik, Oscar Wilde, Wolter, Georg Christoph Lichtenberg, George Bernard Shaw, La Rochefoucauld, Montesquieu, no i oczywiście, Antoni Czechow, druh mój i przyjaciel… ;)

--------------------------------------------------------------

STANISŁAW JERZY LEC, pseud. literacki Stach, prawdziwe nazwisko baron Stanisław Jerzy de Tusch-Letz - ur. 6 marca 1909 we Lwowie, zm. 7 maja 1966 w Warszawie - poeta, satyryk i aforysta. Pochodził z uszlachconej rodziny żydowskiej, był synem barona Benona de Tusch-Letza i Adeli z domu Safrin. Uczęszczał do szkół we Lwowie i Wiedniu, maturę uzyskał w 1927 we Lwowie. Podjął studia na Uniwersytecie Jana Kazimierza, pierwszy rok - polonistykę, a następnie - prawo. Studia ukończył w 1933.

@ Sięgając po formułę starożytnych sentencji, posługując się ostrym dowcipem, kalamburem, grą słów, konceptem językowym, konceptem poetyckim, skrótem myślowym, Lec budował wyjątkowo trafny komentarz do współczesnych zjawisk społecznych, które po latach wybrzmiały Ponadczasowo. Na tym polega wielkość, a i po części Talent, by umieć unieść się ponad zaściankowość czasów, w których się żyje i zuniwersalizować Przekaz.

St. Jerzy Lec – jest autorem tomów aforyzmów: "Myśli nieuczesane" (1957) i "Myśli nieuczesane nowe" (1964), tłumaczonych na wiele języków. Mistrz paradoksu. Jeden z najbardziej znanych w świecie polskich pisarzy.

„Ilu trębaczy czeka długie lata / Na swe króciutkie tra-ta-ta-ta-ta!”

"Nauka jest sprawą wielkich. Maluczkim dostają się nauczki."

"Rany się zabliźniają, ale blizny rosną wraz z nami."

"Kogut opiewa nawet ten ranek, w którym idzie na rosół."

"Wszystko mija, nawet najdłuższa żmija."

"Nieobecni nigdy nie maja racji, ale bardzo często zachowują życie."

"Czasem coś kryje się za czymś, przed czym my się kryjemy."

"Odciski palca bożego nie są nigdy identyczne."

"Dno jest dnem, nawet jeśli jest odwrócone do góry."

"Trudno doczytać się własnego analfabetyzmu."

"Mądrości powinno być pod dostatkiem, któż z niej bowiem korzysta."

"Obserwujemy ciekawe zjawisko: bełkot jako środek porozumiewawczy między ludźmi."

"Ubogich duchem stać jedynie na tani optymizm; kosztuje wprawdzie drogo, ale innych."

"Mężczyźni wolą kobiety ładne niż mądre, ponieważ łatwiej im przychodzi patrzenie niż myślenie."

"Ciemno w tym państwie, gdzie łotry na świeczniku."

"A może dopiero w świecie, który nie zna grawitacji, będzie opadanie na dno godne pogardy?"

"Nie skostnieć, ale nie sflaczeć, trwać na posterunku, ale nie stać na miejscu, być giętkim, ale nieugiętym, być lwem czy orłem, lecz nie zwierzęciem, nie być jednostronnym, ale nie mieć dwóch twarzy, trudna rzecz!"

*  *  *

@ „Twórczość Stanisława Jerzego Leca mieści się (...) między mitem początku a doświadczeniem Zagłady. (...) Odsyła nas do owej szczególnej formacji intelektualnej, której przedstawicielami byli Kafka, Schulz czy Canetti, ukształtowanej na wielowątkowości europejskiej tradycji, w obszarze zwanym Europą Środkowowschodnią, do formacji, która rozsypała się w pierwszej, a została ostatecznie unicestwiona w drugiej wojnie minionego stulecia.(...) Kulturowemu językowi tej formacji Lec pozostał wierny, choć była to już tylko, jak pisał, „rozbiórkowa cegła wieży Babel”. - Lidia Kośka

*  *  *

"Świat jest chyba stożkowaty, największe jest dno."

"Myśli niektórych ludzi są tak płytkie, że nie sięgają nawet ich głowy."

"Jak ćwiczyć pamięć, by umieć zapomnieć?"

"Czy człowiek nie umiejący liczyć, który znalazł czterolistną koniczynę, ma też prawo do szczęścia?"

"Podaję wam gorzkie pigułki w słodkim lukrze. Pigułki są nieszkodliwe, trucizna jest w tej słodyczy."

"Czasem trzeba zamilknąć, żeby zostać wysłuchanym."

"Twarz wroga przeraża mnie wtedy, gdy widzę, jak bardzo jest podobna do mojej."

"Uważaj, żeby nie chwyciło cię za gardło czyjeś wzruszenie."

"Nie wystarczy mówić do rzeczy, trzeba mówić do ludzi."

"Trzeba mieć dużo cierpliwości, by się jej nauczyć. Wśród wielkoludów staraj się być karłem, wśród karłów wielkoludem, ale wśród sobie równych staraj się być im równy."

"Jedni chcieliby rozumieć to, w co wierzą, drudzy uwierzyć w to, co rozumieją."

"Iść całe życie konsekwentnie do celu można wtedy, gdy on się stale odsuwa."

"Na ludzką pamięć nie można liczyć. Niestety, również na niepamięć."

"Nikt nie jest tak głupi, żeby od czasu do czasu takiego nie udawać."

"By dojść do źródła, trzeba płynąć pod prąd."

"Nie zgadzam się z matematyką. Uważam, że suma zer daje groźną liczbę."

"Można znaleźć się na dnie nie osiągnąwszy głębi."

"Czym staje się diabeł, kiedy przestaje wierzyć w Boga?"

"Czy z oka Opatrzności spadła kiedyś ludzka łza!"

"Gdy lud nie ma głosu poznaje się to nawet przy śpiewaniu hymnu."

"Burząc pomniki, oszczędzajcie cokoły. Zawsze mogą się przydać."

----------------------------------------------------------

Szyfr wieloznacznych słów wybierał Lec często po to, żeby powiedzieć coś bardzo jednoznacznego. Od czytelnika wymagał wrażliwości i samodzielnego myślenia. Aforyzmy Leca trafiały często do zbioru popularnych powiedzeń jak np. "Wolności nie można symulować", "Błoto stwarza czasem pozory głębi" czy "Zegar tyka. Każdego".

„Złośliwy liryk i czuły szyderca", jak Lec sam siebie określał – jak już wspomniałem - urodził się we Lwowie. Ojciec, Benno Letz - tak brzmiało jego nazwisko rodowe - kierował sporym bankiem. Rodzina była zamożna i skoligacona, co Stanisław Jerzy Lec chętnie podkreślał. Przyznawał się do trzech wyznań: katolickiego, mojżeszowego oraz protestanckiego i nigdy nie pomijał okazji do przypomnienia słuchaczom, że jego ród ma "arystokratyczne korzenie polsko-żydowsko-austryjacko-hiszpańskie". W rubryce "zawód" zwykł wpisywać swe nazwisko…

 Od najmłodszych lat wykazywał się zmysłem satyrycznym - w szkole na plakacie z napisem: "Uczcie się pływać" dopisał: "Po co? Panta rei!"… ;)

Wybuch II wojny światowej zastał Leca we Lwowie. Po wkroczeniu Niemców w 1941 roku został aresztowany i wywieziony do getta w Tarnopolu, gdzie podjął kilka prób ucieczki. Otrzymał wyrok śmierci za kolejną próbę, ale udało mu się skutecznie uciec w 1943 roku po zabiciu strażnika łopatą, gdy jako więzień został zaprowadzony do kopania własnego grobu...

Stanisław Jerzy Lec był "tęgi, słusznego wzrostu, pochodzenia niesłusznego, z wydatnym nosem. Mówił śpiewnie i jakby trochę z cudzoziemska, zawsze o sobie. Spotkany na ulicy otwierał teczkę i wyjmował z niej mnóstwo pełnych uznania wycinków na swój temat i odczytywał je nie dbając, czy przypadkowy słuchacz ma czas czy się spieszy" ;) -- wspominał Antoni Marianowicz.

Dla komunistów Lec był typem renegata -- pomimo lewicowych poglądów nie wstąpił do partii, a wysłany jako attache prasowy do Wiednia opuścił placówkę i uciekł z rodziną do Izraela. Nie wytrzymał tam zresztą długo. Już w 1952 roku wraz z synem wrócił do Polski. Żona z córką pozostały za granicą.

Początkowo pozwolono Lecowi na drukowanie przekładów, ale całkowite ułaskawienie nastąpiło dopiero po śmierci Stalina. "Myśli nieuczesane" stały się obiegowymi powiedzeniami, a przed Lecem otworzyły się prawie wszystkie redakcje. W urodzinowym wywiadzie udzielonym na dwa miesiące przed śmiercią, na pytanie, jakie wartości życia ceni najbardziej Lec odpowiedział: -- Zająknąłem się przy pierwszym słowie hasła rewolucji francuskiej: liberte, liberte, liberte. I tak już chyba zostanie...

Jak już wspomniałem, St. Jerzy Lec zmarł 7 maja 1966 roku. Wystawny pogrzeb wykpiwającego władzę satyryka, odbył się na koszt państwa… Sięgając po formułę starożytnych sentencji, posługując się ostrym dowcipem, kalamburem, grą słów, konceptem językowym, konceptem poetyckim, skrótem myślowym, Lec budował wyjątkowo trafny komentarz do współczesnych zjawisk społecznych i politycznych. Na płycie nagrobnej wyryto jego aforyzm: Niełatwo jest żyć po śmierci. Czasem trzeba na to stracić całe życie.

-----------------------------------------------------------

"Jak pchły skaczą myśli z człowieka na człowieka. Ale nie wszystkich gryzą."

"Wszystko jest w rękach człowieka. Dlatego należy je myć często."

"Do głębokiej myśli trzeba się wspiąć."

"Jakim prawem przybijają do krzyża tych, których czcić nie będą?"

"Pamiętajcie o tym, że jeśli diabeł chce kogoś kopnąć, nie uczyni tego nigdy swym końskim kopytem, lecz swą ludzką nogą."

"Z jednego systemu nie wydobędziemy się długo: ze słonecznego."

"Już sam znak paragrafu wygląda jak narzędzie tortury."

"Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia."

"Można otworzyć usta z zachwytu, by zamknąć je ziewnięciem."

"Odkrycie Ameryki nie jest zasługą Amerykanów. Wstyd!"

"Piękne kłamstwo? Uwaga! To już twórczość."

"Nie każda noc kończy się świtem."

"Otyli żyją krócej. Ale jedzą dłużej."

"Czy za karę, że nie wierzę w duszę, nie mam duszy?"

"Nawet na tronie wycierają się spodnie."

"Gdyby jeszcze kozła ofiarnego można było doić!"

"Głupota nie zwalnia od myślenia."

"Nie sztukujcie życia letargiem."

"I masochiści wyznają wszystko na torturach. Z wdzięczności."

"Chcesz ukryć twarz - wyjdź nago."

"Nie chodź utartymi drogami bo się pośliźniesz."

"Triumf wiedzy o człowieku - akta Tajnej Policji."

"Najkrwawsza to tragedia, gdy krew zalewa widzów."

„A może dopiero w świecie, który nie zna grawitacji, będzie opadanie na dno godne pogardy?”

„Bezmyślność zabija. Innych.”

„I garderoba duszy ma swoje żurnale.”

„Cała rozpiętość natury! Od Kreatora do kreatury.”

„Autor może popełnić samobójstwo celując w gust publiczności.”

Bawichamek – pisarz dla najniższych gustów.”

„Byle smród co walczy z wentylatorem uważa się za Don Kichota.”

„Co nas trzyma na tym globie prócz siły ciążenia?”

„Czasem odkrywamy pełni dumy jakiś dziewiczy ląd myśli. Ale w końcu widzimy gdzieś w lesie opakowanie środka antykoncepcyjnego.”

„Często trzeba powiedzieć Nie, żeby siebie potwierdzić.”

„Czy istniała kiedy kasta, która sobie rzekła: „Basta”?!”

„Niech sobie ten przypis przeczyta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.”

„Ach, gdyby tak od razu, każdy zrozumieć mógł, że lepsza droga bez drogowskazów, niż drogowskazy bez dróg.”

-------------------------------------------------------------------

W WOLNEJ CHWILI, POWOLI SMAKUJCIE, MOI DRODZY, „MYŚLI NIEUCZESANE” ST. JERZEGO LECA POD LINKIEM:

 http://polonista.w.interia.pl/lec/mynu.htm

 Marek Różycki jr

Zobacz galerię zdjęć:

Stanisław Jerzy Lec. AKPA
Stanisław Jerzy Lec. AKPA

Życie duże i małe         

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura