Lukaszmezyk Lukaszmezyk
965
BLOG

Arłukowicz/ Ziobro 2015

Lukaszmezyk Lukaszmezyk Polityka Obserwuj notkę 7

Polskim politykom, zwłaszcza młodego pokolenia brakuje gniewu. Poza politykami przechodzącymi powoli do historii mają go tylko Ziobro i Arłukowicz. Reszta, może tylko tymczasowo, to statyści.

Czy to nie gniew skierowany przeciw czemuś złemu, co spotykamy w życiu codziennym powinien być motorem wejścia i pozostawania w polityce? Bo przecież chyba nie wykwintne posiłki serwowane w sejmowej Hawełce.

Gniew powinien być precyzyjny. Bez precyzji i odwołania się do konkretnej sytuacji, czy konkretnych emocji nie można nawiązać kontaktu z wyborcami.

Przecież Polacy robiąc rano kanapki dzieciom do szkoły albo jedząc pospieszne śniadanie rozmawiają przy kuchennym stole o konkretnych sprawach i to przeważnie takich, które ich wyprowadzają z równowagi:

- o tym, że nie można dla młodszego dziecka użyć tych samych książek do szkoły, bo nie można osobno kupić ćwiczeń,

- o tym, że państwowe uczelnie są przeważnie dla dzieci z bogatszych rodzin, które stać na korepetycje i dodatkowe zajęcia, a ci których nie stać mają mizerne szanse, żeby nie musieć płacić siedmiu tysięcy czesnego rocznie za miejsce w prywatnej szkole,

- o tym, że w Polsce chemioterapia dla babci jest "niestandardowa" i trzeba zgód siedmiu urzędasów z NFZ, żeby rozpocząć leczenie...

- o tym że lokalny bandzior jeżdzi czarną "bumą" na wolności a wszyscy udają, że o tym nie wiedzą...

Ludzie chcą w polityku widzieć ten gniew, żeby zmienić stan rzeczy, który do wściekłości doprowadza masy i który w polityku powinien wyzwalać szlachetną chęć działania.

Wybory, poza jakimiś ekstremalnymi przypadkami przeważnie wygrywa ten, kto znajdzie ten gniew i precyzyjniej go określi.

W idealnym modelu, przynajmniej teoretycznym polskie życie polityczne już wkrótce powinno się podzielić na zwolenników Zbigniewa Ziobro i Bartosza Arłukowicza.

Ten pierwszy wszedł do polityki bo nazwał i wyraził gniew- swój i milionów Polaków- wobec lokalnych klik. Wobec nie ściganych i nie karanych przez państwo przestępców, którzy bezkarnie rozbijali się swoimi czarnymi limuzynami po prowincjonalnej Polsce, śmiejąc się wszystkim w twarz. To ludzi doprowadzało do białej gorączki i chyba w tej sprawie niewiele się zmieniło.

Arłukowicz- onkolog dziecięcy, który pewnie widział w swoim życiu więcej ludzkich nieszczęść niż wszystkich mądrych głów na salonie24. Jego wejście do polityki nie było tak spektakularne jak w przypadku Ziobry, a popularność jaką zdobył dzięki komisji hazardowej dość przypadkowa. Trzeba jednak przyznać, że zdobyta uczciwie, bo publiczność zobaczyła u niego autentyczny gniew i niezgodę na niesprawiedliwość- oczywiste matactwa i zacieranie śladów przez funkcjonariuszy rządzącej partii.

Poza krótkotrwałą sprawą afery hazardowej, Arłukowicz jest dziś łównym pretendentem do roli w filmie "Grona gniewu w polskiej ochronie zdrowia". Nikt tych historii budzących poruszenie, ale najczęściej ludzką wściekłość nie nazwie lepiej i nie będzie w tym bardziej wiarygodny.

Obaj politycy- Ziobro i Arłukowicz nadają się jak nikt inny z ich pokolenia do tego żeby stać sie autentycznymi wyrazicielami "wściekłości" w dwóch kluczowych tematach, wokół których toczą się kampanie wyborcze na całym demokratycznym świecie- bezpieczeństwo i przełamanie dominacji klik (law and order) i bezpieczeństwo zdrowotne i sprawy niesprawiedliwości społecznej.

Nie przez przypadek najpopularniejsze seriale są albo o tych co łapią przestępców, albo o tych co leczą ludzi.

Polityczne starcie księdza Mateusza i doktora Burskiego nam nie grozi, a i starcie Ziobro/ Arłukowicz w drugiej turze wyborów prezydenckich 2015 wydaje się dziś mocnym political fiction.

Przed oboma politykami wiele kilometrów po dziurawych drogach i w zimnych przedziałach, ale jeżeli ktoś z tego pokolenia miałby sięgnąć po władzę, to dziś nikogo tak precyzyjnie i autentycznie mogącego wyrazic gniew Polaków w sprawach dotyczących mas jak oni nie widzę.

 

Lukaszmezyk
O mnie Lukaszmezyk

Jestem uzależniony od polityki, porannych gazet przy kawie i papierosach oraz dwóch psów: dobermanki Zuli i manchester terriera Morgana. Co pierwsze dwa nałogi mnie zrujnują to ostatni wyleczy.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka