Voodoo Histories: The Role of the Conspiracy Theory in Shaping Modern History, David Aaronovitch
Voodoo Histories: The Role of the Conspiracy Theory in Shaping Modern History, David Aaronovitch
Lukaszmezyk Lukaszmezyk
2641
BLOG

Krew na rękach, czyli w spiskach nic nowego

Lukaszmezyk Lukaszmezyk Polityka Obserwuj notkę 14

Panie Premierze, czy ma pan krew na rękach? Czy zamierza pan się podać do dymisji? - zapytała dziennikarka po tym jak rządowy samolot wylądował w Tokio.

Nie, nie chodziło o Donalda Tuska.

Pytanie o krew na rękach dużo wcześniej, bo 19 lipca 2003 r. usłyszał Tony Blair, po samobójstwie dr Davida Kelly. Kelly, był rządowym ekspertem pracującym przy dossier, jakie miało -na wyrost- świadczyć o tym, że Saddam Hussain posiadał broń masowego rażenia. Był też zadenuncjowany jako autor przecieku do BBC, który postawił ekipę Blaira w bardzo złym świetle. I właśnie Blaira obwiniono o jego samobójczą śmierć.

Don't trust anyone

Motywem przewodnim wszystkich wyznawcow teorii spisku jest temat z najbardziej chyba nieprawdopodobnie spiskowej serii telewizyjnej wszechczasów- Archiwum X- "nie ufaj nikomu".

Michael Barkun, autor "Culture of conspiracy" celnie zauważa, że występuje swoista triada cech wspólnych dla wszystkich teorii spisku:

1. Nic nie dzieje się przez przypadek

2. Nic nie jest takim, jakim się wydaje

3. Wszystko jest ze sobą powiązane.

Tak więc, dajcie mi spektakularne wydarzenie a ja już wam stworzę teorię spiskową...

Chcemy prawdy o...

Większość współczesnych teorii spisku budowana jest wokół "wątpliwości" towarzyszących jakiemuś tragicznemu zdarzeniu o dużej, społecznej doniosłości. Ich propagatorzy zadają tylko "niewygodne pytania" ("disturbing questions") i żądają ujawnienia "prawdy". Bardzo szybko oczywiście ochoczo sami ją definiują, bo któżby się spodziewał, że zrobi to jakakolwiek władza, po uszy przecież umoczona w spisku.

I tak- po terrorystycznym ataku na World Trade Centre powstał cały ruch społeczny: Prawda o 11.09 (9/11 Truth Movement), ktorego jeden z animatorów opublikował książkę: "Drugie Pearl Harbour- Niewygodne pytania o admninistrację Busha i 9/11". Po samym zaś ataku na Pearl Harbour jedną z głównych publikacji utrzymujących, że doszło do spisku- w skrócie- prących do wojny banków i przemysłu zbrojeniowego do spółki z prezydentem F.D.Rooseveltem była "Prawda o Pearl Harbour" J.T. Flynn'a. O "prawdzie" na temat "wroga wewnętrznego" pisał też autor publikacji o śmierci JKF, RFK i Marylin Monroe.

Gospodynie domowe ekspertami od balistyki

Jak pisze David Aaronowitch w książce "Voodoo histories", po śmierci JFK "gospodynie domowe natychmiast zabrały się za szczegółowe dociekania, dziennikarze momentalnie stali się geostrategami, a profesorowie humanistyki ekspertami od balistyki i patologii zwłok".

Większość propagatorów teorii spisku, lub przecież tylko zadających "niewygodne pytania" bez chwili zawahania odnajduje się w materiach, których zgłębieniu poświęca się całe lata. Przecież to drobiazg dla historyków, czy nawet dwudziestolatków żeby wnet poznać jak działa ILS, czy wysokościomierz baryczny.

Spec od kręgów w zbożu, ekspertem od wybuchów

Jeden z sensacyjnych filmów, mających przedstawić "prawdziwe okoliczności" zamachów bombowych w 7 lipca 2005, w Londynie zawierał fachowe komentarze Nicka Kollerstroma, podpisanego jako "ekspert i badacz". Nie napisano jednak, że był ekspertem od alchemii i ruchów planet, specjalizującym się szczególnie w powstawaniu tzw. kręgów w zbożu...

Główną postacią analizującą najdrobniejsze inżynierskie i aerodynamiczne okoliczności zamachów na WTC i ideologiem ruchu Prawda o 11.09 jest... teolog- David Ray Griffin.

Biały Fiat Uno odjeżdża w sztucznej mgle, a w karetkach dobijają ofiary

Propagatorzy teorii spisku są bardzo płodni w operowaniu przykładami, które mogą niektórym odbiorcom wydawać się tak niewiarygodne, że aż muszą być prawdziwe.

Zaangażowani w promowanie koncepcji, że śmierć Diany nie była następstwem nieszczęśliwego wypadku, przekonywali, że tuż przed katastrofą pojawił się biały Fiat Uno, który miał uderzyć w Mercedesa jakim jechała Diana i Al Fayed. Oczywiście, do zidentyfikowania Fiata dojść nie mogło, gdyż- jak twierdzono- ktoś zadbał, by kamery CCTV w paryskim tunelu akurat wtedy miały awarię.

Inni, jak eksoficer MI-6, sugerowali, że użyto specjalnego pistoletu stroboskopowego, który miał oślepić kierowcę. Jeszcze inni twierdzili, że kierowca z Ritza, francuski macho, Henri Paul był de facto skrytym homoseksualistą, którego kochanek, transseksualista o pseudonimie Belinda, miał przyczepić do marynarki mały pins ze zdalnie uwalnianym środkiem odurzającym.

Na tym tle kompletnie już lajtową była teoria, że agenci zamontowali specjalne- sterowane radiem- szpilki, które w momencie zderzenia miały rozprężyć pasy jadących na tylnym siedzeniu Diany i Dodiego Al Fayeda. Nie wiadomo niestety, czy były to szpilki transseksualisty.

Rakieta z hologramem samolotu jak trzmiel termobaryczny

Jeden z propagujących teorię, że za zamachem na WTC stała administracja Busha, zresztą były pracownik MI-5, w wywiadzie dla labourzystowskiego New Statesman twierdził, że na filmie dokumentującym zamach, klatka po klatce widać, że to nie samoloty wbijają się w dwie wieże, tylko... rakiety otoczone wielkimi hologramami obrazującymi samolot.

Inni "eksperci", analizujący zamachy 11 września twierdzili zaś, że wszystko zostało sfingowane, bo pasażerowie nie mogli w przerażeniu dzwonić do swoich bliskich, bo na danej wysokości byłoby to po prostu technicznie niemożliwe. Zostali porwani i kazano im dzwonić do rodzin, na końcu ich zabito, a ciała zrzucono do oceanu.

Samobójstwo czy raczej skrytobójstwo

Swoisty rytuał otacza też relacjonowanie spektakularnych samobójstw.

Piętnaście miesięcy przed zamordowaniem Prezydenta Kennedy, w nocy 5 sierpnia 1962 roku, odebrała sobie życie Marylin Monroe (rownież 5 sierpnia powiesił się Andrzej Lepper, w czym zapewne nie ma przypadku). Koroner w LA stwierdził, że najbardziej prawdopodobną przyczyną śmierci było przedawkowanie leków. Momentalnie pojawiły się teorie... - kto i dlaczego zabił Marylin Monroe.

Autor książki "Dziwna śmierć MM" twierdził, że zabili ją komunistyczni agenci na zlecenie Roberta F. Kennedy. Zupełnym przypadkiem było, że z ręki tego samego autora wydano wcześniej takie szlagiery wydawnicze jak "Wróg wewnętrzny, spisek żeby zniszczyć Amerykę" a później "Henry Kissinger: sowiecki agent".

Inne teorie głosiły, że za śmiercią MM stoi mafia, inne, że Hollywood, jeszcze inne, że FBI. W sumie, wydano ponad 700 książek przedstawiających różne koncepcje tego, co i kto doprowadził do śmierci ikony popkultury.

Taśmy Sakiewicza jak taśmy Marylin Monroe

Oczywiście pojawiły się też sekretne taśmy, rzekomo nagrane tuż przed śmiercią Marylin, mające pochodzić od jej osobistego psychoterapeuty. A w zasadzie to nie taśmy, tylko ich transkrypt. Problem w tym, że psycholog, ani jego rodzina, nigdy ani o taśmach prawdy, ani o ich zapisie nigdy nie słyszeli.

Mało kto dziś o tym pamięta, ale piosenka Eltona Johna "Candle in the wind" powstała właśnie w hołdzie dla Marylin Monroe. Przerobiona później w "Goodbye England's rose" została przez niego zaśpiewana na pogrzebie księżnej Diany, w przypadku której pojawiły się nie tylko taśmy prawdy, czyli nagranie z podsłuchu jej telefonu, które tradycyjnie już miała zdobyć przez system Echelon amerykańska tajna policja NSC.

Był też i też tajny list ujawniony przez kamerdynera księżnej- Paula Brunnera. W liście tym, Diana - już dwa lata wcześniej- miała obawiać się, że ktoś unieruchomi hamulce w jej samochodzie. Brytyjski tabloid fascynował się, że Diana dokładnie przewidziała okoliczności swojej śmierci! (Zupełnie jak Bronisław Komorowski dużo wcześniej "wygadał się" na temat przyszłego "zamachu" na prezydencki samolot). To nic, że przyczyną wypadku nie była awaria hamulców. Dość osobliwym byłoby także, gdyby jakieś tajne służby dokonały zamachu faktycznie w sposób podobny do opisanego wcześniej w "tajemniczym liście" ofiary.

Ktoś mu w tym pomógł

Taśm prawdy zabrakło natomiast w przypadku innej śmierci. Samobójstwo rządowego eksperta, Dr Davida Kelly, pracującego przy dossier na temat broni, jaką miał posiadać Saddam, doprowadziło do prawdziwego rozkwitu spiskowych teorii.

W internecie ukonstytuowała się grupa siedmiu lekarzy, którzy na podstawie medialnych oczywiście doniesień orzekli, że medyczne okoliczności nie wskazywały na samobójstwo. W grupie "ekspertów" był m.in. radiolog, ortopeda i specjalista od zdrowia publicznego. Wątpliwości grupy wzbudziło też ułożenie zwłok (opisane w mediach), ich zdaniem- bardzo nietypowe dla tego rodzaju śmierci.

Szczególnie intensywnie sprawą samobójstwa Dr Kelly zajął się poseł partii liberalnej- Norman Baker, który w zalewie swoich wypowiedzi, a także- jakże by nie było- raporcie (!) orzekł ponad wszelką wątpliwość, że Kelly nie mógł zabić się sam.

Bo, po pierwsze

"Nie był typem osobowości, która odbiera sobie życie"

Po drugie, opiekował się ciężko chorą żoną, którą jego śmierć pozostawiła na pastwę losu. Po trzecie, nie pozwalałaby mu na to jego nowa religia (niedługo przed śmiercią przeszedł na dalekowschodni Bahaizm). Po czwarte- nie zostawił żadnego listu pożegnalnego. Po piąte, tego samego dnia kupił bilety lotnicze, a jaki samobójca robi coś takiego.

Do tego doszło kilkadziesiąt innych paranaukowych dowodów, w tym całe studium toksykologiczne. W raporcie posła Bakera napisano, że nawet psy tropiące ciało zachowywały się w sposób daleki od normalnie przyjętego, a żona denata, która nie przyjęła wersji spisku znajdowała się w stanie nie pozwalającym na "racjonalne rozumowanie".

Raport do raportu

I fakt, że śledztwo w sprawie śmierci Dr Kelly było chyba najstaranniej prowadzonym w historii wszystkich analogicznych wypadków na świecie w niczym tu nie pomógł. Komisja pod przewodnictwem Lorda Huttona przeszła do historii jako jedna z możliwie najbardziej transparentnych i dokładnych.

Brytyjskie media były zachwycone rzetelnością pracy Huttona. Niestety, do czasu. A dokładniej do czasu publikacji raportu, który nie stwierdził żadnej winy administracji Blaira. No i wtedy media napisały, że raport Huttona to prorządowy white-wash.

Z kolei, śledztwo w sprawie śmierci Diany prowadzono przez 10 lat przed najbardziej szanowanym sądem królewskim. W śledztwie zeznawali premierzy, szefowie wszelkich służb specjalnych, rodzina królewska i wszyscy możliwi eksperci. Postępowanie, zakończone raportem Lorda Stevensona, skonkludowano stwierdzeniem, tragicznego w skutkach, ale jednak samochodowego wypadku, jakich tysiące, zwłaszcza kiedy kierowca jest nietrzeźwy, a główni pasażerowie nie korzystają z pasów bezpieczeństwa.

Żadne oficjale postępowanie śledcze, jakkolwiek długo by nie trwało i jak starannie nie było prowadzone, nie zakończyło rozkwitu coraz to bardziej pomysłowych teorii spisku. Nie stało się tak ani w przypadku sądowego stwierdzenia fałszerstwa "Protokołów Mędrców Syjonu", ani też w przypadku dochodzeń Kongresu po zamachu na JFK (Komisja Earla Warrena) ani zamachu na WTC.

Zdaje się, trzeba się po prostu do tego przyzwyczaić.

Cui bono?

De facto każda spiskowa teoria budowana jest wokół konstrukcji kto zyskał. Więc może i teraz ją zastosować?

Około sześciu milionów ludzi przybywa co roku do Dallas, żeby zobaczyć miejsce zamachu na JFK. Tamtejsze Dealey Plaza zostało- jak pisze Michael Barkun - przekształcone w swoisty "conspiracy theme park", gdzie można wysłuchać wykładów o "prawdziwym" przebiegu zamachu, a nawet obejrzeć zdjęcia z autopsji. Z pewnością rzadka przyjemność.

Miliony blogerów, jak i analogowych konsumentów tworzy potężny rynek spisku. Książki, takie jak "Amercian Conspiracies" Jessy Ventura rozchodzą się w milionach (!) egzemplarzy i latami okupują listy bestsellerów Amazona. Głośny film "JFK", Olivera Stone, oparty na teorii konspiracji zarobił ponad 50 milionów dolarów. To niezły rynek.

Nie tylko tabloidy, ale też niejeden portal internetowy odnalazł swoją niszę w dostarczaniu wiernym czytelnikom odpowiednio spreparowanych teorii. No dobra, ale i skromne zasoby obozów niepodległościowych całego świata muszą z czegoś żyć. Muszą też i gazety. I gazeta polska. I amerykańska także. Bez wyjątku.

A może chodzi o sex

W swoim filmie, "Annie Hall", genialny Woody Allen wyśmiewa swoje własne spiskowe teorie na temat zamachu na JFK. W jednej ze scen w sypialni, grana przez Carol Kane- Allison, oskarża w końcu Allena, wcielającego się w rolę Alvy'ego: "You are using this conspiracy theory as an excuse to avoid sex with me!"

Jak głosi najbardziej popularna spiskowa teoria wszechczasów- zawsze chodzi o kasę. A jak nie o kasę to o... sex!

Ok, ale wciąż nie wiemy kto zabił Andrzeja Leppera.

**********

Zafascynowany rozkwitem naszych własnych, rodzimych spiskowych teorii ostatnich lat, postanowiłem jako wakacyjną lekturę, ściągnąć na Kindle opublikowaną stosunkowo niedawno książkę Davida Aaronowitcha "Voodoo histories". Większość podanych przykładów pochodzi właśnie z niej. Szeroko czerpałem też z odniesień do "Conspiracy rethoric" Thomasa Adamo oraz "Culture of Conspiracy" Michaela Barkuna.

Lukaszmezyk
O mnie Lukaszmezyk

Jestem uzależniony od polityki, porannych gazet przy kawie i papierosach oraz dwóch psów: dobermanki Zuli i manchester terriera Morgana. Co pierwsze dwa nałogi mnie zrujnują to ostatni wyleczy.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka