Mike Kubus Mike Kubus
307
BLOG

Trump Says China

Mike Kubus Mike Kubus Świat Obserwuj temat Obserwuj notkę 6

         

Jeśli Chińczykom uda się dogadać z Indiami, rozszerzą manewr z Morzem Chińskim na Ocean Indyjski i stworzą strefę "niedostępną dla Ameryki' i w ten sposób połączą "kolonie" z Afryki i tamte państwa z terytorium Chin, bez ryzyka i szantażu ze strony USA, a USA w myśl starej doktryny im ten manewr ułatwiają. A biorąc pod uwagę ambicje Brazylii i niechęć sporej części Ameryki południowej do USA, oraz kolej budowaną przez Chiny w Afryce łączącą wschód z zachodem z czasem spróbują, powtórzyć podobny ruch w odniesieniu do południowego Atlantyku, a USA będą pilnowały Oceanu Spokojnego po którym nikt nie będzie miał interesu pływać. A Chińczycy stworzą strefą wspólnego handlu najludniejszych regionów świata, które są blokowane szklanym sufitem stworzonym przez zachodnie korporacje, a utrzymywany siłą US Army i represji ze strony MFW itp. Dodatkowo Chińczycy budują projekt jednej drogi jednego pasa, by rozbić jedność zachodu, bo dominującą pozycja USA, to nie tylko ich armia, ale też wspólna dominacja gospodarcza UE i USA nad resztą i tak, to jest postrzegane z zewnątrz. UE rzuciła się na to jak spragniony na pustyni biegnący w kierunku oazy, tyle że to fatamorgana, a realny cel Chin, to Bliski Wschód i ropa, oraz Afryka. Jeśli Europa nie wyjdzie Chinom naprzeciw i nie wybuduje swojego pasa i swojej drogi, to faktycznie powstanie projekt jednokierunkowego przepływu towarów, ale tylko do czasu. Bo jeżeli Chinom uda się zdetronizować USA, to naturalnym konkurentem dla nich stanie się UE, (o ile ta nie stanie się przypadkową ofiarą w konflikcie, bo niestety ma duże szanse na to...), więc Chiny grając wielką grę, to już planują taki rozwój wypadków, dlatego ruch w kierunku Azji Centralnej i "Czarna Afryka", by ograniczyć ewt. strefy rozwoju dla Europy, której zostanie Afryka Północna i ewt. Ukraina, może Gruzja, oraz niepewna Rosja, która będzie de facto kontrolować Europę przez dostawy surowców, których w Europie brak. Rosja też ładnie rozgrywa marzenia Niemców o ich Lebensraumie wyśnione jeszcze wcześniej niż doktryna USA o dominacji na Pacyfiku i jakie to miał i ma znaczenie dla ich potęgi, a znaczenie miał, tylko handel idący przez kanał Panamski wzdłuż zachodniego wybrzeża do Azji i z powrotem na wschodnie wybrzeże i do Europy. Powinna przestać śnić snem Niemców sprzed dwóch wieków prawie, a wyjść Chinom na spotkanie budując własny szlak do Azji przez Turcję i Iran, oraz przez Ukrainę wzdłuż brzegów Morza Czarnego do sera Azji, bo tylko tak nie stanie się zakładniczką Rosji i jej kaprysów. Drugi kierunek, to wykorzystanie wpływów Hiszpanii (ed. Niemiec i Francji) w Ameryce Płd., tu akurat jest lepiej, w sumie ciekawy fakt Hiszpania przyjmuje tak samo dużo imigrantów z Ameryki, jak Polska z Ukrainy, a oba kraje jeszcze dwa trzy lata temu borykały się z bezrobociem i perspektywami rozwoju. A trzeci kierunek, to Afryka Pł, gdzie niestety po arabskiej wiośnie europejskie wpływy się pogorszyły. Jeżeli Chinom uda się wyłączyć Ocean Indyjski w trójkącie Azja - Afryka - Australia ( choć raczej bez Australii, ta jednak siedzi głęboko w systemie zachodnim, a w zasadzie w samym jądrze opartym o kraje anglosaskie, USA,WB,Kanada, Australia, NZ- Five Eyes), to znaczenie Pacyfiku radykalnie spadnie, bo Ameryka Południowa będzie wolała popłynąć do Afryki i dalej do Chin, niż "bujać" się po sadzawce wuja Sama, bardzo dużej sadzawce...



          To komentarz, który napisałem z dwa, trzy lata temu, jeśli dobrze pamiętam, to był on w odniesieniu do artykułu o BRICS, jeszcze przed wyborem Bolsonaro w Brazylii. 

        Wracam do niego, bo w zasadzie jest nadal aktualny i może nawet łatwiej go zrozumieć w obecnej chwili, bo różowe okulary, w których Europa oglądała Chiny już spadły, a jeśli nie to przynajmniej sunęły się na nosie i zaczynamy widzieć Chiny w prawdziwych barwach. 


        By zrozumieć to, co napisałem w tym komentarzu, trzeba parę rzeczy rozwinąć: 



To mapa przyjęta przez Chińską Administrację Arktyczną i Antarktyczną, a mapa powstała 2002 roku, (tak, już wtedy mieli takie plany), autorstwa Hao Xiaoguang.

image

(Jak widać, Ocean Indyjski jest w centrum chińskiego świata, razem z tą mapą opublikowano, podobną, ale tam biegun północny jest w centrum). 

image




"Jest to "Przewrót kopernikański", jak stwierdził Hao dla chińskiej telewizji. (...)

Ale najbardziej dumny jest, jak dodał, z wykorzystania nowego spojrzenia przez Ludową Armię Wyzwolenia w służbie obrony narodowej. (Pomogło to, według chińskich mediów, poprawić zasięg konstelacji satelitów drugiej generacji systemu BeiDou - rywala GPS). Widać, że najkrótsza droga do Nowego Jorku przebiega przez Ocean Arktyczny. Dla samolotu, czy pocisku w przypadku konfliktu." (patrz mapę wyżej)

image


Dodałbym do tej mapy przygotowanej przez lemonde.fr, dodałbym kolej łącząca wsch. i zach. wybrzeże Afryki i połączenie morskie do Ameryki Południowej z Afryki, tak by "zamknąć obwód". 


A teraz spokojnie się przyglądnijcie i powiedzcie, czego na tej mapie nie ma? Gdzie jest Ocean Spokojny i Atlantycki? Praktycznie ich tu nie ma. Pacyfik jest podstawą Amerykańskiej strategii, a został zignorowany, Atlantyk będzie kluczem do przetrwania i rozwoju Europy, a dla Chin ważny jest Ocean Indyjski i szalki komunikacyjne do dwóch biegunów. Tylko wypchnąć całkiem Amerykanów z Eurazji, Afryki i basenu O. Indyjskiego i żyć nie umierać. Nawet w Europie mogliby sobie ostatecznie siedzieć, tylko zablokować im wejście na O. Indyjski. 


       Jak to rozumieć? Na samym początku Chiny szukały swojego miejsca w "ekosystemie", chciały zająć swoją niszę, która pozwalałby im się rozwijać i zapewniała niezbędne surowce. Państwa są jak zwierzęta w przyrodzie, są duże drapieżniki, które mają swoje określone terytorium, którego pilnują i walczą w jego obronie, ale są też małe gryzonie, który gdzieś tam przemykają po terytorium większych zwierząt. Problem powstaje, gdy terytoria  drapieżników na siebie nachodzą, bądź jeden z nich migruje. 

Chiny chciały wykroić kawałek tortu dla siebie, tylko gdzie? Odpowiedź prosta: tam, gdzie Zachód pozostawił przestrzeń, czyli Kraje Trzeciego Świata i dwa bieguny z powodów klimatycznych. Nie będę tu wstawiał danych, ale USA mówiąc, kolokwialnie olały Afrykę, dlatego Chiny tak łatwo tam weszły.

        Mówiąc szczerze to, system stworzony po drugiej wojnie światowej jest (był) korzystny, tylko dla USA i jej sojuszników, tych, których USA lubią, a cała reszta? USA eksportowało po całym świecie American dream, ale komu to marzenie się spełniło?

 





To była pierwotna strategia, budowana w zgodzie z doktryną 24 znaków Deng Xiaopinga. Teraz Chiny realizują projekt BRI, a w to świetnie wpisywała się zachodnia  koncepcja,The “Eurasian Landbridge” - gdyby ktoś nie rozumiał, dlaczego Niemcy są tak "zakochane" w Chinach, to w niej znajdzie odpowiedź. ;)  (Tu posłużyłem się koncepcją państwa LaRouche, którzy są, powiedzmy, kontrowersyjni, ale stworzyli skompresowaną wizję, którą tu można łatwo przytoczyć. Ta koncepcja oddawana żyje w głowach niemieckich elit). image


Dlaczego wybuchła I wojna światowa? Oprócz wszystkich innych powodów? Ponieważ istniało ryzyko zbudowania lądowych połączeń kolejowych w Eurazji i podważanie morskiej hegemoni Wielkiej Brytanii na Morzu Śródziemnym, jak i Oceanie Indyjskim, bo Spokojny już oddała USA, to groziło dalszą erozją Brytyjskiego Imperium. Kolej Berlin-Bagdad.  I tu akurat wystąpiła zbieżność interesów między Rosją, a WB, bo car też się obawiał budowy tej kolei, co mogłoby marginalizować inne lądowe połączenie Europy i Azji koleją transsyberyjską. 




        Tak nawiasem, obecne protesty są przykładem tego, co pisałem wyżej i w poprzednich notatkach, akademicy z łatwością udowodnią, że USA nie są Imperium, a tym bardziej że Europa nie jest składową tego imperium. Ale jak widać, demolka sklepów dotarła do Europy, jak to wyjaśnić? Stojąc w lesie, widzi się poszczególne drzewa, ale nie widzi się całego lasu.

        Amerykanie stworzyli Imperium "miękkiej siły", oparli swoje Imperium na systemie sojuszy i wpływów gospodarczo-politycznych, choć wszystkim oczywiście przynosili wolność. Nie ma, co tego dużo rozwijać są na ten temat dobre książki. Ale wróćmy, problem z sojuszami jest taki, że one są zawierane w jakimś celu, gdy ten cel znika to, znika też powód trwania sojuszu i to jest słabość US Imperium miękkiej siły. Amerykanie po 1991 powinni zmienić swój model na trwalszy, ale tego nie zrobili i dlatego jesteśmy w tym momencie. Chiny i Rosja wykorzystały słabości panującego systemu do przeprowadzenia jego dekompozycji. 

        Ostatnio dużo się mówi o dezinformacji rosyjskiej, najlepszą akcją rosyjskich służb, było przekonanie wszystkich na świecie, że to USA są Imperium Zła i zagrożeniem dla pokoju, po prostu genialna robota. Amerykanie dali im podstawy do tego, ale każdy kto zajmuje się propagandą to, wie, że najlepsza jest budowana na prawdzie przez jej odpowiednią interpretację. 

        Rosja i Chiny sprzedają wszystkim teraz bajkę, obalmy USA, a później ułożymy sobie świat na nowo. Ostatnio Chiny pokazały, jak będzie wyglądał ten porządek bez USA, o czym wczoraj napisałem

        Kluczem Amerykańskiej hegemoni jest obecność w Europie, Bliskim Wschodzie i Japonia/Filipiny, albo zagwarantowanie sobie sojuszu w tym regionie z na tyle silnym partnerem, który niwelowałby brak obecności USA. Japonia/ Filipiny są za słabe, by zrównoważyć potęgę Chin, więc USA muszą tam być, Bliski Wschód, też muszą tam zostać, jeśli wyjdą, to Chiny rozpoczną na całego budowę lądowego połączenia do Afryki. Jedyny obszar, gdzie USA teoretycznie mógłby się wycofać, to Europa, o ile ta pozostanie z nimi w sojuszu i tu się pojawia Władimir Władimirowicz ze swoją koncepcją od Lizbony po Władywostok, jaki G. Schröder ze swoją osią Paryż-Berlin-Moskwa, jak dla mnie, to Rosjanie mu to podpowiedzieli, choć może sam wymyślił?  A później Xi ze swoim B&R.


          Wszystkie te koncepcje mają jeden niewypowiedziany motyw, Eurazja i Afryka będzie piękniejsza bez Anglosasów. 

        

Mike Kubus
O mnie Mike Kubus

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka