Mike Kubus Mike Kubus
521
BLOG

Geopolityczny łańcuch ognia

Mike Kubus Mike Kubus Świat Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

        Czy Amerykanie stworzyli, coś na wzór pacyficznego pierścienia ognia, czyli pas destabilizacji i konfliktów, które okalają Eurazję?

            Amerykanie stworzyli, czy może raczej zaadoptowali istniejące konflikty do swojej strategi i do pewnego stopnia je kontrolują, które tworzą swego rodzaju pierścień ognia w Eurazji. Od konfliktu w Korei przez sztuczne wyspy, Filipiny, Tajwan, Birmę, Nepal, Kaszmir, (ostatnio znowu jest podgrzewana sytuacja, niby bez ich udziału), (Hm..., Hongkong?) Afganistan, Górski Karabach, Gruzja, Czeczenia, (Kaukaz), Ukraina, Kraje Bałtyckie, Polska i przesmyk suwalski, tu jest potencjał do zrodzenia kolejnego „wulkanu". Powstaje taki pas okalający Azję i czemu miałby służyć?

        W Geopolityce funkcjonuje teoria rimlandu i heartlandu. Gdy weźmiemy sobie mapę tych konfliktów, które wymieniłem oraz mapę obrazującą powyższą teorię to, mamy bardzo dużą korelację wręcz idealne pokrycie, (może dlatego, że tak dobrałem konflikty? I należy pamiętać, że korelacja, to nie przyczynowość.), z jednym wyjątkiem, Chiny.

        Gdy teoria powstawała, w zasadzie Chin nie było, a jej wybrzeża kontrolowane były przez ludzi morza, a problem stanowiła Rosja, jako mocarstwo lądowe i teoria po prostu opisuje, co z nią zrobić. Teraz Chiny są i to Są, dlatego mocarstwa morskie zostały wyparte z rimlandu w ich najbliższym sąsiedztwie, czyli za pierwszy łańcuch wysp, przynajmniej. Teraz gra się toczy, by stało się to, w pozostałych obszarach rimlandu, a głównie u wybrzeży Pakistanu. Dlatego inicjatywa Pasa i Szlaku, czy BRIC, który angażuje Indie w grę o samodzielność i pozwala Chinom, na podjecie starań o wygaszenie konfliktu w Kaszmirze, czy ustabilizowanie Afganistanu, a może i Kaukazu. jak pisałem poprzednio, Chiny odrobiły lekcję. Inicjatywa Pas i Szlaku, czy jak my ją nazywamy Nowym Jedwabnym Szlakiem, a jest czymś więcej niż tylko projektem gospodarczym, to jest cała strategia podważenia Pax Americana, ale o tym innym razem.

        Wracając do hipotezy, podstawowym założeniem mocarstwa morskiego, Wielkiej Brytanii, gdzie wykluwała się teoria mocarstw morskich i lądowych, oraz podziału świata na rimland i heartland, a której spadkobiercom są Stany Zjednoczone, jest niedopuszczenie do powstania na tyle silnego mocarstwa lądowego, czy sojuszu mocarstw, które wypchnie mocarstwo morskie ze strefy przybrzegowej. O co chodzi? Nikt nie pływa środkiem oceanu, jeśli już musi, to robi to najkrótszą drogą, ale pozostały ruch koncentruje się w strefie przybrzeżnej. A gdy mocarstwo lądowe wypchnie poza nią morskie, to może prowadzić handel drogą morską na własnych warunkach. (Chiny już kiedyś coś takiego zrobiły, na mniejszą skalę, bo wybudowały, tylko dla siebie, Wielki Kanał, uniezależniając się od kaprysów pogody i piratów, oraz sąsiadów. )

        Teraz Amerykanie, podgrzewając, a to schładzając te konflikty, tworzą strefę niestabilności i w zależności od potrzeby normalizują sytuację lub ją destabilizując, mogą kontrolować rozwój mocarstw lądowych, oraz ich ewentualne połączenie się przeciw USA, co moim zdaniem robią. A kontrolując te konflikty, sterują uwagą tych mocarstw.

        Jeśli prześledzić historię to, konflikty zawsze w tej strefie występowały, bo to normalne, gdzie ludzie robią interesy to, tam powstają konflikty. Oczywiście mówię tu o korelacji, a ta nie jest tożsama z przyczynowością, ale dodając do całego obrazka rozmieszczenie ich baz wojskowych i koncepcje strategiczne takie, jak "wojna polityczna” G.F. Kennan, określanego czasem architektem zimnej wojny i późniejszymi ewolucjami tej strategi, poczynania USA w Ameryce Płd. i Śr. z okresu zimnej wojny i później, upraszczając dbały i dbają, by państwa tam znajdujące były względnie słabe, tak by w razie potrzeby łatwo można nimi sterować, a gdy odwrócą od nich uwagę, by nie mogły stanowić zagrożenia. (Jedynym stabilnym krajem w obu Amerykach poza USA jest Kanada, przypadek? Ale to na razie, bo w perspektywie najbliższych dekad Kanada zostanie zdestabilizowana, albo przyłączona do USA, może o tym kiedyś...). USA na Bliskim Wschodzie angażują się od pierwszych dni swojego istnienia, pewnie mało kto wie w Polsce, że od początku XIX w. USA wysyłały między innymi do Turcji Osmańskiej misjonarzy, a za nimi budowały swoją „miękką siłę”, ale wracając, od lat sześćdziesiątych XX wieku USA stosowały strategię „podwójnego powstrzymywania”, w skrócie USA jako dominujące mocarstwo zewnętrzne dbało, by nikt nie zagroził USA, oraz by zachowywać równowagę między państwami w regionie, czyli żeby nikt nie wyrósł na regionalne mocarstwo i tak się działo, to CIA wyniosło Sacha Iranu do władzy, gdy ten ją wskutek rewolucji islamskiej stracił to, wspierały Saddama, by dziesięć lat później prowadzić z nim wojnę itd.

        USA w trakcie zimnej wojny opracowały strategię "zaangażowania bez angażowania", masło maślane, ale chodzi o to, że USA działa na maksymalnie wysuniętych rubieżach, gdzie obecność wojskowa jest niezwykle kosztowna, trudna do utrzymania i mało efektywna. Do roku 2001 utrzymywanie wojsk w rejonie Bliskiego Wschodu kosztowało USA od 30-60 mld dolarów rocznie, a to było przed wojną z Irakiem. Dlatego opracowali strategię, która zawiera szeregu narządzi, od nacisków politycznych, gospodarczych, sankcji, działania wywiadu, aż do tzw. kolorowych rewolucji, czy precyzyjnych uderzeń i wszystko inne pomiędzy tymi narzędziami. W całej strategi chodzi o posiadanie przyjaznego rządu wraz z przyjaznym społeczeństwem np. Polska albo tylko przyjaznego reżimu, niekoniecznie demokratycznego Arabia Saudyjska, albo marionetkowy rząd, który nic nie może, nad niczym nie panuje, ale udaje, że jest, ale USA może działać swobodnie np. Afganistan, Irak, czy Nikaragua, (aż nie wpuścili Chińczyków, by zbudowali konkurencyjny do panamskiego kanału...),  czy po prostu państwo całkowicie zdestabilizowane, Syria, Libia.

        Dlaczego tak? Co prawda, ustanowili swoją jednobiegunową chwilę, czy jak inni mówią Pax Americana, co prawda, wszyscy się podporządkowali, albo przynajmniej przygięli karku, ale to nie była prawdziwa dominacja w każdym punkcie globu jednocześnie. Udało im się to bo nie było nikogo, kto mógłby podważyć ich pozycję. Powiedzmy, że to był bieg na określonym dystansie, gdzie trzeba dobiec do mety by wygrać i nie można świętować wygranej, bo pozostali konkurenci się wywrócili ( ZSRR), czy zostali daleko w tyle, coś jak bajka o żółwiu i zającu, a Amerykanie tak właśnie stanęli w połowie drogi, a w tym czasie Chiny cichaczem ich doganiały. ;D Amerykanie połapali się, że to jeszcze nie koniec historii około 2000 r. jeszcze przed 11.09, gdzieś ze wkroczeniem Putina na tron i zaczęli kombinować, co z tym fantem...

Na koniec pewien cytat:

   „ Posłuchaj mnie uważnie... – Dobrze, że nie dodał „dziecko”, Boby eksplodowała. – Jeśli grają lepsi od ciebie i więksi, to być może nawet nie rozpoznasz reguł ich gry. Być może nie dowiesz się choćby prostego faktu, czy w ogóle toczy się jakaś gra. Bo ona nie będzie się toczyć według zasad twojej logiki ani zgodnie z twoim doświadczeniem. Gra prowadzona przez istoty wyższe jest zawsze dla nas niepojęta, a jej objawy odczytywane jako cuda. My nigdy nie poznamy reguł tej gry ani choćby jak się szachruje. Ale zawsze możemy ukraść coś ze stołu. – Nie rozumiem. " „Kampanie Cienia" Django Wexler

Mike Kubus
O mnie Mike Kubus

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka