Mnie drażni zanik wołacza wśród młodzieży. Mówią: "Misiek" a nie "Miśku" (czy jak woli bohaterk artukułu Panie Miśku) , "tata" zamiast "tato" i o zgrozo "brat" zamiast "bracie". Wołacz już praktycznie nie istnieje!!!
misiek1111
Co by było gdyby opuścić limit dofinansowania partii politycznych z 3% do 10.000 głosów i zapłacić każdemu proporcjonalnie do liczby oddanych głosów? Bez zwiększania aktualnego budżetu. Być może natworzyłoby się 70 partii słupów. Tylko, że to są w sumie moje pieniądze i jak chcę je wydać na jakiegoś słupa z partii 'Maturzyści123' to w sumie mnie i tylko mnie powinno to obchodzić. Tak myśle.