Muki Muki
5822
BLOG

WTC Starożytności.

Muki Muki Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 113

W mieście Boga dwaj braci mieli upaść u swych stóp w kurzu.

Tę przepowiednie należało zlokalizować i udowodnić społeczeństwu świata ze przepowiednie Nostradamusa się realizują i spełniają. 

Wybrano datę – 11 wrzesień 2001 rok.

World Trade Center (WTC) – kompleks kilku budynków w dzielnicy Lower Manhattan na Manhattanie w Nowym Jorku . Dwaj bracia to dwie wiże stojące obok siebie.

Wszyscy wiedzą ze pierwsze uderzenie samolotu w wieżę WTC 1 lot 11, nie było tak widowiskowe jak drugie i tylko garstka ludzi to widziała na żywo. Godzina dziewiąta zero trzy drugi samolot, który miał być porwany ( lot 175) uderza w wieżę WTC2. Ale uderza w bardzo specyficzny sposób. Nie uderzył sam. Po dokładnym obejrzeniu filmów z wielu ujęć pod różnym kątem widać wyraźnie, że pod brzuchem samolotu jest podczepione coś całkiem sporego. Długie i czarno-ciemnoszare.

Czyżby terroryści mieli czas na śrubokręty i na lotnisku albo w powietrzu w czasie lotu podwiesić pod samolot dodatkowy bagaż? Który jak nic przypomina pocisk rakietowy?

Na wszystkich filmach widać wyraźny jasny rozbłysk powstający tuż przed wniknięciem samolotu (lot 175) w budynek wieży. I istnieje jeden film ukazujący taki sam rozbłysk przed zderzeniem z wieżą pierwszego samolotu (lot 11).

Taki biały rozbłysk jest charakterystyczny na sekundę z ułamkami, przed zderzeniem jak odpalenie pocisku rakietowego, której biały rozbłysk jest niby pieczątką tak charakterystyczną dla głowic ze Zubożonym Uranem, że nie można tego pomylić z niczym innym.

George Nelson, inż, elektronik, po analizie dostępnych zdjęć filmowych stwierdza że samoloty, które uderzyły w wieże WTC nie były tymi, które wystartowały z lotnisk loty 11 i 175. Zdumiewające oświadczenie. Czyżby terroryści mieli czas na podmiankę samolotów po starcie z lotniska pasażerskiego? Czy też na samym lotnisku tuż przed startem zostały one podmienione na inne?

Boeing lotu 175 na zewnętrznej ścianie nie zostawił odbitego po sobie wzoru samolotu. Wszystkie zdjęcia zrobione od strony wlotu ukazują kompletnie inny samolot odbity w boku wieży po wlocie.

Pułkownik George Nelson, jak i wielu jego kolegów jak się podaje, twierdzi stanowczo że Boeing , który uderzył w południową wieżę nie był Boeingiem 767 lotu 175, to był samolot podmieniony.

Bardzo podobny do Boeinga 767 jest Air Foprce E-8C Joint Stars Joilnt Sulveillance Target Attak Radar System, ma on jednak cztery silniki. Bliźniaczo podobny do odbitego wzoru i tego samego zastosowania jest E-10, który posiada ------- do licha --- nieprawdopodobne......... dokładnie dwa silniki. Ale też niepodrabianą pieczątkę własną.

Wojskowa wersja E-10 nie posiada bocznych okien jakie są w pasażerskiej wersji tego Boeinga 767.

Marek Burnbacka – dziennikarz telewizji FOX: w transmisji na żywo;... to nie był samolot pasażerski. Nie widziałem żadnych okien po bokach. Powtarzam, to nie był samolot jaki widywałem na lotniskach, miał małe niebieskie logo..........

Taki opis odpowiada tylko E-10.

Pożar jaki szalał przez 104 minuty miał stopić stal. 200 tysięcy ton stalowych wsporników. Paliwo lotnicze w cenie 80, centa z galon miało stopić stal. Tym mieli się posłużyć terroryści.

Co za brednia. Ciepło ucieka i przenosi się do zimniejszej części tak samo szybko jak jest dostarczane. Nawet nie wiem czy w dobę było by w stanie paliwo lotnicze podgrzać już nie do stopienia lecz choćby do stanu plastyczności 200 tysięcy ton stali?

Ale może za głupi jestem i to jest naturalne i oczywiste że 104 minuty starczą.

To znaczy faktycznie starczą 104 minuty do stopienia stalowej konstrukcji budynku. Tym argumentem nie do odparcia jest Termit, lub charakteryzujący się znacznie większą energią Fermat. Czyli mieszanina pirotechniczna. Masa pirotechniczna w szalenie krótkim czasie doprowadza stal do stanu płynności. Temperatura jej spalania to przedział 2000 – 3500 stopni C.

Jeśli dodamy siarkę do Termitu lub Termatu, ta łączy się ze stalą i obniża znacznie temp. Topnienia, ale też zostawia swój odcisk, stal jest płynna i biała.

Taka sama rzeka białej stali wylewała się z budynków WTC i kałuże niczym jeziora tej białej płynącej stali znaleziono na dnie zwalonych budynków.

Przedstawiciele akademickiej nauki twierdzą że paliwo lotnicze może stropić konstrukcje budynku.

Ja sadzę za nawet głęboko zapatrzony i zauroczony naiwniak w akademickie wyjaśnienia połapie się ze coś tu sporo nie tak śmierdzi..

A wniosek i z tego taki że terroryści choćby nie wiem jaką kupę wspólnie z wysiłku zrobili. Tak podstawionych i podrobionych środków technicznych ani by nie zgromadzili ani tym bardziej nie zastosowali. Nawet przy całkowitej bierności służb ochrony. Chociaż mogli wnieść na lotnisku paręset kilogramów Termitu czy Termatu na pokład samolotu. Prawda?

Ale jednocześnie na oba porwane samoloty. Hmm to już chyba większa przesada.

Po zatem wielu nie ma zielonego pojęcia że samoloty lecący ponad budynkami czy pomiędzy nimi, wysokościowcami musi dokonywać nieprawdopodobnie doskonale precyzyjnych manewrów. Tu geniusz żadnego szybkościowca oszołoma nic nie da. Średnia szybkość nalotu żaby taki gigant stali się nie zwalił na ulice to 220 – 300 km/h. I tu działają jeszcze siły koszące podbicia strug powietrza na skrzydła odbite z ziemi.

Piloci śmigłowców wiedzieć będą o czym napisałem.

I nie narodził się taki gigant który by przemanewrował sterami rozpędzonego kolosa pomiędzy lub tuż nad budynkami wieżowców. A oba Samoloty uderzyły w wieże pod zdumiewająco takim samym kątem 30 stopni?

Więc co jest grane?

Istnieli więc dwaj geniusze lotnictwa za sterami nieprzeciętnych samolotów tak doskonale zgrani że wcieli się po niemalże takiej samej trajektorii tego samego kąta w budynki obu wież WTC?

Och nie rozwiązanie jest inne. Bardzo oczywiste tyle ze trudne w realizacji. Czyżby terroryści dysponowali taką techniką? No to Szok.

Samoloty trafiły w cele czyli wieże z wręcz chirurgiczną doskonałą doskonałością. Jest Tylko jedna technika i technologia mogąca to zrealizować jest znana i zastosowana jest nie tylko w cywilnym lotnictwie. Nazywa się ”MOME RUN”, lub inna bardzo podobna GLOBAL HAWK.

Obie te technologie zamontowane na pokładach samolotów mają za cel jedno - przechwycić sterowanie i naprowadzanie samolotu jeśli zostanie przechwycony przez terrorystów,

Komputerowe i zdalne wspomaganie sterowania zamontowane w Boeingach 757 i 767.

No to mości czytelnicy jesteśmy doma jak mawiają słabsi.

Ani - World Trade Center (WTC)

ani - Manhattan

ani - Nowy Jork nie jest miastem Boga ani tam dwóch braci.

Zostaje opowiedzieć sobie na pytanie, kto dążył do spełnienia za wszelką cenę przepowiedni Nostradamusa o upadłych dwóch braciach w mieście Boga?

Przepowiedni jaka miał się spełnić i wypełnić przed rokiem 2012.

Ktoś dobrze wiedział i zorganizował spektakl ale strasznie schrzanił robotę, i mnóstwo ludzi straciło życie na darmo.

Miasto Boga i tamtejsze WTC jest kompletnie gdzie indziej i nie bardzo dostępne wbrew pozorom terrorystom. A rok 2012?

Jeszcze troszkę czasu upłynie nim się zrealizuje zgodnie z przepowiedniami ten właściwy 2012.

Oto patrzysz miły czytelniku  na miasto Boga a na nim dwaj bracia - nie bliżniacy z -przepowiedni Nostradamusa.  Owi bracia mają paść u swych stóp. I padną.

Ale nie czynem ręką i zamysłem człowieka.

Moje pytanie jest  proste;  ........  KTO, kto fałszuje świadomie historie?

Czy rozwalony w powietrzu prom kosmiczny też był świadomie zmanipulowany aby Nostradamusowa przepowiednia się ziściła?

sam nie wiem za bardzo co o trym myśleć.

Muki
O mnie Muki

Wydaje się, że jestem podróżnikiem, po czasach i kartach zamierzchłej historii. W mym zainteresowaniu leżą dokonania prastarych ludów, Sumeru – Indii – Egiptu – Azteków – Majów. I część zwana Mitologią w dokonaniach i osiągnięciach astrofizyczno - geodezyjnych. Uwielbiam, kryptografie i kryptologie, poszukując dnia wielkiej przepowiedni, w którym ma odejść stąd ród Adamowy.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie