wiesława wiesława
1958
BLOG

Historia fotografii z KL Auschwitz

wiesława wiesława Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 21

Wilhelm Brasse jest autorem wielu zdjęć znanych z podręczników historii na całym świecie. Urodził się w 1917 roku w Żywcu. Był wnukiem Austriaka Alberta Karola Brassego, który pracował w Żywcu jako ogrodnik u arcyksięcia Habsburga. Jego matka była Polką. Ojciec w polskim wojsku walczył z bolszewikami w 1920 r. Przed wojną Wilhelm Brasse pracował jako fotograf w Katowicach, gdzie nauczył się zawodu w atelier należącym do swej ciotki. Specjalizował się w portretach i zdjęciach legitymacyjnych. Po aneksji województwa śląskiego do III Rzeszy Niemcy proponowali mu, ze względu na germańskie pochodzenie, podpisanie volkslisty. Wilhelm Brasse odmówił. „Przechodziłem okropne rzeczy, ale nigdy nie myślałem w ten sposób, że należało podpisać cyrograf i mieć święty spokój. (…) Proponowano mi wyjście, ale byłoby to niehonorowe. Czułem się prawdziwym Polakiem” – wspominał po latach w filmie dokumentalnym „Portrecista”. Przeniósł się na teren Generalnego Gubernatorstwa i krótko pracował jako fotograf w Krynicy, a następnie zdecydował wstąpić do polskiego wojska we Francji. Podczas próby przedostania na Węgry został 28 marca 1940 r. zatrzymany w zamieszkanej przez Łemków wsi i wydany Niemcom. 31 sierpnia 1940 r. trafił do obozu Auschwitz. Otrzymał numer 3444. W styczniu następnego roku Brasse trafił do tak zwanego Erkennungsdienst, w którym robiono fotografie ewidencyjne więźniom (trzy zdjęcia: w nakryciu głowy, en face i z profilu). „Przypuszczam, że w ciągu całej mojej pracy jako fotograf w obozie, wykonałem od 40 do 50 tys. zdjęć policyjnych.” – wspominał. Ponadto na polecenie Niemców fotografował więźniów przy pracy i prywatne spotkania oficerów SS z ich rodzinami, a także wykonywał zdjęcia dokumentujące eksperymenty medyczne Josefa Mengelego i Eduarda Wirthsa. 

Wilhelm Brasse pracował w komandzie fotograficznym do stycznia 1945 r. Wówczas z więźniem Bronisławem Jureczkiem, sabotując polecenia SS spalenia zdjęć, udało im się zachować ok. 39 tys. fotografii, które w wielu przypadkach są jedynymi dokumentami dotyczącymi więźniów.

Wśród tych ocalałych zdjęć znajdują się fotografie ewidencyjne dzieci z powiatu zamojskiego (Dzieci Zamojszczyzny), deportowanych do KL Auschwitz w okresie od grudnia 1942 r. do sierpnia 1943 r..

W lipcu 1941 r., na mocy zarządzenia Reichsfuehrera SS i Komisarza Rzeszy ds. Umacniania Niemczyzny Heinricha Himmlera, Zamojszczyzna została wyznaczona jako „pierwszy obszar osiedleńczy w Generalnym Gubernatorstwie”. Zamojszczyzna była atrakcyjna dla Niemców ze względu na wyjątkowo żyzne ziemie. Niebawem Zamość przemianowano na Himmlerstadt. 

Pierwsze wysiedlenia Niemcy przeprowadzili już w listopadzie 1941 r. Wówczas spod Zamościa na tereny nad Bugiem przesiedlono ponad 2 tys. polskich chłopów. Ich miejsce zajęli folksdojcze z okolic Radomia.

31 października 1942 r. szef IV Departamentu Głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy Heinrich Mueller wydał dyrektywę o „ewakuowaniu Polaków w dystrykcie Lublin (Zamość) dla zrobienia miejsca w celu osiedlenia Volksdeutschów”.

W nocy z 27 na 28 listopada 1942 roku, Niemcy rozpoczęli na Zamojszczyźnie zakrojoną na szeroką skalę akcję wysiedleńczą. Objęła zasięgiem cztery południowo-wschodnie powiaty dystryktu lubelskiego (Biłgoraj, Hrubieszów, Tomaszów Lubelski i Zamość). Terytorium to zamieszkiwało wówczas ok. 500 tys. ludzi, z czego 66 % Polaków, 24 % Ukraińców i 10 % Żydów.

Wg historyka Zygmunta Mańkowskiego: Tryb wysiedlenia przewidywał następujące czynności: - jednostki Schutzpolizei, żandarmerii i pomocnicze miały otaczać wyznaczone wsie, spędzać ludność na plac i tu dokonywać pierwszej segregacji. Po przejrzeniu dokumentów wyłączyć miano osoby podlegające innym zarządzeniom (np. Ukraińców).

Na zabranie bagażu podręcznego wysiedleńcy dostawali jedynie godzinę. W opuszczanych gospodarstwach pozostawiali cały swój dobytek, okupanci pozwalali im na zabranie jedynie okryć wierzchnich, naczyń do jedzenia i 20 zł na osobę. Wysiedlanych zabijano na miejscu lub w czasie segregacji – najmniej szans na przeżycie mieli starcy, inwalidzi i chorzy, a więc wszyscy nieprzydatni do pracy. Tylko 11 grudnia 1942 r. w czasie pacyfikacji wsi Kitów ofiarami niemieckich mordów padło 165 osób.

Wysiedlanych ładowano do nieogrzewanych wagonów kolejowych; najsłabsze jednostki, zwłaszcza dzieci, umierały już w czasie transportu.

Prof. dr med. Józef Hałasa, długoletni wykładowca w Pomorskiej Akademii Medycznej w Szczecinie opisał wysiedlenie swojej rodziny w ksiązce: „Moje Mokre”: 

„Tej zbrodniczej akcji towarzyszyły okoliczności chyba dramatyczniejsze od poprzedzających je wysiedleń. Uzbrojeni Niemcy, zazwyczaj w nocy albo na granicy nocy i dnia, po otoczeniu wsi wkraczali do poszczególnych domów z żądaniem natychmiastowego ich opuszczenia pod groźbą śmierci. Tych, którzy nie mogli wykonać polecenia z powodu starości czy choroby, rozstrzeliwano. Spędzonych mieszkańców poddawano pierwszej segregacji. Jednych pędzono na wozy i wywożono do obozowych baraków, zbudowanych dla jeńców sowieckich, którzy zresztą wcześniej wymarli z głodu i na tyfus. Innych, mniej licznych, zostawiono do pomocy w pracach nasiedlonym do wsi Niemcom. Umieszczano ich w uboższych częściach wsi, tworząc rodzaj getta. W obozie w „baraku przyjęć” – dalsza segregacja. Służyły do tego notatki gestapo, oko doktora w mundurze SS, decyzja komendanta. Wystarczyły do zakwalifikowania: na roboty do Berlina, na wywózkę do Oświęcimia, na zniemczenie całych rodzin, na rezerwę rzemieślniczą do obsługi zasiedlonych przez Niemców wsi. Wszystko to odbywało się w atmosferze gwałtu, z gotowymi do strzału karabinami. „Raus” i „Weg” to słowa, które do dziś wzbudzają we mnie dreszcz grozy.

Gdyby środki masowego przekazu chciały ukazać tamte dni i miesiące – akcja wysunięcia Rzeszy na wschód, testowana na Zamojszczyźnie, trwała od listopada 1942 do sierpnia 1943 roku – musiałyby wskazać, że robili to Niemcy, a nie jacyś „naziści”. Niemcy zaplanowali te działania jeszcze przed wywołaniem wojny i skrupulatnie je realizowali. Stosowali „rozwiązanie ostateczne”. Nie jakieś tam wysiedlenie i rozlokowanie na innych okupowanych terenach.”

Sąsiedzi Józefa Hałasa podczas okupacji przechowywali kilkuletniego chłopca-sierotę: 

Myśmy się dowiedzieli, że 9 grudnia rano wieś będzie otoczona przez Niemców i wysiedlona. Tata wywiózł nas 8 grudnia wieczorem do wsi Wychody. Zatrzymaliśmy się w chałupie gajowego Czochry – tuż przy lesie. […]Któregoś ranka przyjechali uzbrojeni po zęby Niemcy i wyprowadzili nas na podwórko. Najpierw zastrzelili gospodarza, Czochrę, następnie moją mamę, później, jak sądzili, mnie. Dwie kule w tułów i jedna w głowę to dosyć, by pozbawić małego chłopca życia. Można przytoczyć znane powiedzenie: człowiek strzela, a Pan Bóg kule nosi. Przeżyłem, choć byłem ciężko ranny. Zostałem sierotą, nad którym ulitowali się Kłonicowie, 

Wypędzeni mieszkańcy polskich osad trafiali do obozów przejściowych w Zamościu i Zwierzyńcu. Tam byli poddawani wstępnej selekcji. Część ludzi kierowano na roboty przymusowe do Niemiec, innych do gospodarstw wiejskich prowadzonych przez folksdojczów, słabszych ładowano do transportów jadących do obozów koncentracyjnych. Oddzielano od reszty osoby, które według specjalistów III Rzeszy nadawały się do zniemczenia, oraz dzieci. Te o cechach aryjskich wysyłano do Niemiec, pozostałe do obozów lub wraz ze starcami rozmieszczano w powiecie siedleckim, garwolińskim, mińskim i sokołowskim. Polacy wykupywali je później z niemieckich transportów, płacąc kolejarzom lub konwojentom od 5 do 100 zł za dziecko. Wiele dzieci uratowali mieszkańcy Warszawy, wykradając ich z wagonów stojących na bocznicy Dworca Wschodniego.

Bilans akcji wysiedleńczej był tragiczny - łącznie od listopada 1942 r. do sierpnia 1943 r. niemieckie deportacje objęły blisko 300 polskich wsi na Zamojszczyźnie. Okupanci wywieźli z rodzinnych domów ok. 110 tys. osób, co stanowiło 31 % ludności. Na opuszczonych terenach osiedlono 10-13 tys. Niemców (różne szacunki), głównie z Bukowiny i Besarabii, a także ok. 7 tys. Ukraińców.

Wśród wypędzonych było przeszło 30 tys. dzieci, z których prawie 4,5 tysiąca wysłano do Rzeszy celem zniemczenia. Wiele innych naziści uśmiercili dosercowymi zastrzykami fenolu zaraz po przetransportowaniu do KL Auschwitz. W archiwum Muzeum KL Auschwitz pozostały po nich zdjęcia wykonane przez Wilhelma Brasse.

Jednym z „dzieci Zamojszczyzny” deportowanych w celu stworzenia Lebensraumu dla Niemców była Czesława Kwoka, urodzona 15 sierpnia 1928 r. w Wólce Złojeckiej, wsi w powiecie zamojskim. Do KL Auschwitz dotarła wraz z matką Marią Katarzyną Kwoką 13 grudnia 1942 r., w transporcie 318 kobiet. Czesia dostała numer 26947, matka - 26949. Matka została zamordowana 18 lutego 1943 roku. Córkę zamordowano dosercowym zastrzykiem fenolu miesiąc później.

Wcześniej Czesia została sfotografowana przez Wilhelma Brasse. Według jego relacji w filmie „Portecista”, tuż przed wykonaniem fotografii dziewczyna została pobita pejczem przez jedną z nadzorczyń. „Płakała, ale nie mogła nic zrobić. Zanim zdjęcie zostało zrobione, otarła łzy z twarzy i krew z rozciętych ust”.

Na zdjęciu widać rozciętą wargę, a na pasiaku można dostrzec czerwony trójkąt, co oznacza, że była więźniem politycznym i dodatkowo - polską katoliczką.

W 2018 roku jej postać przypomniało Muzeum Auschwitz-Birkenau pokazując na swoim portalu internetowym kolorowe wersje zdjęć, przygotowane przez Marinę Amaral, brazylijską artystkę. "Historia Czesławy Kwoki - 14-letniej polskiej dziewczyny zamordowanej w Auschwitz w 1943 r., w ciągu zaledwie jednego dnia miała ok. pięć milionów wyświetleń" - napisało muzeum na Twitterze. Również Marina Amaral przedstawiła na Fb kolorowe fotografie Czesi Kwoki wraz z opisem jej dramatycznej historii. Zdjęcia wzbudziły wielkie zainteresowanie wśród internautów i były publikowane w mediach społecznościowych i serwisach informacyjnych na całym świecie.

Kilka miesięcy później, we wrześniu 2018 r. w Berlinie miał miejsce przegląd filmów na temat Shoah (Holocaustu). Nad wejściem do berlińskiego kina Babylon, w którym odbywały się projekcje filmów, zawisł baner przedstawiający ofiarę KL Auschwitz, Czesławę Kwokę. Mimo że fotografia Kwoki jest jednym z najbardziej znanych zdjęć związanych z Auschwitz, niemieccy organizatorzy festiwalu nie tylko pominęli narodowość dziewczynki, ale także pomylili autora fotografii (przypisując autorstwo Marinie Amaral). W mediach społecznościowych pojawili się protesty osób oburzonych, które uznały że organizatorzy przeglądu filmów naruszyli nie tylko dobre obyczaje i obrazili uczucia wielu Polaków, ale także zlekceważyli pamięć Dzieci Zamojszczyzny, które mordowano ze względu na ich polską narodowość.

Z protestem wystąpiła dyrekcja Muzeum KL Auschwitz:

„Czesława Kwoka was not a victim of the Shoah as this word defines the genocide of Jews. She was a victim of Auschwitz. She was expelled from Zamość region as tens of thousands of Poles during so-called 'Aktion Zamość' which was ethnic cleansing operation perpetrated by Germans.

The photo of Czesława Kwoka was not taken by Marina Amaral but by Wilhelm Brase in Auschwitz. Marina colorized the original b&w image. This fact should be mentioned here.”

Reduta Dobrego Imienia wysłała list do dyrektora festiwalu, Timothy’ego Grossmana, w którym przestawiona została historia krótkiego życia Czesi oraz żądanie przywrócenia jej prawdziwej tożsamości w materiałach promujących przegląd filmów SHOAH.

Po upływie dwóch lat od berlińskiego przeglądu filmów, amerykański portal PBS LearningMedia.org opublikował zdjęcie Czesławy Kwoki z podpisem: "jewish boy".

Ponownie dyrekcja Muzeum Kl Auschwitz wystąpiła z protestem opublikowanym na Tt:

Prosimy o korektę. W rzeczywistości osoba na zdjęciu rejestracyjnym to polska dziewczyna Czesława Kwoka, która została uwięziona w Auschwitz 13 grudnia 1942 r. i zabita zastrzykiem fenolowym 12 marca 1943 r.

Reakcja PBS LearningMedia była zaskakująca- zdjęcie zostało usunięte bez wyjaśnienia narodowości osoby na zdjęciu.

✔@AuschwitzMuseum

.@pbsteachers You may say that deleting the page is a a correction as inaccurate description has been removed.

Yet, you could have simply corrected the text to give your users access to this source document and the story of this Auschwitz victim. https://twitter.com/auschwitzmuseum/status/1208103742916177920 …

 (Można powiedzieć, że usunięcie strony jest poprawką, ponieważ usunięto niedokładny opis. Można jednak było po prostu poprawić tekst, aby zapewnić użytkownikom dostęp do tego dokumentu źródłowego i historii ofiary Auschwitz).

***

Pomyłki w opisach fotografii historycznych zdarzają się dość często. Na to zjawisko i jego negatywne konsekwencje zwrócił uwagę Bryan F. Lewis w artykule Documentation or Decoration? Uses or Misuses of Photographs in Historiography of the Holocaust, opublikowanym w 2001 r.

Bryan F. Lewis zaproponował, żeby w celu uniknięcia pomyłek publikować zdjęcia w całości, bez kadrowania, i zawsze podawać informacje o pochodzeniu ich i podpisów. Ważne według niego jest także to, żeby kopie przeznaczone do publikacji pochodziły z instytucji gwarantujących wysoki poziom merytoryczny opisów, takich jak Muzeum Holokaustu w Waszyngtonie czy Yad Vashem. To jednak, jak widzimy, nie zawsze wystarcza.  


***

Przy pisaniu notki autorka wykorzystała informacje zawarte w następujących publikacjach:

1. PORTRECISTA, film dokumentalny, TVP, reżyseria: Ireneusz Dobrowolski, rok produkcji: 2005

2. https://dzieje.pl/aktualnosci/piec-lat-temu-zmarl-wilhelm-brasse-byly-wiezien-auschwitz-fotograf

3. https://dzieje.pl/aktualnosci/wysiedlenia-z-zamojszczyzny-gehenna-ponad-100-tys-polakow

4. http://www.naszdziennik.pl/wp/60749,tragedia-dzieci-zamojszczyzny.html

5. https://wiadomosci.wp.pl/brutalna-historia-zdjecia-14-letniej-wiezniarki-auschwitz-przed-tym-ujeciem-zostala-pobita-pejczem-bo-nie-chciala-pozowac-6230514240972929a

6. https://www.rp.pl/artykul/1321839-Polacy-w-kolejce-do-zaglady.html

7. https://hrubieszow.naszemiasto.pl/brazylijska-artystka-pokolorowala-zdjecia-czeslawy-kwoki-z/ar/c1-4578740

8. https://www.fakt.pl/wydarzenia/swiat/berlin-auschwitz-skandal-wokol-zdjecia-czeslawy-kwoki/2rymhf9

9. http://www.anti-defamation.pl/rdiplad/aktualnosci/polka-jako-ofiara-shoah-interweniujemy/

10. https://tysol.pl/a41429-Amerykanski-portal-opublikowal-zdjecie-Czeslawy-Kwoki-z-Auschwitz-jako-jewish-boy-Ciekawa-reakcja

11. Bryan F. Lewis, Documentation or decoration ? Uses and misuses of photographs in the historiography of the holocaust [w] Remembering for the Future. The Holocaust in an Age of Genocide, Editors: John K. Roth, Elisabeth Maxwell, Margot Levy, Wendy Whitworth, Palgrave Macmillan, London 2001,

wiesława
O mnie wiesława

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura