wiesława wiesława
5888
BLOG

"Pan Małgorzata" zatrzymany przez policję po raz drugi

wiesława wiesława LGBT Obserwuj temat Obserwuj notkę 78

W nocy z 27 na 28 lipca na warszawskich pomnikach pojawiły się flagi LGBT i kartki z manifestem zawierającym wulgaryzmy. Sprofanowane zostały m.in. figura Chrystusa przed kościołem św. Krzyża na Krakowskim Przedmieściu, stojący obok pomnik Mikołaja Kopernika, pomnik Józefa Piłsudskiego przy Belwederze oraz pomnik Syrenki na Wybrzeżu Kościuszkowskim.  

Policja zatrzymała Małgorzatę "Margot" Szutowicz oraz jej koleżankę posługującą się pseudonimem "Łania". To one brały udział w umieszczaniu flag LGBT na warszawskich pomnikach i zostały sfotografowane przy figurze Chrystusa w kościele św. Krzyża na Krakowskim Przedmieściu. W ich obronę zaangażowała się posłanka Lewicy Anna Maria Żukowska.

Także prezydent stolicy uznał za stosowne wypowiedzieć się w tej sprawie:

Rafał Trzaskowski

@trzaskowski_

Zamiast ścigać przestępców, Policja i Prokuratura naprawdę ścigają aktywistki za wieszanie flag i robienie zdjęć? Komuś, tak jak mi, może się nie podobać sam pomysł na happening, ale zatrzymanie za to ludzi przekracza wszelkie granice państwa prawa. https://facebook.com/65335771090/posts/10158214093026091/… 

6:45 PM • 4 sie 2020

Nie jest to pierwsze zatrzymanie „Małgorzaty”. Trzeba wyjaśnić, że zatrzymana Małgorzata to facet, Michał Sz., który miesiąc temu, a konkretnie 27 czerwca 2020 r., w centrum Warszawy napadł wraz z innymi działaczami LGBT na kierowców furgonetki należącej do Fundacji Pro -Prawo do Życia. Furgonetka jeździła po ulicach Warszawy, informując na czym polega edukacja seksualna wdrażana w warszawskich szkołach.

Napastnicy zdemolowali należący do Fundacji samochód oraz powalili na ziemię jednego z wolontariuszy, który wyszedł z auta i nagrywał całe zajście. Na masce zniszczonego pojazdu naklejono nalepkę z logo parady równości LGBT. Po napaści agresorzy uciekli do znajdującej się niedaleko, na ulicy Wilczej, opuszczonej kamienicy.

Na facebookowym fanpage'u noszącym nazwę „Stop Bzdurom” można znaleźć relację z „akcji” i fotografie, na których widać trzy osoby rozrywające baner, którym oklejona była furgonetka fundacji oraz wykonany  na niej sprayem napis „Stop Bzdurom”. Zamieszczono też zdjęcie rannej osoby.

Wcześniej na Fb „Stop Bzdurom” zamieszczono m.in. swoistą instrukcję ataku na ciężarówki fundacji: 

 „Taka akcja - KTOŚ zatrzymał dzisiaj już 5 razy furgonetki Fundacji Pro i BEZCZELNIE JE POMAZAŁ SPREJEM. Szczęśliwie za każdym razem byłyśmy na miejscu by zrobić zdjęcia”.

Dalej zamieszczono „zasady gry”:

„1. Bierzesz sprej i znajomych z kamerą (ważne).

2. Wbiegasz pod koła.

3. Sprejujesz tablice albo robisz malunek na boku (jest tam dużo miejsca).

4. Spierdalasz.

5. Osoba narywająca wzywa policje i mówi, że samochód przemieszcza się bez tablic. Na koniec wszystkie osoby śmieją się i dokazują”.

A oto relacja o napadzie zamieszczona na stronie : https://www.facebook.com/FundacjaPro/videos/289049955577920/

W sobotę 27 czerwca 2020 roku przy ulicy Wilczej 30 doszło do brutalnego ataku na wolontariuszy Fundacji Pro - prawo do życia. Furgonetka kampanii "Stop pedofilii" mijała nielegalny squat, gdzie mieszkają i spotykają się ludzie związani z lewicowymi bojówkami Antify i środowiskami deprawacyjnymi. Na wysokości kamienicy, która jest "na dziko" użytkowana przez wyżej wymienione środowiska, mężczyzna podający się w internecie jako Małgorzata Sz., zablokował przejazd. W tym momencie z kamienicy zaczęli wybiegać zamaskowani napastnicy. Sytuacja stawała się coraz bardziej niebezpieczna. Zaczęło się od wyzwisk i gróźb. Kilka najbardziej agresywnych osób zaczęło demolować auto. Wolontariusz, który filmował rozwścieczony tłum został zaatakowany przez kilka osób, poturbowany i rzucony na ziemię. Bojówkarze biegali z nożami wokół samochodu, cięli plandeki, wyrwali lusterko i tablicę rejestracyjną. Zamaskowane osoby malowały samochód sprayem. Kiedy kierowca chciał uciekać z miejsca okazało się, że opony zostały pocięte nożem.

We wtorek 14 lipca policja zatrzymała aktywistę LGBT Michała Sz., jednego z prowodyrów napaści na wolontariuszy Fundacji Pro-Prawo do Życia. Jak wynika z relacji medialnych, w trakcie zatrzymania Michał Sz. stawiał czynny opór policjantom i ubliżał słownie funkcjonariuszom. Niedługo potem usłyszał on zarzuty prokuratorskie.

Aktywiście LGBT zarzucono, że w trakcie zbiegowiska wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami uszkodził samochód Fundacji Pro-Prawo do Życia poprzez przecięcie opon, pocięcie plandeki, urwanie lusterka, oderwanie tablicy rejestracyjnej, uszkodzenie kamery cofania oraz pobrudzenie pojazdu farbą. Łączna wartość strat wyniosła 6 123 zł na szkodę Fundacji Pro Prawo do Życia. Michałowi Sz. zarzucono również, iż w trakcie zajścia szarpał, popychał i przewrócił wolontariusza Fundacji Łukasza K. na chodnik, czym spowodował u niego obrażenia w okolicy pleców i lewego nadgarstka.

Czyn z art. 254 par. 1 Kodeksu karnego (czynny udział w zbiegowisku) jest zagrożony karą do 3 lat pozbawienia wolności.

Czyn z art. 288 par. 1 Kodeksu karnego (uszkodzenie mienia) jest zagrożony karą do 5 lat pozbawienia wolności.

Czyn z art. 157 par. 2 Kodeksu karnego (spowodowanie rozstroju zdrowia na czas poniżej 7 dni) jest zagrożony karą do 2 lat pozbawienia wolności.

Czyn z art. 191 par. 1 Kodeksu karnego (zmuszanie do określonego zachowania przy użyciu przemocy) jest zagrożony karą do 3 lat pozbawienia wolności.

Prokuratura złożyła także do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie Michała Sz., powołując się na obawę bezprawnego utrudniania postępowania oraz obawę ucieczki.

Sąd Okręgowy w Warszawie zademonstrował swoją „niezawisłość’ i załatwił odmownie wniosek prokuratury o tymczasowe aresztowanie Michała Sz.. W związku z tym Michał Sz. ksywa „Pan Małgorzata” mógł w nocy z 27 na 28 lipca sprofanować figurę Chrystusa stojącą przy wejściu do Kościoła św. Krzyża na Krakowskim Przedmieściu oraz kilka innych warszawskich pomników.

W GW i pokrewnych mediach Michał Sz. prezentowany jest jako kobieta. Wprawdzie wygląda jak facet i ma stosowne dokumenty, ale „czuje się kobietą”, a gender obowiązuje. Chce facet być kobietą, to co będziemy mu odmawiać – rozumują żurnaliści. I w ten sposób „Pan Małgorzata” wraz z koleżanką o wdzięcznej ksywie „Łania” robią za parę lesbijek. Zresztą, kto to wie, czy „Łania” nie jest facetem. Wtedy mielibyśmy dwóch gejów, którzy akurat wybrali inną płeć. Jest to postępowe, choć nieco skomplikowane. Ale dla mnie, to co robi "Pan Małgorzata", to jest zwyczajny bandytyzm.

Wiadomość z ostatniej chwili – jak poinformował portal oko.press:

„Do Marty Puczyńskiej [jednej z działaczek tzw. „kolektywów” LGBT] zadzwoniła wiceprezydentka Warszawy, Aldona Machnowska-Góra. »Zaoferowała, że jeśli dojdzie do sytuacji, w której potrzebna będzie pomoc miasta, to miasto pomoże«. Możliwe, że ratusz wyśle obserwatora prawnego, który będzie pilnował przestrzegania procedur”.


***

Przy pisaniu notki autorka korzystała z informacji zawartych w publikacjach:

• https://www.tvp.info/48726986/pobito-naszego-kierowce-ciezarowka-fundacji-pro-zatrzymana-w-centrum-warszawy

• https://www.tvp.info/48727971/zdemolowano-ciezarowke-fundacji-pro-nowe-informacje-w-sprawie

• https://www.facebook.com/FundacjaPro/videos/289049955577920/

• https://stronazycia.pl/prokuratura-postawila-zarzuty-aktywiscie-lgbt-za-napad-na-wolontariuszy-fundacji-pro-prawo-do-zycia/

• https://www.tvp.info/49268573/stoleczny-ratusz-z-odsiecza-sprawcom-profanacji-figury-chrystusa


wiesława
O mnie wiesława

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo