wiesława wiesława
4183
BLOG

Czy papież Franciszek zmienia nauczanie Kościoła?

wiesława wiesława Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 86

W jednym z felietonów opublikowanych kilka lat temu w „Avvenire”,  włoski dziennikarz i publicysta Vittorio Messori, powołując się na swego amerykańskiego kolegę, napisał: 

 W USA przeminęła już obsesja na punkcie słynnej dziennikarskiej zasady „5W”: who?, what?, when”, where?, why?, do której każdy dziennikarz musiał się dostosować. Teraz obowiązuje inna norma, cicha, ale wyrazista, określana jako ABC, co można rozumieć jako: All But Catholicism. Także gwałtowna kampania mediów przeciwko tzw. „pedofilii” (w rzeczywistości: pederastii) wśród księży, jest – przynajmniej w części – aspektem tego rodzaju nowego społecznego obowiązku zniesławiania.

(Polskie tłumaczenie:

“who?, what?, when”, where?, why?” = po polsku: „kto?, co?, kiedy?, gdzie?, dlaczego?”

„All But Catholicism” = po polsku: „Wszystko z wyjątkiem katolicyzmu”)

Od pewnego czasu kampania dezawuowania chrześcijaństwa, a przede wszystkim katolicyzmu, przeniosła się do Polski. Dosłownie nie ma dnia w którym kontestatorzy katolicyzmu nie robiliby Kościołowi surowego rachunku sumienia za to, co zrobił złego. Codziennie w mediach, głównie elektronicznych (ale także papierowych), pojawiają się kolejne teksty (albo filmy) przedstawiające, a właściwie wykrzykujące z nienawiścią, rzekome prawdy o Kościele Katolickim. Niestety, wielu katolików jest przekonanych, że ci wrzeszczący kontestatorzy nie są oszczercami, ale odgrywają pożyteczną rolę, przypominając katolikom o wadach, których rzekomo pełna jest przeszłość Kościoła i za które powinni prosić o przebaczenie, a następnie, otrząsnąwszy się z ciemnogrodzkich nawyków, wkroczyć na drogę postępu.

Dzisiaj pretekstem dla kolejnych oskarżeń Kościoła stała się informacja, która pojawiła się w wielu mediach, jakoby papież Franciszek twierdził, że osoby homoseksualne mają prawo do uznania ich związków w przepisach cywilnych. Franciszek miałby także zachęcać takie osoby, by prowadziły swe dzieci do parafii, i z aprobatą wyrażać się o homoseksualnych pseudo-rodzinach.

Informacja opiera się między innymi na doniesieniach portalu turyńskiego dziennika La Stampa. Według Vatican Insider, a konkretnie Domenica Agasso, odległe od katolickiego nauczania stwierdzenia zawarte są w filmie dokumentalnym rosyjskiego reżysera pracującego w Holywood, Jewgienija Afiniejewskiego pt. „Franciszek” (film ma swoją premierę dzisiaj, podczas Festiwalu Filmowego w Rzymie).

Jak podają media w filmie padają słowa Franciszka:

„Osoby homoseksualne mają prawo do bycia w rodzinie. Są dziećmi Bożymi i mają prawo do rodziny. Nikt nie powinien być z tego powodu wykluczany lub nieszczęśliwy. Mają prawo do związków cywilnych. W ten sposób są one objęte ochroną prawną. Walczyłem o to”.

Jak podaje katolicki portal AciPrensa, powołując się na wypowiedź twórcy filmu, Jewgienija Afinie-jewskiego, wypowiedź Franciszka dotycząca wspólnego pożycia osób homoseksualnych pochodzi z wywiadu, jakiego Ojciec Święty udzielił reżyserowi.

Rzecznik Watykanu ani inne oficjalne osoby reprezentujące Stolice apostolską nie skomentowały do tej pory tych informacji na temat cytowanych na wstępie rzekomych słów Franciszka.

Natomiast Katolicka Agencja Informacyjna (KAI) podjęła próbę interpretacji zdań, które miały się pojawić w filmie dokumentalnym o osobie papieża. W depeszy KAI czytamy:

„Co dokładnie powiedział Franciszek na temat par homoseksualnych?

To, co musimy stworzyć, to prawo do wspólnego pożycia. One mają prawo do tego, by być prawnie chronionymi" - to najbardziej zbliżone do oryginału tłumaczenie papieskiej wypowiedzi nt. osób homoseksualnych z dokumentalnego filmu pt. "Francesco", która wywołała kontrowersje i serię komentarzy w mediach na całym świecie.

 “Las personas homosexuales tienen derecho a estar en la familia, son hijos de Dios, tienen derecho a una familia. No se puede echar de la familia a nadie, ni hacer la vida imposible por eso. Lo que tenemos que hacer es una ley de convivencia civil. Tienen derecho a estar cubiertos legalmente” - brzmią w oryginale słowa Ojca Świętego.

Sformułowanie "convivencia civil", które wzbudziło najwięcej emocji i jest obecnie najszerzej komentowane w kontekście całego papieskiego wystąpienia, najbardziej odpowiada polskiemu sformułowaniu "wspólnego pożycia". Nie odnoszą się one do "związków partnerskich", jak komentują to niektóre media, które w języku hiszpańskim określane są, jako "unión civil" lub w podobnej formie: "unión registrada". Całość wypowiedzi papieskiej można więc przetłumaczyć w następujący sposób:

 "Osoby homoseksualne mają prawo do bycia w rodzinie; są dziećmi Boga; mają prawo do rodziny. Nikogo nie można wyrzucić z rodziny, ani sprawić, by jego życie było z tego powodu niemożliwe. To, co musimy stworzyć, to prawo do wspólnego pożycia. One mają prawo do tego, by być prawnie chronionymi".

 W Katechizmie Kościoła Katolickiego czytamy natomiast:

„Tradycja, opierając się na Piśmie świętym, przedstawiającym homoseksualizm jako poważne zepsucie, zawsze głosiła, że akty homoseksualizmu z samej swojej wewnętrznej natury są nieuporządkowane. Są one sprzeczne z prawem naturalnym; wykluczają z aktu płciowego dar życia. Nie wynikają z prawdziwej komplementarności uczuciowej i płciowej. W żadnym wypadku nie będą mogły zostać zaaprobowane” (2357).

Warto przypomnieć również co mówił na ten temat homoseksualizmu papież Benedykt XVI w książce Licht der Weld (wywiad rzeka przeprowadzony przez niemieckiego dziennikarza i prozaika Petera Seewalda latem 2010, polskie wydanie: Światłość świata, Kraków 2011) :

Po pierwsze, są oni ludźmi ze swoimi problemami i radościami, a jako ludzie mają takie skłonności, należy im się szacunek i nie mogą być z tego powodu odrzuceni. Poszanowanie drugiego człowieka jest czymś podstawowym i decydującym.

Lecz równocześnie wewnętrzny pociąg do seksualności jest czymś innym. Można by powiedzieć, że ewolucja dokonała podziału na płeć w celu reprodukcji gatunku. Tak też jest to widziane teologicznie. Pociąg seksualny ma za zadanie zbliżyć do siebie mężczyznę i kobietę po to by mieli potomstwo, dzieci, by dawali przyszłość. To jest wewnętrzna determinacja, leżąca w ich naturze. Wszystko inne jest skierowane przeciw wewnętrznemu poczuciu płciowości. Musimy się tego trzymać, nawet jeśli nie jest to popularne.

Chodzi o wewnętrzną prawdę, co płciowość oznacza dla bycia człowiekiem. Jeśli ktoś posiada głęboko zakorzenione skłonności homoseksualne - nie wiadomo do dziś, czy są one wrodzone czy powstają we wczesnym dzieciństwie - jeśli działają na niego z ogromną siłą, to jest to dla niego wielki egzamin, tak jak inne egzaminy mogą obciążać ludzi. Nie oznacza to, że dzięki temu homoseksualizm jest moralnie słuszny, ale jest czymś, co przeciwstawia się temu, czego chciał pierwotnie Bóg.

(...) Homoseksualizm jest nie do pogodzenia z powołaniem kapłańskim.

Benedykt XVI przypomina również encyklikę Humanae vitae papieża Pawła VI:

Paweł VI miał proroczą wizję. Był przekonany, że społeczeństwo okrada samo siebie z wielkich na-dziei, jeśli się przez usuwanie ciąży zabija ludzi. Jak wiele dzieci zostaje zabitych, które w przyszłości mogłyby zostać geniuszami, które mogłyby dać coś nowego ludzkości, które mogłyby nam podarować Mozarta, nowe wynalazki techniczne? Należy w końcu przemyśleć, jaka ludzka zdolność twórcza zostaje tutaj niszczona - nie mówiąc o tym, że nienarodzone dzieci są osobami ludzkimi, których godność i prawo do życia musimy szanować.

Paweł VI chciał powiedzieć i to pozostaje wielką wizją, że jeżeli rozdzieli się seksualność od płodności, jak to się dzieje w przypadku stosowania pigułki antykoncepcyjnej, wtedy seksualność stanie się dowolna. Wtedy wszystkie jej formy staną się równoprawne. Od stanowiska, według którego płodność traktuje się jako coś dzięki czemu produkuje się racjonalnie dzieci, a nie widzi się ich jako naturalnego daru, bardzo szybko dochodzimy do równouprawnienia homoseksualizmu.

W tym samym wywiadzie Benedykt XVI mówi o „nietolerancji w imię tolerancji”:

Rzeczywistym zagrożeniem, przed którym stoimy, jest likwidacja tolerancji w imię tolerancji. Istnieje niebezpieczeństwo, że rozum, tak zwany zachodni rozum, twierdząc, że rozpoznał rzeczywiście, co jest słuszne będzie uzurpował sobie prawo do całości, która jest wrogiem wolności. Uważam za konieczne usilne obnażanie tego zagrożenia. Nikt nie jest zmuszany do bycia chrześcijaninem. Nikt jednak nie może być zmuszany do życia zgodnie z "nową religią", jak gdyby była ona jedyna i obowiązująca całą ludzkość.

Oraz o relacjach między chrześcijaństwem i nowoczesnością:

Na ile to tylko możliwe, musimy dążyć do tego, aby dogodzić jedno i drugie, gdyż oba uzupełniają się wzajemnie. Bycia chrześcijaninem nie można sprowadzać do przynależności do pewnego rodzaju archaicznej warstwy, którą się w jakiś sposób utrzymuje i która poniekąd żyje obok nowoczesności. Bycie chrześcijaninem jest samo w sobie czymś żywotnym, nowoczesnym, formuje i kształtuje moją całą nowoczesność i pod tym względem prawdziwie ją obejmuje.

Temu, że wiąże się z tym niezbędne, wielkie zmaganie duchowe, dałem wyraz, powołując ostatnio Papieską Radę ds. Krzewienia Nowej Ewangelizacji. Ważne jest, że próbujemy tak przeżywać i przemyśleć chrześcijaństwo, aby przyjęło ono w siebie dobrą i prawą nowoczesność, a zarazem oddzielało i odróżniało to, co jest antyreligią.

Gorąco rekomenduję wszystkim katolikom przemyślenie tych slow Benedykta XVI.

***

Przy pisaniu notki autorka korzystała z następujących publikacji:

1. Vittorio Messori, Pasywa i aktywa, [w] Kościół katolicki i jego wrogowie, Wyd. AA, Kraków 2016

2. https://ekai.pl/czy-papiez-zmieni-nauczanie-kosciola-o-podejsciu-do-osob-homoseksualnych/

3. https://www.pch24.pl/zwiazki-jednoplciowe--zamieszanie-po-niekatolickich-stwierdzeniach-przypisywanych-franciszkowi,79276,i.html#ixzz6bXHUPxaz

4. Peter Seewald, Światłość świata. Papież, Kościół, znaki czasu, Wyd. Znak, Kraków 2011


wiesława
O mnie wiesława

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo