wiesława wiesława
1072
BLOG

Edwarda Osóbki-Morawskiego przypadki

wiesława wiesława Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 17

21 lipca 1944 r. w Moskwie, moskiewscy patrioci z organizacji kierowanej oficjalnie przez Wandę Wasilewską, a zza kulis przez Stefana Jędrychowskiego i Stanisława Skrzeszewskiego, proklamowali powstanie Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego.

Komitet składał się z 15 członków; na polecenie Stalina na przewodniczącego wyznaczono 35-letniego Edwarda Osóbkę-Morawskiego, o niewielkim doświadczeniu politycznym i skromnym intelekcie, z niedokończonymi studiami prawa. Przed wojną Osóbka był niskiej rangi politykiem PPS; wg Władysława Gomułki: średniej  klasy  lokalnym działaczem spółdzielczym znanym w swej okolicy. Natomiast zdaniem Zygmunta Żuławskiego, polityka PPS-WRN, był on człowiekiem "bez wiedzy zasług i bez specjalnych zdolności”. Ocena gen. Zygmunta Berlinga była bardziej bezkompromisowa – określił Osóbkę jako „półgłówka, który był w stanie utopić każda sprawę w powodzi frazesów i gadulstwa”. Zaś Stalin, po pierwszej rozmowie z nim w maju 1944 r.,  nazywał Osóbkę – Oszybką (błędem). 

Następnego dnia po ukonstytuowaniu się, Komitet wydał manifest odmawiający legalnemu rządowi RP tytułu do sprawowania władzy w Polsce, bowiem został utworzony na podstawie „bezprawnej, faszystowskiej konstytucji”. Odwołując się do „jedynie obowiązującej konstytucji legalnej, uchwalonej prawnie” czyli ustawy zasadniczej z marca 1921 r. , i mieniąc się reprezentacją stronnictw demokratycznych, PKWN uważał się za uprawnionego do zrzeczenia Kresów Wschodnich, nazwanych „ziemiami ukraińskimi, białoruskimi i litewskimi”, i zgłoszenia rewindykacji do „starego polskiego Pomorza, Śląska Opolskiego i Prus Wschodnich”. Manifest zapowiadał że jednym z głównych celów administracji PKWN i Milicji Obywatelskiej będzie „tępienie z całą surowością prawa organizacji faszystowskich” oraz zamkniecie granic dla tych, którzy zdradzili Polskę w 1939 r. , bowiem „demokratyczne swobody nie mogą służyć wrogom demokracji”.

Przewodniczący PKWN od razu z energią przystąpił do pełnienia swoich obowiązków. Rozpoczął od prowadzonych na Kremlu rozmów, poprzedzających podpisanie 26 lipca tajnego układu polsko-sowieckiego regulującego kwestie sprawowania władzy na terenach zajmowanych przez armię sowiecką. Art.1 tej umowy stanowił: „W strefie działań wojennych […] władza najwyższa i odpowiedzialność we wszystkich sprawach, dotyczących prowadzenia wojny […] koncentruje się w ręku Wodza Naczelnego Wojsk Radzieckich”.

Jednocześnie, na odprawie kadry wojskowej Stalin zadeklarował suwerenność Polski, zastrzegając kategorycznie:

„Żadnej własnej administracji na terenie Polski tworzyć nie będziemy i nie zaczniemy wprowadzać również swoich porządków. Nie chcemy mieszać się w wewnętrzne sprawy oswabadzanego kraju. Jest to suwerenne prawo Polaków. Stworzono Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego. On to  powoła własną administrację . Z PKWN należy podtrzymywać ścisłe stosunki, żadnej  innej władzy  nie uznawać. Powtarzam, żadnej innej władzy oprócz Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego nie uznawać!”

A dyrektywa Stawki (Ставка Верховного Главнокомандования czyli Kwatera Główna Najwyższego Naczelnego Dowództwa) z 31 lipca 1944 r. mówiła:

Mobilizacja przeprowadzona na terytorium Polski przez różne polskie organizacje, niemające związku z Polskim Komitetem Wyzwolenia Narodowego jest niezgodna z prawem i osoby przeprowadzające taką mobilizację podlegają natychmiastowemu aresztowaniu, jako niemieccy agenci siejący  zamęt wśród polskiej ludności.

Zalecano również aresztowanie całej kadry oficerskiej Armii Krajowej, aby uniemożliwić tym oficerom organizowanie licznych organizacji podziemnych. Zaś podoficerowie i żołnierze, którzy podporządkują się PKWN, mieli być kierowani do obozów w celu ich dalszej politycznej filtracji.

Aby osiągnąć założony cel, tzn. dobicie polskiego podziemia niepodległościowego, wzmocniono siły NKWD – w czerwcu 1945 r. osiągnęły one stan 15 regularnych pułków, więcej niż w sowieckiej strefie okupacyjnej Niemiec. Zadaniem NKWD było zaprowadzenie powszechnego terroru i zarazem ścisły nadzór nad PKWN, aby dokładnie wykonywał polecenia.

Wg relacji Józefa Światło, obeznanego z ówczesnymi realiami: „sowieckie grupy operacyjne, to jest grupy kontrwywiadu sowieckiego,wkraczające na ziemie polskie z Armią Czerwoną, przystępowały do aresztowania i likwidowania oddziałów Armii Krajowej rozpracowanych już uprzednio przez zrzuconych na terytorium Polski agentów wywiadu”.  W  likwidacji pomagały tworzone oddziały Milicji Obywatelskiej oraz Urzędów Bezpieczeństwa.

Oceniając rezultaty tych połączonych działań NKWD, MO i UB płk Jan Zientarski („Mieczysław”,  komendant Okręgu Kielecko-Radomskiego) napisał „W Sandomierskim w  ciągu kilkumiesięcznej okupacji sowieckiej aresztowano więcej Polaków niż przez pięć lat okupacji niemieckiej” (raport dla gen. Leopolda Okulickiego „Niedźwiadka”)

Płk Jan Rzepecki (komendant NIE) pisał 3 maja 1945 r. w meldunku do centrali w Londynie:

Postawa społeczeństwa na ogół bierna, Obecna sytuacja oceniana jest powszechnie jako okupacja. Przeważa poczucie bezsiły wobec Rosji i przekonanie, że jedynie Anglosasi mogą ją pohamować. W ludziach przeważa wiara w konflikt anglosasko-rosyjski. […] Terror, plag rabunków Armii Czerwonej i dewastacja gospodarcza wzmacniają wobec Rosji rząd lubelski. Stosunek do rządu RP pozytywny. Szerzy się przekonanie o jego małym wpływie na losy państwa. Oczekuje się zmiany przez utworzenie nowego rządu Jedności narodowej byle nie kierowanego przez Rosję. […] Rząd lubelski i NKWD walczą bezwzględnie z każdym, kto nie współpracuje. Terror wzmaga się przepełnione więzienia, liczne obozy koncentracyjne. […] Chaos gospodarczy pogłębia się. Łamanie społeczeństwa przez pauperyzację. Brak pieniędzy. Ceny rosną. Zorganizowany wywóz maszyn z fabryk.

Do chwili zakończenia wojny w więzieniach znalazło się około 50 tysięcy żolnierzy podziemia niepodleglościowego, w tym niemal wszyscy dowódcy, oraz kilkanaście tysięcy cywilów, także górników porywanych ze Śląska wprost do kopalni Donbasu. Uwięzionych przetrzymywano w obozach przejściowych, zwykle lokowanych na terenach dawnych niemieckich lagrów, m.in. na Majdanku, w KL Auschwitz, w Świętochłowicach, Skrobowie. Choć pomocy w wyłapywaniu żołnierzy podziemia udzielały MO i UB, akcja była zaplanowana i realizowana przez Sowietów. Po zakończeniu wojny Stefan Korboński próbował interwencji na rzecz uwięzionych w Ministerstwie Bezpieczeństwa Publicznego. Usłyszał wtedy od szefa gabinetu ministra płk Józefa Mroczka: ”Niech pan sobie i nam nie zawraca głowy tą sprawą […] Jest w wyłącznej kompetencji NKWD”.

29 czerwca 1945 r. PKWN został przekształcony w Tymczasowy Rząd Jedności Narodowej, z Edwardem Osóbką-Morawskim w roli premiera i ministra spraw zagranicznych. Jakub Berman w rozmowie z Dymitrowem, nie krępując się, określił ten rząd jako Idiotenregierung.

6 listopada w czasie podroży do Krakowa premier Osóbka-Morawski przekonał się osobiście jak wygląda niezależność jego rządu w suwerennym polskim państwie. Przebieg wypadków przedstawia meldunek kierownika Brygady Śledczej 7 Komisariatu MO w Prokocimiu Juliana Łukasika:

 „6 XI 1945 r. około godz. 20-tej został powiadomiony tut[ejszy] Komisariat, że na trasie Kraków–Wieliczka został potrącony samochód państwowy przez ciężarowe auto Związku Radzieckiego”. Gdy milicjanci z Prokocimia (dzisiaj dzielnicy Krakowa) przybyli na miejsce, okazało się, że było to auto Osóbki-Morawskiego. Co więcej, sprawca wypadku, kierowca sowieckiej ciężarówki, zajął… auto komunistycznego premiera, a milicjanci zastali Osóbkę-Morawskiego stojącego na poboczu wraz z towarzyszącym mu generałem „ludowego” WP. Ten ostatni polecił milicjantom zatrzymać żołnierza Armii Czerwonej, który zajął samochód. Jednak, jak raportował Łukasik: „po dojściu do żołnierza sowieckiego, który znajdował się w taksówce ob. premiera, zażądaliśmy, aby opuścił taksówkę należącą do premiera, na co żołnierz sowiecki odpowiedział nam, że maszyna ta musi jechać do Krakowa, gdyż jego się zepsuła, gdy mu oświadczyli[śmy] do kogo należy auto, odpowiedział nam: »żadnych generałów ani premierów ne chuja ne znaju, wsio wystrelam«”.

(AIPN Kr 056/3, Meldunki sytuacyjne i telefoniczne z jednostek powiatowych, t. 4, k. 183, Raport specjalny z dnia 19 XI 1945 r.)

 Ostatecznie milicjantom udało się zatrzymać żołnierza Armii Czerwonej, naprawić auto i usunąć zator z drogi.

Przy takim ostentacyjnym lekceważeniu okazywanym premierowi TRJN, treść meldunków, dotyczących traktowania milicjantów nie wywołuje już żadnego zdziwienia:

Zastępca kierownika komisariatu VII w Krako-wie pisał latem 1945 r. o ataku żołnierzy sowieckich na posterunek, do którego doszło 28 sierpnia. Jak donosił, wcześniej „oficer Sowiecki napadł na kobietę i została przez niego zgwałcona”. Pomocy ofierze udzielił kierownik komisariatu wraz z innym milicjantem. Ale – jak relacjonował milicjant – „w ciągu kilku minut […] ten sam oficer wraz z kilkoma żołnierzami napadli na Posterunek i chcieli rozbroić wszystkich milicjantów i powystrzelać”, w konsekwencji czego „Komendant Posterunku został ranny w głowę”.

(AIPN Kr 0125/240, Sprawozdania z Komend Powiatowych MO do KW MO w Krakowie z lat 1945–1949 dotyczące sytuacji politycznej na terenie województwa, k. 14, Pismo zastępcy kierownika Komisariatu VII do wojewódzkiej komendy MO w Krakowie, Kraków, 22 VIII 1945 r.)

Roman Paszkiewicz, dokonujący w marcu 1945 r. inspekcji w powiatowych urzędach bezpieczeństwa publicznego w woj. krakowskim raportował:

„W Czarnym Dunajcu grupa oper[acyjna] rosyjska zaaresztowała kierownika gminnego UB [Zbigniewa] Frankiewicza wraz z wywiadowcą [Jerzym] Tołstychem i wypuściła na wolność aresztowaną przez powyższych konfidentkę gestapo – zabraniając operowania w odległości 250 km od frontu. Następnie ich zwolnili”. Z kolei w Myślenicach, jak informował: „Z [sowiecką] Komendanturą Wojenną ani ze Smierszem współpracy nie ma. Wręcz przeciwnie – grupa Smierszu [i] NKWD odebrała nakryte przez UBP: 18 karabinów, 5 RKM i dużo wojskowych rzeczy. Wypadek zabrania naszemu Urzędowi maszyny marki Opel przez grupę Smierszu również nie świadczy o dobrej współpracy. Według twierdzeń kierownika UBP – miejscowa grupa Smierszu szantażuje go i grozi na wypadek nie oddawania im materiałów. Kierownik oddał im listę członków AK i NSZ”.

(AIPN Kr 056/3, t. 1, Meldunki sytuacyjne i telefoniczne z jednostek powiatowych (1945), k. 109-125, Raport z inspekcji powiatowych i miejskich UBP, [Kraków], 25 III 1945 r.)

***

W 1947 r. Edward Osóbka-Morawski został posłem na Sejm Ustawodawczy i ministrem administracji publicznej w rządzie Józefa Cyrankiewicza. 20 kwietnia 1949 r. został odwołany. Do 1968 r. był dyrektorem Centralnego Zarządu Uzdrowisk. W 1990 r. próbował reaktywować PPS, jednak bez sukcesu. Zmarł w 1997 r.; pochowany na Wojskowym Cmentarzu Powązkowskim.

***

Przy pisaniu notki autorka korzystała z publikacji:

1. Paweł Wieczorkiewicz, Polityczna historia Polski 1935 -1945, wyd. Zyski S-Ka, Poznań 2014

2. Zbigniew Błażyński, „Mówi Józef Światło”, Kraków 1990, s.112

3. Stefan Korboński, Polskie Państwo Podziemne. Przewodnik po podziemiu z lat 1939-1945, Wyd. Świat Książki, Warszawa 2008

4. Filip Musiał, „Wsio wystrelam”. Armia Czerwona w Małopolsce w 1945 roku (odc. 1) https://ipn.gov.pl/pl/historia-z-ipn/143434,Wsio-wystrelam-Armia-Czerwona-w-Malopolsce-w-1945-roku-odc-1.html

 


wiesława
O mnie wiesława

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka