wiesława wiesława
1395
BLOG

Co wypada czynić i co wolno mówić polskiemu premierowi

wiesława wiesława Rząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 30

W tym roku minęło 95 lat od podpisania traktatu z Rapallo. W Niedzielę Wielkanocną 16 kwietnia 1922 r., w miejscowości uzdrowiskowej Rapallo w pobliżu Genui minister spraw zagranicznych Niemiec Walther Rathenau oraz rosyjski ludowy komisarz spraw zagranicznych Georgij Cziczerin podpisali traktat normalizujący dotychczasowe relacje obu krajów.

Wg prof. Lothara Ruehla istotą układu w Rapallo był polityczny pakt między Berlinem a Moskwą dotyczący podziału lub też wspólnego opanowania Europy, w każdym razie – wymierzony przeciw wspólnym sąsiadom i „porządkowi pokojowemu” wytworzonemu przez zwycięzców I wojny światowej w traktacie wersalskim z 1919 roku. (za J. Holzer, „Kompleks Rapallo – mit czy realna groźba?”) W wyniku traktatu wersalskiego Niemcy zostało obarczone odpowiedzialnością za wybuch wojny i obłożone olbrzymimi reparacjami. Ponadto utraciły 13% swojego europejskiego terytorium, w tym sporą część na rzecz dopiero co powstałej, pogardzanej Polski określanej jako państwo sezonowe (Saisonstaat Polen).

„W okresie przed dojściem Hitlera do władzy zarówno konserwatywna prawica, jak i komuniści, dostrzegali w Związku Radzieckim potencjalnego sojusznika w dziele obalenia wersalskiego ładu europejskiego” – wyjaśnia prof. Jerzy Holzer.

Porozumienie z Rapallo zakładało wzajemną rezygnację Niemiec i Rosji z wszelkich roszczeń oraz uregulowanie kwestii spornych wynikających z dopiero zakończonej wojny, a także przywrócenie stosunków dyplomatycznych. W Rapallo zostały zapoczątkowane tajne rozmowy między przedstawicielami Armii Czerwonej i Reichswehry. W lipcu 1922 roku do umowy dołączono tajny aneks o współpracy wojskowej, który otworzył Niemcom i Sowietom drogę do budowy militarnej potęgi, co miało ogromne konsekwencje nie tylko dla Polski, lecz także dla całej Europy.

Dla Rosji sowieckiej nawiązanie kontaktów z Niemcami stwarzało możliwości dostępu do nowoczesnych technologii przemysłowych Niemcy obiecali rozbudować sowiecki przemysł zbrojeniowy i udzielić Rosji na ten cel pożyczki w wysokości 35 milionów marek, w zamian za daleko idące ustępstwa polityczne oraz dostęp do rosyjskich surowców. Rosjanie udostępniali Reichswerze poligony nad Wołgą i Kamą. Niemcy mogli tam testować broń zakazaną traktatem wersalskim - szkolić swoich lotników i tworzyć kadrę wojsk pancernych.

Uczelnie wojskowe obydwu państw zaczęły się wymieniać wykładowcami - m.in. w niemieckich uczelniach wojskowych wykładali dowódcy radzieccy z wojny 1920 roku, jak Michaił Tuchaczewski, dowódca XIV Armii Hieronim Uborewicz i dowódca XV Armii, która szturmowała w sierpniu 1920 roku pozycje polskie na północ od Warszawy – August Kork. Z kolei ze strony niemieckiej rosyjskie kadry oficerskie szkolili Walther von Brauchitsch, Walter von Reichenau, Wilhelm List, Heinz Guderian. Generałowie Hans von Seeckt, Kurt von Schleicher, Werner von Blombeg, układali regulaminy dla Armii Czerwonej. Do wybuchu wojny w czerwcu 1941 roku Sowieci zdążyli także nauczyć Gestapo i SS m.in. jak organizować obozy koncentracyjne.

Możliwość omijania przez Niemcy postanowień traktatu wersalskiego zrodziła niebezpieczeństwo stworzenia nowego układu sił w Europie i niekorzystnie wpłynęła na geopolityczną sytuację Polski. Po zawarciu układu w Rapallo ówczesny szef sztabu Generalnego Reichswehry Hans von Seecht stwierdził, że Polska, „ten najmocniejszy filar traktatu wersalskiego, z pomocą Związku Radzieckiego zostanie wymazana z mapy Europy, Francja zostanie poważnie osłabiona, a Niemcy odzyskają granicę sprzed 1914 roku" (wg M. Kitchen).

Podpisanie traktatu w Rapallo pogorszyło i tak nieprzyjazne relacje francusko-niemieckie. Premier Raimond Poincare nie tylko skrytykował niemiecko-rosyjskie porozumienie, ale zapowiedział intensywniejsze działania zmierzające do zmuszenia Niemiec do spłaty reparacji. Z protestem wystąpiła także Wielka Brytania. Jednak zdaniem prof. Marka Kornata postrzeganie wersalskiego ładu we Francji w Wielkiej Brytanii było nieco inne: Wielka Brytania od początku zakładała możliwość pewnych jego modyfikacji, Francja gotowa była twardo bronić poczynionych w Wersalu ustaleń. Na przykład istnienie państwa polskiego było uważane w Paryżu za kwestię kluczową, a to właśnie Polska mogła się czuć najbardziej zagrożona zbliżeniem Niemiec i sowieckiej Rosji. Wątpliwości co do tego nie miał Józef Piłsudski. „Traktat z Rapallo powinien był zerwać resztę łusek z oczu. Istnieje rosyjsko-niemiecko-litewskie sprzysiężenie skierowane przeciw Polsce” – podkreślał już w czerwcu 1922 roku podczas posiedzenia Rady Gabinetowej. Układ w Rapallo nie odnosił się wprost do Rzeczypospolitej. Jednak po jego podpisaniu ani Sowieci, ani Niemcy nie byli zainteresowani normalizacją stosunków z Polską. Uważali ją po prostu za twór tymczasowy.

Jeszcze w grudniu 1922 r., po powstaniu Związku Sowieckiego, postanowienia traktatu z Rapallo zostały rozciągnięte na republiki sowieckie. W 1926 roku porozumienia z Rapallo zostały rozszerzone traktatem berlińskim. Gwarantował on każdemu z sygnatariuszy, że w razie konfliktu zbrojnego z innymi państwami, partner pozostanie neutralny i nie przyłączy się do ewentualnych sankcji gospodarczych. Później, w latach 30., traktat z Rapallo był dwukrotnie przedłużany. We wrześniu 1939 roku odwołanie do niego znalazło się w preambule paktu Ribbentrop–Mołotow, który sankcjonował podział Polski.

Stwierdzenie, że układ w Rapallo przesądził o losie Rzeczypospolitej, byłoby zbytnim uproszczeniem. Faktem jest jednak, że dokument w istotny sposób zmienił układ sił w Europie. Otworzył Niemcom i Sowietom drogę do budowy militarnej potęgi, co miało ogromne konsekwencje nie tylko dla Polski, lecz także dla całej Europy – podsumowuje prof. Kornat.

Trudno sobie wyobrazić, żeby Donald Tusk nie znał powyżej przedstawionych faktów. Mimo to, w maju 2012 roku Donald Tusk, ówczesny premier polskiego rządu, odebrał z rąk Angeli Merkel w gmachu Deutsche Bank w Berlinie niemiecką nagrodę im. Walthera Rathenaua za wyjątkowe zasługi na rzecz pogłębienia integracji europejskiej podczas polskiego przewodnictwa w Radzie UE w II połowie 2011 roku., Nagrodę, której patronem był architekt traktatu z Rapallo.

Laudację na cześć Tuska wygłosiła sama kanclerz Angela Merkel, co jeszcze mocniej podkreśliło, jak zasługi naszego premiera są doceniane w sąsiednich Niemczech. Komentatorzy polskich stacji telewizyjnych, publicznej oraz tych „zaprzyjaźnionych”, prześcigali się w poszukiwaniu określeń jak znakomity musi być nasz premier skoro kanclerz Niemiec tak go docenia. Ale żaden z tych komentatorów nawet się nie zająknął, jakie poglądy na Polskę i istnienie polskiego państwa miał patron wyróżnienia, które z taką ochotą przyjął premier Tusk. Słowa na ten temat nie pisnął również żaden z publicystów w polskich mediach, wolnych i nieskrępowanych wówczas przez „pisowską cenzurę”. Jedynie niektorzy blogerzy wyrażali oburzenie, że polski premier uważa za stosowne przyjąć nagrodę, której patronuje niemiecki polityk, wyznawca doktryny głoszącej, iż jednym z głównych celów Niemiec musi być jak najszybsze zlikwidowanie polskiego państwa.

Dwa lata później, w 2014 roku, Donald Tusk został obdarowany stanowiskiem przewodniczącego Rady Europy, porzucił więc stanowisko premiera polskiego państwa i ruszył do Brukseli.

Pięć lat później, w czerwcu 2017 roku, laureat nagrody, której patronuje niemiecki polityk polakożerca, ma czelność pouczać obecnego premiera polskiego rządu, co wypada mówić podczas uroczystości 77 rocznicy przybycia pierwszego transportu polskich więźniów do KL Auschwitz.

Słowa Beaty Szydlo:

Wielkim zadaniem dla polityków, ale także wszystkich ludzi, jest to, aby takie straszliwe wydarzenia, które miały miejsce w Auschwitz i w innych miejscach kaźni, nigdy się nie powtórzyły. Auschwitz to w dzisiejszych, niespokojnych czasach, wielka lekcja tego, że trzeba czynić wszystko, aby uchronić bezpieczeństwo i życie swoich obywateli

Donald Tusk uznał za niedopuszczalne w przemówieniu polskiego premiera. 

Swym wpisem na Twitterze  Takie słowa w takim miejscu nigdy nie powinny paść z ust polskiego premiera, Donald Tusk rozpoczął histeryczny atak na premiera polskiego rządu, że traktuje zbrodnię Holocaustu jako przestrogę dla potomnych, by już nigdy obywatele RP nie byli tak bezbronni jak podczas drugiej wojny światowej.

Odpowiadając na ten histeryczny atak polityków PO Dawid Wildstein (TVP Info) napisał na Facebooku:

Co złego zrobiła premier? Stwierdziła, że Państwo Polskie powinno chronić swoich obywateli i dbać o ich bezpieczeństwo. No. Skandal i nazizm. Co subtelniejsi w propagandzie stwierdzają, że chodzi o miejsce wypowiedzi. Aha. W miejscu kaźni milionów obywateli polskich (w tym setek tysięcy obywateli polskich żydowskiego pochodzenia) oraz Żydów z okupowanych państw, mówić, że potrzeba silnego państwa, które nas ochroni- to jakiś absurd nie? Więcej - powiedziała to w miejscu kaźni, która odbyła się… bo zniszczono Państwo Polskie, bo Polska nie zdołała się obronić (jak i inne państwa Europy). Od siebie tylko powiem - jestem dumny, że polski premier tak mówi. Tak powinno się mówić, taką lekcję z Zagłady powinno się wyciągnąć. I Izrael dobrze to zrozumiał.

 

***

Przy pisaniu notki autorka korzystała z publikacji:

Marek Kornat, Polityka Równowagi 1934-1939. Polska pomiędzy Wschodem a zachodem, Kraków 2007,

Martin Kitchen, Historia Europy 1919-1939 (Europe Between the Wars),wyd. Ossolineum, Wrocław 2009

http://polska-zbrojna.pl/home/articleshow/22310?t=Uklad-w-Rapallo-ktory-zachwial-europejskim-rozkladem-sil

http://www.rp.pl/artykul/884910-Premier-Tusk-wyrozniony-nagroda-im--Walthera-Rathenaua.html#ap-2

http://wpolityce.pl/polityka/133707-do-czego-przyznaje-sie-tusk-przyjmujac-nagrode-waltera-rathenau

http://wpolityce.pl/polityka/344407-czy-premier-szydlo-powiedziala-cos-niewlasciwego-zobacz-cale-przemowienie-polskiej-premier-w-auschwitz-wideo

http://wpolityce.pl/polityka/344414-nie-powiedziala-ale-pomyslala-dawid-wildstein-po-wyciera-sobie-buzki-milionami-wymordowanych-zydow?strona=2

wiesława
O mnie wiesława

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka