Mgławica refleksyjna Mgławica refleksyjna
7222
BLOG

NOWA AFERA W RAPORCIE MILLERA

Mgławica refleksyjna Mgławica refleksyjna Polityka Obserwuj notkę 36

 

RAPORT MILLERA – ZRÓB TO SAM! + UPDATE!

 

Aby stworzyć raport nie trzeba wielu umiejętności, wystarczy wszak stary, dobry wujek Google i ciocia Wikipedia. Puste insynuacje?

 Na największym ogólnopolskim forum dotyczącym lotnictwa, Lotnictwo.net.pl, w dziale „Spotting”-> „Zdjęcia”, możemy odnaleźć post o następującej treści:

 

„W raporcie z katastrofy Smoleńskiej zostało opublikowane moje zdjęcie bez mojej zgody, wiedzy itd.
Pierwsza prośba do Was jest taka: czy możecie porównać zdjęcia i napisać swoją ocenę czy istotnie to jest moje zdjęcie? Ja nie mam wątpliwości ale wolę się upewnić. Link do zdjęcia:
Photos: Tupolev Tu-154M Aircraft Pictures | Airliners.net
Zdjęcie to znajduje się w załącznikach to raportu na stronie 4/12. Raport jest dostępny na stronie mswia, tvn24 itd. Napewno znajdziecie.
Prośba 2: co radzicie mi zrobić? Działać coś czy olać to? Swoją drogą co to za kraj, w którym do takich dokumentów jak ten kradnie się czyjąś własność? Ten raport był cytowany w mediach, to zdjęcie widziałem wszędzie, a ilość osób czytających raport jest gigantyczna.
I na koniec ciekawostka. W raporcie pod zdjęciem, które zostało nazwane rysunkiem jest opis stwierdzający jasno, że jest to kabina TU5 101. Tymczasem jest to 102!!!
Proszę o Was o pomoc. Dziękuję z góry i pozdrawiam!”

 

Frustrat, ubijacz piany, czy co?

No, ale niech będzie, zerknijmy na zdjęcie i na przytoczoną stronę załącznika do raportu. Klikamy zatem w link:

http://www.airliners.net/photo/Poland---Air/Tupolev-Tu-154M/1652162/L/&sid=187135cd063a7d201e643c7d6cfe8288

i porównujemy.

Pierwsze wrażenie? Zdjęcia są identyczne. Musi być gdzieś jakiś haczyk…

Problem w tym, że haczyka nie ma. Albo przynajmniej bardzo trudno go dostrzec. Układ płyt, odbicia w szybie, kąt wykonania fotografii, wszystko przemawia za faktem, że, wg relacji właściciela zdjęcia, Jerzy Miller i spółka podeszli do wykonania raportu niezbyt profesjonalnie. A mówiąc prościej: ukradli zdjęcie.

Niemożliwe, prawda? Zatem proponuję mały eksperyment, zasugerowany przez jednego z internautów. Proszę otworzyć sobie załącznik i wpisać stronę 60/107. Wot i zdjęcie. Żadnego podpisu, do kogo należy, skąd wzięte, nic. Klikamy najpierw lewym, później prawym przyciskiem myszy i zaznaczamy pole „kopiuj obraz”. Następnie otwieramy, dla przykładu, dokument Worda i wklejamy obraz. Potem patrzymy na dół zdjęcia i odkrywamy magicznie „znikniętą” cześć z napisem „copyright”.J

Nasuwa się pytanie, dlaczego do złożenia tak ważnego raportu nie znalazł się żaden profesjonalny fotograf, który wykonałby chociaż cześć potrzebnych zdjęć. Czy naprawdę trzeba było korzystać z tych rozsianych w Internecie?  Ktoś może powiedzieć – „A jak inaczej można było uzyskać zdjęcie z kokpitu samolotu, który się ROZBIŁ?!”. No cóż, jeśli wierzyć autorowi zdjęcia, nie jest to nawet opisany w raporcie samolot.

W takim kontekście, to znaczy kradzieży zdjęcia, w połączeniu z błędnym jego podpisem, wiarygodność całego raportu znacznie się obniża. Warto dodać, że różnego rodzaju fotografii jest w dokumencie sporo. Proponuję powtórzyć procedurę kopiowania i wklejania chociażby ze zdjęciem na kolejnej stronie. Czy we wszystkich przypadkach zostały naruszone prawa autorskie? I czy we wszystkich popełniono takie błędy?

Zachęcam do podzielenia się wnioskami. W załącznikach do raportu fotografia znajduje się na stronie 60. Albo 4/12, zależy, jak na to patrzeć.

 

LINKI DO STRON:

1.      http://www.fakt.pl/m/faktonline/files/raport/ZalacznikiDoRaportuKoncowego.pdf

2.      http://lotnictwo.net.pl/6-spotting/33-zdjecia/38826-dwie_prosby_o_pomoc_w_zwiazku_z_raportem_millera.html

3.      http://www.airliners.net/photo/Poland---Air/Tupolev-Tu-154M/1652162/L/&sid=187135cd063a7d201e643c7d6cfe8288

 

 

Tak wyglądał mój artykuł w niedzielę. Dziś na ten temat wiemy już trochę więcej. Ponownie przywołuję stronę forum (drugi link):

 

„Obiecałem, że dam znać jak ma się sprawa. Skontaktowałem się z KBWLLP. Jutro [2 sierpnia 2011; przyp.: Mgławica refleksyjna] mam spotkanie z Jerzym Millerem w tej sprawie (szef MSWiA i szef Komisji). Sami mnie zaprosili jak się dowiedzieli o sprawie. Świadczy to o tym, że jednak nie są do końca ok wobec mnie. Potraktowali sprawę bardzo poważnie, zwłaszcza błąd w raporcie z opisem mojego zdjęcia, które przedstawia inny samolot niż jest w opisie. [pogrubienie: Mgławica refleksyjna]”

 

Skoro już konieczne było bezprawne (?) korzystanie z fotografii z różnych miejsc w Internecie, to jak można było popełnić tak banalny błąd w numeracji samolotu? Po raz kolejny proponuję obejrzeć zdjęcie na stronie Airliners.net (trzeci link). Nawet amator w kwestii korzystania z Internetu powinien dopatrzeć się tabelki ze specyfikacją i widniejącą tam liczbą 102. Dlaczego tej umiejętności zabrakło komisji, złożonej przecież z ekspertów, i tworzącej tak ważny dokument? Nasuwa się pytanie, ile poważniejszych błędów może w takim razie zawierać raport?

 

Tak jak poprzednio, zachęcam do podzielenia się wnioskami.

 

PS. Bardzo przepraszam za usunięcie niedzielnej wersji artykułu, i, wraz z nim, komentarza bloggerki Gini!

 

 

 

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka