Prokuratura właśnie wszczęła postępowanie o naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego - posła PO Suskiego.
Jeżeli odnosić się do kanonów starożytnego Rzymu - to prawo w tym wypadku chroni przedstawiciela kasty - "patrycjusza".
A co z naruszeniem nietykalności p. Stankiewicz przez niejakiego niesioła? Prawo powinno w tym wypadku równie rygorystycznie chronić nietykalność "przedstawiciela kasty plebejuszy". Z uwagi na uwarunkowania wynikające z demokracji, czas i miejsce zdarzenia oraz wykonywane czynności - można wywodzić, że p. Stankiewicz de facto, również wypełniała- i to społecznie - funkcję publiczną.
Jeżeli nie będzie zarzutów dla niesioła, to nie może być zarzutów dla człowieka z tłumu! Inaczej powstaje kastowy desonans - osobiście mam już dość funkcjonowania w takim kraju, gdzie prawo chroni politycznych paranoików i przekrętasów, a uderza w zwykłych ludzi! Fuck the system!