neosofista neosofista
475
BLOG

Serdeczny list do wyborców PiSu i innych partii, którzy uważają się Patriotami

neosofista neosofista Polityka Obserwuj notkę 5

Szanowni Współobywatele,


Nie jestem politykiem. Nie kandyduję nigdzie. Jestem zwykłym wyborcą. Podobnie, jak część z Was, wiele razy głosowałem nie za kimś, ale przeciwko komuś. Kiedyś - dawno temu, wierzyłem, że czy to PiS, czy PO - to jedno zło. I że lepiej, aby jedno wygrało nad drugim i rządziło. Byle miało swobodę rządów i rządziło stabilnie.

Tak było nim PO doszła do władzy. Jej (nie)rządy dość szybko pokazały mi, że byłem w błędzie. Dlatego, jak Wy zapewne, głosowałem też na PiS. Jako jedyną, polską, patriotyczną alternatywę. Realną alternatywę - nadmieniam!

Głęboko wierzę, że pomijając pewną część elit partyjnych tej formacji, są weń, w tak zwanym terenie, czy pośród szeregowych posłów, autentyczni polscy Patrioci. Że bliska jest Im Nasza Ojczyzna i nasz - Polaków, los. I do Was właśnie - tych w łonie PiSu oraz tych spośród Wyborców PiSu, adresuję swój list.

Wielu z Nas boi się, że jeśli nie PiS, to wygra PO. I dlatego wielu z Nas wybrało PiS, bo nie ma lepszej alternatywy. Bo jeśli nie PiS, to znów do władzy powróci nieszczęście, jakim okazała się być PO i jej skorumpowane sitwy. I wiecie co? Mamy rację! PiS jest jedyną realną alternatywą dla sitwy, jaką współtworzą, obecnie członkowie Koalicji Europejskiej. Ale! Jak zawsze jest jakieś ale...

Po pierwsze, nie - nie sądzę, aby wyborcy KE, byli źli z natury. Ba! Nawet nie odmawiam dobrych intencji niektórym z kandydatów! Po prostu, wielu wyborcom nie podobają się rządy PiSu - z różnych przyczyn. I mają oni do tego prawo - taka jest demokracja. I gdyby w naszym umęczonym przez historię Kraju było normalnie, - tak, jak powinno być w modelowej demokracji, tam, gdzie procesy polityczne przebiegały od wieków w niezakłócony przez wojny zwieńczone długoletnią okupacją, krajach świata, powiedziałbym, pełna zgoda. Ale niestety, jak wiemy, patrząc nie tylko na historię, ale na naszą codzienność, jest inaczej. Nie mniej jednak nie o tym jest ten post. Chcę tylko zaznaczyć w tym akapicie, że ci, co mają inne zdanie n/t PiSu - nawet w łonie wyborców KE, nie są i nie muszą być zdrajcami czy zaprzańcami. Mogą mieć swoje "racje" - i to całkiem zasadne (z ich i nie tylko ich punktów widzenia). I nade wszystko - oni też są naszymi Rodakami. Razem stanowimy Wspólnotę. Ale do rzeczy...

Dziś zwracam się przede wszystkim do Was, Moi Drodzy, którzy przyjmują postawę patriotyczną. Uważają się raczej za prawicowych, konserwatywnych wyborców. Może nawet centroprawicowych. I tak definiują swój patriotyzm. Do Obywateli - w klasycznym arystotelesowskim duchu, tzn., do Was, którym bliskie są sprawy naszego państwa i którzy angażują swój czas i energię, aby śledzić sprawy publiczne i choćby tylko raz na wybory aktywnie oddać się swym obywatelskim obowiązkom świadomie. Do Was piszę ten list. I Was proszę o uwagę!

Być może część z Was słyszała o Konfederacji. O ustawie 447 i żydowskich roszczeniach. I podoba się Wam to, co mówi m.in. Grzegorz Braun czy Krzysztof Bosak i inni Konfederaci. Chcielibyście nawet oddać Nań swój głos! Ale boicie się! Boicie się, że jeśli nie PiS, to owo zło w postaci KE i wszelkiej maści tałatajstwo wraz z nimi, że oni "wygrają". Bo oddacie swój głos nie na PiS, a na Konfederację. I przez to PiS przegra. Nie bójcie się, że PiS przegra, ani że KE wygra. Bo co tu jest do wygrania, czy do przegrania? Jakie znaczenie ma kolejność i liczba posłów europejskich, jaką oba komitety wprowadzą? 

Dla tych, co dostaną ciepłe posadki w Brukseli, zaiste ma to znaczenie! PiS wygrywając wybory, owszem, będzie mogło głosić dalej swoją narrację - podobnie KE, odtrąbić, że już koniec PiSu jest bliski. Ale to nie będzie prawda ani w wypadku wygranej PiSu - że ich narracja jest prawdziwa. (I oni sami to wiedzą - że są słabi. I właśnie dlatego ulegną! Zdradzą! Bo nie będą mogli inaczej.) Ani, że PiS już poległ i że klęska jest blisko - jeśli tylko KE wygra. Uwierzcie mi - to jest w sumie teraz zupełnie bez znaczenia!

To tylko jedne marne wybory do Ojroparlamentu! Plebiscyt - próba generalna, przed jesiennymi wyborami do polskiego parlamentu! I gdyby nie sytuacja międzynarodowa, to byłoby one równie nieistotne, jak poprzednie - bo czy one coś dla Nas, Polski, zmieniły? A tu i teraz tak - tu Wasze obawy mogą mieć pokrycie w faktach. I gdyby już o Sejm chodziło a nie o Ojroparlament, to bym się z Wami zgodził i głowy Wam nie zawracał! Ale jako, że jest inaczej, to mamy - tak MAMY, - olbrzymią i niepowtarzalną szansę, aby pomóc PiSowi! Tak! POMÓC PiSowi! I Polsce - poprzez zagłosowanie na Konfederację!

W jaki sposób? Ano taki, że PiS jest strasznie osamotniony. Nikt inny, poza właśnie PiSem i jego działaczami, nie chroni dziś Polski przed żydowskimi uroszczeniami. Brak alternatywy politycznej dla linii naszej dyplomacji, jaką obrał PiS, sprawia, że nasi "sojusznicy" w których roli PiS pragnie widzieć i USA i Izrael razem, robią z nami, co im się rzewnie podoba. Brak alternatywy, czyni nas chłopcem do bicia i na posyłki. A to jest złe - do cna! I temu musimy się sprzeciwić!

Nie ma innej opcji, jak dać wiatr w żagle PiSowskiego patriotyzmu, poprzez rozmieszczenie za jego plecami konfederackich batalionów zaporowych - niczym robiła to NKWD za plecami krasnoarmijców, ale też zwykłymi, poczciwymi Sybirakami, których wcielono podczas II Wojny Światowej do Armii Berlinga (tylko dlatego, że nie mieli dość szczęścia dostać się do Armii Andersa). 

Nie! Prości, zwykli Berlingowcy nie uciekali z pola walki dlatego, że za plecami mieli bagnety i cekaemy sowieckich sołdatów, ale dlatego, że wstyd by było przed ruskimi tak dawać ciała. I to wyzyskiwali ich politycznie umocowani przez sowietów dowódcy. Ale to inna historia. Wracając do analogii "ruskiej agentury", jaką rozprzestrzenia PiS w swej kampanii o Konfederatach. Jaką rolę ma do odegrania w tych wyborach Konfederacja? Otóż jest ona kluczowa!

Zdobycie znaczącej pozycji przez Konfederację, pozwoli PiSowi rozgrywać przed "sojusznikami" naszą sprawę - Sprawę Polską. Będą mogli pokazać Amerykanom, że jeśli nie PiS, to stracą Polskę! A wszystko przez ich żydowskie afiliacje. Może to poskutkuje? Kto wie? Może nie... Ale warto spróbować. Co więcej, dobry wynik Konfederacji za plecami PiSu, na pewno usztywni ich stanowisko w kwestii nie rozdawania naszego Majątku Narodowego nie wiadomo komu i z jakiej racji!

Jest też jeszcze jeden ważny walor - który pomoże PiSowi. Otóż wielu niezdecydowanych wyborców centrum, którym nie po drodze ze skrajnymi postulatami Konfederacji. Otóż oni mogą zrozumieć, (i się tego przestraszyć!), że jeśli nie PiS, to wcale nie jest pewne, że wtedy KE, ale że może też tak być, że będzie koalicja PiS-Konfederacja. A wtedy PiS stałoby się dopiero potworem (dlań), którego tak malowali. Że PiS (bez Konfederacji) wcale nie jest taki straszny! Jeśli przyjdzie więc doń taka refleksja, że tylko głosowanie na PiS a nie na KE w tej konfiguracji w wyborach na jesieni, może dać samodzielną większość PiSowi, a przez to aby nie spychać go w ramiona Konfederatów - to wtedy wygraliśmy! Wtedy dobry wynik Konfederatów w tej Próbie Generalnej w najbliższą niedzielę, ma niewątpliwy sens dla Wyborców PiSu! 

Reasumując, proszę Was, abyście tak jak ja, zagłosowali w nadchodzących eurowyborach na listę nr 1. Świadomie. I bez żalu czy obawy, że PiS przegra. Nie! Oni mogą przegrać właśnie przez to, że my dziś nie zagłosujemy na Konfederację! Gorzej, że wraz z PiSem, przegrać może też Polska. A Polska, to nie tylko my tutaj i teraz - to nasi przodkowie oraz nasze dzieci - wszystkie te pokolenia, które jeszcze nadejdą. Pomóżmy więc sobie i w niedzielę zagłosujmy tak, jak ja to zrobię: na Konfederację! Bóg z Nami!


Radosław Herka



neosofista
O mnie neosofista

Homo homini lupus est

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka