szpak80 szpak80
667
BLOG

Montaż z początków sowieckiej filmówki w Łodzi

szpak80 szpak80 Film Obserwuj temat Obserwuj notkę 1



1945.
"Wiwaty i toasty nie przeszkodziły filmowcom w operatywnym działaniu. Pocztowcy przejmowali urzędy pocztowe, aktorzy - teatry, milicjanci - komisariaty, dziennikarze - lokale redakcyjne. [niekoniecznie były to komisariaty czy lokale redakcyjne] (...) Energiczni pełnomocnicy mjr Aleksandra Forda, por. por. Turbowicz, Reich [nazwisko operacyjne Ranicki - z wywiadu UB a pewnie nie tylko] i inni musieli zagospodarowywać wytwórnię od podstaw. Nie dali się wyprzedzić ani wysłannikom kpt Aleksandra Zabłudowskiego (Centralny Dom żołnierza), ani przedstawicielom ppłk Władysława Krasnowieckiego (Teatr Wojska Polskiego). Ustalili kształt filmowej Łodzi. Chybili tylko raz. Obojętnie minęli, opustoszałe po ucieczce Niemców, nowoczesne kamienice przy ulicy Bandurskiego. Nie wiedzieli jeszcze, że w pobliżu - przy Łąkowej - powstanie wkrótce centrum filmowe Polski. Po kilku dniach się zreflektowali. Było jednak za późno. Emisariusze mjr Jerzego Borejszy (Czytelnik) urządzali Dom Literatów". (Jiżi Zajic)

"W latach 1945-1947 w domu [na ul. Narutowicza] pod numerem 90 mieszkali m.in. Leonard Buczkowski, Aleksander Ford z żoną Olgą Mińską, Ludwik Starski z żoną i synkiem Alankiem – obecnie Oscaro-noścem, Jerzy Toeplitz, Jerzy Bossak, Zygmunt Szyndler, Stanisław Wohl. Kamienicę na rogu Lindleya, czyli przy Narutowicza 67, zasiedlili, jak się wtedy mówiło: Juliusz Turbowicz z żoną Joanną Rojewską, Ludwik Hager, Wanda Jakubowska, Anatol Radzinowicz, Oleg Samucewicz, Ludwik Perski z żoną Ludmiłą Niekrasową. W suterynie Bolesław Uroda miał warsztat i serwis kamer filmowych. Pod numerem 69 mieściły się biura: Dyrekcja, Księgowość i Wydział Personalny Działu Produkcji Filmów p.p. Film Polski oraz Redakcja PKF, Dział Wydawniczy, a także – stołówka pracownicza".

Pochylę się tutaj nad porucznikiem komunistycznego wojska Turbowiczem i Mr La Roche. Chodzi o Juliana Turbowicza. Przed wojną producenta kilku filmików, po wojnie w awangardzie filmu bolszewickiego, również w roli producenta. Zdaje się, że odpadł na zakończenie I etapu (a la NEP?), choć mogę się mylić.

image
Koniec lat 30. Grupa uczestników balu przy stoliku. Widoczni od lewej: [w głębi] reżyser Michał Waszyński, [bliżej] producent filmowy Juliusz Turbowicz, aktor Adolf Dymsza z małżonką oraz aktor Tadeusz Olsza (pierwszy z prawej).
Por. Juliusz Turbowicz to w 1945 r. szef produkcji Wytwórni Filmowej LWP.


Zanim przejdziemy do wyroków z 1949 r., w być może częściowo lub w całości wyreżyserowanej aferze, na, jak można podejrzewać, zakończenie wspomnianego etapu, a może zwinięcie zakończonej już operacji, albo przejście do kolejnego jej rozdziału? Można zgadywać, liczbę aktorów też, a wydaje się, że był co najmniej jeden...

W aktach zachowała się teczka Juliusza Turbowicza:
"Teczka personalna tajnego informatora ps. "Ilian": Juliusz Turbowicz, imię ojca: Szymon, ur. 1906 r. w m. Włocławek. Niemal na 100% ojciec Turbowicza na imię miał Symche a nie Szymon, był współwłaścicielem browaru, stąd pewnie środki Juliana na produkcję filmów. Symche uniknął kary więzienia i grzywny w 1924 r. za oszustwa podatkowe - jako nieskładający sprawozdań finansowych. Skazani zostali jego wspólnicy - Izrael Turbowicz i nomen omen Weinstein Nachman.

Wracając do tajnego informatora z 1947 r. ps. "Ilian" - Juliusza Turbowicza. To z opisu wynika, że współpracował z Informacją Wojskową (sowiecki Smiersz na terenie Polski), w opisywanym okresie jej szefem był płk Stefan Kuhl (04.1947-06.1950 r.), pochodzący również z rodziny żydowskiej.
1949.
"Grube ryby czarnej giełdy w potrzasku. Afera La Roche'a i jego kompanów. Nielegalne transakcje ukarane grzywnami i obozem pracy.
Raymond Daniel La Roche, przebywając na terenie Łodzi w okresie od lata 1947 r. do marca 1948 r., zajmował się poważne stanowisko w amerykańskim przedsiębiorstwie "Mopexas"* i prowadził wystawny i rozrzutny tryb życia, czym wyrobił sobie opinię człowieka bogatego. [*"Mopexas" to firma dystrybuująca amerykańskie filmy w Europie, reprezentowała 10 największych wytwórni filmowych, także w bloku sowieckim. "Film Polski" w 1947 kupił 60 filmów, kierownikiem na Europę był Louis Kanturek (właśc. Ludvík Kantůrek, 1899 Austro-Węgry - 1985 Austria), naturalizowany w USA 1946; jeździł też do ZSRS, na rozmowy z ministrem kinematografii,w 1948 negocjował sprzedaż za milion dolarów 20 filmów spośród 100 zaproponowanych Sovexportfilmowi, w drugą stronę także sprzedawano - sowieckie filmy.]
Powołując się na znajomości w ambasadzie amerykańskiej - [La Roche lub "La Roche"] wzbudził zaufanie i przekonanie, że przy jego pomocy uda się dokonać zyskownych transakcji. Ponieważ La Roche dla zachęty stawiał począkowo nadzwyczaj korzystne warunki, o zawarcie tych transakcji ubiegało się wiele osób.
Między innymi zawarli z nim transakcję: Bogumił Kantor, właściciel sklepu jubilerskiego w "Grand Hotelu", który kilkakrotnie kupił od niego biżuterię, odsprzedając ją następnie z zyskiem, sięgającym w kilku wypadkach 300 proc. ceny kupna. Niezależnie od tego Kantor pożyczył La Roche'owi dwadzieścia złotych 20-dolarówek, pobierając za to lichwiarski procent. Juliusz Turbowicz [tw Inf. Wojsk. "Ilian"], sprzedał La Roche'owi ponad 2000 dolarów w złocie i papierach. Szmul Blajwajs, kupił od La Roche'a większą ilość dolarów, niezależnie od czego pośrednicząc między nim a innymi przy zawieraniu transakcji dewizowych. Halina Chrząszczewska wręczyła La Roche'owi do zamiany większą ilość dolarów, funtów, franków francuskich i belgijskich na ogólną sumę pięciu milionów złotych według cen czarnorynkowych. Zygmunt Gąsowski zwrócił się do La Roche'a z zapytaniem, czy nie ma on pewnych informacji o mającej nastąpić wymianie banknotów USA. Po otrzymaniu od niego wiadomości, że taka wymiana jest przewidywana, Gąsowski sprzedał mu powyżej 2000 dolarów. Dr Aleksander Libo, wręczył La Roche'owi blisko 4000 dolarów na zakup zagranicą streptomycyny, Tadeusz Ulanowski zapoznał La Roche'a z Danielem Radziejewskim, który wręczył mu 1500 dolarów, za co La Roche przekazał do jednego z banków amerykańskich polecenie wypłacenia 2000 dolarów na wskazany przez Radziejewskiego adres. Niezależnie od tego Radziejewski pożyczył kilkakrotnie La Roche'owi dolary, pobierając wysokie odsetki. Zenon Ładnowski pośredniczył z La Roche'em w zawarciu jednej transakcji dewizowej.
Wszystkie te transakcje zawierane były bez zezwolenia Komisji Dewizowej, i jako nielegalne zawierane były ustnie. Wszyscy oskarżeni za wyjątkiem Gąsowskiego, który przyznał się do winy, zaprzeczali wszystkiemu i dopiero konfrontacja z La Roche'em doprowadziła do ujawnienia faktycznego stanu rzeczy. Po rozpatrzeniu sprawy ukarano ich następującymi karami.
Bogumił Kantor - sześć miesięcy obozu pracy przymusowej i grzywna w kwocie 5 milionów złotych. Juliusz Turbowicz - osiemnaście miesięcy obozu pracy, Szmul Blajwajs - osiemnaście miesięcy obozu pracy, Zygmunt Gąsowski - dwanaście miesięcy obozu pracy (okoliczność łagodząca przyznania się do winy), Daniel Radziejewski - dwanaście miesięcy obozu pracy, Halina Chrząszczewska - dwanaście miesięcy obozu pracy, Aleksander Libo - sześć miesięcy obozu pracy, Tadeusz Ulanowski trzy miesiące obozu i Zenon Ładnowski - trzy miesiące obozu.
W stosunku do La Roche'a dochodzenie trwa nadal".

Ciekawe czy La Roche też był aktorem z Agencji Filmowej Informacji Wojskowej? Gdzie zniknęły pieniążki, dokąd powędrowały?

1949.

"Latem 1947 roku na gruncie łódzkim pojawiła się charakterystyczna postać: wysoki wyjątkowej tuszy mężczyzna w rogowych okularach amerykańskich, który defilował po mieście w towarzystwie dwóch pięknych psów, rzadko u nas spotykanej rasy "czau-czau".

image

Nazywał się Raymond Daniel de La Roche, psy nosiły dźwięczne nazwy "Melody" i "Wu-Pi".
Przybył z Ameryki, podawał się za dziennikarza i filmowca amerykańskiego. Początkowo nigdzie nie pracował, powszechną jednak uwagę zwracał jego wystawny tryb życia. Bywał w najelegantszych lokalach, wydając olbrzmie sumy na wystawne potrawy i trunki. Psy karmił łakociami i jak twierdzą jego znajomi za pieniądze, które łożył na karmienie swych czworonożnych ulubieńców mogłaby się utrzymać przyzwoicie cała rodzina! (...)
Przywiózł ze sobą dużo biżuterii, którą spieniężył, żeby mieć gotówkę na pierwsze wydatki. Rozdając na prawo i lewo sute napiwki i prezenty zyskał sobie miano bogatego cudzoziemca. (...) Pospolicie nazywano go "dolaroszem". Potem Raymond Daniel de La Roche przyjął posadę w łódzkim oddziale amerykańskiej wytrwórni filmowej „Mopexas", ożenił się z kelnerką jednej z cukierni, wynajął luksusową willę za miastem i nadal wiódł hulaszczy tryb życia. Któregoś dnia pękła bomba: „Amerykanin" znikł z horyzontu łódzkiego, zostawiając spłakaną żonę, dwa psy i moc długów na bajońskie sumy. Zarwał nawet właściciela taksówki, od którego „pożyczył" sobie kilkadziesiąt tysięcy złotych!".

"Przed południem wysiadywał godzinami w kawiarniach, wieczory spędzał na dancingach przy suto zastawionych stolikach a w międzyczasie rozbijał się samochodami po mieście i okolicy.
Od czasu do czasu wybierał się też do Warszawy, gdzie również miał swoje "interesy". Pociągiem z zasady nie jeździł, autobusów nie uznawał. Wynajmował do tego celu taksówki, płacąc za kurs po kilkanaście tysięcy złotch w jedną stronę.
Skąd brał na to wszystko pieniądze? Akt oskarżenia wylicza długą litanię przestępstw Daniela La Roche'a. Przeważnie grasował wśród jubilerów łódzkich i warszawskich, którym sprzedawał złoto i dolary, albo kupował zależnie od kursu.
Wspólnicy aferzysty już od kilku miesięcy odsiadują wymierzone im kary obozowe. (...)
Niesposób wyliczyć wszystkich pozycji, objętych aktem oskarżenia. W sumie w niespełna rok La Roche wyłudził od swych wspólników około 15 milionów złotych! Gdy go zaś aresztowano - miał przy sobie kilka tysięcy.
Przestępstwa La Roche'a polegały jeszcze na wyłudzaniu poważnych sum od amatorów paszportów zagranicznych, od których tytułem wstępnych opłat, "amerykanin" pobierał po 500 dolarów. Oczywiście paszportów nie załatwiał, poszkodowani siedzieli cicho jak mysz pod miotłą, obawiając się odpowiedzialności".
"Do obozu pracy przymusowej skierowano na okres 2 lat osławionego aferzystę Dana Rajmunda Daniela La Roche'a, który został aresztowany w marcu roku ubiegłego [1948]".

szpak80
O mnie szpak80

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura