Zgryzliwy Zgryzliwy
821
BLOG

Co po Kaddafim?

Zgryzliwy Zgryzliwy Polityka Obserwuj notkę 1

 Jednak 'mocarstwa' Zachodnie dały się sprowokować. Jednak uderzyli. Myślałem, że po Afganistanie, Iraku zmądrzeli. Nic z tych rzeczy. 'Nasi' przywódcy, przywódcy krajów cywilizacji Zachodniej, są coraz głupsi, coraz mnie przewidujący. Absolutnie nie uczący się na swych błędach. Albo wiedzący coś więcej od nas...

 
Z jednej strony racja. Co by Ameryka , UK czy Francja nie zrobiły, byłyby na nich ciskane gromy, przeważnie przez tych samych nawiedzonych. Gdyby nie zaatakowali, byłoby że pozwalają na mordowanie niewinnych. Że nie są humanitarni. Że trzymają z despotą i tyranem. Że mają z nim podpisane kontrakty na złotą naftę. Itp itd. typowy arsenał typowego lewaka, tolerasty i wojującego pacyfisty z bronią w ręku. 
 
Gdy zaatakowali, sypią się gromy, że giną cywile. Że walczą z muzułmanami. Że mają podpisane kontrakty z nowym rządem (zapewne światowym czy iluminatami) , że walczą o ropę, którą wkrótce po obaleniu Kaddafiego całą jak  leży wykopią i wywiozą do swoich krajów. Nie wierzycie pewnie, że takie opinie nie są wcale odosobnione, szczególnie wśród imigrantów arabskich. Są bardzo powszechne... 
 
'Nasi' władcy nie odrobili absolutnie lekcji irackiej. Ruszyli do boju, którego nie mogą wygrać. Tzn wygrają militarnie, co do tego przecież nie ma chyba nikt o zdrowych zmysłach wątpliwości. Tylko, że najważniejszym pytaniem jakie stoi przed skleconą naprędce koalicją (bardzo egzotyczną) jest : co po wygranej bitwie z Kaddafim? 
Całe dekady rządów tego  despoty, to NIE było tłumienie wolności i demokracji, bo są to pojęcia absolutnie w tamtych stronach nieznane. Kaddafi jedynie tłumił w tym kraju władzę lokalnych przywódców plemiennych i duchowieństwa islamskiego. Teraz to wszystko zostanie uwolnione, a kraj będzie targany wstrząsami etnicznymi i plemiennymi walkami o władzę przez następne lata, a może i dziesięciolecia...
Chyba, że jak już przewidywałem (tylko prognozowałem te wydarzenia po śmierci Kaddafiego) i co jest najprawdopodobniejszym scenariuszem , władze przejmą klerycy 'jedynej i słusznej religii' i sytuacja będzie podobna do tej w Afganistanie, gdzie marionetkowy rząd rządzi jedynie w pałacu i to zdaje się nie we wszystkich skrzydłach, a faktyczną władzę w terenie sprawują plemienni watażkowie. Podobny scenariusz jest bardzo prawdopodobny w Libii po obaleniu Kaddafiego lub podział tego kraju, gdy Kaddafi okopie się na swych pozycjach w Cyrenejce. Rzecz jednak w tym , że w Libii jest ropa. I to dużo ropy. 
Tym wszystkim, którzy uważają, że ropa jest nam niepotrzebna i nie warto o nią walczyć, polecam rozważyć pytanie, ile byliby w stanie zapłacić za litr benzyny na stacji benzynowej? 10 złotych? 20? 50? Ile wtedy będzie kosztował chleb, a ile bilet komunikacji miejskiej, żeby dojechać do pracy za 1300zł/m-c? Transport to krwiobieg każdej gospodarki. Im będzie droższy tym więcej zapłacimy za dosłownie wszystko. A naftowe kraje arabskie na wszelkie swoje problemy zwiazane z eksplozją demograficzną maja tylko jedną receptę. Wyższe ceny ropy. Zero innowacyjności, dywersyfikacji dochodów, edukacji, unowocześnienia gospodarki, o pracowitości tylko przez litość dla inteligencji czytelników nie wspomnę...
To takie pytania na marginesie dla tych, którzy pieprzą o tym, że o ten surowiec nie należy walczyć i pozostawić swobodę  ustalania cen Wahabitom, Chavezowi czy Putinowi...
Pominę oczywistą kwestię, co by Arabowie z tą ropą robili, gdyby Zachód jej nie kupował...
 
Obecna, zwołana w trybie nagłym koalicja nie ma absolutnie żadnego pomysłu co dalej, po obaleniu satrapy. Szafują pojęciami wolności i demokracji, które są tutaj zupełnie abstrakcyjne. 
Rzucili się do boju o zwycięstwo dla ludu libijskiego. A kto to , do cholery, jest ten mityczny lud libijski? Słyszał o takim ktokolwiek poza Kaddafim? Który podobnie jak Lenin ze zlepku narodów próbował stworzyć człowieka radzieckiego, tak i Kaddafiemu przez kilka dekad nie udalo się stworzyć człowieka libijskiego. To kraj, jak wszystkie muzułmańskie, tkwiący w oparach średniowiecznych zabobonów i plemiennej przynależności, stykający się jedynie z kolorowymi atrybutami nowoczesności. Anglicy, którzy chcieli nawiązać kontakt z rebeliantami w Benghazi, zostali przez nich pogonieni. Nikt nie wie kim są tak naprawdę rebelianci, o co walczą i co reprezentują. Poza tym, że chcą obalić aktualnego dyktatora. Na szczęście dla Anglików, Kaddafi tak przycisnął rebeliantów, że zmiękła im rura i łaskawie pozwolili latać na świętym libijskim niebie 'zachodnim agresorom'. Ale jak długo im pozwolą? Tak długo, dopóki nie obwołają ich okupantami i nie karzą wyp....ć. 
 
 
Zastanawiające jaki interes mają Francuzi w tym gorliwym ponaglaniu do ataku? Co nagle tych konformistów z urodzenia tak bodnęło do działania, bo jakoś w sprzeciw wobec ludobójstwa w Libii nie wierzę. Saddam nie takie okrutne numery odstawiał z Kurdami i Szyitami, a jednak amerykański atak potępili szczerze oburzeni. Czy dowiemy się o co tak naprawdę chodziło? Przecież to nie ich główne źródło zaopatrzenia w ropę. Włochom nie dziwiłbym się, Libia to 10% ich zapotrzebowania, ale Francja....
Czyżby Francja już była tak zarabizowana, że ma gdzieś politykę europejską oraz sojuszników i martwi się tylko losem ziomali po drugiej stronie Śródziemnego?
A może to  pierwszy akord wojny cywilizacji? Ostatnia próba uratowania Europy przed staniem się Eurazją. Niech memento dla was będą sceny na włoskiej wyspie Lampedusa, gdzie mieszkańcy odganiają wiecznie 'biednych i pokrzywdzonych', a tak naprawdę pasożytnicza stonkę zlatującą się do socjalistycznej Europy jak muchy do gówna. Gdzieś te statki odpływają. Gdzieś tych ludzi wypuszczają. Nasz obecny (nie)rząd za srebrniki z Unii przyjmie każdego, na wasze nieszczęście.  Szczególnie polecam filmiki...
 
 
Mądrością rządów zachodnich, szczególnie amerykańskich ubiegłych dekad było trzymanie równorzędnego dystansu do różnych arabskich antagonizmów, nie wtrącanie się do nich, a czasem umiejętne ich podsycanie. Tak, by działały w interesie Zachodu. Przez wiele dziesięcioleci ta jakże mądra polityka pozwalała na względnie tanią ropę czyli względnie tanie ceny niemal wszystkiego, co umożliwiało szybki rozwój gospodarczy. Niestety dla nas, ale do gry weszli Chińczycy i ich głód surowców przeszedł wszelkie oczekiwania oraz stworzył zupełnie inna sytuację geopolityczną naftowego regionu. Ale to temat na nieco inne rozważania. Tymczasem Libia dzieje się teraz i mimo wszystko uważam, że w interesie Zachodu byłby lepszy brak interwencji. Kaddafi jaki był taki był, ale z umów się wywiązywał. Teraz nastanie chaos i setki tysięcy uchodźców zaleje Europę. Sporą część z nich na pewno Unia przegrupuje do nas. Bo my takie ohydne białe, homogeniczne. Wręcz brzydki wyprysk na ślicznym, kolorowym wizerunku 'nowoczesnej i tolerancyjnej' Ewropy. Będzie się działo...
Zgryzliwy
O mnie Zgryzliwy

Bardzo krytyczny wobec kłamstwa, hipokryzji, obłudy

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka