niemiec.niemiec niemiec.niemiec
978
BLOG

Polska w oczach Izraelczyków

niemiec.niemiec niemiec.niemiec Rozmaitości Obserwuj notkę 5

Tel Awiw, czerwiec 2013r.

Pewnego razu, przy okazji śniadania w hotelu, usłyszyłem rozmowę prowadzoną przy sąsiednim stoliku:

-  Wiesz, ja bardzo lubię jeździć do Niemiec. Naprawdę polecam.

-  A nie masz obiekcji tam jeździć po tym wszystkim co Niemcy zrobili?

-  Nie, w żadnym wypadku. Dzisiaj to jest już zupełnie inny kraj, bardzo otwarty i atrakcyjny turystycznie. A co się tyczy przeszłości, Holokaustu - to Niemcy „przerobili” ten temat bardzo dokładnie. W ogóle nie ukrywają swoich win, mówią o nich wręcz otwarcie. Zresztą można spotkać tam mnóstwo pomnikow poświęconych ofiarom Holokaustu. Dzisiaj Niemcy, a szczególnie Berlin, są atrakcyjnym celem turystycznym.

Z kontekstu rozmowy wywnioskowałem, że rozmowa toczyła się między Żydami mieszkającymi w Kanadzie i USA. Były to dwa małżeństwa w wieku około 65-70 lat, spędzające swój urlop w Izraelu.

Nie wypadało mi włączać się do rozmowy, ale pomyślałem sobie, że to faktycznie może tak być  odbierane z zewnątrz.  To co oni widzą to owoce polityki historycznej, od wielu lat konsekwentnie prowadzonej przez państwo niemieckie. Niejako automatycznie z rozdzielnika państwowego, czy to przy okazji rocznic, czy w ramch edukacji szkolnej.

A czy tak naprawdę myśli przeciętny Niemiec? Tu już może być pod górkę.

 

Tel Awiw 2013r., parę miesięcy później.

Wieczorem przypadkowo trafiam do małej knajpy, w okolicy gdzie turyści raczej nigdy nie docierają. W środku towarzystwo luzackie, w okolicach trzydziestki. Piją swoje drinki i pomimo zakazu palenia wszyscy palą papierosy w środku. Zamawiam piwo i tak od słowa do słowa zaczynam rozmowę z barmanem, która przenosi się na całą knajpę, no bo przecież wszyscy i tak się tam dobrze znają. Oczywiście musiało pojawić się standardowe pytanie - „where are you from?”.  Kiedy odpowiadam, że oryginalnie z Polski, jeden z gostków na to - że jego babcia również pochodzi z Polski i opowiadała mu o tym jak to Polacy w czasie IIWŚ bardzo źle traktowali Żydów. Ja na to – czy on wie kto odpowiada za Holokaust? I na tym się ten temat zakończył, bo gostek nie miał zamiaru mi dowalić, tylko chciał przekazać to co kiedyś usłyszał od swojej babci.

Właściwie planowałem wstąpić do tej knajpy na jedno piwo, a skończyło się na pięciu. Gdybym nie miał zaplanowanego spotkania na następny dzień, to bym tam chyba został do głębokiej nocy. Na rozmowach o wszystkim i niczym, z ludźmi których co dopiero poznałem, a z którymi można było pogadać jakby się ich znało od lat. Takie klimaty na krótkich wyjazdach zagranicznych zdarzają się dosyć rzadko, ostatni raz coś takiego przytrafiło mi się w Moskwie.

 

Herzliya 2014r.

Podczas pewnej konferencji nawiązałem rozmowę (taki small talk) z profesorem, Żydem urodzonym we Francji, który wyemigrował do Izraela i żyje tam już od wielu lat. Jak to zwykle bywa w takich rozmowach, musiało pojawić się pytanie – skąd jestem? Odpowiedziałem, że pochodzę z Polski, chociaż nie żyje już tam od wielu lat.

Słysząc to, profesor bardzo się ożywił :

–  Wie pan, w przyszłym roku wybieram się do Polski na jedną międzynarodową konferencję i przy tej okazji chciałbym zwiedzic, oprócz takich miejsc jak Auschwitz, również Kraków i Warszawę. Wybieram się do Polski razem z żoną i chcielibyśmy zrobić ten wypad na własną ręke.

No i dalej, śmiejąc się:

-  A czy jest tam bezpieczne dla nas? Czy nikt nie będzie ścigał mnie za chodzenie po ulicy z jarmułką na głowie? No, bo wie pan jacy byli Polacy dla Żydów w czasie IIWŚ ...

Wprawdzie te pytania zostały zadane w trybie mocno żartobliwym, ale widać było, że gość ma pewne obawy i chciałby się upewnić czy zrealizuje swoje turystyczne plany bez żadnych przeszkód. Nie powiem, pomimo tej żartobliwej formy, takie sztampowe postrzeganie Polski, przez kogoś kto zjeździł kawał świata, nieco mnie zdegustowało. Mogłem dać mu ripostę w stylu  -  akurat w Polsce, w przeciwieństwie do Francji nie było kolaboranckiego rządu Vichy, a obecnie w Polsce dla samych Żydów jest dużo bezpieczniej niż w pana poprzedniej ojczyźnie.

Jednak zamiast tego zapewniłem go:

 –  Niech pan jedzie! Nie ma się czego obawiać. Zobaczy pan, że będzie pan zadowolony z klimatu jaki panuje w Polsce.

Po udzieleniu mu jeszcze paru praktycznych porad pożegnaliśmy się.

 

Herzliya 2015r.

Znów jestem na tej konferencji, tylko rok później.

Nagle w tłumie słyszę, że ktoś głośno do mnie woła. Tak, to ten sam profesor - podchodzi do mnie cały rozpromieniony.

-  Wie pan  - byłem w Polsce! W Krakowie, w Warszawie i jeszcze w paru innych miejscach. Było fantastycznie! W ogóle nie spodziewałem się, że w Polsce będzie tak fajnie. Ludzie byli dla nas bardzo pomocni i życzliwi. Wprawdzie w czasie wojny Polacy byli wrogo ustosunkowani do Żydów (musiał to wtrącić, tym razem jednak wyraźnie z zakłopotaniem), ale dzisiaj jest już zupełnie inaczej. Zobaczyłem nowoczesny, interesujący kraj, w którym my Żydzi możemy czuć się zupełnie bezpiecznie. Niewiarygodne, ale w Krakowie zobaczyłem nawet wiekszą grupę młodych Żydów w jarmułkach. Oni zachowywali się zupełnie swobodnie.  A w wielu krajach Europy Zachodniej, jak np. w Szwecji jest to z powodu muzułmanów nie do pomyślenia!

W międzyczasie do naszej rozmowy przyłączyła się żona profesora.

-  Mogę to tylko potwierdzić – bardzo lubię Polskę i z pewnością powrócimy tam jeszcze.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości