propatrian propatrian
1141
BLOG

e-Bibliografia adnotowana (2) relacji "świadków smoleńskich"

propatrian propatrian Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

 

              MOGLI BYĆ W TYM SAMOLOCIE

 
 
– Wszyscy chcieli lecieć. O miejsca w samolocie prezydenckim ludzie aktywnie walczyli – twierdził w wypowiedzi dla „Gazety Wyborczej” marszałek Senatu Bogdan Borusewicz. Jak zdradził, zabiegało o to u niego kilkudziesięciu senatorów.

Pomyślałem o tych, którzy polecieli zamiast kogoś, jak na przykład Krystyna Bochenek, która w piątek dowiedziała się, że poleci do Katynia zamiast marszałka Borusewicza. Wiem od jej córki, że miała z rodziną plany na tamten weekend.              http://www.dziennikpolski24.pl/artykul/2982878,wtedy-krzyknela-o-boze-tam-byl-moj-ojciec,4,id,t,sa.html

„To była prestiżowa sprawa. Znaleźć się na pokładzie z Prezydentem w tak ważnej delegacji i podczas tak ważnej uroczystości. Wielu posłów z różnych partii zabiegało o miejscówkę.”
 
„Skład delegacji z prezydentem Kaczyńskim docierał się do ostatniej chwili (…)
 z prezydencką delegacją nie polecieli: ambasador RP w Federacji Rosyjskiej, Jerzy Bahr, który był wymieniony w pierwotnym składzie uczestników, Grzegorz Schetyna, Rafał Grupiński, naczelny rabin RP Michael Schuldrich(…)zastanawiające było wycofanie się w ostatniej chwili z delegacji 10 kwietnia 2010 r. ówczesnego ministra obrony, Bogdana Klicha. Klich, jak potem mówił, musiał odwiedzić w szpitalu w Krakowie chorą mamę.
Jedni walczyli o miejsca, inni je oddawali. Los zdecydował, że niektórzy ocaleli.

Zrezygnował z lotu 10 kwietnia Tadeusz Iwiński(SLD), Zofia Kruszyńska-Gustz Kancelarii Prezydenta, Adam Macedoński, założyciel KPN – z powodu stanu zdrowia, zrezygnowali Jan Ołdakowski, dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego, który wraz z dwojgiem współpracowników oddał miejsca na rzecz przedstawicieli Rodzin Katyńskich.
Zrezygnowali z lotu Bogusław Sonik, europoseł, Mieczysław Gil, poseł, przewodniczący Obywatelskiego Klubu Parlamentarnego, Paweł Kowal, europoseł, Arkadiusz Mularczyk(PiS). Zamiast samolotem, pojechał do Katynia pociągiem zastępca szefa Kancelarii Prezydenta RP, Jacek Sasin” 
http://www.gazetapolska.pl/9653-smolensk-tajemnica-ocalonych

było pytanie kierowane w inny sposób do szefa Straży Granicznej, w tej sprawie. No bo ze względu również na to, że zostali zamordowani przecież tam oficerowie KOP-u, Korpusu Ochrony Pogranicza, nie chcieliśmy również, żeby ta jednostka, ta formacja została pominięta. Dostaliśmy informację, że szef Straży Granicznej [Leszek Elas– b.  dyrektor Zarządu Śledczego Urzędu Ochrony Państwa] jakby z powodu jakiś innych zajęć nie jest zainteresowanyhttp://orka.sejm.gov.pl/opinie6.nsf/nazwa/78_20100922/$file/78_20100922.pdf

Jeszcze do piątkowego wieczoru Przemysława Gosiewskiego (PiS) nie było na liście osób, które miały znaleźć się na pokładzie rządowego samolotu lecącego do Smoleńska. – Przemek bardzo chciał lecieć i liczył, że zwolni się miejsce – mówi nam jeden z posłów PiS.

 Miejsce w samolocie dla byłego szefa klubu PiS znalazło się dopiero w piątek wieczorem, gdy ze względu na stan zdrowia matki z wyjazdu zrezygnował Jarosław Kaczyński. O tym, że Gosiewski może lecieć otrzymał wiadomość esemesem. – Był strasznie ucieszony. On tak bardzo chciał być na uroczystościach katyńskich – mówi jego współpracownik. https://smolensk1004.wordpress.com/tag/mgla/page/2/

W piątek wieczorem z listy pasażerów skreślono jeszcze dyrektora Kazimierza Kuberskiego – współpracownika ministra Mariusza Handzlika, by zrobić miejsce dla prezes Naczelnej Rady Adwokackiej Joanny Agackiej-Indeckiej.
http://www.bibula.com/?p=32961

Niektóre osoby proszono, by ustąpiły miejsca przedstawicielom organizacji katyńskich. Tak było z wrocławianinem Andrzejem Matejukiem, komendantem głównym policji. http://www.gazetawroclawska.pl/artykul/243306,nie-polecieli-dostali-drugie-zycie,id,t.html

Zpravodaj České televize v Polsku Miroslav Karas měl sedět spolu s polským prezidentem Lechem Kaczyńskim v letadle Proč jste nakonec s prezidentem neletěl? Protože my jsme si vybrali, že poletíme na oslavy už ve středu s Donaldem Tuskem http://www.tyden.cz/rubriky/zahranici/evropa/mel-letet-s-prezidentem-zpravodaj-ct-si-to-ale-rozmyslel_165081.html#.VY6LcXkw-lg

?
Jeden z gości radiowej Trójki powiedział, że dzwonił przed chwilą do swojego kolegi, który miał polecieć tym samolotem- niestety?, na szczęście! ten człowiek nie dotarł na lotnisko na czas - samolot odleciał bez niego.
http://www.malpiagazeta.eu/index.php?option=com_content&view=article&id=498:jozef-joniec-sp&catid=49:polska&Itemid=64
 
Mój znajomy niemal w ostatniej chwili zrezygnował z lotu do Katynia
(toja pisze: 7 kwietnia 2011 o 02:43)
 
 
Wyznanie Macieja Łopińskiego: Kilka osób wykreśliłem z listy pasażerów
"Przyznał, że kilka osób wykreślił z listy. Na pytanie, czy kogoś do niej dopisał, odparł: - niestety tak, jedną osobę." 

Tomasz Szczegielniak: sam z panem senatorem telefonicznie rozmawiałem w czwartek właśnie, dwa dni przed...okoliczności jego dostania się, że tak powiem w cudzysłowiu brzydko, na listę. To zrezygnował mufti Miśkiewicz. i w jego miejsce właśnie został dokooptowany pan senator. http://orka.sejm.gov.pl/opinie6.nsf/nazwa/78_20101215/$file/78_20101215.pdf

                                       
 
                                                               ***
 

Osobiście znam dwie osoby, które miały lecieć samolotem do Smoleńska razem z Prezydentem (widziałam kartę wejścia na pokład samolotu jednej z tych osób) i do których zadzwoniono w ostatnim momencie informując, że nie polecą ponieważ leci ktoś inny.Nawet skwitowaliśmy: No cóż znaleźli KOGOŚ WAŻNIEJSZEGO od CIEBIE !!!!!!!!! Słoneczko 16.08.2013 12:58:17

@Słoneczko 12:58:17

Było kilka takich przypadków, bardzo znamienne w kontekście późniejszych wydarzeń.

Piotr Jakucki 16.08.2013 14:21:10

@

Dlatego o tym napisałam, że są i zyją osoby, które była zaproszone na liście osób towarzyszących Delegacji Polskiej z Prezydentem na czele, które powinni być w tym samolocie a nie byly.W dniu poprzedzającym lot, późnym wieczorem telefonicznie zostali powiadomieni, że niestety ale leci ktoś inny na jego miejsce.Wszystkie dokumenty , upoważniające go do lotu w tym samolocie, miał już w domu.Tylko to mu pozostało, jako świadectwo że UNIKNĄŁ ŚMIERCI. Osoba która nie poleciała, jest osobą bardzo wazną w sprawie Prawdy o Katyniu, ponieważ była inicjatorem jak i zajmowała się latami walką o prawdę o Katyniu, jak również była przy ekshumacji wszystkich pomordowanych.Słoneczko 16.08.2013 14:24:01

@Piotr Jakucki 14:24:16

Dziwne, ponieważ Pan jak nas informował, o tym dlaczego nie poleciał (było nas wówczas ok. 30 osób które to słyszały), i pokazywał posiadany m.in. indetyfikator, przypinany do marynarki, mówil, że była lista osób, które miały lecieć z Prezydentem.Musiala być lista, skoro miał w domu wszystkie dokumenty z kartą wejścia na pokład, ze swoim nazwiskiem, które upoważniały go do tego lotu z Ramienia Rodzin Katyńskich.Nie pamiętam tylko czy dostarczono mu dokumenty do domu, czy też odbierał osobiście.Słoneczko 16.08.2013 14:32:12

http://piotrjakucki.nowyekran.net/post/97298,seryjne-samobojstwo-andrzeja-leppera

 
                                                                  ***
 
Stanisław Żelichowski Kolega szefa klubu, czyli Wiesław Woda, bardzo prosił go o możliwość wyjazdu właśnie 10 kwietnia. Był bardzo zdeterminowany, gdyż tuż przed wylotem na własną prośbę wyszedł ze szpitala – leczył się tam, bo w Krakowie padł ofiarą pobicia. Żelichowski się zgodził i odstąpił mu swoje miejsce w samolocie. Poseł Woda poleciał.
 
Grzegorz Schetyna  „Premier prosił mnie, żebym leciał z nim z delegacją rządową. Dlatego za mnie poleciał Grzegorz Dolniak, a ja poleciałem z premierem w środę, tak się podzieliliśmy, taki los”.
 
mufti Tomasz Miśkiewicz:
To zrezygnował mufti Myszkiewicz” http://orka.sejm.gov.pl/opinie6.nsf/nazwa/78_20101215/$File/78_20101215.pdf patrz też:
 

Marek Surmacz,  doradca prezydenta RP ds. bezpieczeństwa. Miał lecieć samolotem razem z Lechem Kaczyńskim. - Musiałem zostać ze względów rodzinnych po świętach i wziąć urlop. http://zielonagora.wyborcza.pl/zielonagora/1,35182,17730411,Katastrofa_smolenska_piec_lat_pozniej.html?disableRedirects=true

 
Planował pan lecieć do Katynia razem z prezydentem?
Jan Ołdakowski, dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego: Tak. Miałem być w tym samolocie. Szykowałem się już do wyjazdu.
Co się stało, że pan nie poleciał?
W Wielki Czwartek zadzwonili do mnie z Kancelarii Prezydenta i zaprosili na pilną rozmowę. Spędzałem wtedy czas z synami. Wziąłem ich i pojechałem do Pałacu Prezydenckiego. Chłopców oprowadzała po pałacu sekretarka. W tym czasie urzędnik spytał mnie, czy koniecznie chcę jechać na te uroczystości. Tłumaczył, że jest bardzo dużo chętnych, szczególnie z Rodzin Katyńskich. Pomyślałem sobie, że rodzinom ten wyjazd się po prostu należy. A ja w Katyniu byłem już trzy lata temu. Zrezygnowałem więc z lotu. W swoim imieniu i moich przyjaciół.
A z kim miał pan lecieć?
Do Katynia wybierali się też Lena Dąbkowska-Cichocka[posłanka PiS , przez kilka lat pracowała w MPW] i Darek Gawin[wiceszef MPW i szef Instytutu Stefana Starzyńskiego]. Wtedy w Pałacu bez konsultacji z nimi skreśliłem ich z listy pasażerów tego nieszczęsnego tupolewa. Potem zadzwoniłem do nich i przeprosiłem ich.
 
Andrzej Dera

O mały włos mogłem znaleźć się w samolocie prezydenckim . Jednak z prezydentem Kaczyńskim poleciały jedynie delegacje poszczególnych klubów. http://www.gazeta.ostrow-wielkopolski.pl/cache/20/3010/_2010/04/11_/23028.htmll

Miała Pani też lecieć tym samolotem?
Jolanta Szczypińska:
Miałam, ale odstąpiłam swoje miejsce, wybierając żmudną, wielogodzinną podróż pociągiem.
http://polki.pl/zycie_gwiazd_znaniilubiani_artykul,10018551,3.html

Wczuwam się teraz w położenie Joli Szczypińskiej, posłanki PiS, która w ostatniej chwili oddała swoje miejsce w samolocie do Katynia starszej pani z Rodzin Katyńskichhttp://www.dziennikpolski24.pl/artykul/2742820,relacje-uczestnikow-uroczystosci-w-katyniu,4,id,t,sa.html

Piotr Cybulski

Gdyby nie to, że szefostwo Klubu uspokoiło co poniektórych posłów na to, że my będziemy usprawiedliwieni podczas nieobecności głosowań w piątek, to kto wie, czy nie poleciałbym samolotem  http://www.legnica.fm/index.php/fakty/1876-przey-bo-pojecha-do-katynia-pociagiem-

Stanisław Gorczyca 
Brak słów na to, co się stało. To ciężkie chwile dla nas wszystkich. W środę byłem z premierem w Katyniu, a przecież miałem polecieć z prezydentem.Wicemarszałek Krystyna Bochenek poprosiła mnie o zamianę, bo z powodu rodzinnych nie mogłaby polecieć z premierem. Zamieniliśmy się
 
Tadeusz Sławecki „Sejm, wieczór, 9 kwietnia. Dwaj posłowie z Lubelszczyzny Edward Wojtas i   Tadeusz Sławecki, przyjaciele z PSL-u, po obradach zostali na Wiejskiej porozmawiać sobie od serca. - Będzie pięknie, zobaczysz - mówi poseł Sławecki do starszego kolegi. Sam był już w Katyniu  dwukrotnie, więc mimo zaproszenia do prezydenckiej maszyny, odstąpił ten zaszczyt innym. http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/nie-wiedziaem-ze-wysyam-go-na-smierc_136352.html
 
      Edward Siarka „uświadomił sobie, co czuje jego rodzina – oni do tej pory myśleli,   że on był w  samolocie…”     http://wolnapolska.pl/index.php/Katy%C5%84-II/2011040513689/paniki-we-mgle-nie-byo/menu-id-226.html
 
 „Jan Dziedziczak, poseł Pis i instruktor Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej, od kilku tygodni był przekonany, że poleci z Lechem Kaczyńskim. Prezydent miał dla niego inne ważne zadanie. Wysłał go z listem do Poznania, do harcerzy z Wielkopolskiej Chorągwi ZHR, której nadano imię harcmistrza Floriana Marciniaka. http://www.gazetawroclawska.pl/artykul/243306,nie-polecieli-dostali-drugie-zycie,2,id,t,sa.html
- Gdyby nie ten wyjazd, z pewnością również znalazłbym się na pokładzie tego samolotu
 Pojechał jednak na uroczystości harcerzy- Wiozłem wielkopolskim harcerzom list od prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Jest to najprawdopodobniej ostatnie oficjalne pismo zaakceptowane przez polskiego prezydenta
 
 
Jacek Pilch „- Do mojej dobrej koleżanki, dziś świętej pamięci, Kasi Doraczyńskiej z Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Prosiłem, żeby pomogła, żeby po starej znajomości załatwiła miejsce w samolocie. “Są starsi, są rodziny katyńskie. Polecisz przy następnej okazji. Słowo". I w ten sposób pewnie uratowała mi życie”
 
Kielczanka Anna Szwajor 10 kwietnia miała do Katynia lecieć samolotem prezydenckim. Na szczęście dotarła tam pociągiem… dla osób z regionu świętokrzyskiego były przeznaczone tylko dwa miejsca. - Potem okazało się, że miejsce jest i polecę samolotem. Właśnie z taką świadomością wypełniałam dokumenty wizowe - wspomina. Na kilka dni przed planowanym wyjazdem zadzwoniła do niej Anna Łakomiec, prezes Stowarzyszenia Kielecka Rodzina Katyńska. - "Wiesz, jest osoba niepełnosprawna. Może ustąpisz jej miejsca w samolocie i pojedziesz pociągiem?"  Zgodziłam się. Do dziś nie wiem, kto poleciał za mnie- pani Annie załamuje się głos. http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100416/POWIAT0104/198336555

W ostatniej chwili Adam Massalski świętokrzyski senator Prawa i Sprawiedliwości został skreślony z listy osób, które miały lecieć samolotem do Katynia. Pierwsze sobotnie informacje o katastrofie wymieniały jego nazwisko wśród ofiar - ktoś po prostu miał nieaktualną listę pasażerów samolotu. dostałem potwierdzenie, że zostałem wpisany na tę listę. Później jednak ten spis był uzupełniany przez różne organizacje społeczne, między innymi przez kombatantów i wojsko. - W piątek rano, na dzień przed katastrofą okazało się, że na liście mnie jednak nie ma. Kwatera Harcerstwa była tym faktem bardzo zaskoczona. W związku z tym podejmowane były interwencje u różnych osób. Komunikat był jednak jasny, że wszystkie miejsca w samolocie prezydenckim są zajęte. Przepraszano mnie za to, że byłem na liście, ale ostatecznie nie lecę. http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100412/POWIAT0104/440338579

W czwartek z listy pasażerów prezydenckiego samolotu Tu-154M skreślił się krakowianin Adam Macedoński, polski działacz niepodległościowy, twórca Instytutu Katyńskiego i członek Niezależnego Komitetu Badania Zbrodni Katyńskiej. - Zrezygnowałem z udziału w delegacji, bo nie czułem się najlepiej. Nie chciałem być zawadą na uroczystościach. Moje obowiązki związane z obchodami rocznicy katyńskiej ostatnio wymagały wielu wyjazdów w Polskę. Byłem już bardzo zmęczony - tłumaczy Adam Macedoński. http://www.dziennik.krakow.pl/pl/aktualnosci/kraj/1011483-mieli-leciec-zrezygnowali-z-lotu.html

Choroba powstrzymała przed wyjazdem również Mieczysława Gila, polskiego działacza związkowego, przewodniczącego Obywatelskiego Klubu Parlamentarnego. Z Katyniem jest związany przez pomnik ofiar. W 1998 r. starał się, aby monument katyński wykonany został w Nowej Hucie przez firmę Metal Odlew. - Gdyby nie choroba, na pewno poleciałbym prezydenckim samolotem... http://www.dziennikpolski24.pl/artykul/2743674,mieli-leciec-zrezygnowali-z-lotu,id,t.html

RozmowaDanuta Malonową, prezes Stowarzyszenia Rodzina Katyńska w Lublinie, która miała 10 kwietnia lecieć prezydenckim Tu-154 do Smoleńska

- Byłam już na liście. Zależało mi na ty, żeby lecieć samolotem, bo mam chory kręgosłup i uciążliwa jest dla mnie podróż pociągiem. Namawiał mnie do tego również Andrzej Skąpski, prezes Federacji Rodzin Katyńskich, mój serdeczny znajomy. Mówił: "Leć 10 kwietnia, bo to będzie bardzo ciekawa uroczystość. 5 kwietnia otrzymałam wiadomość, że lecę jednak za dwa dni razem z delegacją premiera. Prawdopodobnie Andrzej przesunął mnie na wcześniejszy wyjazd. Ucieszyłam się, że przynajmniej polecę samolotem.
- A kto zajął pani miejsce w prezydenckim samolocie?
– Prawdopodobnie jedna z członkiń Rodziny Katyńskiej, góralka z Nowego Sącza. Miała lecieć w stroju góralskim
http://www.dziennikwschodni.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100417/KATASTROFA_SAMOLOTU_PREZYDENTA/861846712
 
 
 Utako Okano: „- Słyszałam, że starał się o wizę dla mnie, żebym mogła pojechać do Katynia. Potem mówił, że jeśli dostanę ją w ostatniej chwili i nie będzie czasu na wizę tranzytową białoruską, to będę mogła z nim polecieć samolotem. Aż się boję o tym myśleć…
 
 Kazimierz Kuberski – „W piątek wieczorem z listy pasażerów skreślono jeszcze dyrektora Kazimierza Kuberskiego - współpracownika ministra Mariusza Handzlika, by zrobić miejsce dla prezes Naczelnej Rady Adwokackiej Joanny Agackiej-Indeckiej”
 
Adam Kowalskibył na pierwszej liście pasażerów prezydenckiego samolotu do Smoleńska. Zrezygnował za namową mamy, która pierwszy raz jechała do Katynia. Bała się lecieć samolotem.”   
 
Jerzy Woźniak (prezes Dolnośląskiego Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej)  Tragicznego 10 kwietnia 2010 roku Prezes Jerzy Woźniak był na liście członków polskiej delegacji, która -na czele ze ŚP Prezydentem Lechem Kaczyńskim- zmierzała do Katynia. Miał zająć w samolocie miejsce obok ŚP Ryszarda Kaczorowskiego - ostatniego Prezydenta Polski na uchodźstwie. Choroba, która uniemożliwiła wtedy Panu Prezesowi wylot do Katynia na pokładzie prezydenckiego samolotu, uratowała Mu życie...
 
ks. Józef Maj „Ks. Maj był na pierwszej liście delegacji prezydenckiej do Katynia. Nie pojechał, bo zatrzymały go w parafii ważne sprawy związane z rekonstrukcją niezwykłego obrazu – „Madonny św. Łukasza”. Dziś żyje ze świadomością, że ikonie zawdzięcza cudowne ocalenie.
 
 ks. Julian Zołnierkiewicz — Ksiądz też mógł być w tym samolocie?
— Owszem, mogło tak być. Rozmawiałem nawet o tym z biskupem polowym, Tadeuszem Płoskim, kiedy była mowa o tym, żebym wraz z nim i innymi kapłanami koncelebrował mszę w Katyniu. Ale pociąg ze Smoleńska do Polski jedzie przez Stołpce, gdzie stoi mój rodzinny dom. Dlatego zdecydowałem się jechać pociągiem.
 
Witold Gintowt-Dziewałtowski — Początkowo znalazłem się na liście pasażerów. Mój stryj zginął w Katyniu. To przypadek zrządził, że dzisiaj mnie tam nie było.
 
Stanisław Ożógmiał w sobotę lecieć samolotem do Smoleńska. Na przeszkodzie stanęły mu problemy zdrowotne. W poświąteczny wtorek zrezygnował z zarezerwowanego miejsca.
 
Jacek Frankowski Miał najpierw jechać do Katynia z delegacją leśników pociągiem, ale zabrakło miejsc.
– Wtedy były szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Zbigniew Zieliński powiedział: „Panie Jacku, pan musi jechać”. Bo miałem przy okazji zrobić zdjęcia do filmu o martyrologii leśników. Zadeklarował: „Ja panu załatwię miejsce w samolocie” I minister Stasiak zadzwonił po paru dniach do Zielińskiego i powiedział, że jest miejsce w samolocie. Ale wcześniej dyrektor generalny Lasów Państwowych zdecydował, że da samochód i pojechaliśmy jako delegacja autem – opowiada TS Jacek Frankowski.
 
 Harcerze opowiadali, że ich koledzy z ZHP i ZHR otarli się o śmierć:podszedł do mnie przewodniczący ZHR Michał Budkiewicz i powiedział mi, że jeszcze kilka dni temu on i jego koledzy byli na liście do samolotu, z której w ostatniej chwili zostali wykreśleni; podobnie było z drugą naszą bratnią organizacją ZHP”         http://fakty.interia.pl/raport/lech-kaczynski-nie-zyje/news/specjalny-pociag-ze-smolenska-juz-w-warszawie,1463062,6911
 
Zbigniew Żujewski,wieloletni współpracownik Aleksandra Szczygły, miał z nim lecieć do Katynia. Dziewiątego kwietnia śp. Aleksander był w Olsztynie na uroczystościach sadzenia dębów katyńskich. Odbierałem go z lotniska. Przyleciał helikopterem. Cały dzień mu towarzyszyłem, odprowadziłem go jeszcze na lotnisko i pomachałem mu na do widzenia, bo odlatywał z lotniska do Warszawy. Ja mogę mu tylko podziękować za to, że nie poleciałem wtedy z nim - powiedział Żujewski. W środę przed wylotem powiedział, żebym jednak nie leciał. Rozmawialiśmy o tym jeszcze grubo przed świętami i powiedział, że polecimy razem do Katynia, ale okazało się w środę przed 10.04, że nie polecimy    http://www.rmf24.pl/raport-lech-kaczynski-nie-zyje-2/rocznica/news-siostry-aleksandra-szczygly-nie-wiedzialysmy-ze-polecial,nId,333969
 
Jan Ardanowski
- Pana nazwisko znalazło się na liście pokładowej prezydenckiego samolotu. Nie wsiadł pan do niego...
- Nie, bo wybrałem podróż specjalnym pociągiem, który wyruszył z Warszawy do Smoleńska. Jechało nim około 500 osób, a wśród nich przedstawiciele Rodzin Katyńskich, harcerze, żołnierze. Wiedziałem, że przyda im się pomoc w podróży, bo to często ludzie starsi, schorowani. A w samolocie moje miejsce miał zająć ktoś, komu trudno podróżować już pociągiem. Leciało przecież wielu kombatantów.
 
Jerzy Smoszna: "zadzwonił do mnie kolega z kancelarii prezydenta z prostym pytaniem: "Który z was leci do Katynia?" Odpowiedziałem od razu, że ja, bo to moja kolej...."ale, proszę poczekać, jeszcze porozmawiam z Wojtkiem".
Mówię "Słuchaj, ja byłem dwa lata temu w Katyniu z prezydentem. Może polecisz?"
- No i poleciał. Za mnie."
Jurek Smoszna – drugi z trzech lekarzy prezydenta – zaproponował mu, by pojechał za niego. Z grafiku wynikało, że powinien lecieć Jerzy, ale on był w Katyniu 2 lata temu.
http://www.sluzbazdrowia.com.pl/smolensk/sylwetka.php?o=48
 
Bogusław Sonik- Gdy zabrakło dla mnie miejsca w samolocie, który wyleciał w środę - mówi Bogusław Sonik - Andrzej Przewoźnik zaproponował mi lot w samolocie prezydenta. Musiałem odmówić, ponieważ otwierałem w Parlamencie Europejskim wystawę pt. "Katyń.  Zbrodnia.  Polityka.  Moralność."

Krzysztof Hejke, autor albumu o cmentarzach katyńskich, miał lecieć tym właśnie samolotem. Wolał jednak podróżować z rodzinami katyńskimi. - Dlatego poprosiłem pana Andrzeja Przewoźnika o możliwość jazdy pociągiem, nie zaś samolotem - opowiada.  http://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/1,34889,7760527,W_Katyniu_zostaly_tylko_rzedy_pustych_krzesel.html?disableRedirects=true

Maciej Chojnowski: „Opatrzność czuwała także nad prezydenckim fotografem, który zawsze towarzyszył Lechowi Kaczyńskiemu w zagranicznych wizytach. Tym razem jednak na pokładzie samolotu… zabrakło dla niego miejsca.”
 
Allen Paul
Wczoraj wieczorem nie przyjąłem zaproszenia do wspólnego lotu z tymi, których życie urwało się tak nagle i niespodziewanie. Propozycja padła pod koniec godzinnego spotkania z moim przyjacielem Andrzejem Przewoźnikiem, sekretarzem generalnym Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa odpowiedzialnym ze strony polskiej za organizację wizyty prezydenta Lecha Kaczyńskiego z osobami towarzyszącymi na cmentarzu w Lesie Katyńskim koło Smoleńska.
- Leć z nami...
 

Dariusz Gabrel

Podczas ostatniego osobistego spotkania z Prezesem rozmawialiśmyo moim udziale w pracach polsko-rosyjskiej grupy do spraw trudnych i spotkaniu grupy, które odbyło się w środę, 7 kwietnia 2010 r., w Katyniu i Smoleńsku. Podzieliłem się refleksjami z pobytu, również z przelotu samolotem do Smoleńska. Na koniec rozmowy zapytał: „A może byś jeszcze raz poleciał?”. http://pamiec.pl/pa/biblioteka-cyfrowa/biuletyn-instytutu-pam/10170,Numer-specjalny-2010.print

76-letnia Ewa Gruner -Żarnoch, prezes Stowarzyszenia Katyń, miała lecieć do Smoleńska razem z Lechem Kaczyńskim. Miejsce dostała ze względu na funkcję, ale i nie najlepszy stan zdrowia. W ostatniej chwili odstąpiła swoje miejsce.
– Dowiedziałam się, że brakuje go dla córek i synów pomordowanych w Katyniu – tłumaczy. – Mój ojciec leży w Charkowie, w Katyniu mam tylko wujka. Pomyślałam więc, że komuś innemu się to miejsce bardziej należy.
 
Ks. Andrzej Puzon: – Gdy dowiedziałem się o wypadku, ścierpłem. Przecież to ja mogłem być w tym samolocie
Krewny żołnierza zamordowanego w 1940 roku w Katyniu miał lecieć na uroczystości prezydenckim samolotem. Jednak nie czuł się najlepiej. Jego miejsce miał zająć ks. prałat Andrzej Puzon, dziekan dekanatu Północ w Hrubieszowie, kapelan tamtejszej jednostki wojskowej i dyrektor „Caritas” diecezji zamojsko-lubaczowskiej.
Ostatecznie jednak krewny żołnierza podjął decyzję, że będzie w Katyniu. Z tego powodu wyjazd ks. Andrzeja Puzona nie doszedł do skutku.
http://pow.home.pl/kronikatygodnia/tekst.php?abcd=31025&dz=1
 
Zofia Kruszyńska – Gust Zosia w piątek wieczorem spakowała się i było oczywiste, że leci do Katynia - mówi jej przyjaciółka z Sopotu. - W środku nocy się obudziła. Nie, nie miała żadnych koszmarów czy złych przeczuć. Po prostu obudziła się i postanowiła, że zostaje w domu. Nie wie dlaczego. http://wyborcza.pl/1,76842,7756643,Mieli_leciec__Na_szczescie_nie_polecieli.html#TRrelSST
 
 
??? - NAGŁE ZAMIANY 
 

Cały czas w uszach brzmi mi rozmowa z ostatniej środy. Kiedy siedzieliśmy razem z Ministrem, panią poseł Beatą Kempą, Mają Jankowską. Minister powiedział, że w ostatniej chwili pojawiła się możliwość, że może lecieć do Katynia. Nie był przygotowany na ten lot. Nie wziął nawet paszportu z Krakowskiego domu. Powiedziałem wtedy, zachęcając Go do podróży: 'Panie Ministrze to wielkie historyczne wydarzenie. Taka szansa może się więcej nie powtórzyć. Będzie pan miał wspaniałe wspomnienia'. Jeszcze w piątek rano odbierałem przysłany naprędce z Krakowa paszport. ttp://www.tokfm.pl/Tokfm/1,102433,7759841.html

"Francuz" bardzo chciał polecieć do Katynia. Mimo że załatwił wizę, nie było jednak dla niego miejsca w samolocie. W ostatniej chwili okazało się, że może lecieć.

Z tego, co wiem: miał nie lecieć;  miała lecieć wnuczka Pana Prezydenta Kaczorowskiego, ale były jakieś problemy – zdaje się paszportowe – no i zwolniło się miejsce i wpisali „Hiszpana”… http://www.polskieradio.pl/81/1032/Artykul/333609,Artur-Francuz

Decyzja, że leci młodszy chorąży Agnieszka Pogródka-Węcławek i starszy chorąży Artur
Francuz, zapadła w ostatniej chwili- zdradza rzecznik BOR, Dariusz Aleksandrowicz.
Zadzwoniliśmy do Warszawy i poprosiliśmy o zweryfikowanie, kto faktycznie leciał, a kto nie. Była zmiana dwóch, trzech nazwisk. Wtedy właśnie dowiedziałem się, że choć na liście nie figurowała, na pokładzie była żona mojego dobrego kolegi, Agnieszka Węcławek. Miała lecieć jakiem, ale zamieniły się z koleżanką na Okęciu.

Na lotnisku czekał psycholog, pytał, czy ktoś czegoś potrzebuje - wskazałem mu stewardessę, która z nami leciała, a która chyba pierwotnie miała lecieć Tupolewem. http://freeyourmind.salon24.pl/563693,rozmowa-z-j-mrozem

(ale:) Nie planowała wyprawy do Smoleńska. Kilka dni wcześniej zgodziła się zastąpić koleżankę, której coś wypadło i nie mogła polecieć 10 kwietnia z prezydentem. Rano w biegu spotkała ją na lotnisku. http://www.fakt.pl/Wdowiec-po-stewardessie-Planowalismy-dziecko-myslelismy-o-in-vitro,artykuly,99873,1.html
O tym, że leci do Smoleńska, dowiedziała się w piątek wieczorem. – Zaniemogły dwie stewardessy. Pracujesz w zastępstwie – usłyszała.
Była przemęczona. W ostatnich tygodniach dużo podróżowała. Tuż przed lotem zadzwoniła do matki: – Padam z sił. Mam dość - skarżyła się.
(Wojciech Cegielski:) Zamieniła się z jedną ze swoich koleżanek na lot i w ten sposób poleciała tupolewem do Katynia, chociaż pierwotnie miała tam nie lecieć
(Bartosz Stroiński:) Aktualnie była w trakcie sesji

zamienila ten lot aby byc spedzic urodziny ze swoja corka http://lotnictwo.net.pl/blogs/allover/332-28_kwietnia_2010_g_12_28.html

Podobno początkowo miał nie lecieć w sobotę do Smoleńska, ale ktoś poprosił go o zastępstwo. W piątek wrócił z urlopu do pracy. Następnego dnia odbył swoją ostatnią podróż.
(Grzegorz Pietruczuk) 
na dowódcę statku powietrznego wyznaczono zastępcę dowódcy 1 eskadry lotniczej. Na jego prośbę [53: Powody rodzinne.], w porozumieniu z dowódcą 1 eskadry lotniczej, dokonano zmianydowódcy (...) z kilkudniowym wyprzedzeniem. "Raport Millera" s.83
 
z lotu zrezygnowały następujące osoby:
-Pani Zofia Kruszyńska - Gust, Dyrektor Zespołu Sekretariatu Prezydenta RP Zastępca Szefa Gabinetu Prezydenta RP
- Pan Dariusz Gwizdała, Zastępca Dyrektora Gabinetu Szefa Kancelarii
- Pan Jakub Opara, Zastępca Dyrektora Zespołu Obsługi Organizacyjnej Prezydenta RP
- Jan Krzysztof Ardanowski, doradca Prezydenta
- Pan Adam Kwiatkowski, Gabinet Szefa Kancelarii Prezydenta RP
- Pan Marcin Wierzchowski, Gabinet Szefa Kancelarii Prezydenta RP
- Pan Maciej Jakubik, Biuro Spraw Zagranicznych KPRP
- Pan Tadeusz Stachelski, Protokół Dyplomatyczny MSZ
- Pani Agnieszka Kołacz-Sarnowska, Biuro Prasowe w KPRP
- Pan Adam Juhanowicz, Biuro Prasowe w KPRP
- Pani Marzenna Pawlak, Biuro Kadr i Odznaczeń w KPRP
- Pan Jacek Strzegocki, TV Prezydenta
- Pan Kazimierz Resiak, TV Prezydenta
- Pan Maciej Osiecki, osobisty Fotograf Prezydenta RP
- Pan Dariusz Malinowski, rodziny katyńskie.”
 
 
„Chcieli być w tupolewie”
Niektórzy o zmianie maszyny dowiedzieli się dopiero w sobotni poranek, gdy czekali na lotnisku wojskowym na warszawskim Okęciu. – Kiedy usłyszałem, że będziemy w innym samolocie, ogarnęła mnie złość. Chciałem wykorzystać ten lot, by przypomnieć się Izie Tomaszewskiej (dyrektor zespołu protokolarnego prezydenta RP – przyp. red.), że prosiłem o wywiad z Marią Kaczyńską – opowiada Jerzy Kubrak z „Faktu”. Jacek Turczyk z PAP, by dostać się na pokład tupolewa, zabiegał o to wcześniej, dzwoniąc do znajomych w Kancelarii Prezydenta. – Liczyłem, że uda mi się wcisnąć do tego samolotu, by zrobić zdjęcie prezydenta z kombatantami i przedstawicielami Rodzin Katyńskich – tłumaczy Turczyk.

Z kolei Piotr Ferenc-Chudy z „Gazety Polskiej” umówił się z wicemarszałkiem Senatu Maciejem Płażyńskim, że podczas lotu porozmawiają o projekcie cmentarzy kresowych.

– Podobno to Władysław Stasiak (szef Kancelarii Prezydenta RP – przyp. red.) zdecydował, że nie zmieścimy się na pokładzie „Tutki”. Ale uznał, że skoro już zostaliśmy zaproszeni na pokład prezydenckiego samolotu, zabiorą nas do Katynia drugim, mniejszym – mówi Danuta Woźnicka.      http://old.press.pl/press/pokaz.php?id=2071&o_action=s_nop_dial

 

 

 

Pierwotna lista pasażerów Tu-154M
Aktualizacja: 2010-04-30 12:49 pm
która według naszych ustaleń [Nasza Polska] krążyła po dziennikarskich mailach  przynajmniej od 4 kwietnia 2010 r.
- Dostałam tę listę od młodych dziennikarzy, którzy prosili mnie o radę z kim przeprowadzić ewentualnie wywiady. Ta lista pasażerów krążyła po prostu ot tak, już od kilku dni, z maili na maile. Potem siedziałam w domu, to było w poniedziałek, i zastanawiałam się jak to możliwe, że ja mam pełną listę generałów, kapelanów, polityków, którzy lecą z prezydentem i że ta lista jest w obiegu. Wierzyć mi się nie chciało, że oni wszyscy są na tej jednej liście. Pomyślałam, że może będą rozdzieleni, że może to tylko lista obecności w Katyniu. Nie mogłam tego pojąć i niestety wziąć na serio – mówiła red. Anna Pietraszek w wywiadzie z 10 kwietnia dla Portalu Internetowego “NaszaPolska.PL”.
Dla wielu osób lista, o której mowa została zweryfikowana – przede wszystkim skrócona. M.in. lecieć z prezydentem Lechem Kaczyńskim miał Bogdan Klich, Minister Obrony Narodowej wymieniony na piątej pozycji listy pasażerów oficjalnej delegacji.                                                                                                                                                 
Warto podkreślić, że zdarzało się, iż listy delegacji dyplomatycznych czy VIP-ów były znane prasie,
ale nigdy nie było takiego rejestru aż tylu arcyważnych osób z punktu widzenia funkcjonowania państwa na jednej liście, jawnej, krążącej po Internecie i zawierającej dodatkowo personalia wszystkich oficerów Biura Ochrony Rządu.                                                                                                                                                                                                                                                        

http://www.bibula.com/?p=21100

 

 

ZMIANY NA LISTACH

„Można wyróżnić dwa etapy zmian w składzie delegacji oficjalnej:

1. Różnice między pierwszą wersją listy a ostateczną

2. Różnice między ostateczną listą pasażerów a listą ofiar

Ad. 1
Przetasowania są niewielkie. Zmiana ze 103 na 105 pasażerów. Trudno określić czy dziennikarze też mieli lecieć tupolewem, są dołączeni do listy pasażerów.

Z lotu rezygnuje m.in.:
- Pan Bogdan KLICH, Minister Obrony Narodowej (zastępuje go Stanisław Komorowski)
- Pani Małgorzata BOCHENEK, Sekretarz Stanu w KPRP
- Pan Kazimierz KUBERSKI, Dyrektor Biura Spraw Zagranicznych KPRP
- Pan Tomasz MIŚKIEWICZ Mufti - Przewodniczący Najwyższego Kolegium Muzułmańskiego w RP
- Pan Ppłk Leszek ELAS, Komendant Główny Straży Granicznej
- Pan Jarosław KACZYŃSKI, Poseł na Sejm RP (zastępuje go Wassermann)

Do delegacji dołącza m.in.:
- Pan Maciej Płażyński
- Pan Stanisław Zając, Senator RP

Ad.2 Tutaj zmian jest najwięcej. Z lotu rezygnuje 17 osób, jedna dołącza

Z lotu rezygnuje m.in.:
- Pan Jerzy BAHR, Ambasador Rzeczypospolitej Polskiej w Federacji Rosyjskiej
- Pan Jacek SASIN, Sekretarz Stanu, Zastępca Szefa Kancelarii Prezydenta RP
- kilkanaście osób towarzyszących z Kancelarii Prezydenta

Jedyna dodatkowa osoba to stewardessa z BOR:
- mł. chor. Agnieszka Pogródka-Węcławek

Ze 105 pasażerów zostaje 89.  A media podawały informacje tylko o Kruszyńskiej Gust. Inni mieli rzekomo oddawać swoje miejsca...
 
 
ZMIANY NA LISTACH - c.d.

119. Pani Katarzyna BASIAK – GAŁA
120. Pan Tadeusz DESZKIEWICZ
121. Pani Magdalena GRUCHAŁA –WĘSIERSKA
122. Pan Marek KLIŚ
123. Pan Piotr ZJAWNY
124. Pan Tomasz SUSKI
125. Pan Grzegorz SALA


Dojechali na miejsce samochodami. http://www.obserwatorfinansowy.pl/forma/prezydent-rp-i-szef-nbp-zgineli-w-katastrofie-lotniczej/#hide

 

 
 
Serdecznie proszę Szan. Koleżanki i Kolegów Blogerów i Komentatorów o przesyłanie niezbędnych uzupełnień Pocztą wewnętrzną. Komentarze nie są przewidziane i będą sukcesywnie usuwane dla zachowania stricte informacyjnego charakteru tekstu.



 

 
 
 
 
propatrian
O mnie propatrian

http://noweczasy.salon24.pl/738866,tragedia-smolenska-katastrofa-przed-katastrofa-i-po-katastrofie http://noweczasy.salon24.pl/573148,archiwa-smolenskie-linki

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura