Artur Milewski Artur Milewski
212
BLOG

Uczciwe wybory

Artur Milewski Artur Milewski Polityka Obserwuj notkę 0

Po 25 latach od obrad Okrągłego Stołu rozpoczęto świętowanie pierwszych od II Wojny Światowej wolnych wyborów. Wkrótce ktoś zauważył, a powszechnie przyznano mu rację, że wybory czerwcowe 1989 roku były tylko częściowo wolne.

Obecnie mamy w kraju a nawet na forum Unii Europejskiej gorącą dyskusję nad stanem demokracji w Polsce. Jednym z najważniejszych elementów świadczących o kondycji demokracji są uczciwe wybory. Bez wątpienia znajdą się osoby twierdzące, że w Białymstoku , o czym pewnie nie wszyscy wiedzą, od co najmniej kilku lat wybory są tylko częściowo uczciwe a przedstawiciele organów państwa odpowiedzialni za ich przeprowadzenie i kontrolę zachowują się wobec aktów łamania prawa najdelikatniej mówiąc biernie. Nie wiadomo jak jest w innych miejscach na terenie kraju i na ile problem dotyczy różnych miast i województw, ale jeśli Polska ma być demokratycznym państwem prawa to sprawa jest bardzo poważna i  powinna doczekać się w końcu reakcji ze strony odpowiednich instytucji.

Kodeks Wyborczy reguluje wszelkie kwestie prawne związane z wyborami. Po zapoznaniu się z jego treścią możemy stwierdzić nierówne rozłożenie akcentów na poszczególne etapy wyborów. Przykładowo bardzo szczegółowo i jednoznacznie jest opisana procedura zgłaszania i rejestracji komitetów czy kandydatów oraz organizacji głosowania oraz liczenia głosów.

Dla odmiany zasady prowadzenia kampanii wyborczej przez komitety i kandydatów to w praktyce jedynie zalecenia.  Trudno w Kodeksie Wyborczym doszukać się instrumentów pozwalających na kontrolę i egzekwowanie legalności działania osób ubiegających się o elekcję. Nie można powiedzieć,  że uprawnień i narzędzi sprawdzających zupełnie brakuje. Doszukałem się dwóch  ogólnych zapisów,

 to po pierwsze:  Art 167

§ 1 . Do zadań komisarza wyborczego należy: 1) sprawowanie nadzoru nad przestrzeganiem prawa wyborczego;

a po drugie: Art 144

§ 3. W razie zaistnienia wątpliwości, co do prawidłowości sprawozdania finansowego właściwy organ wyborczy wzywa komitet wyborczy do usunięcia wad sprawozdania lub udzielenia wyjaśnień w określonym terminie.

§ 4. Organ wyborczy, badając sprawozdanie finansowe, może zlecać sporządzenie ekspertyz lub opinii.

§ 5. Organy administracji publicznej udzielają Państwowej Komisji Wyborczej lub komisarzom wyborczym, na ich żądanie, pomocy niezbędnej w badaniu sprawozdania finansowego.

§ 6. Organy kontroli, rewizji i inspekcji działające w administracji rządowej i samorządzie terytorialnym współpracują z Państwową Komisją Wyborczą oraz komisarzami wyborczymi i są

zobowiązane do udostępniania Państwowej Komisji Wyborczej oraz komisarzom wyborczym,

na ich wniosek, wyników postępowań kontrolnych prowadzonych przez te organy

 

Z powyższych uregulowań wynika, iż Kodeks Wyborczy pozostawia do indywidualnej oceny Komisarza Wyborczego sposób i zakres kontroli rzeczywistego prowadzenia oraz finansowania kampanii wyborczej przez poszczególne komitety i kandydatów. Od postawy moralnej, poczucia obowiązku i odpowiedzialności za losy kraju, własnej inwencji a głównie od motywacji sędziego powołanego na  funkcję komisarza wyborczego zależy czy nadzór będzie właściwy a wybory przebiegać będą zgodnie z prawem.

W Białymstoku Wojewódzki Komisarz Wyborczy sprawujący funkcję od 2008 roku w zasadzie ograniczał kontrolę komitetów wyborczych do formalnego sprawdzenia przedstawionych przez nie sprawozdań finansowych. Jeśli ze sprawozdania wynikało, że kampania była finansowana zgodnie z prawem to Komisarz Wyborczy dawał temu wiarę i potwierdzał bez faktycznego sprawdzenia, że komitet wyborczy przestrzegał przepisów kodeksu wyborczego.

Można przedstawić wiele dowodów na niezgodne z prawem praktyki stosowane przez kandydatów podczas kampanii wyborczej, o których jestem przekonany, iż Pan sędzia Komisarz Wyborczy doskonale wiedział i nic w tej sprawie nie zrobił. Przykładowo.

Wyjaśnienia Państwowej Komisji Wyborczej z dnia 7 listopada 2014 r. w sprawie sposobu prowadzenia i finansowania agitacji wyborczej informują: „korzystanie z powierzchni, na której mieszczone są materiały wyborcze (np. ogrodzenia, witryny sklepowe, szyby samochodów) wymaga zgody właściciela, a powierzchnia ta może być udostępniona wyłącznie odpłatnie.”

Podczas kampanii wyborczej do samorządu w 2014 roku w Białymstoku komitety wyborcze wydrukowały wiele tysięcy plakatów, znaczna ich część była za zgodą właściciela umieszczona na szybach prywatnych budynków, ogrodzeniach i innych eksponowanych miejscach. Czy Pan Komisarz Wyborczy w Białymstoku zastosował się do wyjaśnień Państwowej Komisji Wyborczej i sprawdził sprawozdania finansowe komitetów wyborczych pod kontem opłat za umieszczenie plakatów? Bardzo w to wątpię.  W związku z powyższym należy przypuszczać, że Wojewódzki Komisarz Wyborczy w Białymstoku przedkładając sprawozdanie z przebiegu wyborów na podległym sobie obszarze, Państwowej Komisji Wyborczej nie dopełnił ciążących na nim obowiązków, kreował niemającą miejsca rzeczywistość i poświadczał nieprawdę.

Abstrahując od oceny merytorycznej Kodeksu Wyborczego oraz intencji uchwalających ustawę parlamentarzystów należy odnieść się krytycznie do wszelkich prób własnej interpretacji prawa wyborczego ze strony Komisarza Wyborczego w Białymstoku a w konsekwencji wybiórczego stosowania przepisów. Stworzona procedura kontroli komitetów wyborczych zapisana w Kodeksie Wyborczym praktycznie wyklucza możliwość sprawdzenia przebiegu kampanii wyborczej pod względem prawnym i skrajnie utrudnia działanie Komisarza Wyborczego. Nie usprawiedliwia to wybiórczego traktowania poszczególnych uczestników wyborów. Nie może być akceptowane rygorystyczne a nawet represyjne postępowanie sędziego komisarza wobec osób niedoświadczonych, nieświadomie popełniających błędy, pomyłek, które nie mają najmniejszego wpływu na decyzje elektoratu przy jednoczesnym przemilczeniu i pominięciu faktycznych nieprawidłowości mających fundamentalny wpływ na wynik głosowania.

Najlepiej zobrazować problem może opis moich osobistych doświadczeń związanych z wyborami samorządowymi w 2014 r., w których pełniłem podwójną rolę kandydata oraz pełnomocnika finansowego komitetu wyborczego wyborców. Po wyborach złożyłem sprawozdanie finansowe do Komisarza Wyborczego. Sprawozdanie zostało przez niego odrzucone, ponieważ na konto komitetu dzień po wyborach wpłynęła kwota 50zł. oraz zostało wpłacone 7000 zł osobiście przeze mnie w kasie banku. Konsekwencje odrzucenia sprawozdania są nieciekawe i skutkują skierowaniem sprawy do prokuratury oraz urzędu skarbowego, który ma wyegzekwować nałożone przez komisarza kary. Odwołałem się od decyzji Komisarza Wyborczego tak jak pozwalały przepisy do Sądu Okręgowego w Białymstoku a Sąd nakazał przyjąć sprawozdanie finansowe. Jednak Komisarz Wyborczy chyba uznał, że sąd sądem a sprawiedliwość musi być po właściwej stronie i skierował sprawę przeciwko mnie do organów ścigania z zarzutem przywłaszczenia kwoty 50 zł pomimo, że środki te zostały przekazane  na rzecz fundacji pożytku publicznego zajmującej się pomocą dla dzieci z chorobami nowotworowymi. Policja wezwała mnie na przesłuchanie, ale w tym czasie przebywałem w szpitalu i nie mogłem się stawić w komisariacie. Zapomniałem zadzwonić na Policję i powiadomić, że nie przyjdę. Po kilku dniach Policja przyszła sama do mojego mieszkania w celu doprowadzenia mnie na przesłuchanie. Nie zastając mnie w domu zapowiedziała kolejne wizyty. W końcu sprawę udało się załatwić telefonicznie. Teraz czekam, zgodnie z postanowieniem komisarza wyborczego, na egzekucję ze strony naczelnika urzędu skarbowego, któremu mam rzekomo zapłacić naliczoną karę w wysokości 7050 zł. Każdy komitet wyborczy wyborców startując w wyborach musi się liczyć z bolesnymi konsekwencjami pomyłek. Komitety wyborcze partii politycznych nie mają takich problemów, ponieważ przepisy Kodeksu Wyborczego traktują je odmiennie i całkowicie uniemożliwiają im popełnienie błędów, które ja zrobiłem, więc w przypadku pełnomocników finansowych partii politycznych nie wyciąga się podobnych konsekwencji za błędy formalne związane z finansowaniem wyborów. 

Wielu pomyłek i nerwów można by uniknąć, gdyby Wojewódzki Komisarz Wyborczy poczuwał się do obowiązku informacyjnego wobec komitetów wyborczych a w szczególności do pełnomocników finansowych.  W Białymstoku takie praktyki nie istnieją. Nie ma szkoleń dla pełnomocników finansowych, nie ma nawet krótkiego streszczenia w formie ulotki najważniejszych wymogów, wreszcie nie wiadomo, kogo się spytać czy dobrze rozumiemy konkretny przepis z ustawy. Wychodzi na to, że trzeba się uczyć na własnych błędach. W takich warunkach trudno o zaufanie do organów państwa.

Jesienne wybory samorządowe 2014 r. w Białymstoku poprzedzone były niespotykaną w dziejach miasta kampanią wyborczą. Na długo przed dniem wyborów wielu mieszkańców było zmęczonych rozmachem agitacji wyborczej. Przyjezdni z innych miast dziwili się ilością rozwieszonych w mieście bilbordów, banerów i plakatów. Praktycznie każde eksponowane miejsce w centrum miasta, gdzie dało się zawiesić reklamę wyborczą było zajęte. Ściany wieżowców wzdłuż głównych ulic pokrywały wizerunki kandydatów na prezydenta miasta a wszystkie płotki przy drogach i alejach zawieszone były szczelnie przez banery kandydatów na radnych. Ten niespotykany stan rzeczy fascynował i dziwił chyba wszystkich białostoczan oprócz komisarza wyborczego. Za 1800 zł, które ograniczają zgodnie z ordynacją wyborczą całkowitą kwotę wydatków przypadającą na jednego kandydata do rady miejskiej twarze, nazwiska i numery na liście niektórych osób można było zobaczyć niemal na każdym  kroku. W sytuacji permanentnego braku reakcji ze strony Komisarza Wyborczego, kto chciał mocno walczyć o mandat radnego kierował się starym polskim przysłowiem hulaj dusza piekła nie ma.  Wśród wielu osób a szczególnie polityków rośnie przekonanie, że pieniądze stały się jednym z głównych czynników decydujących o wygraniu rywalizacji wyborczej a o równości szans kandydatów niezależnych dysponujących skromnymi środkami z kandydatami bogatymi w dotacje i sponsorów, w stolicy Podlasia należy zapomnieć.

 

 

 

 

 

 

 

 

cieszę się życiem

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka