Kratos i Atreus w nordyckim uniwersum. Fot. gry-online.pl
Kratos i Atreus w nordyckim uniwersum. Fot. gry-online.pl

Kratos w świecie Wikingów. Świetnie przyjęta nowa część slashera „God of War”

Redakcja Redakcja Gry Obserwuj temat Obserwuj notkę 7

Jeszcze kilka miesięcy temu powątpiewano, że licząca sobie ponad dziesięć lat „grecka saga”, czyli gra „God of War”, będzie w stanie jeszcze czymś zaskoczyć. Ale na tydzień przed premierą najnowszej części recenzje są więcej niż pochlebne. 

„God of War” powstał w 2005 roku, jako produkcja przeznaczona na Play Station 2. Jej poprzednie odsłony toczyły się w mitologicznym greckim uniwersum, co niekiedy oddawały tytuły: „Łańcuchy Olimpu”, „Duch Sparty”. Gry typu slasher to po polsku tyle co rąbanki. I na tym koncentrowały się fabuły kolejnych rozgrywek, toczone w starogreckiej scenerii. W końcu twórcy projektu postawili na zdecydowaną zmianę otoczenia. Najnowsza część „God of War” przenosi nas do północnych królestw rządzonych przez nordyckich bogów, na czele z Odynem.

God of War/Polski Zwiastun/PlayStation 4

Jak bardzo nowy „God of War” zaskoczy fanów w skali jeden do dziesięć? Cory Barlog, dyrektor kreatywny Sony Interactive Entertainment Santa Monica odpowiedział krótko: „Dziesięć”. I rzeczywiście, na kilka dni przed premierą ósma odsłona kultowej gry – tym razem na Play Station 4 i Play Station 4 Pro – zbiera wyśmienite recenzje. Około siedemdziesięciu graczy z najważniejszych światowych redakcji wystawiło przede wszystkim oceny na poziomie dziewięć i dziesięć. Wpływowy amerykański portal recenzencki Metacritic przyznał „God of War” wysoką notę 94 na 100 punktów.

Polecamy: „Wolfenstein II. The New Colossus”. Powrót kultowej strzelanki!

Skąd te zachwyty? Dużo zrobiła zmiana scenerii, otwarty świat i bogate w szczegóły misje dodatkowe. Kratos i jego małoletni syn Atreus muszą przeżyć w nordyckim uniwersum, gdzie spotkają choćby mędrca Mimira i Jormunganda, dziecko Lokiego, węża oplatającego Midgar. Wspólna podróż ojca i syna nie przebiega sielankowo – także ze względu na ich wzajemne relacje, oddane dość szczegółowo jak na realia wirtualnej rozgrywki. Gra wyciska z konsoli wszelkie możliwości, dlatego gwarantuje rewelacyjną oprawę audiowizualną i niesamowite efekty HDR. Na tym nie koniec: „God of War” to widowiskowe akcje, których piękno i wartkość zasługują na najlepszy monitor. Studio Sony Santa Monica postawiło też na rozbudowany system rozwoju bohaterów i arsenału broni, na czele z potężnym Lewiatanem, mnóstwo intrygujących zagadek do rozwikłania, mroczny, nordycki klimat, solidny polski dubbing i intrygującą fabułę. Twórcy slashera oszczędzili też graczom mikro-transakcji i płatnych skórek.

image
Zwykły slasher czy opowieść o ojcu i synu? Fot. gry-online.pl

„God of War” to slasher – jak się już rzekło. Gracze nie będą zawiedzeni. „Walka będzie równie brutalna i płynna co niegdyś, lecz jej tempo nieco obniżono, przez co zyska na ciężarze. Rąbiąc toporem i miażdżąc czerepy tarczą, odczujemy nadludzką siłę Kratosa nawet bardziej, niż omiatając wcześniej pole bitwy Ostrzami Chaosu” - czytamy w recenzji na łamach „CD-Action”. Łyżka dziegciu w beczce miodu: recenzenci podkreślają, że historia rozwija się nieco zbyt powoli, system walki nie jest zbyt intuicyjny i nie zachęca do używania bardziej skomplikowanych kombinacji, zdarzyły się też drobne wpadki dubbingu, znajdziecie też kilka niewidzialnych ścian i murków, których nie da się przeskoczyć.

„God of War” to rozgrywka na 40-50 godzin. W sklepach internetowych zapłacicie za grę od 250 do 270 złotych. Ale to naprawdę niewiele za epickie przygody we własnym domu.

Zobacz także: Orbitowski o grze „Hellblade: Senua's Sacrifice”: „Nauczyłem się czegoś o szaleństwie”


Źródło: „CD-ACTION”, benchmark.pl, spidersweb.pl

KW

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła. 

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie