Polska oburzona Polska oburzona
344
BLOG

"Kto za to zapłaci?" - komentarz

Polska oburzona Polska oburzona Gospodarka Obserwuj notkę 1

           W nowym programie nadawanym przez TVP 1 (1 odc. 06.03.2012r.) pt. „Kto za to zapłaci” zadano pytanie „czy w spółkach skarbu państwa powinno się zawierać wysoko płatne kontrakty menadżerskie?” (ostatni przykład pana Kaplera). Adwersarzami byli pan P. Ikonowicz i pan W. Kaczmarek.

            Moim zdaniem wysokość wynagrodzenia menadżerów zatrudnionych w spółkach skarbu państwa powinna być oczywiście uzależniona od ich umiejętności i wkładu pracy w dany projekt, ale również od zasobności państwa i wysokości płacy minimalnej w Polsce (a nie tylko średniej krajowej), powinna być też bezpośrednio związana z wysokością zarobków pozostałych ludzi pracujących przy danym projekcie. To nie tylko menadżerowie wypracowują zyski dla danej spółki (jak i dla kraju) to również pozostali ludzie do najniższego stanowiska włącznie go wypracowują. Od dawna obserwuję, coraz bardziej zwiększającą się dysproporcję między płacą menadżerów, a płacą ludzi pracy pracujących przy tych samych projektach. Może dochodzić do takich sytuacji, że płaca menadżera wraz z premią to 500 000 zł., a wynagrodzenie ludzi pracy pracujących przy tych samych projektach to pensja minimalna (i wszystko to jest zgodne z prawem), a bez pracy też tych ludzi żaden, nawet najlepszy projekt, się nie uda, po prostu nie będzie istniał. Mówię oczywistości, ale odnoszę wrażenie jakby nasi wspaniali menadżerowie (i nie tylko) o tym zapomnieli, doceniają przede wszystkim swoją pracę. Atmosfera jest taka, że nawet nie wypada o tym mówić (od razu usłyszę demagogia), a ci którzy normalnie ujawniają, to co powinno być wiadomością publiczną, staja się bohaterami i zaczynamy im dziękować.

            Rozumiem, że w gospodarce rynkowej różnice w płacach być powinny, ale Polska jest krajem gdzie nierówności społeczne i płacowe są jedne z największych w Unii Europejskiej, gdzie kompletnie nie docenia się wkładu ludzi pracy, a dbałość o tzw. potencjał ludzki nie istnieje, czego skutki zaczynamy coraz bardziej odczuwać. Jak to się ma do Artykułu 1,2,20,32 Kon. R.P. – przypominam, że mówimy o spółkach skarbu państwa. Do znudzenia powtarzam, że Polska do tej pory nie związała się z Art. 4 Europejskiej Karty Społecznej z 1961 roku (mówiącym o prawie do płacy godziwej) nie określiła nawet daty kiedy to nastąpi i za to Polska Unii Europejskiej kar płacić nie musi, ale za to że kury mają za małe klatki tak, nie mam oczywiście nic przeciwko większym klatkom dla kur, ale może by też zainteresować się prawami ludzi. Polskie minimum brutto to dzisiaj 1 500 złoty i mnóstwo ludzi taką właśnie pensję otrzymuje bez żadnych premii i dodatków. Pan Kaczmarek natomiast, przedstawiciel partii lewicowej, nazywa płacę menadżerów (pracujących w spółkach skarbu państwa) wynoszącą wraz z premią 500 000 złoty, prawem do godziwego wynagrodzenia. To chyba jakieś nieporozumienie. Jak w takim razie nazwiemy nasze minimum brutto?           

            Myślę, że w programie gdzie pytamy o wynagrodzenie menadżerów spółek skarbu państwa trzeba by wspomnieć również o tych sprawach. Natomiast sam program jako całość, szczególnie sam pomysł programu oceniam pozytywnie.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka