-I-
Napadów na kasę byśmy nie organizowali
Gdybyśmy, co krok na wyższe stopnie wydajności wkraczali.
Tymczasem indolencja nam przywodzi
A ona z wydajnością noga w nogę nie chodzi
-II-
Nie uznając pracy koniecznym złem
Rychło zbratamy się z dobrobytem
-III-
Kto trud i znój za dobry omen bierze
Ten z dobrobytem rychło zawrze przymierze
-IV-
Chodźmy częściej po rozum do głowy
Rzadziej będziemy zawierać, ze złem umowy
-V-
Kontrrewolucyjna postawa Polski
Zrewolucjonizowana Europa
Na Polskę napiera, by Ta
Za wzór cnót LGBT uznała
Lecz Polska, choć z oporami się trudzi
Uznaje, za związek normalnych ludzi
Zawarty pomiędzy mężczyzną i kobietą
W którym ta odmienność jest podnietą
Do płodzenia potomstwa swojego
I wychowania na obywateli państwa polskiego
-VI-
Nie oczekuj Wawrzynu
Gdy twe chęci z czynem się rozminą.
- VII-
Podpowiadam, że dopiero chęci i czyn
Pozwolą w działaniu wieść prym.
-VIII-
Choćbyś cięgle przyspieszał kroku
Nie dogonisz jawiącego się widoku.
-IX-
Zawsze tam skieruj swój wzrok
Gdzie zamierzasz postawić kolejny krok.
-X-
Unijne ucieranie Polsce nosa
Nie zwiększy zawartości unijnego trzosa
-XI-
Dla niemieckiego spokojniejszego tycia
Z Polski zrobiono chłopca do bicia.
-XII-
Na życie mas
Składa się życie każdego z nas
Każdy, więc krok człowieka
To cegiełka, na którą wielu czeka
Zadbajmy, by cegiełka każdego z nas
Była dostarczona, w dobrym stanie i na czas.
-XIII-
Niepodległość
Jak chcemy, z Niepodległością zgodnie żyć
Musimy Jej, co dnia pokłony bić.
Ponad to jest kapryśną istotą
I nie lubi za długo współżyć z miernotą.
Boskie różnorodności
Boże! Wyznaję Cię i wielbię
Lecz nie pojmuję Ciebie.
Jaki Jesteś, dobry czy zły?
Pewnie, ni taki, ni taki
No to w końcu – jaki?
– Jeśliś ani dobry ani zły
Widząc Twe dzieła muszę rzec
Żeś na pewno jest doskonały
Tyle, że w twej doskonałości
Jest wiele różnorodności
Ta różnorodność – często bywa
Dla ludzi uciążliwa
Toteż wiele ludzi
Z uciążliwością musi się trudzić
Wielu też, rzec można by było
Z uciążliwościami se nie poradziło
Wielu też sarka na nie
Jak obiadujący na niesmaczne danie
Wielu jednak, pośród różnorodności
Spotyka także wiele poprawności
Które z trudnościami w parze
Niczym gościnni gospodarze
Obdzielają gości darami
Co pomagają zmagać się z trudami
Najlepiej uciec stąd
Gdzie popełniliśmy błąd
Jeśli nim zadaliśmy komuś ranę
To najlepsza na nią maść
Będzie wzięcie się w garść
Okleienie życzliwością
I podlanie czułością
Skuteczna maść
Wzięcie się w garść
To najlepsza, na psychiczną ranę maść
Unijna dbałość o swe granice
Unia Europejska Polskę sankcjonuje
Atakiem na swe granice się nie przejmuje
Przepowiednia
Krzywdy przez Rosję wyrządzane
Przez większość świata są zauważane
Przypływ dezaprobaty przybiera na sile
I wrogość wobec Rosji huczy niemile
Powoli, jednak czas nadchodzi
Który Rosji bardzo zaszkodzi
A Putin zamiast włodarzem
Stanie się Rosji grabarzem
Bowiem rosyjskich krzywd pomszczenie
Będzie, reszty świata druzgocące uderzenie
Ono sprawi, że kremlowskie szczury
Same obedrą swego cara ze skóry.
Huzia na Polskę
Unia tak się polską sytuacją przejęła
Że z Białorusią w dwa ognie ją wzięła
Pomnik Putina
Historia odmówi Putina pomnikowi
Umieszczenia wieńca chwały na głowie
Byłe Demoludy
Zachodnia unia byłe Demoludy
Chciałaby zapędzić do psiej budy
Wyrywki myślowe
Czy to prawda, że dzisiejsza Polska ma tyle wspólnego z Solidarnością,
Co kura z mądrością?
No i czy, poza "Pamiętaniem”
Nie trza byłoby zająć się – „tu i teraz” – kształtowaniem?
Natomiast - niech każdy o tym wie.
Pamiętać musimy o tym, że
Pośród gór i dolin społecznych nierówności
Pokój – długo – nie zagości.
Godność, nie wstępuje natychmiast w człowieka
Gdy stój sędziowski przyobleka.
Słyszałem, że my
Mamy jechać w strony
Gdzie nawet gawrony
Zaczynają dzień, nie od krakania
Lecz od, sąsiada pozdrawiania.
Bylejakość zastąpmy solidnością - koniecznie.
Wtedy będziemy żyć bezpiecznie.
Chwyćmy, to co łączy
Odrzućmy, co dzieli
Jeśli będzie nas wielu
W jedności dopniemy celu
Sama adwokacka toga
Nie odróżni przyjaciela od wroga
Nabywając więcej umiarów
Pomniejszymy ilości swarów
W kuluarach Parlamentu Europejskiego
Słychać chichot grona Polsce szkodzącego
Gdyby opozycja perfidną nie była
To by sama siebie w pysk uderzyła
Porada
Polaku!
Weź do ręki krzyż
I prawem boskim historię Polski pisz
Czerwona błyskawica
Nie odmieni na lepsze Polski oblicza
Polaku!
W czas pokoju, nie w czasie burz
Historię Polski twórz
W czas zawiei
Garstka złodziei jak zło im pomoże
Polskę Ci ukraść może
Zapytam!
Czy nie wypadało by
Zakopać wreszcie topór wojenny?
Zawrócić z wojennej ścieżki
I wejść na tory grubej kreski?
A W obrócić do góry nogami
By miłość zawładnęła Polakami
I zamiast krzywego patrzenia
Podnieść rękę do pozdrowienia
Popróbujmy może wtedy
Nie odziedziczymy po wojakach schedy?
Jakby Putin z Łukaszenką więcej rozumu mieli
To by poprawą bytu swych obywateli się zajęli.
Ich krajowe naturalne zasoby
Wystarczą, by wytworzyć niezbędne do życia wyroby.
Wieść
Wieść o popełnianiu błędów
Jako ostatniego
Odwiedza, je popełniającego
Poświąteczne refleksje 2022
Święta, święta i po świętach.
Niech teraz każdy zapamięta,
Żeby pomagać losowi w realizowaniu dobrych życzeń,
by się spełniły i coś dobrego co dnia podrzuciły.
Chwytajmy teraz za kielnie i młoty,
I bierzmy się do solidnej roboty.
Budujmy Polskę naszych marzeń i snów
I obyśmy nie powrócili do bylejakości znów.
Gościnność
Polska zasiądzie do naszego stołu z ochotą
Jak ugościmy Ją jednością i dobrą robotą
Perspektywa
W perspektywę człowieka młodego
Wpisano dożycie wieku sędziwego.
Mając przed sobą powyższe widoki
Powinniśmy żeglować ku spokojnej zatoki.
Bez sensu
Starość to do siebie ma
Że mnoży o sens życia pytania
Zważyć jednak każdy musi
Że z pustego nic nie wydusi
Zauważyć też by należało
Że wielu zgłębiających sens życia – zwariowało
Link do haseł
chrome://settings/passwords
Wersja skrócona modlitwy Leona XIII)
Święty Michale Archaniele broń nas w walce.
Przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha bądź nam obroną.
Niech go Bóg pogromi, pokornie prosimy.
A Ty, Książe wojska niebieskiego, szatana i inne duchy złe,
które na zgubę dusz krążą po świecie, mocą Bożą strąć do piekła. Amen.
Polacy! Polacy! Nauczcie się pracowitości i życzliwości
Bo tam gdzie bieda skrzeczy, tylko pracowitość z życzliwością ją uleczy.
Przyszłość
Gdyby tak spojrzeć w przyszłość się dało
I zobaczyć co w niej będzie na nas czekało
Odkryć wszystkie przeciw i za
I przede wszystkim wykurzyć z niej siły zła
Podebrać dobru same smakowitości
I poczęstować nimi swoich gości
Zastrzegę by przy tym biesiadowaniu
Nie zapomnieć o chleba poszanowaniu
Chleb powszedni, niech każdy o tym wie
To dar boski, bez którego żyć nie da się
On, jak wszystkie dary boże
Przeżyć dzień dłużej dopomoże
Za oknem? – Nie wiadomo co
Bo żaluzje zasłaniają
To odsłoń logika podpowiada
Nie mogę patrzeć na psy sąsiada
Jak obsikują pod oknem rosnące iglaki
Trząchają gałązkami inne krzaki
Tylko sąsiad stoi wpatrzony w niebo
Tak jakby pies nie był jego
Także nie dziwujcie się
Że zamykam żaluzje okienne
Bo za oknem, nie tylko przyszłości nie zobaczę
To jeszcze swoje postrzeganie świata wypaczę.
Ojczyzna to zbiorowy obowiązek
- pisał Cyprian Kamil Norwid.
Szkoda, że w polskiej zbiorowości
tak mało jedności.
Gdybyśmy jedność stanowili
to byśmy łatwiej swój obowiązek wypełnili
Góry i doliny
Skąd byśmy wiedzieli
Że na szczyt się dostali
Gdybyśmy nizin nie zauważali
Robota
Gdańsk promy wybuduje
A Szczecin nad stępką podebatuje
Pretensję mają do premiera
Zamiast za robotę się zabierać
Zamiast „podjąć pałeczkę” i biec do mety
Stuka w nią młotkiem jeden z drugim kretyn
Pokłońmy się pokojowi by szanować ludzi
Bo wojna mordercze instynkty w ludziach budzi
Dołki
Na zasypanie dołków musimy znaleźć wysiłek i czas
By idąc przez życie nie wpadać w nie kolejny raz
Komentarze