Ojciec 1500 plus Ojciec 1500 plus
2059
BLOG

"ŻELAZNA MIOTŁA" cz. 3. Alternatywne sojusze - zagrożenie czy szansa dla Polski?

Ojciec 1500 plus Ojciec 1500 plus Polityka zagraniczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 10

W poprzednim artykule niniejszego cyklu przedstawiłem fragmenty skierowanych do studentów rozmaitych uczelni "wykładów" Donalda Tuska według którego: 

  1. największym zagrożeniem dla pokoju w Europie i bezpieczeństwa Polski jest tworzenie "alternatywnych sojuszy wobec UE",
  2. sprawcy wojny rosyjsko - ukraińskiej to: USA, Wielka Brytania i oczywiście "pisowska" Polska, 
  3. PiS to "zło w najczystszej postaci" o czym mają świadczyć zbrodnie Rosjan na ludności Ukrainy, 
  4. Polacy powinni walczyć z "pisowskim reżimem" tak, jak Ukraińcy walczą z Putinem, 
  5. rządy Trumpa, Orbana i PIS są tragedią, a rządy Le Pen byłyby jeszcze większą tragedią. 

Odłóżmy na ten jeden artykuł z serii "ZELAZNA MIOTŁA" podstawowy temat niniejszego cyklu, czyli implikacje moralne a zwłaszcza wpływ na elektorat PO, (który na podstawie kilku badań naukowych scharakteryzowałem w pierwszym artykule serii) tego, że Donald Tusk ciągle na wiele sposobów podsyca i tak już fanatyczną nienawiść tegoż elektoratu do elektoratu PiS: nazywa rządy PiS "złem", obiecuje po przejęciu władzy 400 dni "robienia porządków naprawdę żelazną miotłą" (jest to cytat ulubionego powiedzenia Hienricha Himmlera, którym ten niemiecki zbrodniarz zwykł "uzasadniać" rozkazy mordowania tysięcy żydowskich kobiet i dzieci) czyli zemsty bez oglądania się na prawo i zasady moralne, a nawet dorabia do tej zemsty swoistą teologię - "wierzysz w Boga - nie głosujesz na PiS". To wszystko jest bardzo ważne (dlatego poświęcam czas na napisanie niniejszego cyklu artykułów), lecz dziś skupmy się wyłącznie na kwestii pokoju w Europie i bezpieczeństwa Polski, czyli tym, co jest treścią pięciu powyższych tez "wykładów" Tuska do środowisk akademickich, a zwłaszcza pierwszej z nich. 

Rzeczywistość jest dokładnie odwrotna niż w wykładach Tuska. Stawia on znak równości pomiędzy Unią Europejską a NATO, choć wydarzenia od 24 lutego 2022 (początek pełnoskalowej napaści Rosji na Ukrainę) że dziś NATO to nie UE tylko przede wszystkim Stany Zjednoczone i Wielka Brytania (te dwa państwa udzieliły największej pomocy militarnej Ukrainie - obecnie na trzecim miejscu jest Polska, która do niedawna była WICELIDEREM tego zestawienia) a także Turcja - druga najpotężniejsza (po USA) armia NATO i potężny gracz w negocjacjach z Rosją. Kraje "Starej Unii" zawiodły - zarówno Niemcy jak i Francja mimo embarga po 2014 roku eksportowały do Rosji broń, jej elementy oraz technologie potrzebne do jej wytwarzania. Po 24 lutego Niemcy w pierwszych miesiącach nie udzieliły Ukrainie ŻADNEJ POMOCY (zadeklarowały 5000 starych hełmów, które wysłały z bardzo dużym opóźnieniem) a nawet BLOKOWAŁY SWOJĄ PRZESTRZEN POWIETRZNĄ dla samolotów dostarczających Ukrainie broń z UK i USA. Pierwsze "sankcje" nałożone na Rosję przez UE zadziałały tak skutecznie, że wskutek wzrostu cen paliw zyski Rosji z ich sprzedaży wzrosły o 40%. Tymczasem UE zajmowała się nakładaniem skutecznych sankcji na... Polskę przyjmującą ukraińskich uchodźców - w PE odbyły się dwie debaty przeciw Polsce w przeciągu trzech dni: 3 i 5 maja!!! Dlatego nie jest żadną przesadą stwierdzenie, że DZIŚ POKÓJ POLSCE GWARANTUJE WYŁĄCZNIE SILNY SOJUSZ ZE STANAMI ZJEDNOCZONYMI I WIELKĄ BRYTANIĄ, a działania UE a zwłaszcza Niemiec są zagrożeniem (i to zagrożeniem pokoju) nie tylko dla Polski, ale także dla Ukrainy i wszystkich krajów Europy Środkowo - Wschodniej. 

Jeśli (a dokładniej: jak długo) demonizowane przez Tuska "alternatywne sojusze" będą nadal trwały i działały, tak długo Polska będzie bezpieczna. Koniec, kropka. W tym przypadku jedynym negatywnym scenariuszem mógłby być taki, że Putin nie tylko jest mordercą i zbrodniarzem wojennym, ale także samobójcą zdolnym zmusić podległych dowódców wojskowych do zbiorowego samobójstwa. Bo zaatakowanie silnie bronionego przez USA kraju NATO, jakim jest w tej chwili Polska byłoby samobójstwem tak dla Putina jak dla oficerów i żołnierzy w tym ataku uczestniczących. Ale gdyby przyjmować, że Putin jest świrem ze skłonnościami samobójczymi, to wtedy wszystko jest możliwe - nawet to, że w chwili gdy pisze te słowa właśnie wciska atomowy guzik. Jednak w przypadku jakiejkolwiek poczytalności Putina (nawet przy jego psychopatycznych, morderczych skłonnościach) jak długo są u nas wojska amerykańskie tak długo Putin nas nie zaatakuje! 

A jakie są scenariusze, gdyby Polska się z tych "alternatywnych sojuszy" wycofała, została z nich wypchnięta lub gdyby one nie zadziałały? W takim przypadku każdy scenariusz jest dla Polski gorzej niż tragiczny. 

Scenariusz 1 - "unio-europeizacja" NATO i wypchnięcie z niego Polski

Właśnie to zaproponował na łamach "Politico" Bruce Ackerman. Wśród stawianych propozycji jest powołanie armii europejskiej oraz wyrzucenie z NATO, albo przynajmniej zawieszenie Turcji, Węgier i Polski. Ackerman argumentuje to problemem z "prawami człowieka" w Turcji, czy "praworządnością" na Węgrzech i w Polsce. Twierdzi, że NATO "musi wrócić do swoich wartości, a państwa, które je łamią, trzeba wyraźnie napiętnować". Czyli znana nam liberalno-lewacka śpiewka w której nie ci są źli co źle robią, tylko ci, co mają mieć łatkę złych i nie ci są antysemitami co nienawidzą żydów, tylko ci, których nienawidzą szowinistyczne i skrajnie lewicowe środowiska żydowskie. Nie piszę o tym przypadkiem - Ackerman wywodzi się z Łodzi - więcej na temat komunizmu, szowinizmu i niespotykanej skali kolaboracji Żydów z Gestapo w tym mieście (jeszcze bardziej odrażającej niż współpraca z NKWD za Bugiem) najwięcej może powiedzieć mój korespondencyjny Przyjaciel i "towarzysz broni" Paweł Jędrzejewski - oczywiście Żyd, ale z tych prawych i pobożnych, dla których polscy Sprawiedliwi Wśród Narodów Świata nie są solą w oku (przez co bardzo często był atakowany... przez Żydów... pochodzących z Łodzi). Zwracam na to uwagę dlatego, że własnie działania tego środowiska doprowadziły do sytuacji w której Macron nie wacha się nazwać Mateusza Morawieckiego "skrajnie prawicowym antysemitą", zaś protestuje przeciwko nazwaniu Władimira Putina "zbrodniarzem". Ale odkładając na bok nienawiść Ackermana do wszystkiego co polskie i antykomunistyczne warto zwrócić uwagę na jeden fakt: WRZUCA ON DO JEDNEGO WORKA DWA KRAJE SPOŚRÓD CZTERECH NAJBARDZIEJ POMAGAJĄCYCH UKRAINIE (Polskę i Turcję) I JEDEN KRAJ, KTORY STOI Z BOKU, A NAWET PRZECIW UKRAINIE, BO EWIDENTNIE BOI SIĘ PODPAŚĆ PUTINOWI (Węgry). Co te kraje mają wspólnego? To, że są napiętnowane przez europejskie lewactwo - nic więcej.

W przypadku Polski NAJBARDZIEJ JASKRAWIE WIDAĆ, że autor nie dysponuje żadnym innym "argumentem" ani dotyczącym obecnego stosunku do konfliktu na Ukrainie ani wcześniejszych działań militarnych i pozamilitarnych Polski, jak tylko frazesami KE o łamaniu orzeczeń TSUE, "który stwierdził, że obecny rząd łamie podstawowe zasady demokracji konstytucyjnej". Jednocześnie autor tylko Polskę potraktował negatywnie jako CAŁOŚĆ - nie konkretnego przywódcę jak Erdoğana lub Orbana - nie pada nazwisko żadnego z polskich polityków.

Joe Biden musiałby być idiotą, aby przystać na propozycje Ackermana!

Pomysł aby USA z własnej inicjatywy wyrzuciły z NATO kraj frontowy, który jest jednocześnie logistyczno-militarno-humanitarnym HUBEM łączącym walczącą Ukrainę z pomagającym jej światem (a zwłaszcza ze Stanami Zjednoczonymi) jest jak ODDANIE WALKOWEREM Putinowi nie tylko Ukrainy, ale także Polski. O ile to pierwsze przeszłoby gdyby Ukraińcy tak dzielnie się nie bronili, to zostawienie kraju NATO na pastwę rosyjskich zbrodniarzy ściągnęłoby na Bidena odium najgorszego Prezydenta USA w historii - w dodatku odpowiedzialnego za przyzwolenie na dokonanie zbrodni ludobójstwa na dawnych sojusznikach. Pomysł wyrzucenia do kosza w tej chwili drugiej największej armii NATO jest kolejnym argumentem za tym, że Ackerman "odleciał" dużo bardziej niż Putin zakładający szybkie podbicie Ukrainy. Ale czy aby na pewno odleciał? Artykuł ten wcale nie jest skierowany do Joe Bidena. Bruce Ackerman doskonale wie, że Joe Biden nie jest idiotą i jego rad nie posłucha. Ale jako doświadczony prawnik, wykładowca akademicki i wyznawca liberalno - lewicowej wizji świata wie równie doskonale że p[o europejskiej i amerykańskiej ziemi chodzą MILIONY IDIOTÓW, którzy nie tylko nie mają pojęcia jak ogromne znaczenie dla przetrwania Ukrainy i powstrzymania rosyjskiego imperializmu miała zdecydowana postawa POLSKIEGO RZADU i POLSKIEGO SPOŁECZEŃSTWA. I to właśnie do tych idiotów kieruje swój artykuł. Wie, że trzeba im zapchać puste główki jakimiś śmieciami, bo inaczej kiedyś może się do nich przebić fakt, że to piętnowana Polska zachowała się tak jak należy, a wychwalana UE zachowała się w sposób podły i plugawy zwłaszcza Niemcy, Francja i Włochy. Więc trzeba nad nimi "pracować" aby to myślenie przypadkiem do nich nie dotarło lub zostało wyparte przez coś innego. Kropla drąży skałę! Przecież w czasach procesów Norymberskich było NIE DO POMYŚLENIA aby ktoś próbował częścią odpowiedzialności za NIEMIECKIE zbrodnie na narodzie Żydowskim obarczać Polaków. Podobnie było w czasie procesu Eichmanna w 1961 roku. Ale lata pracy różnych "środowisk" sprawiły, że dziś można bez żadnej przyczyny i konsekwencji nazwać "antysemitą" każdego Polaka - od anonimowego potomka Sprawiedliwej Wśród Narodów Świata (o sobie piszę) po Premiera RP. Bruce Ackerman doskonale zna te metody i w pełni je popiera - jego przodkowie pochodzili z Łodzi... właśnie z tych środowisk... które potrafią doprowadzić do szewskiej pasji nawet mnie - faceta, który zawsze za największą chlubę uznawał bohaterską postawę Babci ratującej Żyda i ze względu na nią brzydził się wszelkim antysemityzmem, rasizmem i jakimkolwiek podobnym do tychże dewiacji gównem.

Warto tu popełnić jedną dygresję nawiązując do artykułu "Amerykański prawnik chce wyrzucić Polskę i Turcję z NATO. Rosati: Nie ma o tym mowy". W artykule tym Dariusz Rosati broni Polski przed atakiem Ackermana. Otóż politycy PO wyspecjalizowali się w walce z problemami, które sami stworzyli. Przecież obraz Polski jako "państwa mającego problemy z praworządnością" nie wykreowało nic innego jak DONOSY tego środowiska do rozmaitych organów UE oraz ŻĄDANIA INTERWENCJI w tej sprawie. Podobnie jak konflikt ze środowiskami prawniczymi który leży u podstaw owych "problemów" zaczął się nie od niczego innego, tylko od ZAMACHU STANU ekipy PO-PSL (do spółki z wkręconym w tę akcję SLD) która najpierw rzutem na taśmę przepchnęła ustawę o TK napisaną przez sędziów TK i mającą być w przyszłości ocenianą wyłącznie przez sędziów TK de facto pozwalającą sędziom TK na USUNIĘCIE DEMOKRATYCZNIE WYBRANEGO PREZYDENTA RP nawet bez wniosku Marszałka Sejmu, a następnie "na odchodne" wybrała w sposób BEZPRAWNY (a w dwóch przypadkach rażąco SPRZECZNY Z KONSTYTUCJĄ) pięciu sędziów TK na wakaty, które miały się zwolnić dopiero w następnej kadencji Sejmu tak, aby UBEZWŁASNOWOLNIĆ RZĄD, SEJM i SENAT (TK w którym 14 spośród 15 sędziów było z wyboru PO-PSL-SLD mógłby każda ustawę uznawać za "niezgodną z konstytucją"). To wreszcie działania EPL i europejskiej lewicy zostały bezprawnie wstrzymane środki dla Polski z KPO o których "odblokowanie" tak dzielnie "walczy" Donald Tusk... ze Zbigniewem Ziobro. Ironia ironią, żarty żartami, ale... 

TU ŻARTY SIĘ SKOŃCZYŁY - POROPAGANDOWE, ANTYRZĄDOWO-ANTYPOLSKIE SLOGANY PO-PSL-SLD SĄ WYKORZYSTYWANE PRZEZ TYCH, CO CHCIELIBY WYRZUCIĆ POLSKĘ Z NATO W MOMENCIE, KIEDY MAKSYMALNIE ZAANGAŻOWAŁA SIE ONA W POMOC WALCZACEJ UKRAINIE, PRZEZ CO JEST SZCZEGÓLNIE NARAŻONA NA ZEMSTĘ I ATAK MILITARNY ZE STRONY ROSJI.

W TEJ CHWILI POPIERANIE TYCH SLOGANÓW ORAZ UGRUPOWAŃ ZA NIE ODPOWIEDZIALNYCH JEST NIE TYLKO ZDRADĄ POLSKI, ALE SPROWADZENIEM ZAGROŻENIA DLA ŻYCIA MILIONÓW POLAKÓW (W TYM WŁASNEGO - O ILE MIESZKA SIĘ NA TERYTORIUM POLSKI). Oczywiście trzeba to powtórzyć jeszcze raz: bez "pisowskiej" Polski wolna Ukraina już dawno przestałaby istnieć - bez wsparcia płynącego z naszego kraju i przez nasz kraj Ukrainie w dwa tygodnie skończyłaby się amunicja i GAME OVER! 

Scenariusz 2 - wypchnięcie USA z Polski lub nawet z Europy 

Nie jest kwestią przypadku to, że Tomasz Grodzki w dniu wizyty prezydenta USA Joe Bidena w Polsce opublikował swoje "orędzie" do parlamentu Ukrainy mające osłabić pozycje Polski w negocjacjach z USA. Nie jest kwestią przypadku to, że Donald Tusk publikuje fake-newsy jakoby Jarosław Kaczyński był "przekonany" o tym, że "wybory w USA zostały sfałszowane". Nie jest przypadkowa działalność Tomasza Lisa to publikującego na okładce Newsweeka ilustrację wyszydzającą sojusz Polski z USA to znów rozpowszechniającego kremlowską propagandę jakoby Jarosław Kaczyński planował rozbiór Ukrainy. Nie jest kwestią przypadku to, że tę propagandę rozpowszechniają także Roman Giertych i Donald Tusk. Nie jest wreszcie kwestią przypadku wyjazd Rafała Trzaskowskiego do USA w którym głośno nawoływał on do tego, aby pomoc dla Ukrainy i ewentualnie dla pomagającej Ukrainie Polski realizować z całkowitym pominięciem polskiego rządu i podległych mu instytucji, zaś po cichu spotykał się z ekstremistami takimi jak Heather Conley (prezes Niemieckiego Funduszu Marshalla, działającego w USA think-tanku finansowanego przez rząd RFN) czy wspomniany przeze mnie Bruce Ackerman (prawnik i wykładowca akademicki) żądającymi wycofania wojsk USA z Polski, nałożenia na Polskę sankcji przez USA oraz wyrzucenia Polski z NATO. Wszystkie te działania mają jeden wspólny cel: zniechęcenie władz USA do obejmowania swoją ochroną terytorium Polski. Analitycy tacy jak Krzysztof Wojczal, Jan Rokita, Gari Kasparow, Daniel Szeligowski i wielu innych znanych lub nieznanych (jak choćby piszący te słowa) twierdzą, że inwazja na Ukrainę miała w założeniu okazać słabość NATO, wypchnąć USA z Europy i zastraszyć Polskę oraz inne kraje Europy Wschodniej - była zainicjowana na zlecenie lub przynajmniej za przyzwoleniem Niemiec a może i Francji, zaś jej następstwem (oprócz zniszczenia gospodarki Ukrainy i przejęcia przez Rosję jej surowców) miała być "demilitaryzacja" Polski przeprowadzona oczywiście pod hasłem "obrony pokoju". Ale plan siĘ nie powiódł - głównie dzięki postawie Ukraińców i polskiego rządu, co przebudziło nie tylko "Śpiącego Joe" (tak wcześniej żartobliwie mówiono o Joe Bidenie), ale także zintegrowało kraje Europy Środkowo-Wschodniej od Szwecji na północy po Bułgarię na południu. 

Nie mogę napisać ILE I JAKIEGO AMERYKAŃSKIEGO SPRZĘTU WOJSKOWEGO WIDZIAŁEM w trakcie majówkowego wyjazdu do miejscowości, której nazwy nie mogę wymienić (byłem wtedy w południowo-wschodniej Polsce) ani JAKIE ŚMIGŁOWCE US ARMY PRZELATYWAŁY PRZEDWCZORAJ I WCZORAJ NAD NASZYMI GŁOWAMI (jesteśmy na wakacjach gdzieś między Poznaniem a Wrocławiem, czyli w Zachodniej Polsce). Ale o amerykańskich supermyśliwcach F-22 Raptor i F-15 w Łasku rozpisuje się prasa. Wystarczy zerknąć w jedną z popularnych aplikacji obrazujących ruch samolotów nad Polską (i nie są to F-22 i F-15 - przypuszczam, ż one nie włączają transponderów - tylko AWAX-y, latające cysterny, radary nasłuchowe i centra dowodzenia), aby bez ruszania się z domu zrozumieć że... 

OBECNIE WOJSKA USA SPROWADZIŁY DO POLSKI OGROMNĄ LICZBĘ ŻOŁNIERZY I SPRZĘTU, ABY CHRONIĆ POLSKĘ PRZED JAKIMKOLWIEK MILITARNYM ZAGROŻENIEM ZE STRONY ROSJI. JEDNAK W MOMENCIE W KTÓEYM OPUŚCIŁBY POLSKĘ OSTATNI AMERYKAŃSKI ŻOŁNIERZ SPADŁYBY NA POLSKĘ PIERWSZE ROSYJSKIE RAKIETY. I STAŁOBY SIĘ TAK MIMO OSŁABIENIA ROSJI WOJNĄ Z UKRAINĄ I MIMO PRZYNALEŻNOŚCI POLSKI DO NATO - PUTIN WYKORZYSTAŁBY TEN MOMENT ABY OSIĄGNĄĆ WYŻEJ WYMIENIONE CELE ROSJI W TEJ WOJNIE I OPŁACAŁOBY MU SIĘ TO NAWET GDYBY ROSIA ZIPAŁA OSTATKIEM SIŁ. 

Scenariusz 3 - zamrożenie wojny wymuszonym rozejmem i ostatnie wolne wybory w Polsce 

Jak to wykazałem w artykule "Doprowadzić do katastrofy Polski lub klęski Ukrainy - to jedyne nadzieje opozycji" wszystko, co można uznać za zwycięstwo Ukrainy w wojnie z Rosja przybliża PiS do wygranej w kolejnych wyborach. Wzrost poczucia bezpieczeństwa, pochwały ze strony Zełenskiego, Bidena i innych przywódców zwycięskiej koalicji oraz poprawa sytuacji gospodarczej po zakończonym kryzysie powinny dać rządzącej partii (która wspierała walczącą Ukrainę od samego początku... podobnie jak wspierała białoruską opozycję - stąd słowa o "POLITYCZNYM ZŁOCIE" których kontekst Tusk za sugestiami Putina tak chętnie zmienia) spory bonus w postaci punktów procentowych, czego opozycja nie byłaby w stanie zrównoważyć żadną kombinacją list wyborczych. Natomiast wszelka przegrana Ukrainy lub zamrożenie wojny wymuszonym rozejmem skazuje na porażkę zarówno PiS jak i Zełenskiego. Ukrainy nie będzie opłacało się odbudowywać (skoro będzie bardziej niż pewne, że Rosja za jakiś czas znów ją napadnie) w Polsce zapanuje przygnębienie i poczucie oszukania - wspieraliśmy Ukrainę, a teraz zachód wrócił do handlu z Rosją, a my - niby "prymusi" pomocy - zostaliśmy na lodzie z zerwanymi kontaktami handlowymi i trzema milionami uchodźców na utrzymaniu. Dlatego część krajów zachodu (Niemcy, Francja, Włochy) właśnie do tego dąży (znów pod pozorem "walki o pokój" i "zapobiegania eskalacji konfliktu").

Co to oznacza dla Polski po wyborach? Oczywiście Donald Tusk natychmiast wdroży "niezbędne kroki" aby "sytuacja nie mogła się powtórzyć" to znaczy aby w żadnych następnych demokratycznych wyborach nie mogło wygrać Prawo i Sprawiedliwość. Ostrzegałem przed tym już w roku 2019 w artykule: "Za 4 lata znów najważniejsze wybory od 1989r? cz. 1 Czarny scenariusz ku przestrodze". A przecież wtedy jeszcze Tusk był nieobecny w polskiej polityce i nie głosił swoich tyrad na temat "zła rządzącego w Polsce". To było jeszcze przed zapowiedziami Romana Giertycha (potencjalnego Ministra Sprawiedliwości) odejścia od stosowanej we wszystkich państwach demokratycznych konstytucyjnej zasady IMMUNITETU MATERIALNEGO na rzecz ODPOWIEDZIALNOŚCI ZBIOROWEJ wszystkich polityków i zwolenników PiS przy jednoczesnej "AMNESTII" dla tych, którzy ten rząd zdradzą doprowadzając do jego obalenia (zobacz: "Artykuł ostatniej szansy - dla MYŚLĄCYCH i PRZYZWOITYCH wyborców opozycji (wersja skrócona)"). A co to oznacza dla Polski na arenie międzynarodowej? Oczywiście Putin będzie wolał KAŻDY rząd od rządu PiS, dlatego przed każdymi kolejnymi wyborami będzie aktywnie wspierał PO mobilizując i gromadząc swe wojska wzdłuż granicy z Polską. Jak myślisz Czytelniku, na kogo wówczas Polacy zagłosują? Ale ta "zabawa w ciuciubabkę" nie będzie trwać w nieskończoność - w pewnym momencie Polacy zbuntują się przeciw sytuacji, w której ich prawa wyborcze są tylko iluzją, a oni są tylko tanią siłą roboczą na niemieckich plantacjach szparagów - dojdzie do gwałtownych starć, Amerykanie zabiorą stąd swoje "zabawki" i "chłopców" (o ile wcześniej nie zostaną wypchnięci porozumieniem PO z RFN) i wjadą tu rosyjskie czołgi z bandą morderców i gwałcicieli (oczywiście w "obronie demokracji" przed "faszystowskimi siłami PiS" oraz w obronie "praworządności", "demokracji" i "pokoju"). I to by było na tyle jeśli chodzi o Polskę. 

SCENARIUSZ TEN DAJE WIĘC WZGLĘDNY SPOKÓJ NA POCZĄTKU (w nim Rosjanie natychmiast nas nie zaatakują jak w poprzednich dwóch scenariuszach) ALE ZA TO SKUTKUJE TOTALNYM ZNIEWOLENIEM, WOJNĄ DOMOWĄ, WOJNĄ Z ROSJĄ I UPADKIEM POLSKI NA KONIEC. Czyli koniec jest jeszcze gorszy. I jest to niestety obecnie scenariusz bardzo prawdopodobny. 

Podsumowanie

Jedyną szansą na skuteczne zabezpieczenie Polski przed rosyjską agresją jest trwanie w silnym sojuszu z krajami NATO które nie wchodzą w skład UE, czyli Stanami Zjednoczonymi Ameryki i Wielką Brytanią. Jest to scenariusz odrzucany, krytykowany, a nawet TORPEDOWANY przez Donalda Tuska a także jego "akolitów": Tomasza Grodzkiego, Romana Giertycha, Tomasza Lisa itp...

Nowa retoryka Tuska nie daje jakichkolwiek szans na wewnętrzne pojednanie i znalezienie konsensusu między siłami politycznymi w Polsce. Tworzy sytuację binarną "albo my albo oni". Jej hasła i slogany są idealną pożywką dla tych wszystkich, co chcieliby pozbyć się Polski z UE i z NATO skazując nas na rosyjską inwazję, a także idealnym pretekstem dla Putina do usprawiedliwienia tejże inwazji, bo któż nie poparłby walki ze złem? Wizja "jedności Europy" z tymi, którzy nie potępiają agresorów lub wręcz zlecają inwazję jest wizją totalitarną. Zwłaszcza, że w tej wizji najważniejsze są "WARTOŚCI" które mają być autorytarnie narzucane przez zwolenników tej wizji. Czyli "Ein Europa, ein Polen, ein Tusk" oraz "ostateczne rozwiązanie kwestii polskiej" - rękami rosyjskich zbrodniarzy po wyrzuceniu Polski z NATO na polecenie potomka łódzkich Żydów - Bruce'a Ackermana.

W momencie kiedy elektorat PiS zastanawia się nad tym, czy Polska nie zostanie zaatakowana, czy ich dzieci lub wnuki przeżyją następny tydzień, miesiąc, rok, dekadę i czy będą żyły w pokoju jako wolni obywatele suwerennej i dostatniej Polski, to dla wyborców opozycji są to troski "zbyt przyziemne" - oni martwią się o "praworządność", "stan demokracji", "prawa człowieka" co w praktyce (jeszcze raz wrócę do słów Tuska i Giertycha) ma oznaczać MASOWE REPRESJE ZE WZGLĘDU NA SAMĄ ORIENTACJĘ POLITYCZNĄ z "celą śmierci dla Macierewicza" włącznie (to dla odmiany autentyczny tekst mojego znajomego... który kiedyś chciał się zapisywać do PiS, a dziś popiera opozycję). I nie obchodzą ich koszty - nawet to czy nasze miasta będą wyglądały tak jak Mariupol czy jeszcze gorzej. Ale o tym napiszę szerzej w jednym z kolejnych odcinków cyklu artykułów. 

Dlaczego "Ojciec 1500 +"? Z czystej przekory, na złość tym, co widzą w nas "patologię". Błędem, jaki popełniłem prowadząc mój wcześniejszy blog polityczny (Peacemaker) było wdawanie się w dyskusję z trollami i hejterami. Dlatego tutaj przyjmę radykalną strategię wobec osób rozwalających dyskusję i naruszających dobra innych - będę usuwał drastyczne komentarze, banował trolli i hejterów, a omentarze najbardziej ośmieszające hejtera pozostawiał dla potomności ku przestrodze (o nile nie naruszają prawa i dóbr osobistych. Jeśli chcecie mnie tu wkręcać w swoją spiralę nienawiści, to odpuśćcie sobie. "I got a peaceful easy feeling" jak to śpiewała moja ulubiona grupa The Eagles i nie mam zamiaru tego popsuć ani zmieniać.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka