Dziś wreszcie odszedł pewien SYMBOL ZŁA.
Ale to ZŁO TRWA.
Otwierając butelkę dobrego wina (trzeba to uczcić... choć nawet śmierci Jaruzelskiego i Kiszczaka nie świętowałem, ale Urban to Urban... a w zasadzie Urbach) będę pamiętał jedno dręczące mnie, przeraźliwe pytanie: jaką PSZYSZŁOŚĆ moim Dzieciom zgotują ci, dla których złośliwy, łysy, wielkouchy troll był i jest "autorytetem", "idolem", a nawet "wychowawcą ich idoli"?
Nie tylko oni. Sam znam takiego starego "byłego solidarnościowca", który dziś nie tylko głosuje na towarzyszy: Belkę (w PZPR od 1973 do jej rozwiązania), Cimoszewicza (w PZPR od 1971 do jej rozwiązania) i Millera (w PZPR od 1969 do jej rozwiązania), a Kaczyńskiego i Obajtka nazywa "towarzyszami" (ciekawe czy aż tak się dał OGŁUPIĆ i PRZENICOWAĆ czy też zagłusza w ten sposób sumienie), a od przyszłości własnych dzieci i wnuków ważniejsze jest dla niego spełnienie jednego najważniejszego marzenia - celi śmierci dla Antoniego Macierewicza.
Strach pomyśleć jak bardzo Urban (przepraszam za mocne słowo) "przecwelił" umysły i serca jak licznych... tych, których "intelektualnie przeleciał" osobiście, tych, którymi "zajęli się" jago "wychowankowie"... i tych którzy nawet się do tego po pijanemu nie przyznają, bo nie są tego świadomi. Dobrze, że wreszcie kopnął w kalendarz, szkoda, że tak późno. Dobrze, że już sam nie będzie szczuł, manipulował, gwałcił intelektualnie i wykręcał sumień na lewa stronę. Szkoda, że zostawił tylu następców, którzy niekiedy nawet jak Tusk, Palikot, Giertych, Kozak - Zagozda etc... przerośli "mistrza".
Ech... z tych emocji zapomniałbym napisać najważniejszego:
JEŚLI BYŁEM, JESTEM I BĘDĘ PO PRZECIWNEJ STRONIE NIŻ URBAN, TO ZNACZY ŻE JESTEM PO DOBREJ STRONIE
NAWET GDYBY CAŁA "EUROPA" (na wzór Bartłomieja Sienkiewicza) POWTARZAŁA, ŻE "PiS JEST ZŁY" I ŻE CI CO NIE LIBERO-LEWICA, TO 'FASZYŚCI"
Zacząłem od wzmianki o pewnym homo-proboszczu z przestępstwami pedofilskimi na swoim koncie. Skoro piszę o Urbanie, to nie wypada na koniec nie przypomnieć tego, o czym pisałem wielokrotnie - że skandaliczna akcja tuszowania zbrodni pedofilskich księży była reakcją na chorą atmosferę stworzoną przez żądnych krwi "urbanoidów" którzy w każdym przypadku robili z igły widły... więc klechy nie przyznawały się do niczego, aby nie dawać im pożywki. Tak było również w tamtym przypadku, który kosztował życie mojej Przyjaciółki ze studiów. Przeklęte błędne koło!
Komentarze