kemir kemir
1617
BLOG

Brutalność w grach video, czyli najbardziej skandaliczne gry w historii.

kemir kemir Gry Obserwuj temat Obserwuj notkę 11

Historia gier komputerowych i gier wideo jest niezwykle pasjonująca, a przede wszystkim - szalenie bogata i zaskakująca. Niniejsza notka jest malutkim ułamkiem wycinka niesamowitej opowieści o grach komputerowych, a ponieważ wszyscy lubimy dyskutować o rzeczach budzących kontrowersje - porozmawiajmy o grach video, które wzbudziły ( a niektóre wciąż wzbudzają) burzliwe dyskusje na pograniczu skandali obyczajowych i nie tylko.

Gry komputerowe pod pewnym względem zawsze wzbudzały kontrowersje samym faktem swojego istnienia i tego, że ktoś spędza długie godziny przed komputerem lub konsolą, zamiast "zabrać się za coś pożytecznego". Można przyjąć - chociaż to spore uproszczenie - że że branża gier komputerowych jaką znamy dziś, żywot rozpoczęła w 1972 roku, wraz z premierą automatów  oraz początkiem pierwszej generacji konsol domowych. I tak w 1973 roku Atari wydało swoją czwartą po Pong, Space Race i Double Pong maszynę automatową zawierającą w sobie niesławną grę Gotcha. Tytuł sam w sobie nie zawierał niczego gorszącego – ot, jeden gracz sterował kwadracikiem, którego zadaniem było złapanie uciekającego przez labirynt plusika kontrolowanego przez rywala. Źródłem kontrowersji była nie sama gra, ale automat, w który ją wpakowano. Oto bowiem w wyniku bardzo dziwnego rozumowania pracownicy Atari doszli do wniosku, że klasyczne dżojstiki w automatach swoim kształtem bardzo przypominają męskie przyrodzenie i z tego powodu należy stworzyć ich żeńskie odpowiedniki. Efektem tej burzy mózgów były maszyny wyposażone w różowe, gumowe wybrzuszenia, które należało odpowiednio ściskać by sterować „postaciami” na ekranie. Na szczęście pomysł z "żeńskimi" kontrolerami gier umarł śmiercią naturalną i nastąpił szybki powrót do "męskich" joysticków. Ale jeżeli o męskich "atrybutach" mowa, to warto wspomnieć o wydanej w 1982 grze Cluster’s Revenge. Gra nęciła wzrok wielkim napisem NIE DLA DZIECI na pudełku i wyjątkowo wysoką jak na ówczesne standardy konsolowe ceną prawie pięćdziesięciu dolarów. Kto zdecydował się uiścić tę opłatę, mógł wcielić się w niesławnego generała George’a Armstronga Clustera, który z dość wyraźnie widocznym wzwodem, unikał gąszczu strzał brnąć do upragnionego celu, którym była przywiązana do pala Indianka. W razie sukcesu Cluster bez większych ceregieli swój cel gwałcił. Wszystko to było odziane we wciąż mocną "pikseliozę", ale piksele tym razem były dość czytelne, by nikt nie miał wątpliwości, co dzieje się na ekranie. Zostawmy jednak te czasy "prehistoryczne" i zajmijmy się czasami bardziej współczesnymi.

Zacznijmy od gier powszechnie znanych i ... cenionych, które są  lub były) w niektórych krajach zakazane, lub cenzurowane. Bez wątpienia w czołówce takich musi znaleźć się Grand Theft Auto. Słynne na całym świecie dzieło firmy Rockstar, w niektórych państwach objęto cenzurą i tak np. w Arabii Saudyjskiej zakazano rozpowszechnia tej gry za przemoc i erotyczne treści. Podobna sytuacja miała miejsce w Korei Południowej, choć tam po pewnym czasie zakaz zdjęto. Sporo kontrowersji spowodowała też erotyczna mini-gra, odkryta przez graczy w GTA San Andreas. Główny bohater popełniał w niej najcięższy z możliwych grzechów – uprawiał seks ze swoją partnerką. Gdy prawda o tej przerażającej sytuacji wyszła na jaw, rozpętało się prawdziwe piekło, a Rockstar było zmuszone do wydania aktualizacji usuwającą tę "gorszącą scenę”. Jeden z największych skandali związanych z GTA miał miejsce w 2008 roku, w Tajlandii, kiedy 18-letni Tajlandczyk "natchniony” produkcją Rockstara zabił kierowcę taksówki. Po tym tragicznym wydarzeniu władze Tajlandii zdecydowały o zbanowaniu tytułu. Zabójstwo taksówkarza w Tajlandii odbiło się echem także na Malezji, gdzie z tego samego powodu nie tylko zakazano GTA, ale także inne gry propagujące przemoc, np. Manhut czy Mortal Combat. W Chinach zaś serię GTA uznano za nieodpowiednią dla dzieci.


Świat arabski jest w ogóle szczególnie "uczulony"  na treści gier video - na indeksie w tym państwie jest m.in nasz rodzimy bestseller gier: Wiedźmin- Dziki Gon, zakazany ze względu na treści erotyczne – no cóż, Saudyjczycy mają chyba czego żałować. Warto też wspomnieć o God of War oraz Rise of the Tomb Rider. Obie gry zostały zakazane w Arabii Saudyjskiej. Przygodom Kratosa dostało się za nagość i elementy erotyczne oraz za słowo "God” w tytule. Podobnie było w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, gdzie God of War został zakazany za niereligijny i seksualny kontent. Dopiero ostatnia część serii z 2018 roku dostała zielone światło na dystrybucję. Jeszcze ciekawiej było w przypadku innej produkcji – Rise of the Tomb Rider, która oberwała za uczynienie z kobiety postaci pierwszoplanowej. Arabia Saudyjska z lubością "banuje" zresztą wszelkie produkcje, które "uderzają” w jej religijne wartości i kuszą młodocianych Saudyjczyków do popełniania grzechu nieczystości. Na czarnej liście tego państwa znalazł się także m.in.słynny Assassin’s Creed zakazany za negatywne przedstawienie Arabów.


Fallout 3 natomiast doczekało się zakazu w Japonii. Popularne, postapokaliptyczne cRPG jest w Japonii zakazane za questa umożliwiającego wysadzenie bronią jądrową miasta Megatona oraz za broń, którą twórcy nazwali "Fat Man” (tak samo nazywała się bomba atomowa zrzucona przez Amerykanów na Nagasaki). Ostatecznie, w wersji japońskiej nazwa broni została zamieniona na "Nuke Launcher”, a misja z detonacją miasta usunięta. Seria Postal natomiast została zakazana m.in. w Nowej Zelandii, Australii i Szwecji. Powód? Wszechobecna przemoc wymieszana ze sporą dawką sadyzmu, jak chociażby znęcanie się nad zwierzętami czy brutalne podteksty seksualne. Zakazy nie ominęły także jednej z najbardziej znanych i grywalnych strzelanek w dziejach, czyli serii Battlefield. BF 4 został zakazany w Chinach za dyskredytowanie wizerunku narodowego i za stanowienie potencjalnego zagrożenia w utrzymaniu bezpieczeństwa. Ten sam los spotkał inną popularną grę – Hearts of Iron, ponieważ przedstawiała ona Tybet, Sinciang oraz Mandżurię jako niepodległe państwa, a Tajwan jako kraj pod kontrolą Japonii. Inna część serii – Battlefield 3, został zakazany w Iranie. Powód? Gra ukazuje atak USA na Teheran. Mass Effect to seria kultowa i ceniona w świecie gier. Kontrowersje budzi wątek romansu, a konkretniej wątek homo-romansu. Gra dawała możliwość wyboru naszego partnera. Ten niuans bardzo się nie spodobał Singapurowi, który z tego powodu nie chciał wypuścić Mass Effect na swój rynek, ale zakaz w końcu zniesiono. W temacie gier video ciekawie jakiś czas temu ( w 2002 roku) było w Grecji -  ówczesne władze zakazały wszystkich gier komputerowych – w imię walki z nielegalnym hazardem. Ta decyzja doprowadziła do ruiny niemal cały rynek gier video w Grecji. Zakaz został zawieszony dopiero w 2005 roku. A skoro jesteśmy w Europie, to trzeba wspomnieć o Niemcach. Niemcy zwracają szczególną uwagę na brutalne i krwawe sceny, których bądź co bądź w grach mamy przecież mnóstwo. W konsekwencji wydawcy są zmuszani do wycinania niektórych fragmentów rozgrywki lub na przykład… do zmieniania koloru krwi. Zafiksowani są też na punkcie swastyki i Hitlera. Twarz dyktatora musi być zawsze zakrywana, a symbol nazizmu usuwany albo zastępowany czarnym krzyżem. W grze Wolfenstein: The New Order dodatkowo zakazano słowa "nazizm”, które następnie zastąpiono słowem "reżim”.


Długo jeszcze można wymieniać gry, które raczej negatywnie wstrząsnęły światem. Brutalność, hektolitry krwi, oszałamiające efekty wizualne, wulgarny język i seks, dużo seksu - to sprawdzony sposób na sukces gry video. Ale ten sposób  jest też sposobem na wyprodukowanie idiotyzmu. Na szczycie idiotyzmów wśród gier muszą znaleźć się takie tytuły jak: Chiller ( 1986), czyli gra polegająca na wcieleniu się w niewidzialnego kata, który przechadzając się po średniowiecznych salach tortur ma za zadanie okaleczać, poniżać i mordować czekające na wyrok ofiary. Tryskające zewsząd czerwone piksele rozjuszyły obrońców moralności i np. w Wielkiej Brytanii Chiller dostał zakaz wiekuisty. O ile jednak torturowanie średniowiecznych rzezimieszków wydaje się jeszcze całkiem sensowną rozrywką, to już sam pomysł stworzenia symulatora nazistowskiego obozu zagłady jest po prostu niesmaczny. a z takim przypadkiem mamy do czynienia w grze KZ Manager (1990). Wraz z rozwojem efektów graficznych rósł też efekt mordobicia i wypruwania flaków. Nową erę wirtualnego mordobicia otworzył Mortal Kombat,  gra która szokowała brutalnością i realizmem (po raz pierwszy wykorzystano tu prawdziwych aktorów). Pierwsza część Mortala została wyklęta w wielu państwach świata, co pomogło jej stać się jednym z największych hitów cyfrowej rozrywki oraz początkiem ciągnącej się latami serii. Jednym z największych hitów jest też Doom (1993) - czyli przemoc w stylu gore, satanistyczna symbolika i tysiące trupów zabitych na różne sposoby. Doom określany był symulatorem masowego mordercy. Burza po raz kolejny rozpętała się po sześciu latach od premiery gry - okazało się, że dwaj nastolatkowie odpowiedzialni za słynną masakrę w szkole w Oklahomie (zginęło tam wówczas 13 osób) byli wielkimi fanami Dooma, a jeden z nich bawił się nawet w projektowanie własnych poziomów w tej grze. Co ciekawe, Doom wrócił w ... 2016 roku na platformę PS 4 i Xbox One.


W 2004 roku z okazji 41. rocznicy zabójstwa J.F.Kennedy'ego wydano grę, w której samemu możemy posłać kulkę w łeb prezydenta, a następnie rozkoszować się powtórką w zwolnionym tempie. Da się zrobić coś jeszcze bardziej kretyńskiego? Da się! W Japonii wyprodukowano bowiem (2006) grę RapeLay. Grę określono jako symulator gwałtu, a wcielić się trzeba w w postać zboczeńca, który śledzi kobietę i jej dwie córki. Celem jest seksualny atak na każdą z nich i rozgrywka skupia się na molestowaniu dziewczynki w wieku szkolnym, jej starszej siostry oraz ich matki. Celem gry jest zapłodnienie jednej nich przy czym ofiary nie mogą się bronić, a ich jedyną ich reakcją jest płacz. Bez komentarza może...



Wciąż nie do końca wiadomo czy brutalne gry komputerowe i zawarte w nich podteksty seksualne wywierają wpływ na psychikę, jednak taka rozrywka z pewnością może powodować moralne rysy i konflikty. Wielu psychologów wskazuje, że nadmierna brutalność może prowadzić do zobojętnienia widza – ale obserwujemy to w globalnej skali wszystkich mediów. Chociażby porównując horrory sprzed trzydziestu lat do okropieństw, którymi karmi nas współczesne kino, z lubością pokazując krew sikającą na wszystkie strony. Gry idą tym samym tropem i z biegiem lat stają się coraz bardziej dosłowne i coraz bardziej brutalne. Sam wielokrotnie spotkałem się z mitem, że gry wywołują agresję, szczególnie u dzieci. To twierdzenie jednak generalnie się nie potwierdza, pomimo licznych badań. Nie mam oczywiście zamiaru podważać zasadności klasyfikacji wiekowej brutalnych produkcji, ale może pora zdać sobie sprawę z tego, że to nie w grach leży problem, chociaż gdzieś granice brutalności i wątków erotycznych należałoby postawić - najlepiej prawnie. A co Państwo o tym sądzicie?


źródła:

https://pl.wikipedia.org/wiki/RapeLay

https://joemonster.org/art/22403

https://www.eurogamer.pl/articles/2013-01-10-opowiesc-o-narodzinach-gier-wideo?page=6

https://www.tabletowo.pl/lista-najbardziej-kontrowersyjnych-gier-gdzie-zostaly-zakazane-i-dlaczego/

https://gameplay.pl/news.asp?ID=98070





kemir
O mnie kemir

Z mojego subiektywnego punktu widzenia jestem całkowicie obiektywny.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie