Aleksandra Aleksandra
363
BLOG

Znów o Tommym Robinsonie – władza nie odpuszcza

Aleksandra Aleksandra Świat Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

Miało być o wynikach wyborów w RPA – taki tekst się wkrótce ukaże, będzie długi, ale na razie – (w miarę) krótko i „na gorąco” wiadomości z UK: przed kilkoma godzinami (14 maja 2018) zakończyły się przesłuchania w sprawie zarzutów wysuniętych Tommy’emu Robinsonowi. Rozprawa miała miejsce w Old Bailey w Londynie. Attorney General (odpowiednik prokuratora generalnego) wystąpił z oskarżeniem w sprawie z 25 maja 2018 r. (prawie rok temu). Pisałam o tym w miarę rozwoju wydarzeń:

https://www.salon24.pl/u/olenkawagner/869506,tommy-robinson-aresztowany-bulwersujacy-przypadek-lamania-wolnosci-mediow-w-wielkiej-brytanii

https://www.salon24.pl/u/olenkawagner/870482,male-zwyciestwo-interenautow-i-niezaleznych-mediow

  https://www.salon24.pl/u/olenkawagner/874474,totalitaryzm-twardy-i-miekki

https://www.salon24.pl/u/olenkawagner/885836,dwie-dobre-wiadomosci-dzien-po-dniu-tommy-robinson-i-vicly-momberg

https://www.salon24.pl/u/olenkawagner/896844,czy-tommy-robinson-wroci-do-wiezienia

https://www.salon24.pl/u/olenkawagner/904856,sprawa-tommy-ego-robinsona-na-razie-odlozona

https://www.salon24.pl/u/olenkawagner/943068,pozornie-niezwiazane-ze-soba-sprawy-czyli-o-wymiarze-nie-sprawiedliwosci-i-piatej-wladzy

Jeśli ktoś nie chce „przegryzać się” przez linki to krótko przypomnę: Tommy Robinson (właść. Stephen Yaxley-Lennon) nagłośnił sprawę gangów pedofilskich, których członkami byli przeważnie Pakistańczycy, a ofiarami młode dziewczyny. Tommy twierdził, że pochodzenie etniczne i religia sprawców (islam) miały wpływ na to, że sprawcy podjęli taki proceder (nastoletnie dziewczyny w ich kulturze nie były dziećmi, lecz kobietami), oraz, że proceder ten mogli kontynuować (policja bała się oskarżenia o uleganie „szkodliwym stereotypom” wobec mniejszości etnicznych, więc lekceważyła dochodzace do nich sygnały, a nawet wyraźne dowody). Gdy w końcu doszło do procesów, Tommy relacjonował ich przebieg. Gdy stał przed budynkiem sądu w Leeds, po godzinie relacjonowania został aresztowany. W ekspresowym trybie skazano go na 10 miesięcy więzienia, oraz odwieszono poprzedni wyrok 3 miesięcy. Miał więc spędzić w więzieniu 13 miesięcy za „obrazę sądu”, polegającą na przekazywaniu informacji o procesie, który był utajniony. Jednakże sąd apelacyjny uznał proces za nieprawidłowy i zarządził zwolnienie Tommy’ego. Ostatecznie Tommy spędził w więzieniu ponad dwa miesiące, większość w bardzo ciężkich warunkach, gdyż prawdopodobnie celowo przewieziono go do więzienia z dużym procentem muzułmanów, którzy znęcali się nad nim. Przebywał wprawdzie w odosobnieniu (co też było dodatkową uciążliwością), ale współwięźniowie mieli możliwość wrzucać do jego celi nieczystości oraz sugerować, że zatruli przynoszone mu jedzenie. Obawa o zatrucie jedzenia spowodowała, że żywił się jedynie kupowanymi w kantynie konserwami. Jednakże regulamin więzienny ograniczał sumę, za jaką można było kupić jedzenie. Prośba o zwiększenie tej sumy została przez władze więzienne odrzucona, jak się później okazało bezprawnie, gdyż Tommy’emu, jako sprawcy „civil offence” (trudno o polski odpowiednik, ale chodzi o lżejsze przestępstwa) przysługiwał mu większy limit. 

Nowe postępowanie było wielorotnie odraczane, ostatecznie sprawa trafiła do Attorney General, który zdecydował się wnieść zarzuty w sprawie obrazy sądu oraz próby wzniecania niepokoju, sugerując związki wyznawanej przez sprawców religii z popełnionym przez nich przestępstwem. Dziś o 14.00 czasu miejscowego rozpoczęła się rozprawa mająca rozstrzygnąć czy Tommy Robinson będzie miał nowy proces.

Prawnicy Tommy’ego argumentowali, że oskarżenie należy wycofać z uwagi na duże koszta, jakie proces generuje dla podatników w stosunku do niskiej szkodliwości zarzucanych czynów. Z perspektywy czasu można stwierdzić, że Tommy w żaden sposób nie zaburzył przebiegu procesu gangu. Sprawców skazano, wyroki zdążyły się uprawomocnić. Ponadto adwokaci zwrócili uwagę, że Tommy już spędził pewien czas w więzieniu, i to w warunkach wyjątkowo trudnych (exceptionally arduous), które doprowadziły do uszczerbku na zdrowiu.

Jednakże Prokurator Generalny podtrzymał swój wniosek o wznowienie postępowania. Odrzucił argumenty Tommy’ego, który zapewniał, że komentując proces w Leeds nie wiedział o zakazie informowania o procesie, gdyż zakaz taki nie był nigdzie ogłoszony publicznie. Upierał się, że Tommy Robinson musiał wiedzieć, że jakieś restrykcje zostały nałożone.

Ostatecznie sąd przychylił się do wniosku prokuratora i zezwolił na rozpoczęcie nowego procesu. Jego termin wyznaczono na 4 i 5 lipca. Szczegóły dotyczące przebiegu dzisiejszej rozprawy można znaleźć tutaj: https://news.sky.com/story/live-tommy-robinson-takes-stand-as-contempt-of-court-trial-begins-11719820 

Stanowczość z jaką władze brytyjskie ścigają Tommy’ego Robinsona za sprawę, która w tym momencie nie ma praktycznego znaczenia (a nawet gdyby, to Tommy odbył już karę niewspółmiernie surową), kontrastuje z wyraźną niechęcią (by nie powiedzieć ostentacyjną odmową) ścigania sprawców czynów zabronionych skierowanyc przeciw Tommy’emu, a nawet jego rodzinie (groźby karalne). Podam jeden przykład (jest ich dużo więcej). Tommy Robinson kandyduje do Parlamentu Europejskiego z okręgu North West England, jako kandydat niezależny. W związku z tym odbywa wiele spotkań z wyborcami. W większości spotyka się z entuzjazmem, ale jest też atakowany. Na jednym z takich spotkań pewien mężczyzna oblał go koktailem mlecznym (milk-shake). Zajście zostało utrwalone na filmie, sprawca jest znany (Danyal Mahmud), a mimo to nie doszło do postawienia zarzutów. Na miejscu, choć była taka możliwość, sprawcy nie zatrzymano, ani nie spisano https://www.youtube.com/watch?v=PMS4qeGWm5Q , poźniej zaś policja jedynie lakonicznie stwierdziła, że bada okoliczności sprawy (We are looking into the circumstances). Tymczasem sprawca śmieje się i opowiada, że naczynie z płynem „wyślizgnęło mu się z ręki” https://www.lancs.live/news/lancashire-news/blackburn-man-who-threw-milkshake-16227465  .

To co mnie przeraża, to stosowanie podwójnych standardów. Niezależnie od tego czy czyjeś poglądy komuś się podobają czy nie, władza ma obowiązek chronić swoich obywateli, a zwłaszcza kandydatów do Parlamentu. Tymczasem władza, a także opozycja (w tym przypadku opozycyjna Labour Party jest jeszcze gorsza) wyraźnie chce zniszczyć Tommy’ego Robinsona. Czy tylko politycznie (skłonić go do wycofania się z życia publicznego), czy może również fizycznie (traktowanie w więzieniu sugeruje, że być może wrogowie Tommy’ego nie zmartwiliby się gdyby ten „popełnił samobójstwo” lub „przedawkował narkotyki”) – tego nie wiemy, ale to czy Tommy zostanie zniszczony czy nie zależy między innymi od nas. Tommy Robinson twierdzi, że swoje życie zawdzięcza osobom, które wpłacały pieniądze na pomoc prawną dla niego (apelacja odniosła sukces i wyszedł z więzienia, gdzie jego życie było w niebezpieczeństwie), ale też wszystkim, którzy robili szum wokół sprawy. Intencją władzy było wyciszenie Tommy’ego. W ubiegłym roku usunięto go z twittera, a na początku bieżącego roku – z Facebooka i Instagramu. Były próby usunięcia z youtube, ale nieudane. Na kanale „Tommy Robinson” można oglądać filmy, można też dowiedzieć się jak pomóc, jeśli ktoś ma taką ochotę. W szczególności apeluję do osób mieszkających w UK.

Sprawa Tommy’ego Robinsona nie jest tylko jego sprawą. Od niej zależy czy będzie wolność słowa, czy też zapanuje na dobre tyrania politycznej poprawności.


Aleksandra
O mnie Aleksandra

Swoją "działalność polityczną" rozpoczęłam w roku 1968 w wieku lat... sześciu ;). Postanowiłam wtedy wyrzucić przez okno kilkanaście napisanych własnoręcznie "ulotek" o treści "W POLSCE JEST RZĄD GŁUPI". Zamiar nie udał się, bo gdy wyjawiłam go Tacie, ten przestraszył się nie na żarty (pracował na uczelni) i rzecz jasna zniszczył kartki. Motywacja mojej "działalności" była jednak specyficzna: chodziło o to, ze milicja przez parę dni obstawiała Rynek, a je lubiłam chodzić karmić gołębie.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka