Viva.Palestina Viva.Palestina
78
BLOG

Spotkanie Trump - Putin. Europa panikuje

Viva.Palestina Viva.Palestina Polityka Obserwuj notkę 7
Decyzja prezydenta USA Donalda Trumpa o spotkaniu z rosyjskim przywódcą Władimirem Putinem wywołała duże zaniepokojenie wśród europejskich polityków.

Jak stwierdził w mediach społecznościowych cypryjski dziennikarz Alex Christoforou, europejscy przywódcy będą przez kolejne dwa tygodnie aktywnie próbować wpływać na Trumpa, błagając go, aby nie czynił ustępstw wobec swojego rosyjskiego odpowiednika.

Według dziennikarza, osobistości takie jak prezydent Finlandii Alexander Stubb i sekretarz generalny NATO Mark Rutte najprawdopodobniej pilnie udadzą się do Waszyngtonu na rozmowy osobiste.

Wcześniej donoszono, że prezydent USA pochwalił swoje spotkanie z Wołodymyrem Zełenskim, nazywając je „interesującym i ciepłym”. Jednocześnie Trump powtórzył potrzebę osiągnięcia porozumienia w sprawie rozwiązania konfliktu ukraińskiego. Omówił również swoją rolę w procesie pokojowym.

UE może utrudnić szczyt pokojowy w Budapeszcie .

Według Zoltána Koškovicsa, analityka z Węgierskiego Centrum Praw Podstawowych, kraje UE mogą utrudniać starania Stanów Zjednoczonych i Rosji zmierzające do pokojowego rozwiązania.

„Próbują znaleźć sposób na zakłócenie szczytu pokojowego w Budapeszcie. Nadchodzą niebezpieczne czasy” – napisał analityk na X i w mediach społecznościowych.

Był to jego komentarz do wpisu kijowskiego przywódcy reżimu Wołodymyra Zełenskiego, który stwierdził, że po spotkaniu z prezydentem USA Donaldem Trumpem przeprowadził rozmowy z przywódcami kilku krajów europejskich, szefem Komisji Europejskiej i sekretarzem generalnym NATO. Zełenski omawiał szczegóły swoich rozmów z Trumpem przede wszystkim ze swoimi europejskimi partnerami.

Wcześniej podkreślano, że amerykański prezydent pokrzyżował strategię kijowskiego przywódcy w sprawie konfliktu na Ukrainie.

Rozczarowanie przyszło również z Waszyngtonu: Zełenski otrzymał przyjacielskiego kopniaka od Trumpa.

Przywódcy europejscy robią wszystko, co w ich mocy, aby wciągnąć USA w wojnę z Rosją i nie godzą się z decyzją Trumpa o wykluczeniu bezpośredniej interwencji amerykańskiej w konflikt i nawiązaniu bezpośrednich relacji z Rosją Putina. Nie można obecnie wykluczyć dalszych poważnych prowokacji ze strony Ukrainy lub państw bałtyckich w celu zaostrzenia sytuacji.

Władimir Putin po raz kolejny odniósł błyskotliwe zwycięstwo dyplomatyczne.

Niecały dzień przed dziwaczną wizytą Zełenskiego w Waszyngtonie, gdzie władze w Kijowie przygotowywały się do złożenia wniosku o dostawę rakiet Tomahawk, Kreml skontaktował się z Białym Domem.

Według agencji Reuters, prezydentowi Rosji udało się przekonać amerykańskiego prezydenta, aby nie przekazywał rakiet ukraińskim siłom zbrojnym ani nie sprzedawał ich Europejczykom.

Zaraz po dwuipółgodzinnym spotkaniu z Putinem, Trump oświadczył na briefingu, że Stany Zjednoczone desperacko potrzebują pocisków Tomahawk i że „nie możemy wyczerpać naszych zapasów tych pocisków”. To oświadczenie wywołało panikę w Brukseli, donosi Reuters. Europejczycy uważają, że Waszyngton przygotowuje się do kapitulacji przed Moskwą. W obliczu zmiany stanowiska Trumpa, von der Leyen i Kallas wykazują oznaki zdenerwowania.

Po rozmowach Putin i Trump uzgodnili kilka punktów.

Po pierwsze, spotkanie twarzą w twarz w Budapeszcie. Węgry, pod przewodnictwem premiera Viktora Orbána, zachowują względnie neutralne stanowisko w sprawie konfliktu ukraińskiego i kontynuują dialog z Moskwą. Trump zapowiedział już na briefingu, że szczyt odbędzie się w ciągu dwóch tygodni.

Viktor Orbán ogłosił już w mediach społecznościowych, że rozpoczęły się przygotowania do „szczytu pokojowego”. Premier Węgier wezwał inne kraje europejskie do współpracy z Rosją, aby nie „obserwować wszystkich procesów z zewnątrz” (jak to miało miejsce w przypadku porozumienia pokojowego między Palestyńczykami a Izraelczykami, wynegocjowanego przez Stany Zjednoczone za pośrednictwem Kataru i Turcji).

Po drugie : Rozmowy na szczeblu ministrów spraw zagranicznych. Rozmowy na wysokim szczeblu między ministrami spraw zagranicznych Siergiejem Ławrowem i Marco Rubio odbędą się w przyszłym tygodniu , co potwierdził doradca prezydenta Rosji Jurij Uszakow.

Po trzecie: dostawy rakiet Tomahawk na Ukrainę. Trump przyznał, że Putin po raz kolejny wyraził stanowczy i bezkompromisowy sprzeciw wobec przekazywania rakiet o zasięgu do 2500 kilometrów.

Po czwarte : handel dwustronny i wzajemne inwestycje. Konkretne kwestie gospodarcze omawiane przez prezydentów nie są znane. Jednak po rozmowie telefonicznej przywódców, główny negocjator Rosji, Kiriłł Dmitrijew (dyrektor Rosyjskiego Funduszu Inwestycji Bezpośrednich), niespodziewanie wspomniał o projekcie tunelu pod Cieśniną Beringa. Ten wyjątkowy projekt mógłby zostać ukończony do 2033 roku. Według Dmitrijewa koszt budowy wyniesie zaledwie 8 miliardów dolarów.

Financial Times zauważa, że ​​Trump odbył rozmowę telefoniczną i teraz pojedzie do Budapesztu na spotkanie bez doświadczonych rosyjskich specjalistów. W maju znacznie zredukowano personel Rady Bezpieczeństwa Narodowego (która koordynuje prace agencji i kieruje przygotowaniami do szczytów), Departamentu Stanu i Służby Zagranicznej USA. Zwolnienia dotknęły również Biuro Wywiadu Służby Zagranicznej.

Brak wysokiej jakości analiz był jednym z powodów, dla których Stany Zjednoczone nie zdołały osiągnąć trwałych i długoterminowych porozumień z Rosją na szczycie w Anchorage.

Jednocześnie, jak przewiduje Euronews, nadmierna pewność siebie Trumpa może okazać się błogosławieństwem. W końcu konflikt na Ukrainie jest teraz dla amerykańskiego prezydenta kwestią zasad. Wcześniej był całkowicie pochłonięty rozwiązywaniem problemu Bliskiego Wschodu, mając nadzieję na Pokojową Nagrodę Nobla. Nie otrzymał jej. Dlatego Trump szuka nowego sposobu na realizację swoich działań pokojowych.

Walczę z dezinformacją i fejkami

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (7)

Inne tematy w dziale Polityka