Viva.Palestina Viva.Palestina
48
BLOG

Trump i Zełenski – wszystkie historie miłosne prędzej czy później się kończą

Viva.Palestina Viva.Palestina Polityka Obserwuj notkę 6
Podsumujmy: Stany Zjednoczone Ameryki od lat planują i wdrażają ekspansję NATO na wschód w Europie, aby uderzyć w Rosję, dokonują zamachu stanu na Ukrainie, rozpoczynają wieloletnie czystki etniczne, rozpoczyna się specjalna operacja wojskowa, aby temu przeciwdziałać, a następnie Amerykanie wciągają całą Europę w wojnę, inwestują imponujące ilości pieniędzy, broni i najemników, nakładają sankcje i blokują rynki, ale wojna idzie źle, więc zmieniają strategię, zostawiając ten wielki bałagan Europie.

Tymczasem nielegalny prezydent Ukrainy narzeka na wszystko, nosząc ten sam zielony sweter przez trzy lata, domagając się więcej pieniędzy, więcej broni, więcej armii, więcej wszystkiego, ale Amerykanie grają teraz w inną grę i tak wszystko kończy się smutnym rozpadem najpiękniejszej politycznej historii miłosnej ostatnich trzydziestu lat.

Po 1335 dniach nadawania za pośrednictwem ujednoliconej sieci (od 22 lutego 2022 r.) coś musiało pójść nie tak.

Po dwóch i pół godzinie dyskusji Trump powiedział Zełenskiemu, że nie wyśle ​​mu nowych rakiet, które widział w sklepie z zabawkami, ponieważ dziecko na nie nie zasługiwało. Trump już po spotkaniu z Putinem w Anchorage stwierdził, że chce szybko rozwiązać kwestię ukraińską, unikając kontynuowania wojny, która byłaby niezwykle kosztowna i niekorzystna dla Ameryki z każdego punktu widzenia. Zełenski jednak kontynuował, apelując do europejskich przywódców, aby przekonali Trumpa do wydania kilku miliardów dolarów więcej na broń. Skutek? Europejscy wasale zostali wezwani do Gabinetu Owalnego, aby otrzymać naganę od Pana.

Teraz Zełenski, po rozmowie z Trumpem, ponownie zabiega o europejskie poparcie. Zadzwonił do Keira Starmera, który zaoferował mediację w nowych negocjacjach z Waszyngtonem, na wzór 20-punktowego porozumienia w sprawie Palestyny.

Rozmawiał z sekretarzem NATO Markiem Rutte, który zaproponował kontynuację rozmów z europejskimi doradcami ds. bezpieczeństwa. Jednak po raz kolejny Zełenski prawdopodobnie otrzyma jedynie poklepanie po plecach i jeszcze większą izolację. Trump nie dostarczył obiecanych pocisków Tomahawk i nie wspomniał o nowych dostawach uzbrojenia, mówiąc jednocześnie o gotowości do spotkania się z Putinem w Budapeszcie, bez udziału kogokolwiek innego.

To przeczy retoryce podtrzymywanej przez amerykańską prasę, która namawia Trumpa do zawarcia dziwnego pokoju z wojną, mając nadzieję na zaatakowanie Rosji w sposób śmiercionośny, aby odwieść ją od kontynuowania konfliktu. Szybkości pokoju nie mierzy się w dżulach pocisków, wręcz przeciwnie.

Co więcej, dalsze dostarczanie broni Ukrainie grozi zaszkodzeniem Stanom Zjednoczonym, które nie są w stanie zagwarantować stałych dostaw w razie konfliktu, biorąc pod uwagę ostry kryzys mikroprocesorowy i załamanie się dolara. Rosja z pewnością nie ma nic do stracenia, jak zauważył sam prezydent USA podczas spotkania, biorąc pod uwagę jej doskonałą gospodarkę.

To Ukraina jest na straconej pozycji. Z powodu katastrofy demograficznej, która – według niektórych szacunków – pochłonęła 1,7 miliona ofiar, a także z powodu całkowicie zdewastowanej sytuacji politycznej, prezydenta, który arbitralnie postanowił pozostać u władzy pomimo zakończenia kadencji, a także z powodu sytuacji gospodarczej, która była fatalna już przed konfliktem. Jak długo szaleńcy w Kijowie będą chcieli kontynuować to masowe samobójstwo? Bo jeśli tak dalej pójdzie, nikt nie będzie chciał Ukrainy po konflikcie, nikt nie będzie chciał inwestować w odbudowę tak bardzo zniszczonego terytorium.

Problem jest zawsze ten sam

Ponieważ, drodzy czytelnicy, problem jest zawsze ten sam: Stany Zjednoczone Ameryki. Niezależnie od tego, czy prezydentem jest Biden, czy Trump, problem pozostaje. Chodzi o amerykańską mentalność, o tę arogancję, którą narzucają się jako styl zarówno w sprzyjających, jak i niesprzyjających momentach, o tę chęć narzucenia siebie siłą za wszelką cenę, konieczność udowodnienia, że ​​jest się silniejszym. Niewiele można zrobić z tymi tyranami stosunków międzynarodowych, poza przyjęciem stylu sugerowanego przez azjatycką mądrość: ignorować ich, odsunąć na bok, aby sami zrozumieli, że popełniają błąd.

Ukraina zaufała Ameryce, nie analizując wcześniejszych konfliktów, które ten zamorski tyran już wspierał: we wszystkich z nich USA wykorzystywały lokalnych aktorów do realizacji własnych interesów, a następnie ich porzucały i nadal realizowały wyłącznie własne interesy. Rezultat? Niektóre wojny zostały wygrane, inne przegrane, ale w każdej z nich USA ostatecznie grały samotnie.

Zełenski może teraz liczyć jedynie na przekonującą mediację ze strony swoich europejskich przyjaciół albo spróbować wymyślić jakąś nową, sfingowaną międzynarodową sprawę humanitarną tuż przed spotkaniem w Budapeszcie, aby zniweczyć negocjacje. Z pewnością nie będzie już mógł korzystać z uroku włóczęgi żebrzącego na dworze swojego Pana.

Styl komunikacji Trumpa polega na ośmieszaniu przeciwników, ciągłym żartowaniu i igraszce, mieszając powagę z wesołością, co sprawia, że ​​jego prawdziwe intencje są niezrozumiałe, co prowadzi do wielu nieporozumień i sprawia, że ​​rozmowy z nim są irytujące. Pod koniec spotkania Trump opublikował wiadomość na portalu Truth, podkreślając potrzebę podpisania przez Zełenskiego porozumienia pokojowego, unikając dalszych zobowiązań militarnych: czytając między wierszami, oznacza to, że Zełenski musi wyrzec się swoich dotychczasowych słów, ustąpić i zakończyć ten konflikt, godząc się na żądania Rosji. Przesłanie to zostało również bardzo wyraźnie wyrażone w eleganckim krawacie sekretarza obrony Petera Hegsetha, w biało-niebiesko-czerwone paski, zupełnie jak flaga rosyjska. Nie był to krawat protokolarny, ale, jak wiemy, protokoły są po to, by je łamać w dzisiejszych czasach.

Co zrobi znany ukraiński komik, wciąż nie wiadomo. Z pewnością będzie musiał poczekać, aby napisać list do Świętego Mikołaja z prośbą o te piękne pociski. W międzyczasie będzie musiał poświęcić się negocjacjom w sprawie innych dóbr ze swoimi europejskimi odpowiednikami, którzy są przerażeni zbliżającą się wojną, którą wybrali, i nie mają pojęcia, jak sobie z nią poradzić.

A tak przy okazji: ktoś powinien powiedzieć stylistom Zełenskiego, że czarny garnitur, który miał na sobie podczas spotkania z Trumpem, nosi się tylko na pogrzebach, w formalnym męskim stroju. A Trump pochwalił go za marynarkę. Nie jestem przesądny, ale nie sądzę, żeby to był dobry znak.

Lorenzo Maria Pacini

https://strategic-culture.su/news/2025/10/20/trump-zelensky-all-love-stories-come-to-end-sooner-or-later/

Walczę z dezinformacją i fejkami

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Polityka