Domabor Świętoborzyc Domabor Świętoborzyc
374
BLOG

O gotowaniu żaby

Domabor Świętoborzyc Domabor Świętoborzyc Prawo Obserwuj temat Obserwuj notkę 22

Mam bardzo prosty przepis: szczypta ustawy 1066, z odpowiednią interpretacją do smaku, do tego słuszny kawał JUST Act (s. 447). W celu zniwelowania nieprzyjemnego zapachu obniżyć na początek wiek emerytalny i rzucić 500+. Gotować na wolnym ogniu, od czasu do czasu mieszając rusofobiczną propagandą z dodatkiem Macierewicza, służalczości wobec USA i paru kropel J. Danielsa. Stopniowo, małą łyżeczką, dorzucić kilka milionów Ukraińców, polskie paszporty dla chętnych z Izraela, tudzież centralny port lotniczy. Wszystko to na kolanach i z ł(l)aską Wielkiego Brata, dla pikanterii doprawić łyżeczką IPNu. Na koniec, na osłodę, trzy stówki "na podręczniki" albo i 1000 z plusem...


Mądrej głowie dość po słowie, więc mógłbym już chyba spokojnie zakończyć ten krótki wpis. Nie łudzę się, że przekonam ludzi oczadziałych medialną propagandą, internetowych fanatyków i bojowców świętej wojny pomiędzy Kaczorem a Donaldem. Swoją notkę kieruję do osób świadomych tego co się dzieje, do antysystemowców, do czytelników i odbiorców treści serwowanych tu przez niezależnych blogerów takich jak Jan Herman, Wawel, Adam Pietrasiewicz, czy Zygmunt Białas.


Oczywiście zdaję sobie sprawę, że PO-PiSowscy pałkarze dostali piany na ustach czytając powyższe nicki, że w pustce pomiędzy uszami skoczyła im właśnie zapadka (triggered!), i będą mnie zaraz wyzywać od pożytecznych idiotów, względnie ruskich agentów. Zawsze byłem otwarty na kulturalną dyskusję opartą na argumentach, a wszystkich obrażających mnie lub siebie nawzajem konsekwentnie banuję. W ten sposób się odsiewa ludzi od motłochu, i taka właśnie selekcja jest tutaj dobrą tradycją.


Pisząc o gotowaniu żaby chciałbym zwrócić uwagę na prostą taktykę rządzących, taktykę bardzo skuteczną kiedy planuje się (dobre?) zmiany. Nie będę tu oczywiście odkrywał Ameryki, o tym jak sprytnie tamtejsze elity potrafią uzyskać od społeczeństwa przyzwolenie na swoje absurdalne i szkodliwe decyzje pisał już doskonale choćby Noam Chomsky. Pojęcie taktyki salami, względnie metody małych

 kroków, jest dzisiaj powszechnie znane, uznane i stosowane w wielu aspektach życia. Jak ma się to do praktyki "polskich" polityków?


Drogi mój czytelniku, patrioto, nacjonalisto, identytarysto, konserwatysto, czy też po prostu samodzielnie myślący Człowieku z otwartym umysłem: wystarczy, że zadasz sobie dwa krótkie pytania.

1) Czy jakieś 3 lata temu zgodziłbyś się na przyjęcie 3mln ukraińskich imigrantów?

2) Czy kiedykolwiek ktokolwiek z ludzi rządzących Polską pytał Cię o zdanie w tej kwestii?


To wszystko stało się stopniowo, niejako (!) samorzutnie, tylnymi drzwiami, po cichu. Nie było oficjalnych decyzji, debaty w mediach, referendum. Ten kto zadawał pytania był piętnowany jako tępy nacjonalista, faszysta, w najlepszym razie straumatyzowany "człowiek z środowisk kresowych", na którego opinię bierze się zawsze poprawkę. Zwolennik teorii spiskowych, foliarz i psychopata, agent wpływu Putina. Słowem, kto wątpi ten chory, dziwaczny, patologiczny. Społecznie napiętnowany. Ostracyzm to jedna metoda.

Druga to odwołanie do pozytywnych wartości. Pytasz o masową imigrację do Polski, która znacząco zmienia skład etniczny ludności? Czyli jesteś przeciwko staropolskiej tolerancji? Przeciwko gościnności? Przeciwko wielkiej Rzeczypospolitej jako wielonarodowemu imperium Międzymorza? Przeciw chrześcijaństwu? Przeciw amerykańskiemu stylowi życia? A nie, to znowu ten Chomsky...

Odpowiedz więc sobie na następne pytania:

1) czy ktoś Cię kiedyś zapyta o realizację amerykańskiej ustawy 447 i wypłacenie przez Polskę haraczu politycznym szantażystom?

2) czy ktoś Cię zapyta o zdanie ws. masowej migracji z Izraela do Polski?

3) czy te kwestie w ogóle będą obecne w mediach i debacie publicznej?

4) czy będziesz mógł się w jakikolwiek sposób przeciwstawić tym procesom?


Ja wiem, wyobrażasz sobie pewnie, że jak przyjdzie co do czego, to na to nie pozwolisz. Że będziesz protestował, krzyczał, że coś zrobisz. Że Naród się obudzi i wreszcie im pokaże...

Problem polega na tym, że to już dawno się dzieje. Od lat obywatele Izraela masowo dostają polskie paszporty, od lat Polska jest zniesławiana i upokarzana na arenie międzynarodowej przez opiniotwórcze środowiska żydowskie po to aby "Polacy nie byli spadkobiercami polskich żydów", od lat "polskie" rządy prowadzą tajne rozmowy z rządami Izraela na tematy, które powinny leżeć wyłącznie w gestii polskich władz. To wszystko odbywa się płynnie, stopniowo, krok po kroku. Żaba jest podgrzewana w przyjemnie ciepławej kąpieli, salami plasterek po plasterku kroi się już jakby samo, tymczasem owieczki śpią smacznie marząc o 1000-plusach.

I czemu chcesz protestować? Bo polscy obywatele przyjadą tutaj do siebie? Bo dyplomaci pracują i wykonują rutynowe zadania? Bo znowu ktoś gdzieś tam nakręcił antypolską produkcję? A kto to ma niby oceniać? Czy jesteś, Januszu, ekspertem?!

Kiedy więc przyjdzie ten moment, by trzasnąć pięścią w stół?

Zapewne dopiero wtedy, gdy nawet ślepy zobaczy, że ci Amerykanie w Polsce nie bronią nas przed Putinem, tylko trzymają na muszce żebyśmy oddali swe mienie. Kiedy podział na "nas i onych" stanie się oficjalny tak jak w Izraelu, a Polak będzie miał w Polsce prawa jak Palestyńczyk.

Kiedy już będzie za późno. A dzisiaj tak właśnie jest...


-----------------------------------------------------------------------------------------

Jak zawsze możecie tu liczyć na szczyptę optymizmu! :)

Tutejszy.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka