Łapać złodzieja .... czyli jak mafia węglowa nas okrada...

Z przerażeniem oglądam obrazki ze Śląska i skandujących protestujących, w tym głównie kobiety, skandujących "... Złodzieje...złodzieje...złodzieje...". No tak. Zawsze tak było i pewnie będzie, że najgłośniej łapać złodzieja krzyczą złodzieje... Polski węgiel od lat żeruje na polskim budżcie. To znaczy na moich, Twoich i jeszcze kilkudziesięciu milionów uczciwie pracujących ludzi. Nie oznacza to, że twierdzę, że górnicy pracują nieuczciwie. NIEUCZCIWE jest tylko to, że za swoją naprawdę ciężką pracę chcą, żeby im dodatkowo zapłacili Ci obywatele, którzy tego węgla nie kupują bezpośrednio. Chcieliśmy gospodarki rynkowej. Niesie ona za sobą określone reguły. W czasie transformacji miliony ludzi straciły pracę, bo firmy w których pracowali nie potrafiły dostosować się do sytuacji rynkowej. Setki tysięcy firm świetnie w tej sytuacji się odnalazły. A górnictwo... Gónicy mówią tak. Węgiel jest dla polskiej energetyki kluczowy, tworzy w jakimś zakresie nasze bezpieczeństwo energetyczne, co nie jest bez znaczenia. Mają rację, ale... Za bezpieczeństwo energetyczne kraju odpowiada Rząd. Skoro twierdzi, że może zamknąć 4 kopalnie bez naruszenia tego bezpieczeństwa... Związki zawodowe krzyczą "Rząd nic nie zrobił, żeby uzdrowić Kompanie Węglowe. Zapominają jednocześnie dodać, że każdą próbę reformy skutecznie blokowali. Poprawa sytuacji finansowej tych Kompanii, to pogorszenie się sytuacji finansowej liderów tych związków... Jednocześnie górnicy mówią, mamy siłę. Możemy strajkować, czym nikt się specjalnie nie przejmuje, ale możemy też przyjechać do Warszawy i przy pomocy kijów baseballowych, kilofów, petard, płonących opon itp. narobić takiego zamieszania, że... Czyli typowe działania mafii, zastraszyć... Nie od dzisiaj wiadomo, że związki zawodowe w górnictwie żyją z tego, że lwia część dopłat z budżetu i ewentualnych dochodów kopalń przechwytują firmy, należące bezpośrednio do organizacji, lub do liderów tych związków. Zamknięcie 4 kopalń, do czego Spółka Węglowa ma prawo, nie oznacza tragedii dla pracowników tych kopalń. Dostaną odprawy na poziomie, o którym pracownicy innych zamykanych firm nawet nie mogą marzyć. Natomiast firmy obsługujące te kopalnie, po prostu padną i kilku-kilkudziesięciu ludzi straci duże dochody. Nie podoba się to liderom innych kopalń. Solidarność w mafii, wiadomo, rzecz podstawowa... Więc... "wszyscy za jednego". Wszyscy dotychczasowi premierzy w Polsce byli tchórzami. Jestem przekonany, niestety, że Kopacz nie okaże się "żelazną damą" i nie poradzi sobie z problemem górnictwa, a przede wszystkim z mafią węglową. Szkoda. Żeby chociaż raz Teacher urodziła się w Polsce... Ale to tylko marzenia.