Dzięki aplikacji Pola możemy sprawdzić, czy dany produkt został wyprodukowany w Polsce.
Dzięki aplikacji Pola możemy sprawdzić, czy dany produkt został wyprodukowany w Polsce.

PGE wesprze rozwój aplikacji Pola

Redakcja Redakcja Biznes Obserwuj temat Obserwuj notkę 12

Aplikacja Pola pozwala sprawdzić, czy produkt wyprodukowano w Polsce. W jej rozwój zaangażowała się największa krajowa spółka energetyczna - PGE.

Aplikacja Pola pomaga w świadomych zakupach. Aby z niej korzystać, musimy ją zainstalować w smartfonie (dostępna w systemie Android i iOS). Po zeskanowaniu kodu kreskowego na opakowaniu aplikacja podaje informacje o tym, czy producent produktu jest zarejestrowany w Polsce oraz czy jego kapitał jest rodzimy, czy też jest częścią zagranicznego koncernu. Liczba punktów określających polskość danego produktu zwizualizowana jest przy pomocy czerwonego paska. Aplikacja jest wciąż rozwijana.

Partnerem aplikacji Pola została PGE Polska Grupa Energetyczna. To część kampanii społecznej PGE „Polskie – kupuję to!”, którą rozpoczęto w czasie epidemii COVID-19. PGE będzie wspierać rozwój aplikacji, aby rozszerzyć jej bazę produktów o kolejne branże.

- Celem działań PGE skupionych wokół „Polskie – kupuję to!” jest zwrócenie uwagi konsumentów na wybór rodzimych produktów, ale również ułatwienie ich zakupu, w czym właśnie pomaga aplikacja Pola. Dlaczego PGE – spółka energetyczna - angażuje się w ten projekt? Ponieważ kupując polskie produkty wspieramy polskich przedsiębiorców i polską gospodarkę. Dzięki aplikacji Pola, w prosty sposób można sprawdzić, czy produkt został wyprodukowany w Polsce, przez krajową firmę, w Polsce zarejestrowaną i w Polsce płacącą podatki - mówi Wojciech Dąbrowski, prezes zarządu PGE Polskiej Grupy Energetycznej.


aplikacja Pola, PGE

Patriotyzm gospodarczy

Wybieranie w sklepach produktów wyprodukowanych w kraju wspiera polską gospodarkę. - W czasach pandemii wywołanej koronawirusem patriotyzm gospodarczy zaczął odgrywać szczególną rolę – mówi dr Joanna Szalacha-Jarmużek z Instytutu Socjologii Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.


Joanna Szalacha-Jarmużek
Dr Joanna Szalacha-Jarmużek. Fot. Andrzej Romański

Pani Doktor, w ostatnim czasie, szczególnym ze względu na COVID-19, patriotyzm konsumencki stał się bardzo modny. Mówimy o nim dużo i często. Co on dla Pani oznacza i jakie nadzieje wiąże Pani z niewątpliwie coraz większą świadomością Polaków w tym temacie?

Patriotyzm konsumencki postrzegam jako część większego zjawiska, który określam jako patriotyzm ekonomiczny. Są to działania konsumentów, którzy dokonując decyzji o wydaniu pieniędzy, oprócz kierowania się korelacją ceny do jakości danego produktu, również biorą pod uwagę związek danego produktu, bądź też firmy, z krajem lub wspólnotą kulturową, z którą się identyfikują.

Patriotyzm konsumencki nie byłby możliwy, gdyby nie działania samych firm, które przy wyborze swoich partnerów biznesowych kierują się pochodzeniem danych firm, czy też produktów, których używają w swojej działalności.

W czasach pandemii wywołanej koronawirusem, patriotyzm gospodarczy zaczął odgrywać szczególną rolę. Zamknięcie gospodarki z powodu pandemii w naturalny sposób skierowało uwagę konsumentów na krajowe produkty i firmy. Firmy także musiały przestroić się na rynek krajowy, bo okazało się, że ze względu na ograniczenia epidemiologiczne nie będą w stanie dotrzeć do surowców czy konsumentów zagranicznych.

Coraz więcej przedsiębiorstw angażuje się w promocję tego co polskie. Jak ocenia Pani te działania?

Moda na patriotyzm konsumencki powoli narasta od około 2012 roku, czyli od około 8 lat. Tak więc nie jest tylko efektem ostatnich wydarzeń, jednak pandemia koronawirusa niewątpliwie wzmocniła jeszcze tę tendencję.

Branżą, w której patriotyzm konsumencki jest bardzo silny jest branża spożywcza. Stopniowo od lat widać także bardzo duży skok w branży kosmetycznej, gdzie określenie kosmetyku jako polskiego coraz częściej jest uważane za pozytywną cechę produktu. Także coraz większe zainteresowanie widać w przypadku polskich ubrań, chociaż tutaj kwestie cenowe powodują, że jest to bardziej niszowe niż masowe. W ostatnich latach coraz częściej obserwujemy, że duże firmy odzieżowe z polskim kapitałem, nawet jeśli nie mogą napisać, że coś jest wyprodukowane w Polsce to podkreślają, że produkt został w Polsce zaprojektowany. Element polskości jest coraz ważniejszy dla konsumentów.

W czasie pandemii, także coraz więcej dużych polskich firm, jak PGE, niezwiązanych na co dzień z branżami, o których wspomniałam, włączyło się w akcje zachęcające do kupowania polskich produktów. Akcje te są teraz bardzo potrzebne. W dobie kryzysu wywołanego pandemią, wspieranie polskich firm, w taki sposób aby stać je było na odprowadzanie podatków w kraju, dokładając się do budżetu państwa, pozytywnie wpłynie na rozwój polskiej gospodarki.

Obserwujemy obecnie coraz więcej inicjatyw promujących polskie produkty i usługi: powstają aplikacje mobilne takie jak Pola, specjalne oznaczenia na półkach w sklepach. Co powinni zrobić nasi rodzimi wytwórcy, aby być jeszcze lepiej zauważani i kojarzeni z polskim, dobrym produktem? Jak mogą przyciągnąć konsumenta i przekonać do akcji „Polskie - kupuję to”?

Jeśli firma zdecyduje się na wytwarzanie krajowych produktów, bardzo istotne jest żeby oferowała wyroby dobrej jakości, a sama firma zachowywała pakiet etyczno-społecznych standardów, tak w relacjach z otoczeniem jak i ze swoimi pracownikami. Inaczej konsument będzie czuł się oszukany, że jego wsparcie poszło w złą stronę i wysiłek konsumencki został zmarnowany. Utrzymanie zainteresowania klientów lokalnymi produktami wymaga spełnienia kilku czynników. Po pierwsze, jak już wspominałam, oferowane produkty muszą być dobrej jakości. Po drugie, producent musi odpowiedzialnie podchodzić do swojej działalności, nie łamać praw pracowniczych, jak również podawać prawdziwe informacje odnośnie kraju pochodzenia produktu. W sytuacji, kiedy konsumenci mają dostęp do produktów praktycznie z całego świata, bardzo ważnym elementem staje się możliwość dostępu do rzetelnego źródła wiedzy na temat tego, co jest faktycznie polskim produktem, która firma jest polska i co należy przez to rozumieć. Dostęp do rzetelnej wiedzy daje aplikacja Pola, której rozwój wspiera PGE. To dobre narzędzie, z którego łatwo mogą skorzystać konsumenci. Nie muszą sami przeszukiwać internetu, żeby zobaczyć, skąd pochodzi kapitał danego przedsiębiorstwa. Nie muszą się nad tym zastanawiać – Pola zrobi to za nich.

Podsumowując, bardzo ważne jest, aby elementy takie jak jakość i dbałość o otoczenie, o interesariuszy, były podkreślane przez polskie firmy. Jeśli powyższe standardy zostaną spełnione, nawet jeśli krajowy produkt będzie droższy od wyprodukowanego przez globalną korporację, to ostatecznie o zakupie zadecydują wartości etyczne oraz jeden z kluczowych elementów patriotyzmu konsumenckiego jakim jest znaczenie odprowadzania podatków w kraju.

Dr Joanna Szalacha-Jarmużek jest adiunktem w Instytucie Socjologii Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Specjalizuje się w socjologii ekonomicznej. Prowadzi badania nad społecznymi aspektami zjawiska patriotyzmu ekonomicznego i bezgotówkowości w polskiej gospodarce.


Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka