Pandemia koronawirusa wymusza przygotowanie przedsiębiorców do zmian podatkowych. Dlatego Ministerstwo Finansów planuje wprowadzić CIT dla spółek komandytowych od maja 2021 roku. Projekt jest krytykowany przez opozycję i przedsiębiorców.
Sejmowa komisja ds. finansów pracuje nad nowymi regulacjami - podatek CIT obejmie spółki komandytowe. Pomysł miał zostać wdrożony w życie od 1 stycznia 2021 roku. Według najnowszych deklaracji ministra finansów Tadeusza Kościńskiego, sytuacja pandemiczna sprawia, że przedsiębiorcy potrzebują więcej czasu. Przewidywany czas nałożenia podatku CIT na spółki komandytowe został wydłużony do 1 maja 2021 roku.
- Jesteśmy w stałym kontakcie z przedstawicielami biznesu. Ich zdanie się dla nas liczy. Rozumiemy trudności z jakimi muszą się mierzyć w związku ze zmieniająca się sytuacją epidemiczną. Dlatego dajemy im więcej czasu na przygotowanie się do zmian w prawie - objęcie CIT spółek komandytowych zacznie obowiązywać od maja 2021 roku - zapowiedział Kościński.
W Polsce aktywną działalność gospodarczą prowadzi ok. 43 000 spółek komandytowych - 92 proc. z nich to biznesy osób fizycznych pochodzących z Polski. Związek Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP) ostrzegał, że po ewentualnych zmianach dojdzie do istotnego podniesienia stopy opodatkowania dla blisko 73 tys. polskich przedsiębiorców.
Nowelizacja projektu ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych, ustawy o zryczałtowanym podatku dochodowym od niektórych przychodów osiąganych przez osoby fizyczne oraz niektórych innych ustaw ma na celu walkę z unikaniem opodatkowania. Resort finansów opiera się na wynikach kontroli urzędników Krajowej Administracji Skarbowej, z których wynika, iż część spółek komandytowych służy do wyprowadzania pieniędzy do rajów podatkowych.
Obok nadania spółce komandytowej statusu podatnika podatku dochodowego i rozszerzenia zakresu szacowania wartości transakcji, projekt przewiduje wprowadza również limit przychodów z bieżącego roku podatkowego uprawniający do korzystania z obniżonej 9 proc. stawki podatku CIT. Zostanie on podniesiony z 1,2 mln do 2 mln euro.
Podatnicy z przychodami powyżej 50 mln euro w roku poprzednim będą zobligowani do publikowania informacji o realizowanej strategii podatkowej. Obowiązek taki będzie dotyczył również podatników działających w formie podatkowej grupy kapitałowej (PGK), bez względu na osiągane przychody.
Resort finansów zamierza też wprowadzić limitu odliczenia tzw. ulgi abolicyjnej do wysokości 1360 złotych. Obecne przepisy nie eliminują podwójnego opodatkowania dochodów i nie ułatwiają osiągania dochodów w Polsce.
Projekt objęcia spółek komandytowych podatkiem CIT krytykuje m.in. Koalicja Obywatelska. Zdaniem posłów tej partii, proponowane rozwiązanie doprowadzi do podwójnego opodatkowania rodzinnych firm, zarabiających poza granicami kraju. - To podwójne opodatkowanie doprowadzi w konsekwencji do likwidacji tych spółek i tej formy prowadzenia działalności gospodarczej - przekonywał Michał Jaros (KO).
Sławomir Nitras podkreślił, że największa partia opozycyjna nie poprze zmian w prawie podatkowym. - Jeśli rząd chce zwiększać obciążenia podatkowe w czasach pandemii, jest to nie tylko działaniem szkodzącym polskiej gospodarce, ale i rozpaczliwym krzykiem rządu: "nie mamy pieniędzy". "Te pomysły są gigantyczną klęską rządu, będziemy się temu konsekwentnie przeciwstawiać - mówił.
Spółki komandytowe działają w całym kraju. Najwięcej jest ich w województwach mazowieckim, wielkopolskim, małopolskim i śląskim. Funkcjonują w różnych branżach, przede wszystkim zajmują się przetwórstwem przemysłowym, budownictwem i handlem. Jako spółki komandytowe usługi świadczy wiele firm transportowych i logistycznych oraz z branży gastronomicznej.
GW
