Dostaw LPG w Polsce mogłoby być więcej. Zdjęcie ilustracyjne/Flickr (Fot: EZEK ASIA GAS South Korea flagged LPG tanker "ASIA GAS" (아시아 가스) anchored at A-3 Anchorage, Daesan, Korea)
Dostaw LPG w Polsce mogłoby być więcej. Zdjęcie ilustracyjne/Flickr (Fot: EZEK ASIA GAS South Korea flagged LPG tanker "ASIA GAS" (아시아 가스) anchored at A-3 Anchorage, Daesan, Korea)

Plan uratowania dostaw LPG

Redakcja Redakcja Energetyka Obserwuj temat Obserwuj notkę 3
Zaburzenie dostaw gazu LPG to zmartwienie milionów Polaków ogrzewających tym surowcem swoje domy, wykorzystujących gaz w procesie produkcyjnym czy korzystających z samochodów i maszyn rolniczych na ten rodzaj paliwa. Jeśli nawet Rosja zakręci kurek i zablokuje przewóz kolejowy alternatywą pozostają gazoporty. Ich możliwości rozładunkowe można w krótkim czasie zwielokrotnić– unikając tym samym kryzysu.

Putinowska Rosja nie radząc sobie na froncie nieudolnie próbuje wywołać presję na Europę, wstrzymując czasowo bądź ograniczając dostawy gazu do Europy. Pod koniec sierpnia rosyjski Gazprom poinformował o „całkowitym wstrzymaniu” aż „do czasu usunięcia szkód” przesyłu gazu gazociągiem Nord Stream. Koncern oświadczył, że wykryto usterkę w agregacie jednej z tłoczowni, a jej usuniecie zajęło trzy dni. Rzekome kłopoty techniczne miały być przyczyną ograniczenia dostaw do 20 proc. możliwości gazociągu. Jak twierdzą eksperci, techniczne uwarunkowania są tylko zasłoną dymną do działań będących próbą nacisku na rządy i społeczeństwa państw wspierających Ukrainę, w tym także Polskę.

Presja rosyjska dotyczy dziś przede wszystkim gazu ziemnego jednak coraz głośniej mówi się o zakręceniu kurka z gazem LPG, którego Polska jest znaczącym odbiorcą. Najłatwiej Rosja może to zrobić doprowadzając do blokady przewozu kolejowego gazu przez Białoruś. Datą, kiedy miałoby to nastąpić jest początek 2023 roku. Byłby to kolejny krok na drodze do wywołania chaosu energetycznego w naszym kraju. Samych pojazdów i maszyn rolniczych napędzanych tym paliwem jest w Polsce 2,65 mln i to one zużywają najwięcej bo aż 75,4 proc. krajowego zapotrzebowania. 10,5 procenta wykorzystuje sektor publiczny, 7,4 proc. – przemysł i 5 proc. rolnictwo. Paliwem tym ogrzewane są mieszkania, domy, szklarnie, hale produkcyjne.

Gazoporty w Polsce

Na szczęście Polska dysponuje gazoportami, tak pożądanymi dziś przez kraje Europy Zachodniej zapatrzone wcześniej w rosyjskie możliwości dostaw droga kolejową i gazociągami. To działania gazoportów skutecznie umożliwiają uniezależnienie się od dostaw rosyjskich. Należy jednak, zwłaszcza teraz dążyć do ich rozbudowy, zwiększając moce rozładunkowe. Kluczowy dla stabilności dostaw LPG do Polski i jedynym obsługującym podmioty dostarczające LPG do gospodarstw domowych, przedsiębiorstw jest gdyński gazoport. Obsługuje go spółka Onico. Jak ustaliliśmy, gazoport ten jest technicznie przygotowany na dwukrotne zwiększenie mocy przeładunkowej LPG do 1700 ton metrycznych gazu na dobę.

To zaś oznacza roczny wzrost możliwości przeładunkowej z 200 – 300 tysięcy ton gazu do ponad pół miliona. To jedna piąta całego krajowego zapotrzebowania na ten surowiec i jedna czwarta potrzeb importowych. Według danych Organizacji Gazu Płynnego zapotrzebowanie na LPG w Polsce w 2021 r. wynosiło 2 mln 435 tys. ton, w tym z importu pochodziło aż 2 mln 160 tys. ton.

Rozbudowa gdyńskiego gazoportu

To czy rozbudowa gazoportu będzie realizowana i czy dostawy LPG nie będą zagrożone uzależnione jest od jej dalszego funkcjonowania. Pozostajacą w restrukturyzacji spółkę Onico czeka jeszcze głosowanie w ramach układu z wierzycielami. Czarnym scenariuszem jest nieosiągnięcie porozumienia i prawdopodobny chaos w branży. Jego skutki z pewnością odczują wówczas kierowcy, właściciele gospodarstw domowych, rolnicy. Tym bardziej, że port jako jedyny w Polsce oferuje usługi dla importerów i dystrybutorów LPG.

PJ

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka