Wicepremier, minister finansów i rozwoju Mateusz Morawiecki (P) i wiceminister rozwoju Jerzy Kwieciński. Fot. PAP
Wicepremier, minister finansów i rozwoju Mateusz Morawiecki (P) i wiceminister rozwoju Jerzy Kwieciński. Fot. PAP

Rząd przedstawił plan budżetu na 2018 r.

Redakcja Redakcja Budżet Obserwuj temat Obserwuj notkę 14

Wydatki 397,1 mld zł, dochody 355,8 mld zł, deficyt 41,5 mld zł, deficyt sektora finansów publicznych 2,7 proc. PKB - wicepremier Mateusz Morawiecki przedstawił w Sejmie projekt budżetu na 2018 r.

- Wskaźniki budżetowe tam gdzie trzeba są konserwatywne, a tam gdzie trzeba odważne - mówił wicepremier, minister finansów i rozwoju Mateusz Morawiecki, przedstawiając we wtorek (10.10.2017) w Sejmie projekt budżetu na 2018 r. Zaznaczył, że rząd przygotowując ustawę szukał ścieżek rozwoju gospodarczego przy zachowaniu stabilności finansów publicznych. - Ten budżet zachowuje stabilność finansów publicznych i utrzymuje się w ramach wszystkich podstawowych zależności, zarówno unijnych, jak i krajowych, czyli kryteriów konwergencji i stabilizującej reguły wydatkowej oraz reguł związanych z ograniczeniem wysokości długu - mówił.

Zobacz też: Morawiecki o tegorocznym budżecie: Mamy najlepszy wynik od 28 lat

Wzrost wydatków na cele społeczne

Przyszłoroczne wydatki wyniosą 397,1 mld zł. Z tego 75 mld zostanie przeznaczonych na cele społeczne. - To jest budżet solidarnościowy, to jest budżet społeczny, ale to jest jednocześnie budżet, który służy rozwojowi - mówił Morawiecki. Zwrócił uwagę, że na cele społeczne w latach 2013-15 wydawano 17-19 mld zł. Czterokrotny wzrost wydatków na te cele jest możliwy dzięki zwiększeniu wpływów. - Te pieniądze znaleźliśmy poprzez umiejętne uszczelnienia systemu podatkowego - powiedział wicepremier. 

Dochody budżetowe w 2018 r. mają wynieść 355,8 mld zł, z tego z podatków będzie pochodziło 333 mld zł; VAT - 166 mld zł, CIT - 32 mld zł, akcyza - 70 mld zł, PIT - 55,5 mld zł, podatek bankowy - 4,5 mld zł, podatek od kopalin - 1,27 mld zł, wpływy z dywidend - 2,2, mld zł.

Wicepremier zaznaczał, że plany resortu finansów są ostrożne. Np. w tym roku zaplanowano z podatków 301 mld zł, ale spodziewanych jest co najmniej 311 mld zł; jest to możliwe dzięki uszczelnieniu systemu podatkowego, przede wszystkim CIT i VAT.

W budżecie na 2018 r. nie zaplanowano podatku handlowego, ponieważ - jak mówił wicepremier - "jesteśmy w pewnym sporze z Komisją Europejską". Nie zaplanowano też wpływów z NBP.

Deficyt budżetowy w 2018 r. planuje się na poziomie 41,5 mld zł. Deficyt sektora finansów publicznych na poziomie 2,7 proc. PKB. to jest "bardzo bezpiecznie, w granicach kryteriów konwergencji z Maastricht i unijnych parametrów, jednocześnie też z utrzymaniem stabilizacyjnej reguły wydatkowej, która jest częścią paktu stabilności i wzrostu w UE" - mówił Morawiecki.

Wzrost gospodarczy w 2018 r. zaplanowano na 3,8 proc., przy 3,6 proc. w tym roku, ale większość instytucji finansowych tegoroczny wzrost podnosi do 4 proc. - My trzymamy te założenia na poziomie konserwatywnym, ale w przyszłym roku też jest szansa, że wzrost będzie wyższy niż te 3,8 proc. - powiedział wicepremier.

Inflacja jest planowana na 2,3 proc., przy tegorocznej 1,8 proc. Na kolejne lata planowana jest na ok. 2,5 proc.

Wzrost eksportu w 2018 r. - 6,1 proc., przy planowanym 6,4 proc. w tym roku i rzeczywistym 6,7 proc.

Walka z mafią VAT-owską

Wicepremier Morawiecki zwrócił uwagę na skuteczną walkę państwa z wyłudzaniem podatku VAT. - W tym roku VAT wzrośnie co najmniej o 25 mld zł, przy czym raczej wygląda na to, że więcej niż o 25 mld zł, bliżej 27 mld zł. Bardzo poważnie pogoniliśmy mafie VAT-owskie, na które przymykaliście oko - mówił wicepremier do posłów PO i PSL. Dodał, że na jego biurku jest "sterta pism, petycji, próśb i deklaracji" ze strony różnych branż wysyłanych od 2009 r. do 2015 r. Wskazał, że przedsiębiorcy błagali w nich resort finansów, aby zrobić coś w celu walki z wyłudzeniami VAT i zapewnienia uczciwej konkurencji.

W 2008 r. dochody z VAT wyniosły 103 mld zł, a po ośmiu latach 123 mld zł - i to po uwzględnieniu podniesienia stawki VAT z 22 proc. do 23 proc. w 2011 r., co dało dodatkowe ok. 6 mld zł, "czyli bez podwyżki podatków, którą zafundowaliście Polakom, mamy wzrost VAT-u o 14 mld zł" - podawał Morawiecki. Dodał, że na koniec rządów PO-PSL luka w VAT wynosiła ok. 40 mld zł rocznie.

Podkreślił, że "bardzo ambitne" założenia rządu dotyczą przyrostu ściągalności VAT o kolejne ok. 15 mld - 20 mld zł. - Czyli delta między rokiem 2016, a 2018 wyniesie 40 mld zł. To rząd PiS właśnie zlikwiduje tę waszą lukę VAT-owską w ciągu dwóch lat (...). My ją z wysokim prawdopodobieństwem zlikwidujemy w przyszłym roku (...) - dodał.

Unikanie podatków

Szef resortu finansów zauważył, że "w cieniu VAT", jest "wielki sukces w podatku CIT". Wyjaśnił, że czasach PO-PSL obroty firm przez 8 lat wzrosły o ok. 100 proc., a zyski o 75 proc., tymczasem wpływy z CIT nie wzrosły w ogóle. Dlaczego? - Bo dopuszczaliście wszystkiego rodzaju mechanizmy tzw. optymalizacyjne i unikania opodatkowania - mówił. - Przeciwko sobie nie mamy tylko bandytów, ale też sprytnych ludzi, którzy poruszają się na granicy prawa, posługując się (...) rozwiązaniami prawnymi, które pozwalają stworzyć specjalne wehikuły prawnicze, żeby omijać podatki, które w waszych czasach były omijane - tłumaczył Morawiecki.

Zatrudnienie, bezrobocie

Bezrobocie w tym roku w gospodarce narodowej to 1 mln 155 tys. osób, ale w przyszłym roku 1 mln 027 tys., natomiast w 2019 roku możliwe jest "historyczne zejście poniżej miliona" - mówił Morawiecki.

Przypomniał przy tym, że dwie trzecie wszystkich nowych miejsc pracy w przemyśle w UE w ostatnich dwunastu miesiącach powstało w Polsce. Tymczasem - jak wskazał, w badaniach NBP sprzed "trzech, czterech lat" przewidywano, że ilość takich miejsc pracy w Polsce będzie oscylowała w okolicach zera. Zwrócił uwagę, że w ostatnim roku przyrost zatrudnienia pracowników przemysłowych w Polsce wyniósł 223 tys. osób, gdy tymczasem w całej UE - 345 tys. osób.

Morawiecki podkreślał też, że wzrasta konkurencyjność polskiej gospodarki, mimo znaczącego wzrostu wynagrodzeń Polaków. Według niego widoczne jest, że "w naszych czasach", w ciągu trzech lat, wynagrodzenia urosną o 5,5 - 6 proc. rocznie, gdy tymczasem uśredniony wzrost wynagrodzeń w czasach PO - PSL wynosił 2,3 proc. 

Wydatki na służbę zdrowia

W 2018 r. np. wzrost wydatków na służbę zdrowia będzie "taki, jakiego nie było przez 28 lat - blisko 6 mld zł" - mówił Morawiecki. W ciągu dwóch lat będzie to wzrost o 10 mld zł. - Nigdy nie było takiego wzrostu - przekonywał. Jest to możliwe dzięki uszczelnieniu systemu podatkowego. Dodał, że z uwagi na bardzo dobrą sytuację tegorocznego budżetu rząd zdecydował się zwiększyć w tym roku wydatki na służbę zdrowia powyżej 3 mld zł względem pierwotnych założeń. Pieniądze te trafią m.in. na sprzęt medyczny, na skrócenie kolejek, endoprotezy, leczenie zaćm, onkologię, chirurgię. Zapowiedział też, że dla lekarzy rezydentów minister zdrowia Konstanty Radziwiłł w przyszłym roku przeznaczył 81 mln zł dodatkowo na wynagrodzenia.

Wydatki na zbrojenia

Wydatki na zbrojenia będą one wyższe w 2018 r. o 4 mld zł; wynika to z konieczności dopasowania naszej metodologii wzrostu wydatków na obronność do metodologii NATO. - Nasi poprzednicy niestety zaniedbali to - ocenił. Poinformował ponadto, że rząd zobowiązał się zwiększyć wydatki na obronność z 2 proc PKB do 2,5 proc. PKB do roku 2030.

Na program modernizacji służb mundurowych przez 4 lata będzie do dyspozycji szefa MSWiA prawie 10 mld zł. W tym roku zostanie wydanych blisko 1,3 mld zł na realizację narastających w poprzednich latach zobowiązań wobec tych służb - ekwiwalentów mieszkaniowych dla części służb, czy zakupy broni i sprzętu.

Wydatki na kulturę

Będzie też wzrost wydatków na kulturę. W ciągu dwóch lat przyrost tych wydatków wyniósł "blisko 20 proc."  - Kultura jest tą dziedziną, z której środki nie zwracają się bardzo szybko, ale jest niezwykle ważna - powiedział wicepremier. Jak mówił, rząd będzie dążył, by rosły wydatki na kulturę i instytucje, "które dbają o pamięć historyczną, o dumę Polaków, które są niezwykle ważne z punktu widzenia prawdy historycznej jak IPN".


źródło: PAP

BG

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.


Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka