Gdzie myśl senna umyka w zagubienia szumie,
wlokąc za sobą w pyle istotę znaczenia.
Ja nic nie rozumiem, wyjaśnić nie umiem,
dlaczego wolność myśli jest tylko marzeniem.
Pomiędzy bliskimi nie musi być złości.
Wybierzmy w życiu drogę dążenia do siebie,
bo bliskość nas wzmacnia w obliczu trudności,
zgodę twórzmy na ziemi nie myśląc o niebie.
Głos wołającego szarpie czułe struny,
drżymy jak liść osiki w porzucenia wietrze.
Choćbyśmy pozjadali największe rozumy,
samotność nas na popiół w trybach losu zetrze.
Pozostaną w pamięci ślady naszych działań,
w kolorach emocji odbite wspomnienie.
Rozwińmy więc w sobie strumień powołania,
który nas poniesie budując znaczenie.
Rozdarci przez zachcenia, powolni słabości,
nic nie zbudujemy w publicznej przestrzeni.
Uciekając lenistwu, z niewoli podłości
swoją przyszłość możemy na lepsze przemienić.
Co o tym sądzisz?