Wszystko przemija, jak myśl, co spłoszona
mignie w umyśle w poplątaniu doznań.
Myśl, co rozwija historie istnienia
- byś znaczenie poznał.
Wszystko przemija, zostają wspomnienia,
co bólem rysują wciąż na sercu skazy.
Pozostaje ciężar podłości czynu
- na duszy razy.
Ten ciężar nosi człowiek poraniony,
ostro zniewolony w przesiewaniu zmian.
Nie potrafi porzucić stylu swego życia
- pomimo ran.
To wybaczenie z zadośćuczynieniem
przynosi wolność pomimo występku.
Możesz się zmienić, wejść na drogę dobra
- wolny od lęku.
Jutro zależy wprost od wybaczania
sobie i innym wbrew upartej złości.
Wolni od grzechów podążymy w prawo
- w światło przyszłości.