Żyjemy we mgle ułudy, wolni od bólu prawdy. Żyjemy w melodii taktu, wychowywani do przemilczeń. Słodzimy ważnym dla siebie, pieprzymy mało znaczącym. Okłamujemy też siebie w świadomości walczącej o przestrzeń. Naga prawda nas rani - pierwsze przykazanie szczerości. Kłamstwem można uwodzić - przykazanie drugie. Już więcej grzechów nie pamiętam - wygodna ucieczka. Zanurzeni w iluzji dbamy o dobry nastrój. Wynaturzeni do gry na scenie jednego aktora. Zanurzeni w obłudzie, zamiast dbać o dobre relacje, bawimy się cudzym kosztem. Skrzywione postrzeganie zniewala naszą świadomość.
Co tracimy wraz z prawdą - kopciuszkiem istnienia? Nie powiem. Wiem tylko, że prawda jest niemodna. Więc odpłynę w melanż duchów prawdy zatopiony w iluzji.
Komentarze