Kiedy dzień wstaje nad ranem,
noc się tuli w nadrzecznych cieniach.
Ja zamieniam życie w przyczynę
żywego, bolesnego zwątpienia.
To zwątpienie w bezbycie wiary
targa duszą przed ważnym wyborem.
To zwątpienie, przy braku wiedzy,
czyni życie z trudności chorym.
Wybieramy zgodnie z porywem,
co nadaje kształty marzeniom.
Argumenty spływają po kaczce,
kiedy wprost ulegamy zachceniom.
Argument jest wtedy skuteczny,
gdy emocje prowadzi do czynów.
Lecz kiedy jedziemy na wstecznym,
do zgody brakuje przyczyny.
Zgodność wiedzy ze zdarzeń splotem,
zgodność uczuć ze zrozumieniem
to warunki skutecznej strategii,
resztę spraw pomińmy milczeniem.