Jeśli nie istnieje w pełni wolna wola, tylko wynik walki słabości z zachceniami i przymusem, to dlaczego postulat wolnej woli jest tak popularny? W temacie wolnej woli chodzi o odpowiedzialność za efekt podejmowanych działań. Bez paradygmatu wolnej woli odpowiedzialność byłaby labilna, bo bez wolnej woli inne czynniki byłyby odpowiedzialne za decyzję. Więc nie mówmy o wolnej woli, tylko o odpowiedzialności za decyzje i ich konsekwencje.
Na to zagadnienie należy patrzeć nie z perspektywy wolnej woli, a z perspektywy łamania kodeksów, które porządkują życie społeczne, i narzucają działania, które są podejmowane w niezgodzie z sobą. Podejmując decyzję w każdych warunkach ponosimy odpowiedzialność za jej konsekwencje. Ta odpowiedzialność skutkuje odpowiedzią otoczenia zgodną z normami i kodeksami lub będącą wynikiem odreagowania emocjonalnego. Nie jesteśmy w pełni wolni w swoich wyborach, więc nie można mówić o wolnej woli. Jesteśmy natomiast wolni w wyborze konsekwencji swoich decyzji. Nieznajomość tych konsekwencji nie zwalnia nas od odpowiedzialności, dlatego tak istotne jest rozeznanie sytuacji.
Z konstruktem wolnej woli związania jest wina, poczucie winy jest ewolucyjnym dziedzictwem, które ma nas powstrzymywać od działań niezgodnych z wyznawanymi zasadami.
Poczucie winy nie jest konstruktywne. Stoi w opozycji do poczucia odpowiedzialności, które z założenia prowadzi do zadośćuczynienia i naprawienia szkody. W poczuciu winy człowiek jest przedmiotem, w poczuciu odpowiedzialności - aktywnym podmiotem.