Kiedy dzień otwiera mętne oczy,
po nocy spędzonej na zabawie.
Iluzja krokiem mocnym kroczy
w towarzystwie pijanego pawia.
Popatrz, wszyscy są jacyś wczorajsi,
z wywabioną plamą na honorze.
Chodzą cicho jak dumni royalsi.
Pogubieni w ostatnim wyborze.
A ty chwilo trwaj, aż do znudzenia.
Rysuj znaki na niebie bezkresnym.
Kochaj słodko, aż do zapomnienia.
Żyj dosadnie przeżyciem cielesnym.
Umysł tylko przeszkadza w zabawie.
Zmusza mózg do trudu myślenia.
Kochaj życie zanurzone w jawie
pełne zmyśleń w porze zatracenia.
A ty chwilo trwaj na czułej fali,
kiedy nocka przechodzi w wspomnienie.
Urodzona panno z morskiej piany
uwolniona z trudu przeznaczenia.