Świat rozkwita cieniem w przestrzeni milczenia,
snując światło myśli w prozie powikłanej.
Wybieramy drogę, w której zaufanie
uwalnia od strachu.
Milczenie jest kanwą bierności bezstronnej,
pozwalając krzywdzie, by kwitła wbrew tobie.
Mowa bywa wrakiem złości nieposłusznej,
skutku odrzucenia.
Krzyk jest jak wołanie o zbawienie duszy,
z bólu, który serce rozdziera na strzępy.
Jest jak głos sumienia, popiera wybory
na skraju przepaści.
Zostaw bez odpowiedzi pytanie rzucone,
jak liść na wiatr emocji wypranej z rozsądku.
Ono będzie drążyć znaczenia wbrew tobie,
z przesłaniem pamięci.
Milczenie nas otwiera na głąb postrzegania,
wywabia stare plamy z świadomości płótna.
Stoisz w tłumie cichych, w szarym zagubieniu
w woli bezistotny.
Nie słucha się małych, ból krwawi niezgodą.
Zamykamy na prawdę rozumu podwoje,
człowiek pozbawiony wolności wyboru
ofiarą się staje.
Komunikat jest prawdy lub błędu odbiciem,
z każdej wypowiedzi możesz wysnuć wgląd.
Nawet błąd rozjaśni ślepe ścieżki myśli,
pozwoli zrozumieć.
Wytrwaj więc pomimo życia pomieszania,
w trwałej bezczynności losu opornego.
Uwolnij wrażliwość pomimo wyzysku,
sercem posłuchaj.
Komentarze