Krzyczy wierszem w zakłamanej przestrzeni znaczeń,
ze słów składa przesłanie, które wybrzmi w szumie,
zagubiony w zakamarkach nieopowiedzianej historii.
Układa wszechświat na nowo
w zapomnianych przez ludzi ostępach.
Czas powrotny zostawia pod powierzchnią zdarzeń.
Jęk wyrywa prosto z czeluści przeznaczeń,
szuka słów prawdy poranionym sercem,
w czarnej dziurze dotyka podszewki wszechświata.
Zanurzony wbrew sobie w odmętach bezczynu,
zostaje zamknięty w kajdanach milczenia.
Poeta, który wierszem splata sznur swojej ucieczki.