Świat zamknął ją we wspomnieniach
nanizanych na nitce czasu,
kołysze w strugach ciszy
niosąc ze sobą radość i ból.
Najłatwiej zabija się nudę
ucieczką do przeszłości.
Czasem ból jest tak wielki, że zalewa świadomość
atrakcyjną pigułką, wchodzi w płytkie relacje,
które nigdy nie dotykają głębi.
Rozrywką zaspokaja głód uczuć,
nie dostrzega tego, że
emocja traci swoją funkcję cichego doradcy.
Prowadzi rozmowy o filmach, karmi ciekawość
cudzymi nieszczęściami, udając empatię.
Pławi się w ekranowej miłości pięknych ludzi,
swój niedoskonały świat odsuwa.
Krąży po orbitach wybrakowanej samotności
za zimna do kochania.
Marzy o księciu na białym koniu. Za późno,
on znalazł już przystań w obcych ramionach.
Kompromis ma dla niej zapach zgniłego jajka.
A kot? Wiersz miał być o kocie.
Jej relacja z kotem rozwija się bez przeszkód,
jego niezależność ją bawi.
Nie potrafi przyznać, że związek ze zwierzęciem
jest po prostu łatwiejszy.
Komentarze