Czy to przyszedł anioł, stróż zdarzeń,
iluzja z lat dziecinnych?
Wdarł się w sny o potędze,
oddalił strach,
oczyścił myśl ze zwątpienia,
bo odrodziłem się w walce, wolny.
Ja, wyrzutek sumienia, na granicach jawy,
uciekający pogardzie.
A to moja matka wsparła moje marzenie,
zasiała ziarno odwagi.
Moja matka, matka ludzi wybranych,
którzy poniosą ciężar zmiany
w świat przyszłych wyzwań.
Moja matka, wszechogarniająca miłość...