sobota rano Kant otwarł jedno oko
komar polował na nieuwagę
Kant otwarł drugie oko
komar przeszedł piechotą ostatni odcinek
i tylko swędzenie ujawniało jego obecność
godzinę później Kant ponownie otwarł oko
wysunął chude nogi spod kołdry
sprawdził temperaturę otoczenia - znośna
wstał
ruch po orbicie zdarzeń zaczyna się od początku
bierność może być udawana gdy poluje się na komara
spryt komara trzyma go pod podszewką zdarzeń
pozostaje ufne bezczynienie
idiota będzie szukał komara aż do zmęczenia
mędrzec poczeka na wieczór
poczeka na brzęczenie naszykuje gazetę i paf
zostawi krwawy ślad na ścianie
komar zostanie uznany za persona non grata
przewidujący Kant wyprzedzi zdarzenia
powiesi w oknie siatkę
będzie czerpał przyjemność z wolności od brzęczenia
wystawi chude (dodam czyste) nogi na chłód nocy
szczęśliwy stworzy teorię o wyprzedzaniu nieszczęścia
siatka na komary dostąpi zaszczytu bycia inspiracją mędrca
a ślad czerwony na ścianie udokumentuje zdarzenie